Naukowcy zainteresowali się funkcjami życiowymi po śmierci. Zabrali więc do laboratorium mózgi świń odebrane z rzeźni. Nie stwierdzili obecności sygnałów elektrycznych, które można by powiązać z wyższymi funkcjami mózgu, takimi jak świadomość czy inteligencja.
Ale nie oznacza to, że organy świń były martwe. Kiedy wpuszczono w ich naczynia płyn imitujący krew, pewne komórki przystąpiły do czynności związanych z metabolizmem, a gdy eksperci podali dożylnie leki - mózgi odpowiedziały na terapię.
Jaki jest cel przeprowadzania takich badań? Być może przyczynią się one do poszukiwań terapii w przypadku ciężkich uszkodzeń mózgu lub udaru. To, co dzisiaj jest dla lekarzy nieprzekraczalną granicą, być może za jakiś czas będzie jedynie utrudnieniem w terapii.