Mam dla Was kilka sensacyjnych wręcz wiadomości: pomarańcze i kiwi, które jemy zimą dla zdrowia, w rzeczywistości osłabiają naszą odporność, banany mogą wywołać uczucie zmęczenia i trudności w koncentracji, a jogurt i chudy twaróg wcale nie pomagają schudnąć, a wręcz przeciwnie! Skąd takie pomysły? Dla osób praktykujących medycynę chińską to nic nowego. Wschodnie podejście do zdrowia liczy już blisko 5 tys. lat, ale nie trzeba sięgać aż tak głęboko, by zauważyć, jak ważne dla naszego zdrowia jest działanie zgodnie z rytmem przyrody, które kiedyś było zupełnie naturalne dla naszych przodków.
Życie zgodnie z porami roku stanowi podstawę mądrości medycyny chińskiej. Założeniem tego systemu jest przekonanie, że zdrowie wymaga zachowania harmonii z naturą i otaczającym nas środowiskiem. Konsekwencją tego podejścia jest założenie, że kluczowe zadanie to zapobieganie chorobie, rozumianej jako przejaw braku równowagi w organizmie. Pomagać w tym może odpowiednio dobrana dieta, ponieważ pożywienie działa jak lekarstwo i należy go używać, tak by uzupełnić niedobory, usunąć toksyny czy nadmiary. Dlatego w medycynie chińskiej przyrządzanie posiłków uznawane jest za sztukę i odbywa się w taki sposób, aby wzmacniać zdrowie.
Jak przyrządzać wakacyjne posiłki?
Lato to przemiana ognia, silne yang. Aby ją zrównoważyć, potrzebujemy więcej energii yin, czyli nawilżenia i ochłodzenia. Sezonowe warzywa i owoce wyhodowane w naturalny sposób w naszym klimacie są najbardziej naturalną odpowiedzią przyrody na zapotrzebowanie organizmu. W okresie letnim szczególnie ważne jest odpowiednie nawadnianie. Najodpowiedniejsze będzie krótkie gotowanie lekkich zup (warzywnych, kremów) albo przyrządzanie chłodników. Dobrze sprawdzą się zapiekane kasze, makarony i ziemniaki, szczególnie z warzywnymi dodatkami. Ponadto jeśli z jakichś przyczyn nie możemy jeść surowych warzyw, najlepiej gotować je na parze, wtedy zachowają bogactwo składników odżywczych. Jednak latem zdecydowanie więcej owoców i warzyw powinniśmy spożywać na surowo.
Owoce najkorzystniej jeść osobno, nie łącząc ich z innymi produktami, nigdy w formie surowej na deser, gdyż spowodują osłabienie trawienia głównego posiłku i wzmożoną niewłaściwą fermentację w układzie pokarmowym. Nasz organizm trawi owoce niezwykle szybko, najlepiej sięgać po nie przed lub między posiłkami.
W okresie letnim korzystajmy z bogactwa plonów pól i sadów. To one powinny stać się podstawą naszego odżywienia, bowiem są cennym źródłem niezwykle odżywczych witamin i minerałów.
Nie przesadzić z ochłodą
To naturalne, że w czasie wakacji odczuwamy dużo większą ochotę na produkty odświeżające, nawilżające, takie jak soki, koktajle, sałatki, surówki, owoce, lody czy zimne napoje. Nasz organizm sam podpowiada, co powinniśmy zjeść.
Jednak w tym względzie należy zachować czujność, gdyż jeśli zbyt przechłodzimy układ pokarmowy, możemy to odczuć w postaci osłabienia trawienia, luźnych stolców, wzdęć czy przeziębień późnym latem lub jesienią.
Osoby wychłodzone i osłabione muszą nieco inaczej zaplanować swój letni jadłospis. Powinny one jeść produkty surowe w znikomych ilościach, jeśli w ogóle. Przy problemach z trawieniem ważne jest spożywanie zup, również latem. Mogą być one lekkie i krótko gotowane (w chłodnych porach roku natomiast należy je warzyć dłużej i dbać, by były zawiesiste).
Białko na stole
Latem nabiał smakuje najlepiej. Kefir, maślanka czy jogurt znakomicie chłodzą, pod warunkiem, iż nie mamy dolegliwości o podłożu śluzowym i dobrze tolerujemy produkty nabiałowe. Ja osobiście nie jestem ich fanką i nawet letnią porą niezmiernie rzadko po nie sięgam.
Na pewno warto wykorzystać dostępność świeżych roślin strączkowych - fasolki, groszku, niezwykle odżywczego bobu oraz grzybów. Zielone warzywa, tj. brokuł, sałaty, szpinak, jarmuż, stanowić będą znakomite źródło wapnia, magnezu i chlorofilu. Do warzyw dodajemy olei, nasion, orzechów oraz kiełków. Takie sałatki powinny być bazą letniej kuchni. Nie zapominajmy o obfitym obsypywaniu potraw posiekaną, świeżą zieleniną - szczypiorkiem, pietruszką, kolendrą oraz innymi ziołami.
I bardzo ważne: niezależnie od sezonu trzeba być czujnym na reakcje swojego ciała. Każdy z nas jest inny, a poznanie i słuchanie prawdziwych potrzeb swojego organizmu to najlepsza recepta na zdrowie i szczęście. Aby takie odczucie było możliwe, często na początku należy oczyścić organizm z toksyn i drobnoustrojów, które mogą zakłócać prawidłowe reakcje i wysyłać fałszywe sygnały.
Nawodnienie to podstawa!
Podczas konsultacji i warsztatów często rozmawiamy o nawodnieniu. Nikt nie wyjdzie z mojego gabinetu bez dokładnego przepytania, ile i czego pije dziennie.
Prawidłowe nawodnienie jest niezwykle istotne dla naszego zdrowia, szczególnie w okresie letnim, gdy jesteśmy bardziej narażeni na ubytek płynów. Średnia dzienna podaż płynów dla osoby dorosłej to 30 ml na kg masy ciała i nie wliczamy do tego bilansu kawy, mocnej herbaty ani kolorowych napojów.
Co pić? Najlepiej nawadniają ciepła, przegotowana woda, delikatne herbaty ziołowe oraz owocowe. Podczas upałów lub bardziej intensywnego wysiłku tracimy minerały, głównie potas i magnez, dlatego czysta woda może nie wystarczyć, aby uzupełnić niezbędne pierwiastki. Warto zatem przygotowywać własne letnie izotoniki. Są to napoje, których stężenie jest zbliżone do stężenia płynów w naszym organizmie, dzięki czemu dobrze je wchłaniamy. Izotonik przygotowany w domu znakomicie uzupełnia utracone podczas upałów witaminy i minerały. Jeśli nie uprawiamy intensywnie sportu, nie powinien być zbyt słodki.
Dlaczego mówię o własnych, skoro półki sklepowe uginają się od kolorowych, różnosmakowych napojów izotonicznych? Otóż te gotowe bardzo często zawierają znaczne ilości syropu glukozowo-fruktozowego, słodzików, konserwantów i sztucznych barwników.
Podaję mój ulubiony przepis na jeden z najprostszych izotoników, który doskonale nawadnia organizm. To znakomita baza, do której możemy dodawać różne składniki w zależności od preferencji smakowych. Do przechowywania napoju najlepiej używać szklanych naczyń.
Składniki: 1 l wody przegotowanej lub mineralnej, łyżka miodu (dla cukrzyków można zastąpić ksylitolem lub stewią), ok. ¼ łyżeczki soli mineralizowanej (kłodawskiej lub himalajskiej), sok z 1 cytryny lub 2 limonek
Do składników bazowych dodaj: garść świeżej mięty, sok wyciśnięty z jednego grejpfruta.
Zamieszaj intensywnie, możesz też zgnieść miętę drewnianą łopatką.
Do składników bazowych dodaj: szklankę świeżo wyciskanego soku jabłkowego, łyżeczkę sproszkowanej spiruliny, która jest bogatym źródłem białka oraz innych składników odżywczych.
Dokładnie wymieszaj.
Składniki: 1 cytryna, limonka lub sok z innego cytrusa, 1 litr wody kokosowej.
Znakomitą bazą dla elektrolitów jest woda kokosowa, jej jedyną wadą pozostaje niestety cena. Sama w sobie znakomicie nawadnia, zawiera więcej potasu niż dostępne napoje dla sportowców, jak również więcej naturalnego sodu. Wystarczy wycisnąć sok z 1 cytryny, limonki lub innego cytrusa na 1 l wody kokosowej i zyskamy znakomity i smaczny elektrolit.
O Autorce
Joanna Brejecka-Pamungkas, naturopathic doctor CCN (dyplomowana naturoterapeutka), dietetyk holistyczny, terapeutka medycyny chińskiej oraz masażu chińskiego Tuina przyjmuje w Gabinecie Natural Healing w Lenta Medica, ul. Nowolipki 27, Warszawa.
Artykuł ukazał się w numerze lipiec 2018 pt. "Letnie orzeźwienie".