Okresowe powstrzymywanie się od spożywania pokarmów zaleca się w wielu kulturach i nurtach religijnych. Również niektórzy zwolennicy planów żywieniowych opartych na diecie naszych odległych przodków przypominają, że prawdopodobnie nie mierzyli się oni z wieloma schorzeniami stanowiącymi dzisiaj istotne problemy, za co odpowiadać miał utrudniony dostęp do pokarmu, a więc częste posty.
Wielokrotnie przypisywano powstrzymywaniu się od spożywania pokarmów właściwości terapeutyczne, w tym łagodzenie stanów zapalnych i objawów chorób z nimi powiązanych. Naukowcy przeprowadzili więc badanie dotyczące wpływu przedłużonego postu (opartego wyłącznie na wodzie) na organizm, ze szczególnym uwzględnieniem stanów zapalnych i aktywacji płytek krwi. Celem było zrozumienie wpływu takiej wstrzemięźliwości, zdefiniowanej jako powstrzymywanie się od przyjmowania energii przez co najmniej 4 kolejne dni.
W badaniu uczestniczyło 20 zdrowych ochotników (średni wiek 52,2 lat i BMI 28,8 kg/m2), którzy przeszli ok. 10 dni postu opartego wyłącznie na wodzie, a następnie ok. 5 dni kontrolowanego ponownego odżywiania. W tym czasie dokonywano pomiarów, a wyniki porównano z dwoma niezależnymi zbiorami danych od innych ochotników poddanych podobnym reżimom postu.
Post na wodzie - skutki
Rozwinięcie stanu zapalnego
Utrata wagi (ok. 8% masy ciała) to raczej spodziewany efekt tak silnego reżimu postnego, tak samo jak przejście w stan ketozy metabolicznej (tzw. spalanie beztlenowe, w którym to organizm pobiera energię ze zgromadzonej tkanki tłuszczowej). Ciekawym zjawiskiem okazała się redukcja białek amyloidowych uczestniczących w powstawaniu tzw. plaków (płytek beta-amyloidu), których obecność z kolei powiązano z chorobami Alzheimera i Parkinsona.
Prawdziwym zaskoczeniem było jednak rozwinięcie się stanu zapalnego – autorzy badania zakładali, że post o samej wodzie pozwoli wyciszyć układ odpornościowy, tymczasem zaobserwowano zgoła odmienne zjawisko. Wzrosły poziomy:
- białka C-reaktywnego (CRP), czyli ważnego markera stanów zapalnych,
- hepycydyny, hormononu powiązanego z homeostazą żelaza,
- midkiny, peptydu powiązanego z działającą przeciwzakrzepowo heparyną,
- interleukiny-8, która przyciąga i aktywuje neutrofile w miejscu zapalenia.
Aktywowano też kaskady krzepnięcia krwi i układu dopełniacza (odpowiada on za reakcję odpornościową, głównie nieswoistą). Natomiast podwyższone poziomy transaminaz wątrobowych (AST i ALT) wskazywały dodatkowo na stres wątroby.
Odkrycia te potwierdzono retrospektywną analizą kohortową danych od 1422 ochotników poddanych zmodyfikowanemu postowi, gdzie 66,6% uczestników również doświadczyło znaczącego wzrostu poziomu CRP.
Natomiast odnotowany spadek poziomu dysmutazy ponadtlenkowej (enzymu o działaniu antyoksydacyjnym) był zjawiskiem odmiennym od obserwowanej w wielu modelach zwierzęcych redukcji stresu oksydacyjnego.
Wpływ postu na samej wodzie na wskaźniki kardiometaboliczne
To nie był koniec niespodzianek. Skrajny post wpłynął także na skład i aktywność poszczególnych komórek krwi, w tym trombocytów (płytek krwi). Odnotowano, że poziom markeru ich aktywności wzrósł o 1% podczas postu i o 36% po ponownym włączeniu pokarmów, bez zmian w samej liczbie płytek krwi.
To odkrycie oraz zaobserwowana aktywność szlaków zapalnych sugerują, że post ma potencjalny wpływ na ryzyko zakrzepowe u osób z istniejącymi wcześniej schorzeniami.
Zmiany w profilach lipidowych (w tym wzrost całkowitego cholesterolu), które cofnęły się po ponownym włączeniu posiłków, wzrost poziomu trójglicerydów (ze szczytem po powrocie do jedzenia) i spadek stężenia glukozy w poście przy wzroście po powrocie do posiłków również uznano za ważne wskaźniki kardiometaboliczne.
Post o samej wodzie: pomocny czy szkodliwy?
Nikt nie podaje w wątpliwość takich korzyści z reżimu postnego jak utrata masy ciała i stan ketozy, jednak zaobserwowane w tym badaniu zjawiska każą nam zastanowić się, czy jest to dobra opcja dla każdego z nas – a przecież w badaniu uczestniczyły same zdrowe osoby z nadwagą. Tymczasem większość z nas zmaga się z mniejszymi lub większymi problemami zdrowotnymi, a schorzenia układu sercowo-naczyniowego, a także insulinooporność i cukrzyca wiodą wśród nich prym.
Stąd autorzy tej pracy zalecają ostrożność i dalsze badania, które pozwoliłyby uzyskać odpowiedź na pytanie, czemu profil lipidowy u ochotników pogarszał się mimo redukcji tkanki tłuszczowej. Testy z udziałem grupy kontrolnej oraz liczniejszej kohorty badanych uczestników być może dostarczyłyby odpowiedzi na te pytania.
Do tego czasu pamiętajmy o stosowaniu postu z umiarem i po konsultacji z dietetykiem klinicznym, lekarzem prowadzącym lub chociażby lekarzem pierwszego kontaktu, bowiem to, co sprawdzi się u jednej osoby, w przypadku drugiej może okazać się szkodliwe.
-
https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S2212877825000596?via%3Dihub