Autorzy badań przeanalizowali ok. 15 tys. porodów, które odbyły się w Szwecji między 1992-2009 r., w tym ok. 2500 kobiet, które przeszły operację zmniejszenia żołądka. Przeciętnie kobiety rodziły ok. 5 lat po tym zabiegu.
Po uwzględnieniu wieku, palenia papierosów oraz innych czynników, które mogą powodować powikłania ciąży, naukowcy stwierdzili, że 10 proc. dzieci urodzonych przez kobiety po operacji bariatrycznej urodziło się przedwcześnie, tymczasem w grupie noworodków zdrowych matek, wcześniaki stanowiły 6 proc.
Podobną zależność badacze zaobserwowali w przypadku masy urodzeniowej. 5 proc. dzieci urodzonych przez matki po operacji zmniejszenia żołądka była mniejsza niż wynikałoby to z ich wieku ciążowego, podczas gdy w drugiej grupie niższą wagę urodzeniową miało zaledwie 3 proc. Naukowcy przypuszczają, że może to mieć związek z niedoborem witamin i minerałów, jakie mają miejsce po operacji bariatrycznej i które mogą mieć wpływ na rozwój płodu i łożyska.
Jednak operacje zmniejszenia żołądka mają też swoje plusy. Szwedzi podkreślają, że matki, które zdecydowały się na tę metodę odchudzania rzadziej rodzą zbyt duże dzieci. Bowiem zdaniem badaczy nadmierny wzrost płodu jest silnie związany z otyłością i często napędzany przez wysoki poziom cukru we krwi i oporność na insulinę.