Porozmawiajmy o seksie. Jesteśmy w końcu dorośli i nic, co ludzkie, nie jest nam obce. Seks to ważna, ale oczywiście nie najważniejsza, część życia. To świetny sposób na spędzenie czasu z ukochaną osobą, na okazanie jej uczuć i na podtrzymanie więzi. Z tym, że jeśli coś idzie nie tak, to bardzo szybko przyjemność zmienia się w obowiązek, a może nawet coś gorszego. A problemy jednej osoby to tak naprawdę problem obojga partnerów, należy je więc rozwiązywać najszybciej, jak się da, zanim zatrują związek.
Spójrzmy prawdzie w oczy. Kobiece i męskie podejście do seksu zdecydowanie się różni. My potrzebujemy więcej czasu, dłuższej gry wstępnej, no i oczywiście na koniec przytulenia. Dodatkowo mierzymy się z problemami, które panów omijają, bo trudno, żeby je mieli, jak np. suchość pochwy i ból w czasie penetracji. Podobno prawie połowa kobiet w wieku 18–59 lat doświadcza na jakimś etapie życia zaburzeń satysfakcji seksualnej. To bardzo dużo
Nic dziwnego zatem, że producenci kosmetyków i akcesoriów erotycznych prześcigają się w pomysłach na pobudzenie kobiecego libido. Kilka lat temu na rynku pojawił się żel do okolic intymnych, który ma wprawiać panie w bardziej romantyczny nastrój. Jego producent przekonuje, że żel został wskazany jako pomocny przez 75% uczestniczek badania. Super, jednak wyników eksperymentu nie opublikowano w żadnym czasopiśmie naukowym. Przeoczenie? Opis na stronie Amazona też jakoś specjalnie się nie wyróżnia: "zintensyfikuj swoje uniesienia miłosne z tym niesamowitym żelem"; "zupełnie nowy poziom przyjemności"; "opakowanie maskujące w zestawie". I jeszcze kilka podobnych zdań. Żadnego składu produktu.
Jeśli jednak lubimy zabawę z lubrykantami lub nasz problem wiąże się z suchością pochwy, to dlaczego nie spróbować? Żeli nawilżających i do masażu erotycznego na rynku jest wiele, kobiety różnie na nie reagują. Może właśnie ten okaże się odpowiedni?