Komosa ryżowa jest jednym z rzadkich produktów roślinnych uważanych za kompletne białko, zawierające wszystkie niezbędne aminokwasy. Zaledwie 225 gramów komosy ryżowej dostarcza 8 gramów białka, czyli dwa razy więcej niż ryż czy pieczone ziemniaki. Jest również doskonałym źródłem błonnika (5 gramów w jednej porcji), a także kwasu foliowego, manganu, magnezu i witamin z grupy B. Zewnętrzna warstwa nasion komosy ryżowej zawiera saponiny – związki chemiczne, która działają jak naturalny środek odstraszający owady.
Jedną z zalet saponin jest to, że zmniejszają one zapotrzebowanie na pestycydy chemiczne. Ich wadą jest zaś to, że mogą po spożyciu doprowadzić do rozstroju żołądka, a nawet uszkodzenia błony śluzowej jelita cienkiego. Wielu producentów myje wstępnie nasiona komosy ryżowej, by usunąć z nich saponiny, niemniej przed gotowaniem warto jeszcze raz dokładnie je wypłukać.
Nie można jednak przesadzać z jedzeniem kosmosy ryżowej. Znaczne zwiększenie spożycia błonnika w krótkim czasie może bowiem powodować problemy trawienne, a także takie dolegliwości jak wzdęcia i biegunka.
Podsumujmy: Jeśli nie przyjmujesz jeszcze 21−38 gramów błonnika dziennie (zalecana ilość), komosę ryżową wprowadzaj do diety powoli. Daj swojemu organizmowi czas na dostosowanie się do tej zmiany, zwiększaj ilość spożywanego błonnika o trzy do pięciu gramów co kilka dni.
Ważne: Zwiększając dawkę błonnika w diecie, pij dziennie o 1–2 szklanki wody więcej. Błonnik wchłania wodę w przewodzie pokarmowym, więc zmienia się zapotrzebowanie organizmu na płyny.