Dieta wysokotłuszczowa i post przerywany skuteczne w leczeniu cukrzycy

To nie tłuszcz spożywany, lecz ten wytwarzany w organizmie jest przyczyną światowej epidemii cukrzycy typu 2. Celeste McGovern bada nową metodę leczenia choroby. Opis przypadku.

Artykuł na: 23-28 minut
Zdrowe zakupy

Greg Perry patrzył na dziurę w swojej lewej stopie. Kilka miesięcy wcześniej był to zaledwie piekący odcisk spowodowany przez but, ale teraz rana rozszerzyła się na całą podeszwę niczym jajko sadzone – wklęsłe różowe żółtko otoczone szarawobiałą tkanką, która łuszczyła się na spieczonych żółtych brzegach.

Christopher Lu, specjalista w dzie­dzinie leczenia stóp z Toronto, do którego udał się Greg, był szczery. To, co się tu dzieje – kiw­nął głową w stronę okropnego cukrzycowego owrzodze­nia – dzieje się również tutaj – powiedział, pukając lekko w klatkę piersiową mężczy­zny. – Ten tłuszcz wokół Two­jego brzucha otacza również Twoje narządy i to Cię zabija – orzekł specjalista. „Chcę żyć, by zobaczyć moje wnuki” – pomyślał później Greg, kiedy załamał się w swoim samochodzie i zaczął płakać.

Jego starszy brat Roy również miał zespół stopy cukrzyco­wej, ale jego wrzody pociem­niały i wdała się gangrena. Gdzieś na świecie lekarze ampu­tują cukrzycową stopę lub koń­czynę co 30 s.

W samych Stanach Zjednoczonych co roku wykonuje się 73 tys. takich zabiegów. Royowi amputowano lewą nogę do kolana, po czym wykorzystywał prawą koń­czynę do popychania swojego wózka inwalidzkiego. Ponieważ cukrzyca osłabiła jego nerwy, nie czuł naci­sku na ranę a pęcherz rozjątrzył się i dotarł do łydki.

Royowi wyzna­czono termin amputacji prawej nogi, ale zmarł wcześniej na zawał serca w wieku 68 lat. Greg miał 62. Tak naprawdę wcale nie potrzebował dr. Lu, by wiedzieć, że jego cukrzyca wymknęła się spod kontroli. Zdiagnozowano u niego stopę Charcota – rodzaj zwyrodnieniowego zapalenia stawów stopy związany z wyso­kim poziomem glukozy we krwi, który powoduje ich osłabienie.

Greg nosił specjalne obuwie przypominające buty narciarskie w celu unieruchomienia skrzywio­nych i rozmiękczonych kości stopy. Owrzodzenie jest tego częstym powikłaniem. Wówczas mężczyzna ważył już ponad 136 kg, a większość nosił na swoim wydętym brzuchu, który sterczał przed nim, jakby Greg był w przenoszonej ciąży.

Co więcej, w czasie terapii dodatkowe kilogramy pojawiały się, zamiast zanikać. Każda wizyta u pielęgniarki diabetologicznej skutkowała większą ilością leków i wyższym odczytem na wadze, chociaż Greg przestrzegał wszyst­kich zaleceń: zażywał doustnie metforminę na obniżenie stężenia glukozy we krwi, kolejne tabletki na nadciśnienie i redukcję poziomu cholesterolu.

Liczył kalorie i zmniej­szał spożycie tłuszczów, ale kiedy poziom glukozy gwałtownie wzrósł, zwiększono dawkę metforminy, a po ponownym skoku włączono insulinę. Zaczął od 10 jednostek dziennie, ale dawka rosła z każdą wizytą, aż w końcu przyjmował każdego dnia 74 jednostki. Jedno­cześnie wydymał się jego brzuch.

Wynik ostatniego pomiaru hemoglobiny glikowanej, który pokazuje stężenie cukru we krwi w dłuższym okresie na podstawie wskaźnika przenoszących tlen czerwonych krwinek pokrytych glukozą, wyniósł 10%, podczas gdy 8% to wartość alarmująca, a prawidłowa – ok. 4-5,9%.

Dieta ketogeniczna i post - nieocenione zalety

Kilka miesięcy przed wizytą u dr. Lu na konferencji w Kalifornii Greg spotkał przypadkiem starego przyjaciela, który wyglądał fanta­stycznie. Powiedział mu, że jego syn schudł prawie 30 kg, a on sam prawie 20 po przeczytaniu książek dr. Jasona Funga, specjalisty w dzie­dzinie nefrologii z Toronto, autora publikacji „Kod otyłości. Sekrety utraty wagi” (Wydawnictwo Vital, 2017) oraz „Cukrzycę można wyle­czyć” (Wydawnictwo Vital, 2018).

Greg był wcześniej na wizy­cie u dr. Funga, ale odrzucił jego zalecenie dotyczące stosowania przerywanego postu i spożywania dobrej jakości tłuszczów. „Nie mogę pościć! Mam cukrzycę. Umrę! Ten gość jest szalony” – pomyślał. Jego pielęgniarka diabetologiczna zgodziła się, że to niebezpieczne, szarlatańskie zalecenie.

Dieta keto

Jak powiedziała podczas zwiększa­nia dawki insuliny na recepcie, wszyscy wiedzą, że tłuszcz jest bardzo zły, a post absurdalny. Teraz, po druzgocącej ocenie dr. Lu, był gotów ponownie zadzwonić do gabinetu dr. Funga. Zapisał się na rozpoczynający się w grudniu 2018 r. kurs w ramach intensyw­nego programu zarządzania dietą, który specjalista stworzył wraz z badaczką Megan Ramos. Kobieta przezwyciężyła wcześniej nieal­koholowe stłuszczenie wątroby, a później cukrzycę typu 2.

Greg zrzucił ponad 22 kg, co oznaczało spadek ze 136 do ok. 114 kg. Stracił też prawie 23 cm w pasie. Poziom hemoglobiny glikowanej obni­żył się u niego ze zwykłych 10-11% do 6-7%.

Z pomocą dra Funga odstawiał insulinę, aż po zaledwie 4 miesiącach w ogóle przestał ją przyjmować. Wciąż zażywam metforminę, ale kiedy na stałe zejdę z hemo­globiną poniżej 6%, też przestanę – mówi.

Zdjęcie jego owrzodzo­nej stopy ujawnia jej gwałtowne, prawie całkowite wygojenie. Transformacja Grega, podobna jak w przypadku tysięcy innych pacjentów z cukrzycą i otyłością, to powód, dla którego niskowęglo­wodanowe i wysokotłuszczowe diety ketogeniczne stanowią najszybciej rozwijający się dietetyczny fenomen.

Tłuszcz kluczowy walce z cukrzycą

Agencje zdrowia publicznego od dziesięcioleci wymieniają tłuszcz jako główną przyczynę cukrzycy typu 2. Jak więc spożywanie go w większych ilościach, zamiast ograniczania, może skutkować wyszczupleniem talii, obniżeniem poziomu glukozy we krwi i mniej­szym zapotrzebowaniem na insu­linę u pacjentów z tą chorobą?

Udowodniono, że otyłość to najsil­niejszy czynnik ryzyka wystąpienia cukrzycy typu 2, a oba te schorzenia są coraz powszechniejsze. Częstość występowania cukrzycy na świecie zwiększyła się czterokrotnie w ciągu zaledwie 30 lat, a w efekcie awan­sowała ona na 9. miejsce wśród głównych przyczyn śmierci.

Prawie 1/10 dorosłych na Ziemi zmaga się obecnie z tą chorobą, dobrze rozpo­znaną jako wynikająca ze stylu życia lub związana z dietą – w przeciwień­stwie do cukrzycy typu 1, w prze­biegu której dochodzi do autoim­munologicznego ataku na trzustkę.

Choroba dotyka nawet dzieci. Najmłodszego na świecie pacjenta z cukrzycą typu 2 – trzylatka – zdiagnozowano kilka lat temu w Teksasie. W Wielkiej Brytanii, gdzie zaledwie 20 lat temu nie miało jej żadne dziecko, obecnie 1/5 najmłodszych jest otyła przed 11. r.ż., a częstość występowa­nia cukrzycy typu 2 w popula­cji pediatrycznej podwoiła się w ciągu ostatnich 5 lat1.

otyły nastolatek
W Polsce, jak wynika z raportu Instytutu Żywności i Żywienia, 22% dzieci i młodzieży w wieku 9-18 lat zmaga się z nadwagą lub otyłością.

Otyłość brzuszna nie ma znaczenia przy insulinooporności

Cukrzycę typu 2 diagnozuje się na podstawie wysokiego poziomu glukozy we krwi. Hormon o nazwie insulina utrzymuje go w równowa­dze w ograniczonym zakre­sie. Wzrost zapotrzebowania na nią to insulinooporność – kluczowe zaburzenie prowa­dzące do cukrzycy typu 2.

Takim pacjentom jak Greg Perry medycyna proponuje zwiększanie dawek przyjmo­wanej insuliny w celu utrzy­mania bezpiecznego poziomu glukozy we krwi. Nie rozwią­zuje to jednak ukrytego pro­blemu – przyczyny, dla której pierwotnie wzrosła glikemia. Wyłaniający się obraz poka­zuje, że otyłość i cukrzyca idą w parze.

Według lekarzy, dietety­ków i programów opieki zdrowot­nej wyrzucenie z diety tłuszczu – przez spożywanie mniejszej ilości szkodliwych tłuszczów nasyconych, a więcej roślinnych i węglowodanów – oraz znaczne zwiększenie aktywności fizycznej wyeliminują oba zaburzenia. Jednakże najnowsze badania wskazują na problematyczność tego obrazu.

W minionym dziesięcio­leciu Samuel Klein i jego zespół naukowców z Akademii Medycznej Uniwersytetu Waszyngtońskiego ustalili, że jeśli chodzi o cukrzycę, znaczenie ma konkretna tkanka tłuszczowa.

Pozbycie się np. tylko tłuszczu brzusznego nie wpływa na prowadzący do rozwoju choroby podstawowy problem metaboliczny, czyli insulinooporność.

Otaczająca narządy tkanka tłuszczowa, zwana tłuszczem wisceralnym, jest bardziej niebezpieczna niż ta podskórna, a stłuszczenie wątroby to charakterystyczna cecha insulinooporności2.

Otyłość brzuszna

Zła wiadomość, której nie słyszy się tak często, jest taka, że osoba chuda może mieć stłuszczenie wątroby i insulinooporność, co niesie za sobą ryzyko wystąpienia tych samych chorób, z którymi zmagają się ludzie otyli.

Nawet 40% populacji o prawidłowej masie ciała ma dokładnie takie same zaburzenia metaboliczne i otłuszczoną wątrobę, jak otyli. Według endokrynologa dziecięcego dr. Roberta Lustiga dotyczy ich też jednakowe ryzyko rozwoju cukrzycy.

Niealkoholowe stłuszczenie wątroby, schorzenie, które w poprzedniej generacji nie istniało, stanowi obecnie główną przyczynę przeszcze­pów tego narządu.

Częstość jego występowania rośnie szyb­ciej niż cukrzycy czy otyłości – w latach 2002-2017 o 700%3. Jest więcej chudych cho­rych (w Ameryce 67 mln) niż grubych – twierdzi dr Lustig. Jak mówi, badania wykazały, że stężenie glukozy we krwi pozornie zdrowych dorosłych utrzymuje się na tym samym poziomie przez ostatnie 40-50 lat. Jednakże w celu jego utrzymania zapotrzebowanie na insulinę u tych „zdro­wych” osób wzrosło 2-4 razy.

Jak stan zapalny wpływa na cukrzycę?

Rośnie liczba dowodów na to, że zarówno otyłość, jak i cukrzyca mają związek z układem odpornościowym i ukrytym stanem zapalnym.

Według badania, którego wyniki opublikowali w zeszłym roku naukowcy z Akademii Medycz­nej Uniwersytetu Bostońskiego, Instytutu Technologii w Mas­sachusetts i Uniwersytetu Kentucky, to utlenianie kwasów tłuszczowych, a nie rozpad glukozy, aktywuje stan zapalny w zdrowych komórkach4.

Model glukozy we krwi wydaje się powoli, ale z pewno­ścią rozmywać – mówi współau­torka artykułu immunolog mole­kularny Barbara Nikolajczyk z Uniwersytetu Bostońskiego. Wskazuje ona na przełomowe badanie z 2009 r. z udziałem wieloletnich diabetyków, u któ­rych intensywna insulinoterapia w celu kontroli glikemii nie miała wpływu na zdarzenia ser­cowo-naczyniowe lub zgony5.

Innymi słowy: włączenie insu­liny w przypadku hiperglikemii w ogóle nie leczy zasadniczej choroby, którą – jak odkryli naukowcy – powodują meta­bolity kwasów tłuszczowych. Nie jest jasne, skąd pocho­dzą te tłuszcze. Oczywiście organizm wytwarza je i zmie­nia. Wszystko, co jemy, przejdzie przez wątrobę i zostanie zmodyfikowane – wyjaśnia dr Nikolajczyk.

Naukowcy wiedzą, że tłuszcz wypełniający wątrobę osoby z insulinoopornością i cukrzycą typu 2 pochodzi z procesu zwanego lipogenezą de novo, czyli tworzenia go od podstaw, głównie z fruktozy, która znaj­duje się nie tylko w owocach, lecz także w cukrze stołowym, miodzie, syropie klonowym i wszystkich produktach słodzonych: od cukierków i ciastek, po keczup i sosy sałatkowe. Tłuszcz w wątro­bie i w organizmie jest trudny do wykorzystania w porów­naniu z glikogenem, który stanowi łatwe do spalenia paliwo. Wątroba wytwarza go z zawar­tej w węglowodanach glukozy.

badanie poziomu cukru

By przedstawić glikogen jako paliwo, dr Fung używa kuchen­nej analogii. Jeśli przychodzi się do domu ze znacznie większą ilością jedzenia, niż potrzeba, i zapełnia nim lodówkę (zapasy glikogenu w wątrobie), nie można zostawić reszty, by psuła się na czę­sto używanym blacie kuchennym (w surowicy krwi). Nadprogra­mowe produkty umieszcza się więc w dużej zamrażarce w piwnicy, gdzie są magazynowane, jak trój­glicerydy lub tkanka tłuszczowa, do których trudniej się dostać.

Insulina działa niczym kierujący ruchem policjant, który odsyła nad­miar glukozy do tłuszczowej zamra­żarki. Jednak dopóki hormon krąży w krwiobiegu, wszelki ruch odbywa się jednokierunkowo w stronę piw­nicy i nie można nic z niej wypa­kować. Trzeba zaczekać na spadek poziomu insuliny, aby wykorzy­stać zamagazynowany tłuszcz.

Dieta wysokowęglowodanowa szkodzi

Organizacje zdrowia publicznego nie tylko niesłusznie oczerniają trady­cyjnie spożywane tłuszcze nasycone, które znajdują się m.in. w mięsie zwierząt, maśle, śmietanie, serze i oleju kokosowym, lecz także jednocześnie promują gwałtow­nie podnoszące poziom insuliny węglowodany, twierdzi dr Fung.

Uważa on, że źródłem epidemii cukrzycy są „niechlubne” diete­tyczne wytyczne z 1980 r., w których „tuczące węglowodany odrodziły się jako zdrowe pełne ziarno”. Węglowodany rozkładane są do glukozy, co powoduje wysoki wzrost poziomu insuliny, która odkłada nadmiar cukru do nie­osiągalnej zamrażarki tłuszczu.

Quote icon
To węglowodany przetwarzane są w tłuszcz w wątrobie w prze­biegu lipogenezy de novo, są też prawdziwą przyczyną odkładania trójglicerydowej tkanki tłuszczowej. To spożywanie węglowoda­nów, a nie tłuszczów nasyco­nych, zwiększa poziom tłuszczów nasyconych we krwi. A to ich stężenie we krwi, a nie w diecie, ma związek z chorobami sercowo­-naczyniowymi
– mówi dr Fung.

Problem z dietami wysokowęglo­wodanowymi i sukces tych nisko­węglowodanowych stały się na tyle oczywiste, że nawet wytyczne diete­tyczne Amerykańskiego Towarzystwa Diabetologicznego z 2019 r. po raz pierwszy od dziesięcioleci aprobują niewielkie spożycie węglowoda­nów. Nie zawahano się jeszcze co do tłuszczów nasyconych, ale – jak wielokrotnie wykazywano – te zawarte w diecie chronią przed chorobami metabolicznymi.

biały chleb

Dr Fung zwraca uwagę na bada­nia z udziałem migrantów z wysp Tokelau. Duże spożycie orzechów kokosowych wchodzących w skład ich tradycyjnej diety doprowa­dziło do wykształcenia populacji wyspiarzy z wyjątkowo wysokimi poziomami tłuszczów nasyconych6.

Praktycznie nie było wśród nich osób otyłych czy diabetyków. Kiedy zmienili dietę na zachod­nią, przytyli i zaczęli chorować na cukrzycę. A zatem to mało prawdopodobne, by tłuszcze nasy­cone powodowały u człowieka cukrzycę typu 2 – mówi dr Fung.

Badanie z 2016 r. również wyka­zało, że być może najbardziej ochronne działanie mają jednonie­nasycone kwasy tłuszczowe, które znajdują się w dużych ilościach w czerwonym mięsie, pełnotłu­stym nabiale, orzechach, awo­kado i oliwkach7.

Tak naprawdę to przetwarzanie tłuszczów sprawia, że stają się one niebez­pieczne. Okazuje się, że najmniej korzystne kwasy tłuszczowe to te najbardziej zalecane przez agencje zdrowia publicznego – wielonie­nasycone kwasy tłuszczowe z ole­jów roślinnych.Tłuszcze trans, czyli oleje przemy­słowe, również zidentyfikowano jako metaboliczne katastrofy. Syntetyzo­wano je od lat 50. XX w. i nagminnie dodawano do takich produktów jak margaryna (by można ją było rozsmarowywać) oraz krakersy i kruche ciasteczka (by miały długi termin przydatności do spożycia).

Naukowcy ustalili ich związek z otyłością i chorobami sercowo-na­czyniowymi, wykazano też, że pod­sycają wytwarzającą tłuszcze wątro­bową machinę lipogenezy de novo.

Kruche ciasteczka

Obecnie nikt nie zaprzecza chorobotwórczej roli tłusz­czów trans. Zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i Kanadzie w 2018 r. zakazano np. ich stoso­wania w przemyśle spożywczym.

Jednakże wróg publiczny numer 2 okazuje się o wiele trud­niejszy do wyeliminowania. Jak elokwentnie zilustrował to dekadę temu dr Lustig, cukier napędza kry­zys otyłości. Cukier stołowy, czyli sacharoza, to jedna cząsteczka nada­jącej się do spalania glukozy i jedna cząsteczka fruktozy, z którą wątroba nie może zrobić nic poza odłoże­niem w postaci tkanki tłuszczowej w procesie lipogenezy de novo.

Od dawna wiadomo, że „lipo­toksyczność” i „glukotoksyczność” mają związek z prowadzącym do cukrzycy stanem zapalnym. Nie było jednak jasne, która z nich, kiedy i jak prowadzi do różnych frakcji walczących o dominację. Na tej kontrowersji zaczyna się teraz skupiać nauka – mówi dr Lustig. Wskazuje na niedawny artykuł pokazujący, jak fruktoza upośledza funkcjonowanie mitochondriów – komórkowych elektrowni spalają­cych paliwo do produkcji energii8.

Połączenie tego z pracą zespołu Nikolajczyk wykazuje, że w prze­biegu cukrzycy typu 2 spalanie tłusz­czu ulega upośledzeniu, a dr Lustig sądzi, że winowajca jest oczywisty. – Poza swoją kalorycznością cukier jest szkodliwy z 2 powodów: zamie­nia się w tłuszcz w wątrobie oraz psuje mitochondria. Wszystko to pro­wadzi do procesu znanego jako insu­linooporność, który powoduje cho­robę przewlekłą – wyjaśnia dr Lustig.

Post przerywany - jakie mamy z niego korzyści?

Jak mówi dr Fung, najszybszą metodą na rozwiązanie problemu nadmiaru glukozy i insuliny jest post. Powstrzymanie się od jedze­nia, zamiast po prostu niskoka­lorycznych posiłków, hamuje wydzielanie hormonu, więc tłuszcz z zamrażarki może ulegać spala­niu.

Post przerywany
Post przerywany (pomijanie śniadania, spożywanie jednego posiłku dziennie, poszczenie przez 5-6 szesnastogodzinnych okresów tygodniowo bądź 2-3 dobowych lub dłuższych) przełącza orga­nizm na tryb spalania tłuszczu.

Niskokaloryczne diety są w ostateczności nieskutecznie, ponieważ metabolizm zwalnia, by dopasować się do obniżonej podaży energetycznej, jak to zilu­strowano w badaniu uczest­ników reality show „Biggest Loser” („Największy przegrany”). Wszyscy poza jednym odzyskali większość masy ciała, którą zrzucili przed kamerą w ciągu 6 lat9. Natomiast badania nad postem co drugi dzień wyka­zują, że podstawowa przemiana materii utrzymuje się na stałym poziomie nawet po 22 dniach10.

Krótkotrwały post koryguje ukryte cykle zwyżkowe przez uwalnianie organizmu od tego nadmiaru, a nie tylko maskowa­nie wysokiego poziomu cukru we krwi.

Dodatkowo, w przeci­wieństwie do innych diet, post jest za darmo: nie wymaga kupowania jedzenia, przygotowywania spe­cjalnych posiłków czy liczenia kalorii lub węglowodanów.

Nie ma znaczenia, czy w celu utrzymania niskiego poziomu insu­liny między okresami postu stosuje się dietę niskowęglowodanową, czy ketogeniczną, jednakże zapewnie­nie organizmowi czasu na dojście do siebie bez trawienia jest klu­czowe. Pierwszego dnia pobytu w klinice dr. Funga Greg Perry posta­nowił pościć i spędził 27 godz. bez jedzenia czy słodkich napojów.

Kaloria kalorii nierówna

chłopiec
W kluczowym ekspery­mencie zespołu dr. Lustiga z 2015 r. 43 otyłym dzieciom z co najmniej jednym innym przewle­kłym zaburzeniem metabolicznym, takim jak nadciśnienie tętnicze, wysoki poziom trójglicerydów lub markerów stłuszczenia wątroby, przez 9 dni podawano jedzenie z ograniczoną ilością cukru, ale zamiennikami skrobi, tak by utrzy­mać taką samą podaż tłuszczu, białka, węglowodanów i kalorii, jak w ich dotychczasowej diecie domowej. Nie mogły spożywać całych owoców, ponieważ obecny w nich błonnik równoważy szkod­liwy wpływ fruktozy, stąd jego wysoka zawartość w jadłospisie jest korzystna dla diabetyków. Jednakże źródłem reszty niep­ochodzących z cukru kalorii były przetworzone produkty, takie jak hot dogi, chipsy i pizza. Dzieci codziennie ważono i jeś­li zaczynały chudnąć, polecano im jeść więcej. Co ciekawe niektóre mówiły, że czuły, iż to za dużo.

Pod koniec dziewięciodniowej diety z ograniczoną ilością cukru metabolizm dzieci znacznie się poprawił, ale bez zmian w masie ciała. Obniżyło się ich ciśnienie tętnicze, poziom trójglicerydów spadł o 33 punkty, a tzw. złego cholesterolu LDL o 10. Lepsze były wyniki badań funkcji wątroby, pozi­om glukozy we krwi na czczo uległ redukcji o 5 punktów, a stężenie insuliny było niższe o 1/3.

– To badanie pokazuje, że ka­lorie kaloriom nierówne. Ich pochodzenie decyduje o tym, do którego miejsca organizmu trafią – komentuje dr Lustig. Ka­lorie pochodzące z cukru są na­jgorsze, ponieważ zamieniają się w wątrobie w tłuszcz, co powoduje insulinooporność i w rezultacie zwiększa ryzyko rozwoju cukrzy­cy, chorób serca i wątroby13.
Bibliografia
  • Royal College of Paediatrics and Child Health, National Paediatric Diabetes Audit annual reports, 2017/18 and 2013/14
  • Proc Natl Acad Sci U S A, 2009; 106: 15430–5
  • Clin Gastroenterol Hepatol, 2019; 17: 748–55.e3
  • Cell Metab, 2019; 30: 447–61.e5
  • N Engl J Med 2009; 360:129-139
  • N Z Med J, 1980; 92: 417–21
  • Lipids, 2016; 51: 507–17
  • Cell Metab, 2019; 30: 735–53.e4
  • Obesity (Silver Spring), 2016; 24: 1612–9
  • Am J Clin Nutr, 2005; 81: 69–73
  • World J Diabetes, 2015; 6: 1152–7
  • Nutrients, 2016; 8: 12813. Obesity (Silver Spring), 2016; 24: 453–60
Autor publikacji:
Wczytaj więcej
Nasze magazyny