Kapsułka inspirowana kształtem skorupy żółwia skrywa w sobie małe strzykawki zwierające insulinę. Kiedy opadnie na dno żołądka i rozpocznie się proces jej trawienia, cukrowa "pompa" uwolni igłę, która wbije się w ścianę żołądka na głębokość 1 mm i poda insulinę bezpośrednio do układu krwionośnego.
Brzmi jak pieśń przyszłości? Właśnie dobiegło końca badanie na świniach. U zwierząt nie odnotowano działań niepożądanych, bólu ani komplikacji przy podawaniu insuliny. Również wykonana u nich tydzień później gastroskopia również nie wykazała niczego niepokojącego.
Terapia docelowo ma służyć wszystkim pacjentom, którzy powinni przyjmować leki w zastrzykach, ale np. z powodu strachu przed igłą nie są w stanie tego zrobić. Połknięcie małej kapsułki zdaje się być w ich przypadku świetną alternatywą do podawania leków.