Dietetycy i lekarze są zgodni: kluczem do zdrowia są owoce i warzywa. Powinny one stanowić podstawę naszego pożywienia. Kłopot w tym, że nie jest łatwo przemycić do naszego jadłospisu taką porcję cennych minerałów i innych składników odżywczych, aby pokryła ona całkowicie nasze dzienne zapotrzebowanie na wszystkie niezbędne dla prawidłowego działania składniki. Mało kto jest w stanie spożyć taką ilość surowych warzyw i owoców, jaką polecają specjaliści. Jak sprostać takim wymaganiom?
Sok, czyli bomba w szklance
Najłatwiejszym sposobem na zmagazynowanie odpowiedniej ilości składników odżywczych w organizmie jest wypicie soku. Pożywna szklanka pełna witamin i minerałów jest dla naszego zdrowia bezcenna. Świat zwariował ostatnio na punkcie pełnych przeciwutleniaczy zielonych soków. Stosowane są one w wielu terapiach - niezwykle skutecznej metodzie zwalczania nowotworów doktora Maxa Gersona czy diecie doktor Ewy Dąbrowskiej. Nie bez znaczenia jest fakt, że wspomagają one leczenie osób po chemioterapiach, gdy organizm ma bardzo duże niedobory składników odżywczych. Działają także silnie leczniczo, odkwaszająco i oczyszczająco. Problem polega jednak na tym, że to, co najcenniejsze w warzywach i owocach, bardzo łatwo ulega utlenieniu i szybko traci swe cenne walory. W jaki sposób sprawić, aby wszystko to, co wyciśniemy z warzyw i owoców miało jak najwyższą wartość?
Sokowirówka czy wyciskarka - oto jest pytanie!
Niby produkt końcowy jest identyczny, a jednak znacząco się od siebie różni. Tak jak w przypadku wszystkich sprzętów, drobne szczegóły mogą wpływać na jakość produktu finalnego.
Wszystkie samochody służą do tego samego, da się jednak zauważyć, jak wiele dzieli poczciwego fiata od rasowego porsche. Podobną sytuację możemy zauważyć w przypadku maszyn do produkcji soków.
Podstawowa różnica między sokowirówką a wyciskarką jest taka, że mają one inną efektywność. Przyjrzyjmy się bliżej ich umiejętnościom.
Soko(spoko)wirówka
Standardowa sokowirówka za pomocą kilku tysięcy obrotów na minutę najpierw ściera tkankę łączną produktu, który do niej włożymy, a potem, używając siły odśrodkowej odwirowuje sok ze startej pulpy. To, co zostaje po starciu warzyw i owoców jest zwykle ciepłe i wilgotne, dlatego, że obróbka podnosi termikę produktu i utlenia tym samym cenne składniki soku już na etapie jego powstawania.
Ponadto blaszki ze stali nierdzewnej sprawiają, że żelazo w kontakcie z metalem ulega przewartościowaniu z dwuwartościowego na trójwartościowe, a w takiej postaci jest ono dla naszego organizmu nieprzyswajalne i traci swoje walory lecznicze.
Jeśli nie spożyjemy soku z sokowirówki od razu, zawarte w nim enzymy ulatniają się już po kilku kwadransach. Niektóre typy maszyn wymagają użycia obranych warzyw i pociętych owoców. Tymczasem większość najcenniejszych składników ukrytych jest w roślinach tuż pod skórką. Starsze sprzęty mogą być hałaśliwe i sprawiają więcej problemów z myciem.
Ślimak, ślimak... wyciśnij soczek!
Wyciskarka z kolei, jak sama nazwa wskazuje - wyciska - a właściwie tłoczy z przestrzeni międzykomórkowej tkanki łącznej esencję soku zawartą w roślinie. Przy użyciu walców ferromagnetycznych (zwanych ślimakami) wolnymi obrotami zgniata następnie miazgę i, co ważne, nie uszkadza mechanicznie składu wytworzonego płynu. Warzywa lub owoce, których używamy nie muszą być obrane ze skórki.
Wyciskarki też mogą różnić się między sobą jakością. Istnieją modele jedno ślimakowe, które działają na zasadzie powolnego miażdżenia, używając od 70 do 160 obrotów na minutę, dzięki czemu sok się nie nagrzewa i nie napowietrza. Z kolei najbardziej efektywne maszyny posiadają dwa wałki ślimakowe, pozwalające uzyskać sok z niemal każdego warzywa, ziół i roślin liściastych lub z miękkich owoców i zostawiają jeszcze bardziej suchą pulpę, niż w przypadku modelu jednoślimakowego. Z tego typu wyciskarek otrzymamy też najwięcej soku.
Mniej lub więcej esencji z natury
Sok, który powstaje przy użyciu wyciskarki wydaje się być gęstszy i ma łagodniejszy smak, niż ten z sokowirówki, gdyż sposób obróbki pozbawia powstały płyn specyficznej goryczki. Co istotne, enzymy zawarte w płynie zachowują doskonałą wartość odżywczą nawet do 48 godzin od przygotowania. Istnieje cały szereg funkcji, które dystansują wyciskarkę od sokowirówki. Do soku można dodawać składniki, które, w przypadku słabszego sprzętu, byłby niemożliwe do użycia. Trawy pszenicy, igły sosny, jarmuż, szpinak czy liście aloesu to tylko niektóre składniki napojów, które możemy tworzyć.
Najciekawsze i najnowsze technologiczne funkcje, którymi możemy się pobawić przy użyciu wyciskarek to homogenizacja, dzięki której można uzyskać przecier o konsystencji musu, mielenie produktu na proszek, robienie lodów, sorbetów i deserów, masła orzechowego, mleka roślinnego, makaronów a nawet tofu!
Pamiętajmy, że przy wyborze zarówno wyciskarki, jak i sokowirówki, należy się upewnić, czy maszyny, które kupujemy są wolne od szkodliwego dla zdrowia Bisfenolu A.