Przyczyn utraty apetytu może być wiele. Najpowszechniej znana jest anoreksja, ciężka choroba mająca swe źródło ukryte w psychice pacjenta (płci obojga - wbrew powszechnemu przekonaniu na anoreksję zapadają także mężczyźni).
Przypadłością odbierającą apetyt i całą przyjemność z jedzenia jest utrata smaku. Również rozmaite schorzenia układu pokarmowego, stany zapalne, nudności, wymioty czy sensacje żołądkowe powodują brak apetytu. Jeśli trwa to zbyt długo, konsekwencje dla zdrowia mogą być poważne. Bezwzględnie pogarsza się jakość życia, jakkolwiek percepcja tego stanu jest oczywiście osobnicza.
Zmiany w wyglądzie zewnętrznym mogą być nawet witane z zadowoleniem ze względu na kult szczupłej sylwetki panujący we współczesnych społeczeństwach. Jednak przedłużający się stan wstrętu do jedzenia, jak wiadomo, do niczego dobrego nie prowadzi. Organizm sięga po zgromadzone przez siebie rezerwy, by zaspokoić podstawowe potrzeby energetyczne, co umożliwia przebieg procesów życiowych. Z czasem jednak tych rezerw zwyczajnie zaczyna brakować. Niedobory makro- i mikroelementów mogą przez jakiś czas umykać uwadze chorego. Może on nawet nie wiązać objawów złego samopoczucia i osłabienia ze sposobem odżywiania. Anorektyk z kolei takie objawy zwykle lekceważy, ciesząc się z utraty masy ciała.
Ważne nie od dziś - brak apetytu a ludowe tradycje
W społecznościach ludzkich popęd zaspokajania głodu i wszelkie związane z nim rytuały zawsze odgrywały i nadal odgrywają ogromną rolę. Liczy się zarówno sam proces zdobywania pożywienia, jak i jego przygotowanie i spożywanie. Dzielenie się posiłkiem, wspólne biesiadowanie to niesłychanie istotne zachowania społeczne wyrażające dbałość, szacunek i miłość. Odmowa spożycia poczęstunku jest w wielu kulturach wręcz obrazą, świadczącą o niecnych, nieczystych zamiarach gościa, współbiesiadowanie zaś ma na swój sposób przypieczętować pokój, zawarte ugody i przyjaźń. Wspaniałe uczty od zarania dziejów uświetniały wszystkie ważne wydarzenia tak w skali państwowej, jak i prywatnej.
Rozwój sztuki kulinarnej też świadczy o tym, jak ważną rolę w życiu codziennym człowieka odgrywa pożywienie. Dzięki rozkwitowi nauk medycznych wiemy, co i jak spożywać, by jedzenie było nie tylko przyjemnością, ale także dobroczynnie wpływało na stan naszego zdrowia. Zarówno lekarze, jak i mądrość ludowa postrzegają dobry apetyt, który jednak nie prowadzi do przejedzenia, jako przejaw zdrowia lub zdrowienia. Nie ma też większej frustracji dla członków rodziny niż bliski odmawiający jedzenia, odczuwający na jego widok wstręt i niechęć.
Z brakiem apetytu mamy też często do czynienia u pacjentów poważnie chorych, poddawanych długotrwałym, inwazyjnym terapiom, takim jak np. radio- czy chemioterapia.
Trudny obowiązek - jak dbać o osoby dotknięte brakiem apetytu?
Jakiekolwiek byłyby przyczyny wstrętu do jedzenia, podstawowym zadaniem opiekunów jest dostarczenie podopiecznemu wszystkich składników niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania. W kulturze Zachodu panuje obecnie przekonanie, że podawane często niewielkie porcje wysokoenergetycznego pożywienia to klucz do zdrowia, stąd popularność skoncentrowanych, odżywczych koktajli zawierających m.in. białko, tłuszcze, węglowodany i komplet witamin oraz minerałów.
Założenie jest takie: skoro chory nie jest w stanie zjeść większej porcji, niech w tej mikroskopijnej, którą przełknie, znajdzie się jak najwięcej wartościowych składników. Podobną zasadą kieruje się nasza rodzima medycyna ludowa, która nakazuje podawać choremu tęgi rosół, jako że wywarowi z mięs i warzyw przypisuje ona zbawienny wpływ na organizm.
Medycyna azjatycka odznacza się z kolei holistycznym podejściem do pacjenta zarówno w leczeniu i uśmierzeniu bólu, jak i przełamywaniu jadłowstrętu związanego z chorobami, także o podłożu psychicznym. Stąd częste zalecanie zup na bazie konopi (Cannabis sativa), a dokładniej: marihuany, czyli suszonych, a czasem także sfermentowanych, żeńskich kwiatostanów roślin tego gatunku.
Tak więc nad problemem żywienia chorych nieodczuwających łaknienia głowią się na całym świecie przedstawiciele medycyny akademickiej, a także tradycyjnej, zwłaszcza chińskiej czy ajurwedyjskiej, którym idą w sukurs wierni uczniowie praktykujący w ramach medycyny antropozoficznej, żywienia całościowego czy onkologii integracyjnej. Istnieją pewne różnice między tradycyjnym i holistycznym podejściem do diety w chorobie, jednak pojawia się coraz więcej punktów wspólnych.
Gdy choroba wyniszcza organizm - nowotwory a brak apetytu
W chorobach nowotworowych często dochodzi do zatrważającej utraty masy ciała, więc naturalne wydaje się zwiększanie kaloryczności posiłków. Jednak według amerykańskich naukowców nieprawidłowy metabolizm jest dla organizmu znacznie bardziej niebezpieczny niż wychudzenie, a więc kluczowe jest jego uregulowanie. Zaburzenia łaknienia na tle nowotworowym prowadzą m.in. do wyniszczenia mięśni szkieletowych oraz mięśnia sercowego, czemu nie udaje się szybko zaradzić większą podażą kalorii. W wyniku długiej choroby do zaburzeń metabolicznych dołączają stany zapalne, zaburzenia gospodarki mineralnej i hormonalnej, a także metabolizmu.
W dietach konwencjonalnych kładzie się wtedy nacisk na wysoką kaloryczność, ponadprzeciętną zawartość kwasów omega-6 i znacznie mniejszą omega-3. Lekarze holistyczni prezentują nieco inne podejście. Zalecają posiłki mniej kaloryczne, a także ograniczenie przyjmowania kwasów omega-6 na rzecz omega-3. Źródłem lipidów, w odróżnieniu od diet konwencjonalnych, nie są soja i kukurydza, lecz organiczne oleje - z ogórecznika, słonecznika i rybne oraz mleczko migdałowe (w obu dietach znaczącą rolę odgrywa olej kokosowy). Różne są także źródła białka. W diecie klasycznej to głównie soja wspomagana mlekiem, a w diecie holistycznej - organiczny brązowy ryż i organiczny nabiał.
Z coraz większym przekonaniem mówi się o tym, że płynna formuła pokarmów, pozbawiona zdrowego błonnika, nie pomaga w leczeniu dysfunkcji jelit i nie sprzyja przywróceniu ich normalnej pracy, podobnie jak sztuczne słodziki. W diecie holistycznej podstawą są organiczne, naturalne składniki pokarmowe, w jak najmniejszym stopniu przetworzone. Odchodzi się też od tak modnych do niedawna diet niskotłuszczowych, wysokowęglowodanowych, zastępując je odpowiednio dobraną dietą o sporej zawartości tłuszczu, co wyraźnie ogranicza metabolizm chorych komórek i zwiększa aktywność zdrowych. Diety wysokotłuszczowe, z małą podażą węglowodanów, testuje się też od 2001 r. na zdrowych ochotnikach i - jak dowodzą badania - nie mają one negatywnego wpływu na funkcjonowanie narządów wewnętrznych czy ogólny metabolizm organizmu.
Dziś już wiemy, że wysokoprzetworzone składniki diety są wręcz zabójcze dla chorych na nowotwory, ponieważ potęgują wyniszczanie organizmu. Tylko niewielkie, często podawane posiłki w ramach odpowiednio dobranej i łatwo przyswajalnej diety są w stanie przeciwdziałać temu spustoszeniu i wspomóc proces regeneracji.
Zasady żywienia holistycznego, którymi należy się kierować w chorobie nowotworowej:
- zjadaj niewielkie porcje wysokokalorycznego pożywienia i spożywaj nieduże ilości napojów;
- posilaj się w przyjemnym otoczeniu i miłym towarzystwie, unikaj w trakcie posiłków stresujących rozmów;
- jedz w ustalonych godzinach, niezależnie od uczucia głodu czy też braku apetytu;
- traktuj posiłki jako część terapii, nie zapominaj, że mają też być źródłem przyjemności;
- przyrządzaj dania łatwe, niewymagające zbyt dużego wydatkowania energii;
- unikaj składników o zbyt intensywnym zapachu.
Co jeść na brak apetytu? Przepisy!
Niskoglikemiczny napój wzmacniający
Należy wymieszać ze sobą następujące produkty:
0,5 szklanki pełnotłustego mleka kokosowego
2 łyżki stołowe białka w proszku - można uwzględnić białko serwatkowe pochodzące z mleka od krów ekologicznych karmionych trawą lub inne białka niebędące antygenami, np. ryżu, grochu i konopi
1 łyżka lecytyny płynnej ze słonecznika (pomaga emulgować tłuszcze w celu ułatwienia trawienia)
2 łyżki oleju o wysokiej zawartości średniołańcuchowych trójglicerydów, np. palmowego lub kokosowego (są szybko metabolizowane)
1 łyżeczka płynnego oleju rybnego, dostarczająca ok. 1600 mg EPA (kwas eikozapentaenowy, jeden z kwasów omega-3), ok. 1100 mg DHA (kwas dokazaheksaenowy); zmniejszyć dawkę, jeśli płytki krwi mają wartość poniżej 100; stosuje się w celu rozcieńczenia krwi lub w przypadkach biegunki)
1 łyżka L-karnityny (niezbędna do metabolizmu tłuszczów)
1-2 łyżki świeżo zmielonego siemienia lnianego, 2 łyżeczki zmielonych nasion chia lub pektyn (opcjonalnie: rozpuszczalny błonnik)
Probiotyk dostarczający 50-100 miliardów cfu (ang. colony forming unit - jednostka tworząca kolonię) bakterii Lactobacillus acidophilus/bifidus (przy zaparciach lub biegunce zachować ostrożność)
Wariacje smakowe, czyli składniki, które wzbogacą napój:
Cytryna plus imbir (2 łyżki soku z cytryny, 0,25 łyżeczki startej skórki organicznej cytryny lub mandarynki, pół łyżeczki startego świeżego imbiru - dobry na nudności i apetyt)
Owoce egzotyczne (0,5 szklanki ananasów lub papai oraz 1 łyżka soku z limonki - wspomaga trawienie)
Masło orzechowe (1 łyżka masła orzechowego, masła słonecznikowego lub masła migdałowego)
Czekolada plus mięta (1 łyżeczka niesłodzonego proszku kakaowego, 0,5 łyżeczki ekstraktu z mięty pieprzowej, 3-4 krople płynnej stewii)
Jabłko (0,5 szklanki startego jabłka, 0,5 łyżeczki cynamonu, 0,25 łyżeczki imbiru, szczypta gałki muszkatołowej)
Dynia (0,25 szklanki konserwowej dyni oraz 0,25 łyżeczki przyprawy do ciasta dyniowego)3
Należy też unikać, zwłaszcza przy takich problemach jak nudności, wzdęcia i silne gazy, zbyt tłustych oraz wysokowęglowodanowych pokarmów, które mogą pogłębić problem. Znakomitym środkiem łagodzącym dolegliwości i wzmagającym apetyt jest imbir dodawany do potraw i napojów. Zdecydowanie należy unikać tanich, wysokoenergetycznych napojów na bazie soi, zbóż, także kukurydzy, ponieważ - jak wskazują najnowsze badania - mogą one wzmagać procesy zapalne w wyniszczonym organizmie, co nie służy powrotowi do zdrowia.
Najlepiej przygotować domowe drinki z mleczka migdałowego lub owsianego, z dodatkiem sproszkowanego ryżu, grochu lub soi - wszystkie produkty powinny być naturalne i niesłodzone. Dodatek awokado lub oleju rybnego będzie źródłem kwasów tłuszczowych i doda napojowi kaloryczności, zaś zjadane w niewielkich ilościach owoce jagodowe, banany lub szpinak to nie tylko znakomite źródło błonnika, ale też świetny dodatek smakowy1.
Podsumowując, w leczeniu chorych na ciężkie, przewlekłe, wyniszczające organizm choroby właściwa wzmacniająca dieta ma równie duże znaczenie, jak terapia lekowa. Dodaje bowiem sił i pomaga regenerować organizm, w wielu przypadkach zapobiegając jego wyniszczeniu zarówno przez samą chorobę, jak i najczęściej inwazyjną terapię.
Dieta w chorobie nowotworowej (według medycyny ajurwedyjskiej)
W odróżnieniu od medycyny świata zachodniego, ajurweda charakteryzuje się holistycznym podejściem do człowieka, a jej lekarze są dla pacjentów duchowymi przewodnikami, którzy przede wszystkim nauczają, jak zapobiegać chorobom. W tym sensie ajurweda promuje zdrowie we wszystkich jego aspektach, tych namacalnych, fizycznych, i tych ulotnych, psychicznych. Nie lekceważy emocji, uznając, że podstawą zdrowia jest stan równowagi wewnętrznej. Według filozofii wedyjskiej każdy żywy organizm, a więc i człowiek, stanowi odrębny, swoisty mikrokosmos odzwierciedlający makrokosmos wszechświata.
Każde żywe stworzenie składa się z pięciu elementów: ziemi, eteru (przestrzeni), powietrza, ognia i wody, ściśle powiązanych z jeszcze trzema elementami: bioenergiami będącymi u podstaw rozwoju ciała. Są to vata, pitta i kapha, zwane w sanskrycie doszami. To od nich, a raczej od tego, w jakich proporcjach składają się na psychofizyczną całość danego osobnika, zależy jego budowa ciała, konstrukcja psychiczna i temperament.
Zburzenie przyrodzonej równowagi bioenergii dosza prowadzi do choroby duszy i ciała. Toteż lekarz medycyny ajurwedyjskiej nie leczy objawowo chorego narządu, tylko dąży do przywrócenia organizmowi zaburzonej równowagi. Osiąga się ją stopniowo dzięki masażom, oczyszczaniu organizmu, prawidłowo dobranej diecie oraz ćwiczeniom fizycznym (joga), a także odpowiednio stosowanym ziołom.
W leczeniu wyniszczonego organizmu chodzi zarówno o przywrócenie homeostazy, jak i zmniejszenie skutków inwazyjnych konwencjonalnych terapii. Lekarze ajurwedyjscy przyznają, że leczenie pacjentów z chorobą nowotworową jest szczególnym wyzwaniem, ponieważ dochodzi u nich do zaburzeń w obrębie wszystkich trzech bioenergii dosza, a to sprawia, iż przywrócenie równowagi w organizmie nie jest łatwe. Efektem ubocznym ratującej wprawdzie życie, ale inwazyjnej chemio- i radioterapii jest utrata apetytu, a co za tym idzie - tak niezbędnych sił witalnych.
W medycynie ajurwedyjskiej utrata apetytu i niemożność przyswajania pokarmów jest związana z agni. Koncepcja agni (z sanskrytu ogień) wiąże się z pobieraniem, trawieniem i przyswajaniem pokarmu oraz jego zamianą w energię. Kłopoty z agni w ludzkim organizmie objawiają się na wiele sposobów, także w odniesieniu do funkcjonowania żołądka, jelita cienkiego, pęcherzyka żółciowego i trzustki.
Skoro żaden żywy organizm nie może prawidłowo i w dobrym zdrowiu funkcjonować bez agni, najważniejsze jest przywrócenie równowagi w działaniu tego elementu.
Pierwszym krokiem lekarza jest więc ustalenie w wywiadzie, w jakim stanie jest agni pacjenta, a następnym - przystąpienie do jego wzmocnienia.
Zalecenia na wzmocnienie agni - dieta ajurwedyjska
- przed każdym posiłkiem należy spożywać cienki plasterek świeżego imbiru skropiony cytryną i lekko posolony;
- odrobinę imbiru trzeba też dodawać do każdej potrawy gotowanej;
- w trakcie i po posiłku należy unikać nadmiernego spożywania wody; jedzenie można popijać wyłącznie niewielkimi porcjami herbatki z imbiru, kuminu, kopru włoskiego lub kolendry;
- pragnienie można zaspokoić godzinę po posiłku herbatą lub ciepłą wodą; konieczne jest unikanie zimnych posiłków i lodowatych napojów, gdyż lód nie sprzyja agni;
- wskazane jest stosowanie lekkiej diety złożonej z łatwo przyswajalnej zupy z ryżem i niewielkim dodatkiem masła ghee oraz łagodnych przypraw (medycyna ajurwedyjska odradza spożywanie surowych potraw, muszą być gotowane);
- przed każdym posiłkiem zaleca się filiżankę ciepłej wody i 10-minutową drzemkę na lewym boku, co pozwoli agni rozbudzić apetyt; posiłki należy spożywać z należytą uwagą, odnotowując smaki i barwy pożywienia;
- posiłku nie powinno zakłócać ani czytanie, ani oglądanie telewizji, ani wpatrywanie się w komputer; prowadzone rozmowy powinny być spokojne i przyjemne, a jedzenie ma być świeże i kolorowe;
- o ile siły pozwolą, między posiłkami warto robić krótkie spacery, które pomogą wzmocnić agni i pobudzić apetyt.
Dieta dla osłabionych pacjentów onkologicznych, u których choroba i leczenie spowodowały długotrwałą utratę apetytu i sił witalnych, ma według ajurwedy prowadzić do stopniowego wzmocnienia agni i rozbudzenia apetytu. Program obejmuje siedem następujących po sobie etapów. Każdy z nich trwa jeden dzień lub pół dnia, w zależności od poziomu zaburzeń apetytu.
Dieta na brak apetytu oparta o organiczny ryż basmati:
- Manda - ciepła woda z ugotowanego do miękkości ryżu;
- Peya - rzadki kleik ryżowy, czyli ryż rozgotowany w dużej ilości wody i zmiksowany, podawany na ciepło;
- Vilepi - płatki ryżowe mocno rozgotowane; potrawa gęściejsza niż kleik, podawana na ciepło;
- Akruta yusha - zupa ryżowa bez przypraw, z niewielkim dodatkiem gotowanych na miękko warzyw;
- Kruta yush - zupa ryżowa gotowana z solą i przyprawami, takimi jak cynamon, kardamon, kumin czy gorczyca;
- Odana - bardzo rozgotowany ryż z niewielką ilością soli i masła ghee;
- Kruta odana - zupa ryżowa z masłem ghee, solą, łagodnymi przyprawami, kilkoma ugotowanymi na miękko i rozgniecionymi fasolkami mung lub zupa ryżowa na bulionie (wołowym lub z kurczaka) ugotowana z warzywami, doprawiona solą i łagodnymi przyprawami.
Tę dietę mogą stosować nie tylko pacjenci w trakcie chemio- czy radioterapii, ale też wychodzący z wszelkich ciężkich, przewlekłych chorób. Jest lekkostrawna i pozwala stopniowo wzmacniać agni oraz rozbudzać apetyt, by w rezultacie doprowadzić do odbudowy osłabionego organizmu. Pomiędzy posiłkami, o ile pacjent ma na to ochotę, dopuszcza się podawanie niewielkich porcji gotowanego ryżu basmati. Kluczowe jest unikanie dań surowych, zimnych, suchych czy mrożonych. W miarę odzyskiwania sił można włączyć do diety potrawy bardziej wyszukane, zawierające więcej tłuszczu i mocniej przyprawione.
Ajurwedyjskie herbatki wspomagające agni
- imbirowa - dwa plasterki imbiru zalewamy kubkiem gorącej wody
- trzyskładnikowa - po łyżeczce kuminu, kolendry i kopru włoskiego (nasiona) zalewamy kubkiem gorącej wody
- herbata agni - wlewamy do garnuszka kubek gorącej wody, dodajemy szczyptę pieprzu cayenne, łyżeczkę świeżo startego imbiru, łyżeczkę soli kamiennej, dwie łyżki naturalnego słodziku; gotujemy na wolnym ogniu przez 20 min, następnie lekko schładzamy, dodajemy sok z dwóch limonek i odcedzamy; herbatka nadaje się do popijania w trakcie posiłku2
Autorka artykułu: Anna Redlicka
Bibliografia artykułu
- Stojcev Z., Matysiak K., Duszewski M., Banasiewicz T., The role of dietary nutrition in stomach cancer, Contemp. Oncol. 2013, 17(4): 343-5
- Marcia Meredith - www.healththruayurveda.com
- Wallace J.M., Nutritional and botanical modulation of the inflammatory cascade -eicosanoids, cyclooxygenases, and lipoxygenases - as an adjunct in cancer therapy. Integr Cancer Ther., 2002, Mar: (1):7–37; discussion
- http://www.medonet.pl/zdrowie/wiadomosci,co-piaty-chory-na-raka-umiera-z-wyniszczenia,artykul,1711457.html
- https://www.iarc.fr/en/media-centre/pr/2015/pdfs/pr240_E.pdf
- Gregory A. et al., Global Adv. Health Med., 2014;3(6):56–72. DOI: 10.7453/gahmj2014.063