Michio Kushi1, uznany propagator makrobiotyki, czyli stylu życia polegającego na stosowaniu odpowiedniej diety, proponuje okłady z suchych liści na zmiany skórne. Makrobiotykę określa się często jako spadkobierczynię tradycyjnej medycyny chińskiej w zakresie odżywiania. Zaleca ona spożywanie zup, warzyw, ryb, nasion, orzechów, owoców oraz olejów. Dozwolone jest gotowanie, także na parze i w szybkowarze, pieczenie w piekarniku, smażenie i spożywanie pokarmów surowych. Teoria kompozycji dań uwzględnia pory roku i dnia, proporcje yin i yang w produktach spożywczych oraz kolory tych produktów (w standardowym daniu powinno być ich pięć: czerwony, biały, niebieski, żółty, czarny) i smaki (słodki, ostry, gorzki, kwaśny, słony). Analogie z teorią tzw. pięciu przemian w medycynie chińskiej są więc oczywiste2.
Rzodkiew japońska: ratunek dla skóry
Według tradycyjnej medycyny Wschodu następstwem gromadzenia się w organizmie toksyn są wszelkie wysypki i zaczerwienienia skóry. Zdaniem zwolenników makrobiotyki zapobiega temu odpowiednia dieta, a także wypijanie dużych ilości wody i zielonej herbaty. Należy również spożywać kurkuminę, która jest silnym antyoksydantem zwiększającym poziom enzymów przeciwzapalnych w wątrobie. I najważniejsze: jeśli mimo wszystko doszło do chorobowych zmian na skórze, Kushi zaleca okłady z suchych liści i tartego imbiru. Chodzi o liście daikonu (rzodkiew japońska, dostępna również u nas) lub buraka, które można ewentualnie zastąpić solą morską.
Jak przygotować okład z rzodkwi japońskiej?
Zostaw liście rzodkwi japońskiej na kilka dni w pobliżu okna, najlepiej na parapecie. Gdy wyschną i lekko zbrązowieją, zagotuj je (mniej więcej jedną garść) w litrze wody. Jeśli nie masz liści, po prostu wrzuć do wody garść soli morskiej. Zetrzyj cały korzeń świeżego imbiru i zawiń tak przygotowany miąższ w gazę. Zdejmij z ognia garnek z wywarem z liści, zanurz w nim gazę z imbirem i przyłóż ją na kilka minut do chorobowo zmienionego miejsca na skórze. Poprawa powinna nastąpić już po pierwszym zabiegu.