W Szwecji około 91% mężczyzn, u których zdiagnozowano bardzo łagodny rozrost gruczołu krokowego, oraz 74% pacjentów z niezłośliwym nowotworem prostaty decyduje się raczej na baczną obserwację postępu choroby niż jej leczenie. Do takich wniosków doszli naukowcy z Uniwersytetu w Nowym Jorku oraz kilku uczelni szwedzkich, którzy monitorowali działania podjęte przez ponad 32 500 mężczyzn ze stwierdzonym rozrostem gruczołu przez kolejne 5 lat.
Dla porównania, w Stanach Zjednoczonych diagnoza: "nowotwór prostaty" oznacza przystąpienie do agresywnej terapii, dodatkowo propagowane przez lekarzy. Ale obserwacja swojego ciała i monitorowanie rozwoju choroby również jest dobrym rozwiązaniem - twierdzą badacze.
Inne studia wykazały, że spodziewana długość życia pacjentów decydujących się na terapię oraz tych, którzy z niej rezygnują, jest podobna. Mężczyźni, którzy poddają się terapii nowotworu prostaty, muszą liczyć się z możliwością wystąpienia przykrych skutków niepożądanych, takich jak impotencja.
Źródło: JAMA Oncol, 2016; doi: 10.1001.jamaoncol.2016.3600