A jednak dokładnie w ten sposób postępujemy, paląc papierosy, pijąc za dużo alkoholu czy jedząc produkty przetwarzane przemysłowo lub zawierające dużą ilość cukru.
Jak ustalili naukowcy, nawet 90% odmian raka powstaje na skutek albo niezdrowego trybu życia, albo zanieczyszczeń środowiskowych, a obie te przyczyny zaliczamy do czynników zewnętrznych. Badacze z nowojorskiego Stony Brook University przeprowadzili 4 symulacje komputerowe oparte na szerokim zakresie danych dotyczących konkretnych odmian raka, co miało na celu określenie poziomu ryzyka zachorowania¹.
W pewnym sensie ich wnioski powinny nas cieszyć - jak się okazało, na większość rodzajów raka zapada się z własnej winy, a nie przez predyspozycje genetyczne, na które nie mamy przecież wpływu. W wywiadzie dla stacji BBC prowadzący badanie dr Yusuf Hannun skomentował tę sprawę następująco:
Bibliografia
- Nature, 2016; 529: 43–7
- Science, 2015; 347: 78–81
- Czynniki zewnętrzne grają tu bardzo istotną rolę, więc nie ma o się oszukiwać, że rak to kwestia złośliwości losu. Nałogowy palacz z nowotworem nie może tłumaczyć sobie, że miał po prostu pecha. Niezależne od nas warunki genetyczne to ta słynna jedna kula w pistolecie do rosyjskiej ruletki. Przy szczególnym pechu rzeczywiście możemy na nią trafić. Ale to, co wyczyniają regularni palacze, to nic innego, jak załadowanie kolejnych kul i umyślne pociągnięcie za spust.
Dane Amerykanów podważyły wcześniejsze badania, opublikowane w zeszłym roku, które sugerowały, że 2/3 nowotworów powstaje na skutek zrządzenia losu i nic z tym nie możemy zrobić².