Mniej więcej pięć lat temu przyłapałam się na ochoczym pałaszowaniu wegańskiego marcepanowego batonika i poczułam nieprawdopodobny przypływ dziecinnego szczęścia. Nie trwało ono jednak dłużej niż minutę.
Przez mój umysł przewinęło się wiele myśli, takich jak: "To było po prostu trochę cukru, który zapewnia mi dodatkową niezbędną energię" oraz "To był mały batonik, smakołyk niemający nawet 50 g, powinnam więc pozwolić sobie na jeszcze jeden".
Dotychczas, od kiedy zaczęłam spożywać wyłącznie żywność wegańską, byłam z siebie bardzo dumna. Już sam fakt, że dzięki wyeliminowaniu z diety produktów nabiałowych moje ciało w cudowny sposób wyleczyło się z długotrwałej, przewlekłej infekcji ucha środkowego, stanowił ogromne osiągnięcie.
Pochwalam weganizm jako rozwijający się ruch tworzony przez coraz większe grono osób, które poprawiają dzięki niemu stan swojego zdrowia. Należy do nich były prezydent USA Bill Clinton, który po operacji serca w 2010 r. przeszedł na dietę wegańską.
Chociaż daktyle zawierają dużą ilość węglowodanów, są również zasobne w takie minerały, jak: potas, bor, wapń, miedź, żelazo i magnez.
Problem polega jednak na tym, że nawet zdrowo się odżywiając, można bezwiednie włączać do jadłospisu zbyt dużo przetworzonego cukru. Kiedy zaczynałam wdrażać dietę opartą na nieprzetworzonej żywności pochodzenia roślinnego, miałam ochotę na prawdziwe słodkości.
W zasadzie, kiedy tylko przestałam jeść produkty gotowane, przetworzone lub rafinowane, zaczęłam każdego dnia pochłaniać szesnaście bananów. Bez słodkiego dania mój wieczorny posiłek był niepełny.
W tamtym momencie uświadomiłam sobie, że jestem uzależniona od cukru. Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, że ma ten sam problem.
Moi studenci często twierdzą, że nie mieli pojęcia, że cukier to sekretny składnik dodawany do większości spożywanych przez nich produktów - chipsów ziemniaczanych, sosów i dressingów sałatkowych, zup, płatków śniadaniowych, soków owocowych oraz alkoholu.
Uzależnienie zaczyna się niewinnie w dzieciństwie i prowadzi do tego, że mamy ochotę na więcej cukrowych i słodkich smaków. Nie tylko chcemy spożywać więcej słodkiego jedzenia, lecz także więcej jedzenia w ogóle. Szacuje się, że przeciętne spożycie substancji słodzących przekracza obecnie 70 kg rocznie na jedną osobę.
SWEET PLAY from Elsa Lambinet on Vimeo.
Słodki smak uzależnia
W najnowszych francuskich badaniach naukowych sprawdzano, czy istnieje związek pomiędzy tendencją do zażywania uzależniających narkotyków, takich jak kokaina, a ochotą na spożywanie tzw. supersmacznej żywności, szczególnie tej z dużym dodatkiem cukru.
Udowodniono, że cukier może wywoływać u ludzi reakcje łaknienia i chęci nagradzania się porównywalne do tych powodowanych przez uzależniające substancje, takie jak kokaina. Co gorsza, żywność zawierająca dużo cukru staje się dla organizmu nawet bardziej satysfakcjonująca i atrakcyjna niż tego rodzaju narkotyki.
Na poziomie biologicznym efekty wywierane na układ nerwowy przez słodką nagrodę wydają się nawet silniejsze niż w przypadku kokainy. Nasuwa to psychologiczne wyjaśnienie, dlaczego tak wielu ludzi ma trudność z kontrolowaniem spożycia łatwo dostępnej i zasobnej w cukier żywności.
Daktyle - najzdrowsze słodycze
Daktyle stanowią zdrowszą alternatywę dla rafinowanego cukru. Według najnowszego badania z London Metropolitan University można je traktować jako niemal idealne pożywienie, ponieważ dostarczają organizmowi wielu niezbędnych substancji odżywczych, a ich konsumpcja niesie za sobą dużo potencjalnych korzyści zdrowotnych.
Chociaż daktyle zawierają sporo węglowodanów, są również zasobne w takie minerały, jak: potas, bor, wapń, kobalt, miedź, fluor, żelazo, magnez, mangan, fosfor, sód, cynk i selen.
Ponadto pochodzące z nich białko składa się aż z 23 rodzajów aminokwasów. Niektórych z nich nie znajdziemy w najpopularniejszych owocach, takich jak pomarańcze, jabłka i banany.
Chudnij z owocami o niskim IG
Jedyny problem związany z daktylami polega na tym, że należą one do grupy pokarmów o wysokim indeksie glikemicznym (IG). Wskaźnik ten klasyfikuje węglowodany pod względem zawartości czystego cukru i czystej skrobi w celu ustalenia, jak wpływają one na poziom glukozy we krwi (glikemię) po posiłkach.
Wartość IG odpowiada potencjałowi tych składników pokarmowych do podnoszenia stężenia cukru we krwi.
Innymi słowy: IG wskazuje na stopień, w jakim pewne węglowodany sprawiają, że nasz organizm wydziela insulinę. Im więcej tego hormonu wytwarza, tym większe szanse na przybranie na wadze.
Żywność o wysokim IG powoduje, że poziom cukru we krwi szybko się podnosi, podczas gdy konsumpcja produktów o niskiej wartości tego wskaźnika sprawia, że stężenie glukozy wzrasta wolniej i przez dłuższy czas.
Przypływ energii po spożyciu pokarmów o wysokim indeksie glikemicznym nie trwa długo i szybko następuje po nim energetyczny spadek, który sprawia, że czujemy się głodni i mamy ochotę jeść więcej niż zwykle.
Ponadto po zjedzeniu pokarmów o wysokim IG trudniej nam stracić na wadze, gdyż nasz organizm wyprodukuje energię, którą wykorzysta w pierwszej kolejności, zamiast innych zasobów, takich jak tkanka tłuszczowa.
Z kolei po spożyciu żywności o niskim IG możemy dłużej czuć się bardziej syci. Oznacza to, że nie musimy kontrolować apetytu wyłącznie siłą woli, lecz utrzymujemy go w ryzach poprzez zaspokajanie potrzeb energetycznych naszego organizmu.
Dzięki odpowiedniej diecie opartej na wskaźniku IG ochota na podjadanie czy przejadanie się znacznie się zmniejszy. Wykorzystanie daktyli jako sosu, tak jak w moim przepisie, nie sprawi, że przybierzemy na wadze.
Jeśli jednak chcemy schudnąć, zamiast nich powinniśmy spożywać owoce o niskim IG, takie jak: wiśnie, śliwki, również te suszone, grejpfruty, brzoskwinie, jabłka oraz suszone morele.
Mamy w naszym ogrodzie małą jabłoń, która zaledwie raz na dwa lata daje pełny kosz jabłek, muszę być więc cierpliwa. Warto jest jednak czekać każdą minutę, ponieważ owoce są po prostu wyborne. Lubię ten przepis ze względu na jego uniwersalność - danie to można spożywać samodzielnie lub wykorzystać jako nadzienie do witariańskich cienkich naleśników i tortilli. Zauważam, że ludzie są często zaskoczeni tym, jak smaczna jest w tej potrawie cukinia.
Maca - słodki sproszkowany korzeń, który poprawia nastrój i utrzymuje równowagę hormonalną - jest wspaniałym dodatkiem do tego przepisu, a nasiona chia, czyli szałwii hiszpańskiej, pochłaniają wilgoć i utrzymują spoistość dania. Z kolei cynamon - moja ulubiona osładzająca i rozgrzewająca chłodne wieczory przyprawa korzenna - doskonale wspomaga trawienie.
Przepis na nadzienie
Składniki:
- miseczka poszatkowanych jabłek
- miseczka poszatkowanej cukinii
- łyżka stołowa nasion szałwii hiszpańskiej (chia)
- łyżka stołowa macy
- łyżeczka cynamonu
- łyżka stołowa odmoczonych jagód goji
W dużej misce delikatnie wymieszaj ze sobą wszystkie składniki, przekładając i przewracając je, aż się dobrze połączą.
Ciemnobrązowy sos daktylowy
Składniki:
- 7 daktyli,
- łyżka stołowa sproszkowanego chleba świętojańskiego,
- łyżka stołowa łupin nasion babki płesznik,
- filiżanka wody
Najlepiej zmiksuj wszystkie składniki za pomocą wysokoobrotowego blendera. Tego rodzaju polewę możesz przechowywać w szczelnym pojemniku w lodówce nawet przez tydzień.
Bibliografia
- J Agric Food Chem, 2003; 51: 1732–5
- Curr Opin Clin Nutr Metab Care, 2013; 16: 434–9
- Int J Food Sci Nutr, 2003; 54: 247–59
- Br J Nutr, 2001; 86: 557–68