Ilu pacjentów umiera z powodu błędów lekarskich?

Medycyna przypomina czasem szaloną Królową Kier z "Alicji w Krainie Czarów" - bez opamiętania ścina głowy w swojej misji niesienia pomocy chorym.

03 sierpień 2016 Artykuł na: 4-5 minut
Zdrowe zakupy

Pewnego razu emerytowany redaktor działu Zdrowie brytyjskiego Times'a zwrócił się do jednego z naszych redaktorów ze słowami: "Wasz problem polega na tym, iż nie potraficie zrozumieć, że jeżeli używa się ostrego miecza, to raz na jakiś czas musi polecieć kilka głów". Innymi słowy, kontakt z silnie działającym lekiem bądź poddanie się inwazyjnemu zabiegowi może wcale nie wyjść pacjentowi na dobre, ale ten niefortunny efekt uboczny to nieodzowny element heroicznej walki, jaką współczesna medycyna toczy z chorobami.

W rzeczy samej, co roku spada całkiem sporo głów. Nie jest łatwo ustalić, ilu ludzi umiera na skutek działań niepożądanych leków oraz nieszczęśliwie zakończonych operacji - zazwyczaj dlatego, że po prostu nikt się do nich nie przyznaje, nie są więc nigdzie odnotowywane. Za znaczną część takich zgonów obwinia się przy tym tylko choroby, z którymi lek miał za zadanie walczyć. Wedle tej strategii śmierć pacjenta chorującego na serce przypisze się zawałowi, a nie lekom, które go de facto wywołały.

Jednak nawet pomimo tych nieścisłości liczba prawidłowo zgłaszanych zgonów daje powód do niepokoju. Działania niepożądane leków oraz błędy lekarskie łącznie stanowią 3. przyczynę zgonów na świecie, zaraz po chorobach serca i raku.

Aby zorientować się w skali problemu, amerykański Departament Zdrowia i Opieki Społecznej każdego roku klasyfikuje wszystkie zgony, do jakich dochodzi w USA. Najświeższe dane dotyczą roku 2011, w którym życie straciło 2,53 mln Amerykanów. Największym zabójcą jak zwykle okazały się choroby serca, odpowiedzialne za 596 339 zgonów. Tuż za nimi plasował się rak, z niechlubnym wynikiem 575 313 zgonów.

Działania niepożądane leków przyniosły natomiast 105 tys. zgonów, podczas gdy błędy lekarskie przyczyniły się do 98 tys. zgonów. Gdy zsumujemy te wyniki, okazuje się, że sama medycyna zabiła prawie 204 tys. pacjentów, co czyni ją 3. największą przyczyną zgonów. Jeżeli zaokrąglone liczby od razu wzbudzają podejrzenia, warto pamiętać, że są to przecież tylko dane szacunkowe - żaden badacz nie jest w stanie opracować dokładnych statystyk, gdyż mało który lekarz decyduje się przyznać do błędu.

Jeśli bylibyśmy w podłym nastroju, moglibyśmy dodać do tego 115 tys. zgonów powiązanych z odleżynami pacjentów szpitalnych, 37 136 wynikłych z niepotrzebnie przeprowadzonych zabiegów oraz 32 tys. zgonów będących wynikiem operacji chirurgicznych. Nie bądźmy jednak tacy drobiazgowi.

Wygląda na to, że nawet palenie jest mniej niebezpieczne niż łykanie leków, zabójcze papierosy plasują się bowiem dopiero na 4. miejscu. Dalej znalazły się choroby mózgu i udary, natomiast wypadki, w tym samochodowe, zajmują miejsce 6.

Dlatego podczas następnej wizyty u lekarza nie dajmy sobie uciąć głowy, wierząc bezwzględnie, że kolejna recepta nam nie zaszkodzi.

Poszukiwani: 12 najgroźniejszych zabójców w USA


Liczba zgonów: 2,53 mln (2011 r., USA)

Spośród wszystkich zgonów, do których co roku dochodzi w Stanach Zjednoczonych, prawie 10% wynika z błędów lekarskich i działań niepożądanych leków, które łącznie figurują na 3. miejscu najczęstszych przyczyn śmierci.

Źródło: National Vital Statistics Reports, 2012; 61:1-52

Wczytaj więcej
Nasze magazyny