To wyjątkowo zabójcza choroba, ale na szczęście stosunkowo łatwo można jej zapobiegać. W 90% wszystkich przypadków śmiertelnego udaru główną rolę odgrywa 1 z 10 najczęstszych czynników. Zakrojony na szeroką skalę międzynarodowy projekt badawczy dowiódł, że minimalizując je, da się zredukować ryzyko udaru.
Jednak znaczenie każdego z nich zależy od naszego pochodzenia etnicznego oraz miejsca zamieszkania. Wiadomo np., że nadciśnienie tętnicze to jeden z podstawowych czynników ryzyka udaru mózgu, ale w rzeczywistości jego wpływ waha się zależnie od kontynentu. Na Zachodzie nadciśnienie jest bowiem odpowiedzialne za mniej niż 40% przypadków udaru, podczas gdy w południowo-wschodniej Azji liczba ta rośnie aż do 60%.
Inne statystyki związane z udarem wykazują podobne wahania. W Stanach Zjednoczonych każdego roku przypadłość ta odpowiada za ok. 130 tys. zgonów, przy czym dotyczy niemal 2 razy więcej Afroamerykanów niż osób rasy białej. U mieszkańców Ameryki Łacińskiej ryzyko jest nieco mniejsze, aczkolwiek wciąż są oni bardziej narażeni niż biali.
Pochodzenie ma znaczenie nie tylko w Ameryce, ale też w każdym innym zakątku świata. W skali globalnej udar to 2. najczęstsza przyczyna zgonów, a tymczasem w Polsce plasuje się na 4., a w USA dopiero na 5. miejscu. Jak twierdzą badacze z kanadyjskiego McMaster University, dzieje się tak dlatego, że udar dotyka przede wszystkim ludzi mieszkających w ubogich krajach rozwijających się. Kanadyjscy naukowcy na przestrzeni wielu lat przeprowadzili międzynarodowe badanie Interstroke Study1, biorąc pod lupę wpływ, jaki udar wywarł na 27 tys. mieszkańców 32 różnych państw. Połowę badanych stanowili pacjenci po udarze, a druga połowę - zdrowi przedstawiciele grupy kontrolnej.