OCL: Słyszałam, że niedawno wrócił Pan z podróży…
Przemysław T. Siciński: Tak, przez ostatnie dwa miesiące odwiedzałem współpracujące z nami plantacje na terenie Peru, Ekwadoru i Kolumbii. Sprawdzałem, czy uprawy sprowadzanego przez nas endemicznego kakao Nacional Arriba wyglądają rzeczywiście tak, jak deklarują plantatorzy.
OCL: Czyli jak?
Przemysław T. Siciński: Jest dla nas bardzo ważne, by ziarna były najwyższej jakości. Zatem uprawy powinny być ekologiczne, bez nawozów. Ziarna muszą być suszone w specjalnych suszarniach, a nie wśród spalin przy autostradzie. Ważne jest też, aby na plantacjach nie wykorzystywano do pracy dzieci.
OCL: Widzę, że stawiacie Państwo poprzeczkę bardzo wysoko.
Przemysław T. Siciński: Tak. W Sopockiej Manufakturze są rzeczy nieprzypadkowe. Chcemy dzielić się z klientami tym, co najlepsze. Wiele ze współpracujących z nami gospodarstw znajduje się głęboko w dżungli, więc dotarcie do nich jest trudne, jednak dzięki temu warunki, w jakich dojrzewa nasze kakao, są idealne.
OCL: Środek dżungli… To brzmi jak zaproszenie do przygody.
Przemysław T. Siciński: Ma pani rację. W czasie tego pobytu odwiedziłem m.in. amazońskie lasy deszczowe, w których natrafiłem na nietypową plantację – działa ona na zasadzie spółdzielni – gdzie każdy uprawia swój kawałek ziemi, ale wszyscy mają już wspólny profesjonalnie zarządzany i obsługiwany punkt fermentacji ziaren i ich suszenia. To szalenie ważne, bo nawet jak ma się wyśmienite ziarna, a popełni się błędy przy fermentacji lub suszeniu, to niestety wychodzi belgijska czekolada.
Jednym z celów mojej podróży, było też nawiązanie współpracy z Luisem – farmerem, który uprawia rzadką odmianę kakao – Vraem99. Wytworzona z tych ziaren czekolada uzyskała najwyższe noty na International Chocolate Awards i do tej pory od początku istnienia zawodów nikt nie zdobył więcej punktów.
Aby się spotkać z Luisem, musiałem wybrać się do jego gospodarstwa, które znajduje się w górach, opanowanych przez gangi narkotykowe i ochraniająca je organizacje terrorystyczną Świetlisty Szlak. Szczęśliwie nie tylko udało mi się do niego dotrzeć bez spotkania z jej bojówkami, ale też niebawem jego kakao Vraem 99 będzie dostępne również dla polskich klientów Sopockiej Manufaktury.
OCL: Wspomniał Pan, jak ważne są fermentacja i suszenie ziaren kakaowca. Jak powinien wyglądać ten proces?
Przemysław T. Siciński: Wszystko zależy od tego, co chcemy uzyskać. W przypadku ceremonialnego kakao surowe nieodtłuszczone ziarna powinny być poddawane bardzo starannej fermentacji. Dzięki temu kakao uzyska konkretny profil aromatyczny, a zawarte w nim składniki aktywne będą lepiej przyswajalne. Ma to znaczenie, bo...
OCL: W ostatnich czasach w mediach społecznościowych dużo się mówi o tym, że jeśli chcemy zachować prozdrowotne działanie kakao, to nie wolno go gotować, czy Pan też jest tego zdania?
Przemysław T. Siciński: Absolutnie nie! W czasie mojej włóczęgi po dżungli rozmawiałem z plantatorami oraz zwykłymi ludźmi. Podpatrywałem, jak przygotowują kakao, pytałem o tradycje. Wszyscy jednak byli zgodni:
OCL: Czy w czasie tych wojaży udało się Panu odwiedzić rodzinne strony Pana żony?
Przemysław T. Siciński: Oczywiście! Będąc w Ekwadorze, odwiedziłem farmę kakao wujka Alberto. To właśnie dzięki niemu zacząłem się interesować uprawą kakao.
OCL: Na koniec, zapytam, czy znalazł Pan tam jeszcze innych dostawców?
Przemysław T. Siciński: Tak. Dzięki temu w Manufakturze już niedługo dostępna będzie wanilia z Ekwadoru.
OCL: Nie mogę się już doczekać.
Przemysław T. Siciński: Zapraszam zatem do odwiedzenia naszego sklepu www.sopockamanufaktura.com, gdzie można znaleźć prawdziwe kakao z całego świata w tym z rodzinnej farmy mojej żony w Ekwadorze.
OCL: Dziękuję za rozmowę.
Sopocka Manufaktura Czekolady i oleju
al. Niepodległości 712/6
www.sopockamanufaktura.com