Miewasz ataki paniki? Przyjrzyj się swojej diecie - przyczyną mogą być niedobory

Ktoś, kto choć raz doświadczył ataku paniki, aż drży na myśl o tym, że to mogłoby się powtórzyć. Choć przyczyn tych przykrych epizodów może być wiele, jedną z nich może okazać się... dieta. Dr Jenny Goodman opisuje przypadek pacjenta, u którego wyrównanie hipoglikemii i niedoborów minerałów zażegnało tę dolegliwość. 

Artykuł na: 9-16 minut
Zdrowe zakupy

43-letni ojciec jednego dziecka – Anthony – był szczęśliwie żonaty i wykonywał pracę, która sprawiała mu przyjem­ność. Pewnego dnia zaczął doświad­czać ataków paniki, które pojawiły się „nie wiadomo skąd”. Mogły wystąpić gdziekolwiek – w super­markecie, w pociągu, którym jechał do pracy, a nawet w przydomowym ogrodzie – w dzień czy w nocy. Męż­czyzna skonsultował się z psychote­rapeutką, jednak nie uzyskał pomocy.

Terapeutka była bardzo miła, ale nie potrafiliśmy znaleźć nic, co by mnie poważnie unieszczęśliwiało lub niepokoiło – wspomina Anthony. Następnie spróbował terapii po­znawczo-behawioralnej. Ta z pew­nością pomogła mu kontrolować przytłaczający niepokój, który go okazjonalnie opanowywał i – jak się wydawało – nie dotyczył niczego szczególnego. Psycholog nauczył Anthony’ego kilku technik odde­chowych i „dialogu wewnętrznego”. Pomogły mu one nieco uspoka­jać się w trakcie tych epizodów i wyczuwać, kiedy zbliża się atak paniki, tak że mógł natychmiast za­stosować ćwiczenia oddechowe.

Czy dieta może być przyczyną ataków paniki?

To jednak ani trochę nie zmniejszyło częstości ataków paniki Anthony’ego. Problem pozostał nierozwiązany. Przyszedł więc do mnie jako ostat­niej deski ratunku i ponieważ – jak powiedział – czuł, że „nie jest to pro­blem psychologiczny, lecz biologicz­ny”. Pod każdym innym względem Anthony był – jak się wydawało – w dobrej kondycji, a w jego me­dycznej historii nie było nic godnego odnotowania. Wtedy pokazał mi swój tygodniowy dzienniczek dietetyczny.

Każdego dnia z wyjątkiem nie­dzieli jego śniadanie stanowiła filiżanka czarnej kawy. Codziennie z wyjątkiem weekendów identycznie wyglądał lunch. W większość dni ok. godz. 15 jadał kawałek ciasta, batona, pączka lub rogala z czar­ną kawą. Normalnym posiłkiem była dopiero wieczorna kolacja. Ale to mi pasuje – po pro­stu przed późnym popołu­dniem w ogóle nie jestem głodny – wyjaśnił Anthony.

kobieta robiąca cwiczenia oddechowe
Ataki paniki są często związane z różnymi zaburzeniami lękowymi, takimi jak zaburzenie paniki czy agorafobia. Zdarza się, że osoby doświadczające ataków paniki obawiają się kolejnych epizodów i unikają sytuacji, które mogą je wywołać. To z kolei może prowadzić do znacznego ograniczenia w codziennym funkcjonowaniu.

Nie odczuwał głodu, ale uwa­żałam, że prawdopodobnie do­chodziło u niego do hipoglikemii, czyli poziom glukozy we krwi nad­miernie się obniżał. Zbytni spadek stężenia cukru, który może mieć miejsce w przypadku pewnych osób po całodniowym poście, może prowadzić do uczucia paniki, jak w przypadku Anthony’ego. To na­prawdę nic dziwnego, ponieważ organizm sądzi, że umiera z głodu.

Niektórzy w odpowiedzi na spa­dek poziomu cukru we krwi robią się strasznie drażliwi lub nawet agresywnie źli. Nie chodzi o to, jak bardzo obniża się stężenie glukozy – nie od tego zależą objawy – lecz jak szybko do tego dochodzi. Nie mówi­my tu o niebezpiecznej hipoglikemii (która może występować u pacjentów z cukrzycą typu 1 po wstrzyknię­ciu insuliny bez odpowiedniego posiłku), ale organizmy niektórych osób odbierają ją jako sygnał o za­grożeniu – stąd najwyraźniej biorą się niewytłumaczalne ataki paniki.

A zatem taka była moja hipoteza, którą musieliśmy teraz sprawdzić. Spytałam Anthony’ego, czy przez kilka tygodni byłby gotów spróbo­wać jeść 3 posiłki dziennie, by zo­baczyć, czy ataki paniki ustąpią. Powiedział, że w zasadzie tak, ale był jedną z tych osób, które po prostu nie mogą jeść śniadań. Zwymioto­wałby, gdyby spróbował spożyć coś stałego przed 11.00. Osiągnęliśmy więc kompromis – zabierał do pra­cy zapakowane śniadanie i jadł je o 11.00. Następnie spożywał późny lunch o 15.00 – odpowiedni posiłek zamiast jego zwykłego zastrzyku cukru. Kolacja pozostała bez zmian.

Niedobory minerałów a stan psychiczny

Na naszej drugiej konsultacji, 5 ty­godni później, Anthony zgłosił, że liczba jego ataków paniki w ty­godniu spadła z ok. 3 do 1. Wyniki badań powiedziały mi, co jeszcze powinniśmy naprawić. Anthony miał bardzo niski poziom wszyst­kich 4 minerałów wspomagających stabilizację glikemii – mikroelemen­tów chromu i manganu oraz cynku i magnezu. Tak samo było w przy­padku 3 witamin z grupy B, podob­nie istotnych z punktu widzenia regulacji poziomu cukru we krwi.

Wynikało to zapewne z dziwnych wzorców żywieniowych (lub raczej nieżywieniowych) Anthony’ego. Jednak niedobory, powstałe w or­ganizmie wskutek ciągłej niezaspo­kojonej potrzeby utrzymania odpo­wiedniego poziomu cukru we krwi, powodowały z kolei, że o stabilizację glikemii było jeszcze trudniej i tak dalej – błędne koło. Dałam więc Anthony’emu suplementy diety zawierające te brakujące składni­ki odżywcze. Wszystkie preparaty miały formę płynną – z wyjątkiem kompleksu witamin z grupy B i ma­gnezu.

Zdrowa i zrównoważona dieta
Zdrowa i zrównoważona dieta może pomóc w zarządzaniu stresem i lękiem, które często są związane z atakami paniki. Dieta bogata w składniki odżywcze, takie jak kwasy omega-3, magnez czy witaminy z grupy B, może wspomagać funkcjonowanie układu nerwowego i poprawiać ogólny stan psychiczny.

Kiedy zobaczyłam Anthony’ego ponownie 3 miesiące później, jego ataki paniki stopniowo ustępowa­ły, a w poprzednim miesiącu nie pojawiły się w ogóle. W ciągu ko­lejnych 3 miesięcy mógł odstawić wszystkie suplementy diety. Uzu­pełnił bowiem niedobory i mógł teraz utrzymywać prawidłowy poziom składników odżywczych dzięki 3 posiłkom dziennie.

Efekt nagromadzenia

Przypadek Anthony’ego jest wyjątko­wo prosty – u większości pacjentów, których konsultuję, rozwiązanie wcale nie jest takie oczywiste. Jego historia jest jednak bardzo poucza­jąca, szczególnie jeśli chodzi o coś, co nazywam efektem nagromadze­nia. Epizody hipoglikemii występo­wały niekoniecznie bezpośrednio po pominiętym posiłku, ale mogły pojawiać się wiele godzin później. Aby to zrozumieć, trzeba wie­dzieć, że trzustka wytwarza wła­ściwie 2 hormony równoważące poziom glukozy we krwi. Insulina obniża glikemię, gdy jest ona zbyt wysoka, a glukagon ją podwyższa, gdy jest zbyt niska. Powinny one ze sobą współpracować, co stanowi wspaniały przykład homeostazy.

Anthony, który nie jadł prawie przez cały dzień, był mocno uzależ­niony od glukagonu, aby utrzymać normalny poziom glukozy we krwi. W pewnym momencie zużywał jego dzienny zapas – zdolność trzustki do jego produkcji jest ograniczona. Wówczas insulina nie miała prze­ciwwagi – nic nie równoważyło jej stężenia – a poziom cukru sięgał dna.

Niektórzy ludzie mogą wytrzymy­wać bez jedzenia znacznie dłużej niż inni. Każdy ma inną trzustkę. Jednak Anthony pogarszał spra­wę, ponieważ, kiedy w końcu jadł ok. 15.00, posilał się cukrem. To po­woduje wzrost poziomu glukozy co wyzwala wydzielanie insuliny i glikemia z powrotem spada, a to wymaga dalszej produkcji nad­używanego glukagonu itd... W niektórych krajach europejskich tendencję do hipoglikemii uznaje się za zaburzenie zdrowotne, ale – z jakiegoś powodu – nie w Wiel­kiej Brytanii. To samo dotyczy niskiego ciśnienia tętniczego. Oba te zaburzenia są powszechne u ko­biet – przypadek Anthony’ego był niezwykły, lecz nie niespotykany.

A jaką rolę odgrywa w tym wszyst­kim kawa?

Czytelnicy mogli zauwa­żyć, że nie zakazałam Anthony’emu picia kawy, co jest być może zaskaku­jące. Chciałabym to teraz wyjaśnić. U niektórych osób nadmiar kawy faktycznie może przyczyniać się do ataków paniki, gdyż podnosi poziom adrenaliny. Jednak w przy­padku Anthony’ego podejrzewałam, że problemem nie była sama kawa, ale fakt, że traktował ją jak zamien­nik jedzenia. Kiedy zaczął się wła­ściwie odżywiać i uregulowaliśmy poziom odpowiednich składników odżywczych, jego ataki paniki, które były tak naprawdę epizodami hipo­glikemii, ustąpiły, mimo że dalej pił czarną kawę do każdego posiłku.

Mój protokół suplementacji dla Anthony’ego

  • Bisglicynian magnezu Metabolics: 2 kap­sułki do kolacji,
  • kompleks witamin z grupy B biocare: 1 kap­sułka do śniadania,
  • płynny chrom bioca­re nutrisorb: 1 kro­pla do śniadania,
  • płynny mangan bio­care nutrisorb: 1 kro­pla do lunchu,
  • płynny kompleks biocare nutrisorb: 1 łyżeczka dziennie do kolacji. Waż­ne: to złożony preparat z cynkiem. Biocare ofe­ruje inne produkty z tym pierwiastkiem, również płynne, w przypadku których 1 łyżeczka będzie zbyt wysoką dawką. Kod tego preparatu – aby uniknąć wszelkich niepo­rozumień – to 220150.

Nie było więc potrzeby odbierania mu jednej z życiowych przyjemności. Gdyby właściwe żywienie i okresowa suplementacja nie rozwiązały pro­blemu, faktycznie trzeba by wziąć pod uwagę odstawienie kofeiny. Przypadek Anthony’ego to kolejny przykład na to, dlaczego tak ważne jest docieranie do głównych przy­czyn problemów zdrowotnych. Ich poznanie może przynieść prawdziwe rozwiązania zamiast zwyczajowego łagodzenia niektórych objawów.

Autor publikacji:
Wczytaj więcej
Nasze magazyny