Świat jest pełen paradoksów. Na Zachodzie panuje liberalne podejście do kwestii eutanazji. Domy starców pełne są emerytów, którzy, choć żyją zdecydowanie dostatniej niż większość ludzi na Wschodzie, coraz częściej umierają w samotności, nierzadko bez wsparcia osób bliskich.
Można umierać w komfortowych warunkach, ale w zupełnym osamotnieniu. Od ponad roku w Belgii obowiązuje nawet ustawa o eutanazji dla młodzieży.
Kraje, w których eutanazja jest legalna:
- Holandia (od 2002 roku)
- Belgia ( od 2002 roku) + ustawa o eutanazji dla nieletnich (od 2014 roku)
- Luksemburg (od 2009 roku)
€UtanAZJA między Wschodem a Zachodem
Kultury azjatyckie niezwykle wysoko cenią mądrość dojrzałych osób i uznają ich za naturalnych przewodników, jednak cienka granica między życiem a śmiercią może u nich zostać dramatycznie przerwana z powodu uszczerbku na ich honorze. Harakiri i seppuku są na stałe wpisane w tradycję narodu.
W Japonii można zwiedzać lasy, na terenie których dokonuje się najwięcej samobójstw (czasem nawet można w nich spotkać śmiałków targających się na własne życie).
Buddyści poprzez kolejne wcielenia oczekują nirwany, która zakończy ich proces cierpień. Na hinduskich ulicach bezdomni umierają z głodu, ale nikt się tym nie przejmuje. Powszechnie uważa się, że takie jest prawo karmy.
W zachodnich społeczeństwach, wśród współczesnych młodych ludzi doszło do powstania subkultury pogrążonych w depresji dzieci emo, które nieustannie myślą o śmierci.
Emo oznacza emocjonalne podejścia do życia, choć bardziej pasowałoby powiedzieć - do śmierci. Można nawet mówić o swoistej modzie na samobójstwa, apatię i nihilizm.
Kraje, w których dopuszczalne jest wspomagane samobójstwo
Procedura polega na tym, że lekarz udostępnia środki medyczne, a pacjent odbiera sobie życie sam:
- Albania
- Szwajcaria
- Niemcy
- Kolumbia
- Japonia
- Stany Zjednoczone: stan Oregon, Vermont, Waszyngton, Nowy Meksyk, Montana
W Polsce eutanazja jest niezgodna z prawem. Mimo że większość społeczeństwa uważa się za katolików, ilość samobójstw dramatycznie wzrasta.
Wielokrotnie dochodziło też do przypadków podawania pacjentom Pavulonu przez pracowników pogotowia ratunkowego, żeby przyspieszyć ich zgon i dostać prowizję of firm pogrzebowych. Mamy najwyższy zasiłek pogrzebowy i najdroższy pogrzeb w Europie. Gdzie w tym wszystkim znaleźć sens?
Na Warszawskich Targach Książki rozmawiamy z prof. Bogdanem Chazanem - lekarzem o zdecydowanych poglądach na temat etyki w medycynie. Podczas promocji książki "Miasto Marzeń", opisującej historie osób, których choroba całkowicie zmieniała sposób patrzenia na świat, poznajemy też jednego z bohaterów dyskusji pt. „Dowód przeciwko eutanazji” - sparaliżowanego od 40 lat pana Tadeusza Dobka.
OCL: Od nagłej i niespodziewanej śmierci zachowaj nas Panie... - słychać w modlitwach. A co, kiedy życie staje się przekleństwem, a śmierć wybawieniem? Jak z perspektywy profesora medycyny, lekarza z wieloletnim stażem, wygląda prawo człowieka do życia i godnej śmierci?
BCH: Sumienie nie jest kwestią wiary. Nie ma znaczenia, jaką religię wyznajemy. Jeżeli jestem człowiekiem, to mam prawo do życia. Obowiązkiem lekarza jest robienie wszystkiego, co w jego mocy, aby trwało ono jak najdłużej. Dziś chętnie zmienia się znaczenie słów tylko po to, by podciągać je pod swój własny system wartości, prywatny punkt widzenia.
Medycyna przeżywa kryzys. Przysięga Hipokratesa nabrała zupełnie nowego wymiaru. Różnica pomiędzy leczeniem a zabijaniem jest coraz cieńsza. Nie można stawiać lekarza na stanowisku średniowiecznego kata, któremu płaci się za uśmiercanie ofiary. Lekarze nie mogą brać udziału w procesie eliminacji człowieka. Nie sprzedajemy śmierci na życzenie.
OCL: Klauzula sumienia dla lekarzy potrzebna jest także w przypadku eutanazji?
BCH: Współczesna medycyna, obarczona wieloma zabiegami pozamedycznymi - in vitro czy możliwością selekcji dziecka pod względem cech zewnętrznych - sprawiła, że lekarze przestali tylko nieść pomoc, ich działania stały się zdecydowanie bardziej komercyjne. Główny cel medycyny, jakim jest walka o zdrowie, nabrał innego charakteru, co mocno przyczyniło się do konfliktu sumienia lekarzy.
OCL: Prawem człowieka jest także prawo do błędu. Czy nie możemy się po prostu mylić? Czy lekarze mają prawo podważać suwerenne decyzje pacjentów?
BCH: Życie nie jest pomyłką. Pacjenci mogą mieć różne obawy i rozterki. Nie muszą mieć pewności co do sensu własnego istnienia. Lekarz nigdy jednak nie powinien stracić przekonania, że wszystko, co robi służy pacjentowi. Samobójcy ze społeczeństwa eliminują się sami.
Medycyna ma uzdrawiać, a nie szkodzić. Zbyt duże znaczenie przywiązuje się obecnie do samej jakości życia. Chcemy żyć komfortowo i równie wygodnie umierać. Intencje chorych są często uzależnione od sytuacji, w jakiej się znajdują. Dużo zależy od wsparcia ze strony najbliższych.
OCL: Kryzys rodziny jest przyczyną eutanazji?
BCH: Symptomatyczne jest to, że w okolicach świąt oddziały geriatryczne zapełniają się starymi ludźmi. Zamiast spędzać czas w otoczeniu rodziny, coraz częściej staruszkowie stają się balastem, przeszkodą podczas zagranicznych wakacji lub niechcianym gościem w domu.
Zapominamy, jak ważne jest okazywanie sobie uczuć i wzajemny szacunek. Kiedy umarła moja mama, położyłem się obok na sąsiadującym łóżku i spokojnie zasnąłem. Czułem, że śmierć jest zjawiskiem naturalnym. To było bardzo oczyszczające doświadczenie.
OCL: Czy uważa Pan, że w przypadku takich osób, jak pan Tadeusz Dobek, uwięziony z powodu paraliżu w swoim ciele od 40 lat, decyzja o śmierci jest konsekwencją posuniętej depresji, nieodpowiednio leczonego załamania nerwowego?
BCH: Osoby trwale sparaliżowane wymagają intensywnej opieki medycznej. Mają takie samo prawo do zachowania godności i swobodnego funkcjonowania w społeczeństwie. Jest jeszcze wiele do zrobienia w sprawie poprawy ich warunków życia.
Przypadek Janusza Świtaja, któremu pomogła Anna Dymna i Fundacja „Mimo Wszystko” udowodnił, jak wiele zależy od zwykłej życzliwości i okazania uwagi osobom niezwykle pokrzywdzonym przez los.
Najczęściej decyzja o przerwaniu życia jest zwykłym krzykiem rozpaczy, na który dojrzałe społeczeństwo powinno umieć zareagować.
OCL: Na koniec odwieczne pytanie, którym można podsumować kwestię eutanazji. Być albo nie być, panie profesorze?
BCH: Zdecydowanie być, żyć i kochać. Pamiętajmy, żeby okazywać miłość swym bliskim, bez względu na wszystko!
Tadeusz Dobek mieszka w Domu Pomocy Społecznej w Brańszczyku. Jest sparaliżowany od czterdziestu lat. Pytany o kwestię eutanazji odpowiada:
- Czuję się człowiekiem szczęśliwym. Choć jestem całkowicie uzależniony od pomocy opiekunów, zawsze powtarzam innym chorym, że sam jestem żywym dowodem na to, że życiem wszyscy mogą się cieszyć tak samo, bez względu na to, co nas spotyka...
Bogdan Chazan - lekarz, profesor ginekologii i położnictwa. Kiedy kierował Kliniką Położniczo-Ginekologiczną Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie, odmówił aborcji kobiecie, u której wykryto poważne uszkodzenie płodu.
Naczelna Izba Lekarska umorzyła postępowanie w jego sprawie, choć uznano, że istniały wskazania medyczne usunięcia ciąży ze względu na wady płodu. Lekarz powołał się na klauzulę sumienia.
Zdaniem NIL nie naruszył etyki zawodowej. Znany jest ze zdecydowanych poglądów na temat etyki.
Rozmawiała Monika Piorun