Czy sympatyczne zwierzęta z Ameryki Południowej to nasi sprzymierzeńcy w walce z wirusami grypy? Badacze pod kierownictwem Iana Wilsona postanowili to sprawdzić.
Wyodrębnili oni z krwi lam przeciwciała, a następnie stworzyli z nich cząsteczkę, która skutecznie uchroniła laboratoryjne myszy przed zakażeniem kilkoma szczepami wirusa grypy. Jednocześnie gryzonie zostały poddane terapii genowej, która sprawiła, że ich organizmy same teraz będą wytwarzać te przeciwciała.
Taka terapia mogłaby stać się alternatywą dla szczepionek. Nie tylko nie wiąże się ona z wprowadzaniem do organizmu wirusa i szkodliwych substancji, ale też gwarantuje, że nabyta przez odporność na chorobę będzie trwała.
Niewykluczone, że terapia oparta na przeciwciałach lamy okazałaby się tańsza niż dotychczas dostępne formy leczenia. Po pierwsze, cząsteczki są w stanie poradzić sobie z kilkoma typami wirusa grypy. Po drugie, nie wymagają one schłodzenia, co znacznie obniży koszty ich transportu i przechowywania.