Co jakiś czas świat obiega wiadomość o kolejnej możliwej przyczynie autyzmu odkrytej przez naukowców. Wiemy już, że zaburzeniom sprzyjają niedobór witaminy D i nieprawidłowa biota. Specjaliści podejrzewają też, że autyzm może mieć podłoże genetyczne.
Teraz do listy potencjalnych czynników dołączyły estrogeny. Duńscy specjaliści zmierzyli poziom 4 hormonów płciowych w wodach płodowych. Następnie porównali je ze stanem zdrowia dzieci po narodzinach. Odkryli, że autyzm najczęściej rozwijał się u chłopców, którzy w łonie matek byli wystawieni na wysokie dawki estrogenów.
Prawdopodobnie jednak zależność jest jeszcze większa, jako że niektóre hormony są w toku pewnych procesów zamieniane w estrogeny. Dlatego też Duńczycy przeprowadzili dodatkowe badania, sięgając do banku próbek z amniopunkcji. Okazało się, że w przypadku wód o wysokim stężeniu estrogenów, autyzm rozwinął się u 98 dzieci w porównaniu z 177 płodami, u których nie zaobserwowano charakterystycznych objawów.