Znajome zapachy działają lepiej niż słowa, jeśli chodzi o przypominanie sobie konkretnych wydarzeń, dlatego terapia ta może być również stosowana, aby pomóc pacjentowi z depresją przełamać negatywne cykle myśli, a nawet "przebudować" schematy myślowe mózgu.
Pionierką prac jest dr Kymberly Young, badaczka zajmująca się neurologią, która zgłębia koncepcję, zgodnie z którą zaangażowanie ciała migdałowatego pomaga nam przywoływać wspomnienia. Ciało migdałowate to gadzia część mózgu, która reguluje odruch walki lub ucieczki oraz kieruje uwagą i skupieniem.
Podczas testów badaczka odkryła, że konkretne zapachy pomagają ludziom przywołać wspomnienia autobiograficzne i sprawiają, że stają się one bardziej żywe i realne. Przetestowała ona tę teorię na grupie ochotników, dając im szklane fiolki zawierające znane im zapachy, takie jak pomarańcze, mielona kawa, pasta do butów, a nawet maść Vicks VapoRub.
Ochotnicy, którzy cierpieli na depresję, wyraźniej przywoływali określone wspomnienia po tym, jak poczuli zapach mający dla nich znaczenie, aniżeli po poleceniu słownym. – Jeśli poprawimy pamięć, możemy usprawnić też rozwiązywanie problemów, regulację emocji i inne problemy funkcjonalne, których często doświadczają osoby z depresją – komentuje badaczka.