Zrozum rozum! Jak myśli zmieniają nasze... GENY?

Według dr. Joe’go Dispenzy to, co myślimy i czujemy, w każdej chwili ma przemożny wpływ na aktywację lub wyciszanie naszych genów oraz leczniczych cząsteczek znajdujących się w organizmie.

10 marzec 2015
Artykuł na: 29-37 minut
Zdrowe zakupy

W1976 r. Norman Cousins, amerykański analityk polityczny i redaktor czasopisma, opublikował w "New England Journal of Medicine" sprawozdanie z tego, jak wykorzystywał śmiech, by cofnąć potencjalnie śmiertelną chorobę. Później opowiedział swoją historię w bestsellerowej książce pt. Anatomia choroby w świadomości pacjenta (Anatomy of an illness as perceived by the patient).

Lekarz Cousinsa zdiagnozował u niego chorobę zwyrodnieniową zwaną zesztywniającym zapaleniem stawów kręgosłupa. To choroba reumatyczna, która powoduje rozpad kolagenu - włóknistego białka spajającego ze sobą komórki organizmu. Szanse Cousinsa na powrót do zdrowia lekarz oszacował jedynie na 1 do 500. Mężczyzna cierpiał z powodu strasznego bólu, a ponadto miał takie trudności z poruszaniem kończynami, że ledwo był w stanie przewrócić się na łóżku. Pod skórą pojawiły mu się ziarniste guzki, a w najbardziej krytycznym momencie prawie nie mógł poruszać żuchwą.

W przekonaniu, że do jego choroby przyczynił się stały negatywny stan emocjonalny, Cousins stwierdził, że równie możliwe jest to, że bardziej pozytywne nastawienie mogłoby cofnąć powstałe w jego organizmie uszkodzenia. Nadal konsultował się ze swoim lekarzem, ale jednocześnie rozpoczął wdrażanie planu polegającego na przyjmowaniu dużych dawek witaminy C i oglądaniu filmów z braćmi Marx (jak również innych humorystycznych obrazów i programów komediowych). Odkrył, że dziesięć minut radosnego śmiechu zapewnia mu dwie godziny pozbawionego bólu snu. W końcu całkowicie się wyleczył. Cousins w całkiem prosty sposób wyśmiał sobie zdrowie.

Jak? Chociaż w owym czasie naukowcy nie potrafili wyjaśnić tego rodzaju cudownego ozdrowienia, według obecnych badań efekt ten wywarł prawdopodobnie niedawno zrozumiany proces psychofizyczny. Zmiana nastawienia Cousinsa zmodyfikowała chemiczną sferę jego organizmu, która przekształciła jego wewnętrzny stan, co umożliwiło mu zaprogramowanie nowych genów w odmienny sposób. Mężczyzna po prostu ograniczył (lub wyłączył) ekspresję genów, które powodowały chorobę, a jednocześnie zwiększył (lub uruchomił) ekspresję tych odpowiadających za jego wyzdrowienie.

Optymiści byli bardziej skłonni do pozytywnej reakcji na sugestię, że coś sprawi, że poczują się lepiej, ponieważ byli ugruntowani w nadziei na najlepszy możliwy scenariusz przyszłości

Te same przemiany wykazało wiele lat później badanie przeprowadzone przez dr. Takashiego Hayashiego z Foundation for Advancement of International Science w Tsukubie w Japonii.

Badanie Hayashiego wykazało, że pacjenci z cukrzycą, którzy oglądali na wideo godzinną komedię, zwiększyli ekspresję łącznie 39 genów, spośród których czternaście było powiązanych z funkcjonowaniem komórek NK (ang. natural killers - naturalni zabójcy). Pomimo że żaden z tych genów nie był bezpośrednio zaangażowany w regulację poziomu glukozy we krwi, uczestnicy eksperymentu lepiej kontrolowali stężenie cukru we krwi po dawce śmiechu niż po wysłuchaniu wykładu na temat cukrzycy innego dnia.

Naukowcy przypuszczali, że śmiech oddziałuje na wiele genów związanych z reakcjami odpornościowymi, które z kolei przyczyniały się do poprawy kontroli glukozy. Pobudzenie emocjonalne generowane przez mózgi pacjentów uruchomiło wariacje genetyczne, które aktywowały komórki NK, a także w jakiś sposób pozytywnie wpłynęły na poziomy cukru. Prawdopodobnie była to reakcja towarzysząca wielu innym korzystnym efektom.

Moc uspokajającej myśli

Dwa kluczowe badania przeprowadzone przez naukowców z Instytutu Medycyny Psychofizycznej Bensona-Henry’ego działającego przy Generalnym Szpitalu Stanu Massachusetts w Bostonie analizowały wpływ medytacji, która - jak wiadomo - uspokaja, a nawet wprowadza w błogostan, na ekspresję genów.

W ramach pierwszego z nich, które przeprowadzono w 2008 r., poddano dwudziestu ochotników ośmiotygodniowemu treningowi z wykorzystaniem różnych praktyk psychofizycznych (m.in. kilku rodzajów medytacji, jogi oraz powtarzalnej modlitwy). Jak wiadomo, wywołują one reakcję relaksacyjną, czyli fizjologiczny stan gruntownego odpoczynku. Naukowcy obserwowali również 19 osób, które już od dłuższego czasu codziennie korzystały z tych samych technik, oraz 19-osobową grupę kontrolną.

Pod koniec badania okazało się, że u osób początkujących zaszły zmiany w obrębie ponad 1,5 tys. genów (zwiększenie ekspresji 874 genów odpowiedzialnych za zdrowie i zmniejszenie ekspresji 687 tych odpowiedzialnych za stres). Obniżyły się u nich również ciśnienie tętnicze, tętno i częstość oddechów. Tymczasem u doświadczonych praktyków stwierdzono zróżnicowaną ekspresję ponad 2,2 tys. genów. Większość zmian genetycznych była związana z poprawą reakcji organizmu na chroniczny stres psychologiczny.

W drugim badaniu, które przeprowadzono w 2013 r., odkryto, że wywołanie reakcji relaksacyjnej po zaledwie jednej sesji medytacji powoduje u osób początkujących i doświadczonych praktyków podobne zmiany w ekspresji genów (większe korzyści odnoszą oczywiście ci drudzy).

Grupa genów, których ekspresja uległa zwiększeniu, obejmowała te związane z funkcjonowaniem układu odpornościowego, metabolizmem energetycznym oraz wydzielaniem insuliny. Z kolei wśród genów, których ekspresja uległa zmniejszeniu, znalazły się te powiązane ze stanem zapalnym i stresem.

- Proces jest skuteczny nie dzięki magicznym właściwościom tabletki, tylko dlatego że ludzki organizm jest dla siebie samego najlepszym aptekarzem, najbardziej trafne recepty ciało wypisuje sobie samo - powiedział o tabletkach placebo w 1979 r. Cousins.

Dwa najnowsze badania przeprowadzone na uniwersytecie w Toledo w Ohio rzuciły być może najwięcej światła na to, jak umysł może determinować czyjeś spostrzeżenia i przeżycia.

W ramach każdego z nich naukowcy podzielili grupę zdrowych ochotników na dwie kategorie - optymistów i pesymistów - według tego, jak odpowiedzieli na pytania z kwestionariusza diagnostycznego.

W badaniu z 2005 r. naukowcy podali ochotnikom placebo i powiedzieli, że to lek, który sprawi, że źle się poczują. Negatywna reakcja pesymistów na tabletkę była silniejsza niż w przypadku optymistów.

W badaniu z 2007 r. naukowcy ponownie podali ochotnikom placebo, tym razem jednak powiedzieli, że zapewnią im one spokojniejszy sen. Optymiści zgłaszali o wiele lepszą jakość snu niż pesymiści.

Jak myśli zmieniają rzeczywistość?

Optymiści byli bardziej skłonni do pozytywnej reakcji na sugestię, że coś sprawi, że poczują się lepiej, ponieważ byli ugruntowani w nadziei na najlepszy dla nich rozwój przyszłych wydarzeń. Tymczasem pesymiści byli bardziej podatni na negatywny odzew na wzmiankę o tym, że z jakiegoś powodu poczują się gorzej, gdyż - świadomie lub nie - spodziewali się najgorszego możliwego rezultatu.

To tak jakby optymiści bezwiednie sprawiali, że pewne związki chemiczne pomagały im spać, a pesymiści automatycznie uruchamiali całą gamę substancji wywołujących u nich złe samopoczucie.

Innymi słowy, w dokładnie takim samym środowisku osoby o pozytywnym nastawieniu miały skłonność do kreowania pozytywnych sytuacji, podczas gdy te przejawiające podejście negatywne - tendencję do aranżowania zdarzeń negatywnych. Oto cud naszej obdarzonej wolną wolą indywidualnej biologicznej inżynierii.

Chociaż fakt, że nasz umysł naprawdę może być tak potężny, może wydawać się nieprawdopodobny, badania naukowe z minionych kilkudziesięciu lat wyraźnie pokazują kilka inspirujących faktów.

To, o czym myślimy, jest tym, czego doświadczamy. Jeśli chodzi o zdrowie, umożliwia to obecna w naszym organizmie niezwykła farmakoperapia, która automatycznie doskonale dostosowuje się do naszych myśli. Owa cudowna apteka uruchamia naturalnie występujące lecznicze cząsteczki już obecne w organizmie. Dostarcza różnych związków chemicznych przeznaczonych do wywoływania rozmaitych skutków w wielu różnych okolicznościach.

To, o czym myślimy, ma wpływ na nasze ciało

Ostateczne opracowanie przez naukowców mapy ludzkiego genomu spowodowało ogromną zmianę w sposobie postrzegania genów. Na początku realizacji tego projektu w 1990 r. badacze oczekiwali, że w końcu odkryją istnienie u człowieka 140 tys. różnych genów. Doszli do takiego wniosku, ponieważ geny produkują białka (i nadzorują ich produkcję), a ludzki organizm wytwarza 100 tys. różnych protein i dodatkowo 40 tys. białek regulacyjnych potrzebnych do budowy innych protein.

Naukowcy opracowujący mapę ludzkiego genomu spodziewali się więc, że stosunek genów do białek będzie wynosił 1:1. Tymczasem pod koniec projektu w 2003 r. zaszokowani odkryli, że człowiek ma właściwie zaledwie 23 688 genów.

To nie tylko zbyt mało, by stworzyć nasze skomplikowane organizmy i kontynuować ich funkcjonowanie. To liczba niewystarczająca nawet do zachowania aktywności mózgu. Skąd więc - jeśli nie z genów - pochodzą wszystkie informacje potrzebne do produkcji tak wielu białek i podtrzymywania życia?

Odpowiedź na to pytanie doprowadziła do nowej koncepcji. Według niej geny muszą ze sobą współpracować jako układ, po to aby wiele z nich w tym samym czasie podlegało w obrębie komórki ekspresji (uruchamianiu) lub supresji (wyciszaniu). Kombinacja jednocześnie aktywowanych w danym momencie genów wytwarza wszystkie różnorodne niezbędne nam do życia białka.

Logiczne jest więc to, że geny mogą być aktywowane (uruchamiane) bądź dezaktywowane (wyłączane) pod wpływem otoczenia pozakomórkowego. Czasami mogą na nie oddziaływać warunki panujące w obrębie organizmu (stan emocjonalny, biologiczny, neurologiczny, umysłowy, energetyczny, a nawet duchowy), a kiedy indziej poza nim (uraz, temperatura, wysokość, toksyny, bakterie, wirusy, żywność, alkohol itd.).

 

Joga ma wpływ na geny?

Kiedy dwudziestu ochotników zajęło się praktykowaniem jogi lub korzystaniem z innych form treningu psychofizycznego, wykazano u nich zmiany w obrębie ponad 1,5 tys. genów (zwiększenie ekspresji 874 genów odpowiedzialnych za zdrowie i zmniejszenie ekspresji 687 tych odpowiedzialnych za stres). U doświadczonych praktyków zaobserwowano jeszcze większe modyfikacje, podczas gdy w grupie kontrolnej nie dostrzeżono żadnych różnic w stosunku do stanu wyjściowego.

19 codziennie praktykujących osób CAŁKOWITA ZMIANA: 2209 genów, ZWIĘKSZENIE EKSPRESJI: 1275 genów, ZMNIEJSZENIE EKSPRESJI: 934 geny

20 osób początkujących CAŁKOWITA ZMIANA: 1561 genów, ZWIĘKSZENIE EKSPRESJI: 874 geny, ZMNIEJSZENIE EKSPRESJI: 687 genów

19 osób z grupy kontrolnej CAŁKOWITA ZMIANA: 0 genów

Na geny człowieka oddziałują jego relacje z członkami rodziny, przyjaciółmi i współpracownikami, jak również jego duchowość, nawyki seksualne i poziom aktywności fizycznej

Geny klasyfikuje się właściwie według rodzaju bodźca, który je uruchamia i wycisza. Np. geny zależne od doświadczenia lub aktywności są uruchamiane, kiedy przeżywamy coś po raz pierwszy, przyswajamy nowe informacje i jesteśmy w trakcie procesu leczenia.

Geny bliźniąt

Naukowcy z Laboratorium Epigenetyki Nowotworów hiszpańskiego Narodowego Centrum Badań nad Rakiem w Madrycie przebadali 40 par identycznych bliźniąt w przedziale wiekowym od 3 do 74 lat. Odkryli, że młodsze rodzeństwa, które prowadziły podobny tryb życia i spędziły wspólnie więcej lat, miały porównywalne wzorce epigenetyczne. Bardzo różniły się one z kolei pomiędzy bliźniętami starszymi, w szczególności tymi prowadzącymi odmienny tryb życia, które przebywały wspólnie przez krótszy czas.

Badacze odkryli np. cztery razy więcej genów o zróżnicowanej ekspresji u pary bliźniąt 50-letnich niż w przypadku jednojajowego rodzeństwa trzylatków. Można to wyjaśnić na zasadzie analogii. Starsze pary bliźniąt były niczym dokładne kopie tego samego modelu komputera, które sprzedano z załadowanym podobnym oprogramowaniem startowym. Jednak wraz z upływem czasu na każdą z nich pobierano inne programy dodatkowe. Komputer (czyli DNA) pozostaje ten sam, jednak w zależności od instalowanego oprogramowania (czyli wariacji epigenetycznych) jego czynności oraz sposób działania mogą być całkiem inne.

Wyzwalają one syntezę białek i wytwarzają chemiczne przekaźniki zlecające komórkom macierzystym przekształcania we wszelkiego rodzaju komórki potrzebne w danym momencie do leczenia.

Geny zależne od stanu behawioralnego są aktywowane w okresach silnego wzburzenia emocjonalnego, stresu lub na różnych poziomach świadomości (również w trakcie marzeń sennych).

Zapewniają one połączenie naszego ciała z myślami, czyli stanowią związek psychofizyczny.

Geny pozwalają zrozumieć możliwości sprzyjającego dobrej kondycji zdrowotnej, odporności fizycznej i procesowi leczenia wpływu na nasze zdrowie fizyczne i umysłowe.

Obecnie naukowcy sądzą, że możliwe jest nawet to, że ekspresja naszych genów podlega wahaniom w nieustannie zmieniających się warunkach. Badania ujawniają, że myśli i uczucia, podobnie jak działania, tj. wybory, zachowania i doświadczenia, mają przemożny leczniczy i regeneracyjny wpływ na organizm.

Na geny człowieka oddziałują jego relacje z członkami rodziny, przyjaciółmi i współpracownikami, podobnie jak jego duchowość, nawyki seksualne, poziom aktywności fizycznej oraz rodzaje stosowanych przez niego detergentów.

Najnowsze badania pokazują, że około90 proc. genów funkcjonuje w powiązaniu z sygnałami pochodzącymi ze środowiska.

Jak pisze dr Ernest Rossi w książce pt. Psychobiologia ekspresji genów (The psychobiology of gene expression): "nasze subiektywne stany umysłowe, świadomie umotywowane zachowania oraz wyobrażenie o wolności będą mogły regulować ekspresję genów w celu optymalizacji stanu zdrowia".

"W rzeczywistości geny mają wpływ na nasze cechy charakterystyczne, lecz ich nie determinują. Narzędzia naszej świadomości - m.in. przekonania, pragnienia, myśli, zamiary i wiara - często są znacznie silniej skorelowane ze zdrowiem, długowiecznością i szczęściem niż geny", pisze dr Dawson Church w swojej książce Geniusz w twoich genach (The genie in your genes). Podobnie jak nasze ciało to coś więcej niż worek kości i mięsa, geny to coś więcej niż tylko magazyn informacji.

Ponad genami

Jeśli geny nie przesądzają o naszym losie i faktycznie zawierają olbrzymi zbiór możliwości, które niczym książki w bibliotece tylko czekają na zdjęcie z półki i przeczytanie, to co w takim razie daje nam dostęp do owego potencjału, który może mieć ogromny wpływ na nasze zdrowie i dobre samopoczucie? Odpowiedź na to pytanie kryje się w stosunkowo nowej dziedzinie badań zwanej epigenetyką.

Słowo "epigenetyka" znaczy dosłownie "ponad genem". Odnosi się to do kontroli genów nie od wewnątrz samego DNA, lecz z poziomu komunikatów pochodzących spoza komórki - innymi słowy - ze środowiska.

Pod wpływem tych sygnałów następuje wiązanie grupy metylowej (jeden atom węgla przyłączony do trzech atomów wodoru) z konkretnym miejscem w obrębie genu. Proces ten (zwany metylacją DNA) jest jednym z głównych mechanizmów włączania lub wyciszania genów.

Epigenetyka uczy nas, że tak naprawdę wcale nie jesteśmy determinowani przez nasze geny, a zmiana świadomości człowieka może powodować w jego organizmie fizyczne przemiany, zarówno na poziomie struktury, jak i funkcjonowania.

Możemy zmienić nasze genetyczne przeznaczenie przez uruchamianie pożądanych genów oraz wyciszanie tych niepożądanych na drodze pracy nad różnorodnymi czynnikami środowiskowymi, które programują nasze geny. Niektóre z tych sygnałów pochodzą z wnętrza organizmu, np. uczucia i myśli, podczas gdy inne wynikają z jego reakcji na czynniki z otoczenia zewnętrznego, takie jak zanieczyszczenia czy światło słoneczne.

Według najnowszych badań - pomimo że nasz kod DNA jest niezmienny - w obrębie jednego genu mogą powstawać tysiące kombinacji, sekwencji i unikalnych wariacji

Epigenetyka bada wszystkie te zewnętrzne sygnały sterujące czynnościami komórek poprzez analizę źródeł zarówno aktywacji czy włączania ekspresji genów, jak i jej hamowania lub wyciszania. Zajmuje się również dynamiką energii dostosowującej funkcjonowanie komórek do nieustannie zmieniających się warunków.

Jak wskazują najnowsze badania, pomimo że kod DNA jest niezmienny, w obrębie jednego genu mogą powstawać tysiące kombinacji, sekwencji i unikalnych wariacji (podobnie jak w mózgu mogą występować tysiące kombinacji, sekwencji i wzorów sieci nerwowych).

Młody rozum - młody duch

Rześkiego wrześniowego dnia 1981 r. ośmiu mężczyzn po 70. i 80. roku życia brało udział w eksperymencie zorganizowanym przez Uniwersytet Harvarda. Polegał on na pięciodniowym odosobnieniu w klasztorze w mieście Peterborough w New Hampshire. Mężczyźni byli tam po to, by udawać, że są o co najmniej 22 lata młodsi niż w rzeczywistości.

Odmładzające myślenie Mężczyźni, którym polecono udawać, że są o 22 lata młodsi, uzyskali wyższe wyniki w testach zdolności poznawczych niż ich rówieśnicy, których poproszono jedynie o wspominanie okresu, kiedy byli młodsi (grupa kontrolna). Pierwsza grupa poprawiła je o 63 proc. w stosunku do okresu sprzed rozpoczęcia eksperymentu, a druga - o 44 proc.

Kiedy przybyli na miejsce, znaleźli się w otoczeniu wszelkiego rodzaju środowiskowych sygnałów mających pomóc im poczuć się młodziej. Przeglądali stare numery "Life" i "Saturday Evening Post", oglądali filmy i programy telewizyjne popularne w 1959 r. oraz słuchali w radiu nagrań Perry’ego Como i Nat King Cole’a.

Rozmawiali także o takich bieżących wydarzeniach, jak dojście Fidela Castro do władzy na Kubie, wizyta rosyjskiego pierwszego sekretarza Nikity Chruszczowa w Stanach Zjednoczonych, a nawet o wyczynach gwiazdy baseballu Mickeya Mantle’a i znakomitego boksera Floyda Pattersona.

Tydzień później do tego samego klasztoru zabrano inną grupę mężczyzn w tym samym wieku. Poproszono ich, by wspominali czas, kiedy byli 22 lata młodsi, jednakże bez udawania, że nie są w swoim obecnym wieku. Po obu pięciodniowych okresach odosobnienia naukowcy przeprowadzili kilka pomiarów, a ich wyniki porównali z tymi uzyskanymi przed rozpoczęciem badania.

Organizmy wszystkich mężczyzn biorących udział w eksperymencie odmłodniały pod względem fizjologicznym. W zakresie poprawy parametrów strukturalnych i funkcjonalnych pierwsza grupa badanych, którzy udawali młodszych, uzyskała jednak znacznie lepsze wyniki niż grupa kontrolna, która jedynie wspominała.

Naukowcy odkryli poprawę w zakresie wzrostu, wagi i sposobu chodzenia. Mężczyźni stali się wyżsi, ponieważ ich sylwetki wyprostowały się. Ich stawy stały się bardziej elastyczne, a palce wydłużyły, gdyż cofnął się ich artretyzm.

Uczestnikom badania poprawił się również wzrok i słuch, wzrosła siła uścisku dłoni. Polepszyła im się też pamięć i uzyskali wyższe wyniki w testach zdolności poznawczych niż przed rozpoczęciem eksperymentu - pierwsza grupa poprawiła je o 63 proc, podczas gdy grupa kontrolna

Wracając do modelu kodu genetycznego - możemy zmieniać kolor tego, co budujemy, rodzaj używanych materiałów, skalę konstrukcji, a nawet jej pozycjonowanie i tworzyć niemal nieskończoną liczbę odmian. A wszystko to bez jakiejkolwiek faktycznej modyfikacji DNA.

Na nasze myśli i uczucia organizm odpowiada skomplikowanym wzorem biologicznych przemian i wariacji, a każde doświadczenie stymuluje faktyczne genetyczne modyfikacje w obrębie komórek.

Szybkość zachodzenia tych zmian może być naprawdę zadziwiająca. W zaledwie trzy miesiące 30 mężczyzn z grupy niskiego ryzyka wystąpienia raka prostaty było w stanie zwiększyć ekspresję 48 genów (w większości hamujących wzrost guza). Jednocześnie zmniejszyli oni ekspresję innych 453 genów (w większości sprzyjających rozwojowi nowotworu). Zmian tych dokonali przez stosowanie się do zasad intensywnego programu terapeutycznego uwzględniającego odżywianie i tryb życia.

Mężczyźni, którzy uczestniczyli w badaniu dr. n. med. Deana Ornisha z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco, w trakcie jego trwania obniżyli masę ciała i ciśnienie tętnicze, zredukowali otyłość brzuszną oraz poprawili profil lipidowy. - Tu naprawdę nie chodzi o redukcję czynników ryzyka lub zapobieganie nieszczęściu. Zmiany te mogą nastąpić tak szybko, że nie trzeba latami czekać na dostrzeżenie korzyści - zauważył Ornish.

Jeszcze bardziej imponująca jest liczba epigenetycznych zmian poczynionych podczas sześciomiesięcznego szwedzkiego badania, w którym wzięło udział 23 zdrowych mężczyzn z lekką nadwagą. Uczestnicy, którzy prowadzili raczej siedzący tryb życia, przeciętnie niespełna dwa razy w tygodniu zaczęli uczęszczać na zajęcia sportowe obejmujące trening na rowerku stacjonarnym i aerobik. Naukowcy z uniwersytetu w Lund odkryli, że u mężczyzn tych nastąpiły epigenetyczne modyfikacje w obrębie ponad 7,5 tys. genów - prawie jednej trzeciej wszystkich genów tworzących ludzki genom.

Joe Dispenza

Materiał zaczerpnięto z mającej się ukazać książki dr. Joe’go Dispenzy Działaj jak placebo: licz się ze swoim umysłem (You are the placebo: making your mind matter).

Dr Joe Dispenza to autor takich światowych bestsellerów, jak Rozwijaj swój mózg (Evolve your brain) oraz Zmiana nawyku bycia sobą (Breaking the habit of being yourself).

Joe Dispenza jest także amerykańskim specjalistą w dziedzinie chiropraktyki, który przeszedł intensywne szkolenie podyplomowe z zakresu neurobiologii.

 

Bibliografia

  1. N Engl J Med, 1976; 295: 1458-63; Cousins N. Anatomy of an Illness as Perceived by the Patient: Reflections on Healing and Regeneration. New York: W.W. Norton & Co., 1979
  2. Biomed Res, 2007; 28: 281-5
  3. Cousins N. Anatomy of an Illness as Perceived by the Patient: Reflections on Healing and Regeneration. New York: W.W. Norton & Co., 1979: 56
  4. J Psychosom Res, 2005; 58: 121-7; 2007; 62: 563-70
  5. Richardson K. The Making of Intelligence. New York: Columbia University Press, 2000
  6. Rossi EL. The Psychobiology of Gene Expression: Neuroscience and Neurogenesis in Hypnosis and the Healing Arts. New York: W.W. Norton & Co., 2002: 9
  7. Church D. The Genie in Your Genes: Epigenetic Medicine and the New Biology of Intention. Santa Rosa, CA: Elite Books, 2007: 32
  8. Proc Natl Acad Sci U S A, 2008; 105: 8369-74
  9. Stein L. ‘Can Lifestyle Changes Bring out the Best in Genes’. Sci Am, June 17, 2008; http://goo.gl/lxJsoS
  10. PLoS Genet, 2013; 9: e1003572
  11. PLoS One, 2008; 3: e2576
  12. PLoS One, 2013; 8: e62817
  13. Proc Natl Acad Sci U S A, 2005; 102: 10604-9
  14. Langer EJ. Mindfulness. Reading, MA: Addison-Wesley Publishing. Co., 1989; Counterclockwise: Mindful Health and the Power of Possibility. New York: Ballantine Books, 2009
  15. Feinberg C. ‘The Mindfulness Chronicles: On the ‘Psychology of Possibility’. Harvard Magazine (September-October 2010); harvardmagazine.com
Wczytaj więcej
Nasze magazyny