Pole elektromagnetyczne człowieka a biorezonans. Rytm czasu
Przez ostatnie sto lat naukowcy i lekarze byli zafascynowani ideą "elektryczności ciała" i wpływu pola elektromagnetycznego na nasze ciało.
- 1916 Dr Albert Abrams, kardiolog z San Francisco twierdził, że potrafi zdiagnozować każdą chorobę na podstawie impulsów elektrycznych jednak opracowana przez niego maszyna, tzw. dynamizator, została zdyskredytowana przez autorytety medyczne.
- 1922 Sir James Barr wyrażał aprobatę dla odkryć Abramsa. "Odkrycia dr Abramsa muszą zostać ofi cjalnie uznane" - napisał.
- Lata 30. Amerykański wynalazca Royal Raymond Rife ogłosił, że skonstruowany przez niego mikroskop o wysokiej mocy pokazuje, w jaki sposób określone częstotliwości niszczą mikroby. Jednak rok później przedstawiciele władz na siłę wdarli się do jego kliniki i a przy użyciu ciężkiego sprzętu zniszczyli urządzenia.
- Lata 60. Ortopeda Robert Becker jako pierwszy zastosował elektroterapię, używając "zdrowych impulsów", aby wyleczyć złamanie.
- Lata 60. Herbert Frohlich wykazał, że nasze komórki używają różnych częstotliwości do przewodzenia informacji.
- Lata 2000 Pediatra Peter Schumacher testował działanie biorezonansu na grupie 200 pacjentów z alergią; u 83% objawy ustąpiły całkowicie.
- Lata 2000 Prof. Cyril Smith z Uniwersytetu Salford testował urządzenie Bicom i ogłosił, że może ono zwalczać patogeny i alergie.
- Obecnie Urządzenie biorezonansowe Bicom jest w powszechnym użyciu w Rosji i w Niemczech.
Czy kiedykolwiek zauważyłeś, że jesteś w stanie fizycznie zakłócać program emitowany przez małe radio na baterie, jeśli choćby wstaniesz i zaczniesz się przechadzać wokół niego? Sygnał może być silniejszy lub słabszy w zależności od tego, gdzie staniesz lub jeśli poruszysz ręką w bliższej lub dalszej odległości od radia.
Dzieje się tak dlatego, że przez cały czas emitujesz małe pole elektromagnetyczne (ang. electromagnetic field, EMF), wytwarzane przez niewielkie ładunki energetyczne, które dostarczają prąd bilionom komórek w Twoim ciele. Jeśli więc twoje pole elektromagnetyczne może zakłócać pracę radia i innych sprzętów elektronicznych, to czy na nas z kolei nie wpływa pole pochodzące z innych źródeł?
Ta idea przez wieki spędzała sen z powiek naukowcom i lekarzom. Dr Albert Abrams, odnoszący sukcesy kardiolog z San Francisco, w roku 1916 stworzył maszynę, którą nazwał "dynamizatorem". Twierdził, że jest w stanie zdiagnozować każdą chorobę z jednej kropli krwi. Został jednak skompromitowany, kiedy to ówcześni znawcy w dziedzinie medycyny wysłali mu próbki krwi różnych zwierząt, takich jak owca, u której Abrams stwierdził syfilis, i koguta, u którego zdiagnozował infekcję zatok i zepsute uzębienie.
Jednak mimo iż działania Abramsa mogły być oszustwem, niewątpliwie wpadł on na trop czegoś istotnego, co przyznał sir James Barr, wybitna postać tamtych czasów, były przewodniczący Brytyjskiego Stowarzyszenia Medycznego (ang. British Medical Association, BMA), proroczo przewidując w 1922 r.:
Kiedy każdy ze znaczących obywateli w danej społeczności będzie posiadał w swoim domu bezprzewodowy telefon i będzie go mógł nosić przy sobie, wtedy właśnie osoby pracujące w służbie zdrowia zaczną dostrzegać, że "teoria wibracji" Abramsa przekraczała ich możliwości rozumowania. Odkrycia dr. Abramsa muszą zostać oficjalnie uznane, czy to się wam podoba czy nie.
Kilkadziesiąt lat później Royal Raymond Rife, wykorzystując wiedzę Abramsa, skonstruował mikroskop o wysokiej mocy, który pokazuje, w jaki sposób określone częstotliwości niszczą mikroby. Ponadto, wykorzystując wiedzę o polu elektromagnetycznym człowieka, można było odwrócić objawy danej choroby przy użyciu różnych częstotliwości. Mimo że Rife został za swoje odkrycia doceniony przez środowisko medyczne, czemu dano wyraz, wydając nawet przyjęcie na jego cześć, rok później przedstawiciele władz na siłę wdarli się do jego kliniki i przy użyciu ciężkiego sprzętu zniszczyli urządzenia. Rife zmarł w biedzie i rozgoryczeniu, przekonany, że padł ofiarą spisku, który miał na celu uciszenie go.
Leczenie kości
Te niepewne początki nie osłabiły zainteresowania rolą, jaką pole elektromagnetyczne człowieka może odegrać dla jego zdrowia. W latach 60. ubiegłego wieku ortopeda Robert Becker postulował możliwość leczenia kości za pomocą elektryczności. Był pionierem użycia elektroterapii w złamaniach, w których nie wykonano prawidłowo zespolenia, a system jontoforezy, jak został przez niego nazwany, znalazł zastosowanie w gabinetach ortopedów w całych Stanach Zjednoczonych.
Skoro zdrowe kości i komórki emitują określone częstotliwości, to niedaleko już do stwierdzenia, że niezdrowe kości i komórki wydzielają inny rodzaj częstotliwości. W elektroterapii Beckera przesyłane są elektryczne przypomnienia tego, jak "brzmią" zdrowe częstotliwości, wspierając tym samym chore komórki i kości w prawidłowym dostrojeniu się.
Zobaczmy, na czym właściwie polega jego działanie. Becker naukowo przedstawił coś, co obserwujesz za każdym razem, kiedy mijasz radio. Odkrył on, że żywe organizmy wytwarzają mierzalny ładunek elektryczny, to samo robią nasze kości. Skoro zdrowe kości i komórki emitują określone częstotliwości, to niedaleko już do stwierdzenia, że niezdrowe kości i komórki wydzielają inny rodzaj częstotliwości. W elektroterapii Beckera przesyłane są elektryczne przypomnienia tego, jak "brzmią" zdrowe częstotliwości, wspierając tym samym chore komórki i kości w prawidłowym dostrojeniu się.
Prywatnie Becker był jednym z czołowych działaczy kampanii przeciwko zanieczyszczeniu elektromagnetycznemu, zwłaszcza odnośnie wpływu, jaki na nasze zdrowie mogą wywierać linie wysokiego napięcia.
Mniej znaczy więcej
Jeśli chodzi o sprawę zanieczyszczenia elektromagnetycznego i naszego zdrowia, mniej może znaczyć więcej. Mimo że naturalne wydaje się myślenie w kontekście mocy i siły, zakłócenia elektryczne, które wywołują choroby, muszą się zaledwie dostroić do naszej częstotliwości, a rezultat osiągany jest jedynie za pomocą niewielkiego odchylenia w stosunku do "zdrowej melodii" lub, jak nazywają to fizycy, koherencji. Mająca słaby sygnał sieć Wi-Fi może mieć tak samo niszczący wpływ na nasze zdrowie, jak linia wysokiego napięcia w bliskiej odległości od naszego domu.
Zostało to dowiedzione przez wielu fizyków, a najpełniej przez Herberta Fröhlicha z Uniwersytetu w Liverpoolu. W opracowanej przez niego teorii, nazywanej obecnie "koherencją Frohlicha", udowodnił, że nasze ciało używa fal elektromagnetycznych o różnej częstotliwości do przewodzenia informacji z komórki do komórki, aby utrzymać w zdrowiu nasz organizm. Ta spójna transmisja może łatwo ulec zachwianiu, zwłaszcza po ekspozycji na słabe fal elektromagnetyczne środowiska zewnętrznego, ale można ją też łatwo odzyskać przy użyciu sprzężenia zwrotnego lub elektrycznych "przypominaczy".
Co zaskakujące, w odniesieniu do technologii, która powinna uporać się z większością chorób układowych i przewlekłych problemów zdrowotnych, biorezonans wydaje się najbardziej efektywny w odwracaniu alergii pokarmowych, zaburzeń hormonalnych, zaburzeń miesiączkowania oraz kataru siennego.
Używając siły
Ortopedzi nie są jedynymi, którzy używają sygnałów elektronicznych do przyspieszenia procesu leczenia. Zwłaszcza w Rosji oraz w Niemczech lekarze używali systemów, takich jak Vega czy technologii biorezonansu od dziesięcioleci. Firma Regumed, która jest producentem jednego z najpopularniejszych urządzeń do biorezonanasu Bicom, podaje, że ponad 10 tys. lekarzy w Niemczech, w tym specjalistów zajmujących się terapiami alternatywnymi, weterynarzy i dentystów używa ich sprzętu, podczas gdy w Wielkiej Brytanii w użyciu jest tylko 50.
Biorezonans to szerokie pojęcie, które opisuje każdą technologię używającą zewnętrznej częstotliwości lub całego układu mającego rezonować z układem elektromagnetycznym albo całym biopolem energetycznym ciała. Podczas gdy Vega jest narzędziem wyłącznie diagnostycznym, biorezonans służy zarówno do zdiagnozowania, jak i leczenia, poprzez przewodzenie "przypominaczy" elektronicznych. Biorezonans analizuje odmienności fali pacjenta, po czym generuje takie same i odwrotne fale. Kiedy są transmitowane do pacjenta, powstaje efekt interferencji z rozstrojonymi częstotliwościamipoprzez zniesienie ich i przez to inicjowanie procesu zdrowienia.
Prof. Cyril Smith z Uniwersytetu Salford, który testował system Bicom, ocenił, że ma on zdolność zwalczania patogenów i alergenów.
Biorezonans opiera swoje działanie na teorii, że nasze komórki stale emitują sygnały elektryczne, na które mogą wpłynąć: stres, dieta czy zanieczyszczenie środowiska. Gdy sygnały się zmieniają, zaczynamy chorować. Biorezonans na zasadzie sprzężenia zwrotnego odbiera "chore" sygnały i przekazuje z powrotem "zdrowe", tak by przypomnieć komórkom jakie powinny one być.
Alergie przede wszystkim
Co zaskakujące, w odniesieniu do technologii, która powinna uporać się z większością chorób układowych i przewlekłych problemów zdrowotnych, biorezonans wydaje się najbardziej efektywny w odwracaniu alergii pokarmowych, zaburzeń hormonalnych, zaburzeń miesiączkowania oraz kataru siennego.
Jest bardzo niewiele badań, które mogą to potwierdzić. Jedno z nich potwierdza, że zastosowanie urządzenia Biocom dało widoczne rezultaty u 77 uczestników badania oraz pełne wyzdrowienie u 71 osób. Uczestnicy badania cierpieli na egzemę, zapalenie skóry, pokrzywkę oraz łuszczycę.
Austriacki pediatra Peter Schumacher był pod takim wrażeniem rezultatów osiąganych po zastosowaniu urządzenia Bicom, że zaczął analizować wyniki leczenia u około 200 pacjentów, którzy mieli schorzenia alergiczne, takie jak astma, wysypka skórna i zapalenie skóry. Po sześciu miesiącach u 166 pacjentów (83%) alergia wycofała się do takiego stadium, które nie dawało żadnych objawów, a 22 (11%) nadal miało alergię, ale zauważyło, że objawy osłabiły się, podczas gdy 12 (6%) nie zauważyło żadnej poprawy lub też objawy, po początkowej poprawie, powróciły.
Alergeny, które najczęściej wykrywano przy badaniu urządzeniem Bicom to: pszenica, mleko krowie, pierze gęsie i konserwanty, których pacjenci powinni unikać albo wyeliminować z diety lub otoczenia, aby uzyskać złagodzenie objawów.
Lekarze w Klinice Pediatrii w Jinan w prowincji Shandong w Chinach osiągnęli podobny sukces, lecząc 213 dzieci z astmą - część przy użyciu urządzenia Bicom, a części podając konwencjonalne leki przeciwastmatyczne. W obu wypadkach uzyskano podobny odsetek wyleczonych - 43,8% w grupie, w której stosowano Bicom, a 42,5% w grupie otrzymującej leki. Dodatkowo 43% w grupie leczonych Bicomem wskazało także poprawę stanu zdrowia lub zmniejszenie objawów w porównaniu z 33% w grupie otrzymującej leki.
Wykrywanie alergii
48-letnia Ann Bing, sekretarka lokalnej gazety w Croydon, była załamana, kiedy zachorowała na młodzieńcze zapalenie stawów, które powodowało u niej nawracające ataki bólu w kolanie. Dziesięć lat później zaczęła odczuwać problemy z zatokami. Szybko stało się to na tyle przykre i wyniszczające, że rozważała poddanie się poważnej operacji. Po licznych bezskutecznych kuracjach antybiotykowych, szukała pomocy w ramach różnych terapii medycyny niekonwencjonalnej, jednak bez powodzenia. Kiedy artretyzm zaatakował także jej ręce, a praca zaczęła wisieć na włosku, zrozumiała, że musi coś z tym ostatecznie zrobić. Po tym jak jeden z kolegów redakcyjnych przygotował materiał o lokalnym terapeucie zajmującym się leczeniem biorezonansem, Ann zdecydowała się skorzystać z tej porady. Terapeuta szybko odkrył, że Ann miała nietolerancję na zboża, mleko i cytrusy, a za cel leczenia określił neutralizowanie pszenicy - najgroźniejszego dla niej alergenu - poprzez użycie odwróconego pola elektromagnetycznego pszenicy. - Od razu zaczęłam zauważać poprawę - mówi Ann.
Dalsze leczenie obejmowało jeszcze 12 sesji terapeutycznych, podczas których terapeuta stopniowo oczyszczał ciało Ann oraz neutralizował kolejne nietolerancje, na jakie cierpiała. W ciągu kilku tygodni ból w rękach spowodowany artretyzmem zniknął, a potem także nastąpiło olbrzymie zmniejszenie bólu w kolanie. W tym samym czasie prawie niezauważalnie zniknęły problemy z zatokami. Obecnie Ann kontynuuje terapię z częstotliwością raz na trzy miesiące, tylko po to, żeby zapewnić regularną detoksykację organizmu. Nie pozbyła się całkowicie alergii pokarmowych, jednak i tak uzyskała znaczącą poprawę. - Nadal muszę pilnować się, aby nie spożyć za dużo chleba - mówi - ale pierwszy raz odkąd pamiętam żyję właściwie bez bólu, a mój nos funkcjonuje prawidłowo - mogę go wydmuchać tak jak inni ludzie.
Biorezonans jest powszechnie używany w Rosji, gdzie dowiedziono jego szczególnej skuteczności w artretyźmie. Jedno z badań pokazało, że zastosowanie rezonansu w połączeniu z medycyną konwencjonalną daje 94% wyleczeń w stosunku do 58%, jeśli używa się wyłącznie leków konwencjonalnych.
Biorezonans jest powszechnie używany w Rosji, gdzie dowiedziono jego szczególnej skuteczności w artretyzmie. Jedno z badań pokazało, że zastosowanie rezonansu w połączeniu z medycyną konwencjonalną daje 94% wyleczeń.
Naukowcy z prestiżowej Rosyjskiej Akademii Nauk podjęli się sprawdzenia, jak biorezonans działa w przypadku artretyzmu. Odkryli, że "uaktywnia naturalne mechanizmy obronne organizmu" poprzez "stabilizację aktywności" kluczowych enzymów antyoksydacyjnych, jak dysmutaza ponadtlenkowa i peroksydaza glutationowa, ważnych dla systemu immunologicznego.
Mimo tak interesujących odkryć, rozumienie pól elektromagnetycznych i wyjście z cienia technologii biorezonansu jest jeszcze w powijakach, a ponadto jest nadal niewątpliwie znacznie więcej tego, o czym jeszcze nie wiemy, niż tego, co wiemy. Biorezonans wydaje się być drogowskazem, choć nie wiadomo dokładnie dokąd. Dobrze wyraził to kiedyś psycholog, laureat Nagrody Nobla Albert Szent-Györgi: "to tak jakby, wciąż był jeszcze brakujący kawałek, potrzebny do pełnego zrozumienia biologii w układance nauk przyrodniczych."
Bibliografia
- 1 Chin J Pract Med, 2005; 4: 259
- Maternal and Child Health Care of China, 2004; CN 22-1127/R
- Ter Arkh, 2000; 72: 50-3
- Bull Exp Biol Med, 2002; 134: 248-50