Odsetek osób korzystających na co dzień z internetu rośnie w oszałamiającym tempie. W 2007 r. niewiele ponad połowa Polaków miała dostęp do sieci, ale w 2011 r. już w 88% gospodarstw domowych znajdował się komputer1. Dzisiaj niemal w każdym domu można znaleźć sprzęt elektroniczny, który pozwala korzystać z internetu - laptop, tablet, telefon.
Z rozwojem technologicznym nie da się walczyć, a z jego dobrodziejstw najchętniej korzysta młodzież. Jednak eksperci na całym świecie alarmują, że coraz młodsze dzieci każdego dnia spędzają godziny przed ekranami telewizorów, komputerów, tabletów czy smartfonów. Kolejne badania wskazują, że nie pozostaje to obojętne dla ich zdrowia i psychiki.
Nadmiar tego typu bodźców zaburza rozwój mowy, utrudnia wypracowanie uwagi selektywnej, a kiedy staje się substytutem kontaktów międzyludzkich - sprzyja budowaniu społeczeństwa samotników, którzy nie potrafią porozumiewać się ze sobą i budować głębszych relacji w realnym życiu. I chociaż zarówno telewizja, jak i internet oferują wartościowe programy i gry edukacyjne, niekontrolowane korzystanie z ich zasobów po prostu zaburza rozwój poznawczy i społeczny dzieci. Nie mówiąc już o tym, że odciąga ich uwagę od innych aktywności, w tym ćwiczeń fizycznych, co przyczynia się choćby do rosnącej epidemii otyłości u najmłodszych.
Czy to już uzależnienie?
Fakt, że współczesna młodzież wykorzystuje nowoczesne technologie w zasadzie w każdym aspekcie swojego życia, jest jedynie znakiem naszych czasów, który nie musi niepokoić. Internet jest po prostu nieodłącznym elementem pracy, nauki, rozrywki i komunikacji.
Jak dotąd brakuje jednoznacznej definicji, która wskazałaby, kiedy spędzanie czasu w sieci staje się niebezpieczne i przeradza się w uzależnienie. Jednak zdaniem dr. Bohdana Woronowicza, psychiatry i eksperta od uzależnień, można wymienić kilka objawów "siecioholizmu"1:
- spędzanie przy komputerze coraz większej ilości czasu kosztem innych zainteresowań,
- zaniedbywanie obowiązków rodzinnych i szkolnych z powodu aktywności w sieci,
- pojawianie się rodzinnych konfliktów związanych z internetem,
- kłamstwa dotyczące czasu spędzanego w sieci,
- podejmowanie nieudanych prób ograniczenia czasu spędzanego przed komputerem,
- reagowanie rozdrażnieniem, a nawet agresją, w sytuacji utrudnionego dostępu do komputera.
Źródło: B. Woronowicz, Uzależnienia. Geneza, terapia, powrót do zdrowia, Poznań/ Warszawa 2009.
Cyfrowi tubylcy
Dzisiejsza młodzież urodziła się w czasach postępującej cyfryzacji. O ile osoby dorosłe dopiero stopniowo zapoznawały się z kolejnymi urządzeniami elektronicznymi - począwszy od czarno-białych telewizorów - o tyle najmłodsi znają je właściwie "od zawsze". Dlatego eksperci nazywają ich czasem "cyfrowymi tubylcami" w opozycji do rodziców - "cyfrowych imigrantów".
Plusem takiej sytuacji jest fakt, że dzieci dużo łatwiej przyswajają umiejętność korzystania z technologii. I nie wynika to jedynie z większej chłonności ich rozwijających się umysłów. Coś, co towarzyszy nam od najmłodszych lat, jest oswojone, naturalne, a korzystamy z tego intuicyjnie.
Nic dziwnego, że dzisiaj telewizja pozostaje najważniejszym medium jedynie dla osób powyżej 25. r.ż. - młodsze osoby stawiają na telefon komórkowy, a młodzież w wieku 15-19 lat wskazuje na pierwszeństwo internetu2.
Jednak z drugiej strony sytuacja ta niesie pewne zagrożenia. Dzieci od najmłodszych lat przyzwyczajone do spędzania czasu przed ekranami, na których szybko migają kolorowe obrazy, nie odczuwają potrzeby innej stymulacji. Tradycyjne zabawki i czas spędzany na podwórku wydają im się dużo mniej atrakcyjne.
Tymczasem to zabawa odgrywa tak ważną rolę w ich rozwoju - nie tylko przynosi radość, ale również uruchamia wyobraźnię, kształtuje zmysły, rozwija pamięć, spostrzegawczość i inwencję twórczą, przygotowuje do życia, uczy samodzielności i przedsiębiorczości, ale i współpracy w grupie3. Przy czym taka autentyczna zabawa wymaga kontaktu zarówno z przyrodą, jak i z rówieśnikami.
W zamian za to dzisiaj aż 98% dzieci w wieku 9-16 lat zamyka się w pokoju, by korzystać z internetu przynajmniej raz w tygodniu, a większość z nich robi to codziennie lub prawie codziennie4. Co gorsza dotyczy to również najmłodszych. Z badania przeprowadzonego w 2015 r. przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę (wtedy Fundacja Dzieci Niczyje) wynika, że aż 64% dzieci w wieku od 6 miesięcy do 6,5 lat korzysta z urządzeń mobilnych, a co czwarte robi to codziennie i ma własny sprzęt tego typu5.
Dorastanie do technologii
To samo badanie Fundacji pokazało, że w grupie dzieci rocznych i dwuletnich aż 43% korzysta z urządzeń mobilnych (smartfona, tabletu lub przenośnej konsoli). W wielu przypadkach robią to bez konkretnego celu, a rodzice najczęściej pozwalają na to, gdy "muszą zająć się własnymi sprawami" (69%). Tymczasem według zaleceń Amerykańskiej Akademii Pediatrii (AAP) dzieci poniżej 2. r.ż. w ogóle nie powinny korzystać z urządzeń mobilnych6. W późniejszym okresie życia kontakt ten należy zwiększać stopniowo, pod baczną obserwacją rodziców, ale maksymalnie do 2 godz. dziennie, ponieważ nadmierne korzystanie z nowoczesnych technologii może prowadzić do problemów z nauką i koncentracją oraz otyłości.
Wszystko przez to, że pierwsze 3 lata życia są kluczowe dla rozwoju funkcji psychicznych, a mózg dziecka jest wówczas szczególnie narażony na wpływy środowiskowe. Nadmierna intensywność bodźców nie sprzyja ich porządkowaniu. Dlatego stymulacja za pomocą technologii prawdopodobnie przynosi więcej szkody niż pożytku dla rozwoju poznawczego dzieci w tym wieku.
Jak korzystać z technologii? Dekalog odpowiedzialnego rodzica
1. Świeć przykładem. Zachowanie rodzica jest wzorem dla dzieci, dlatego uprawiaj sport i rozwijaj pasje zamiast godzinami przesiadywać przed telewizorem lub laptopem. W ten sposób najłatwiej zachęcisz je do tego samego!
2. Bądź pierwszy. Zanim pozwolisz dziecku zagrać w nową grę lub obejrzeć kolejny serial, sprawdź, czy ich treść jest dostosowana do jego wieku i poziomu rozwoju.
3. Bawcie się razem. Korzystajcie z internetu wspólnie, abyś mógł na bieżąco objaśniać dziecku to, co widzi na ekranie - dzięki temu będzie w stanie więcej zrozumieć i nauczyć się nowych rzeczy.
4. Promuj wartościowe treści. Poszukaj w sieci czy telewizji programów edukacyjnych, które będą atrakcyjne wizualnie, ale i przydatne z punktu widzenia prawidłowego rozwoju dziecka.
5. Wprowadź ograniczenia. Wyznacz dziecku określony czas na surfowanie po sieci, np. 40 min po odrobieniu lekcji, i konsekwentnie go przestrzegaj. Ustal, kiedy korzystanie z telefonu jest zabronione (np. podczas wspólnych posiłków).
6. Nie wymiguj się elektroniką. Komputer czy telewizor nie powinny być sposobem na zajęcie dziecka. Jeśli po ciężkim dniu w pracy nie masz siły na wspólną zabawę albo potrzebujesz wytchnienia, zachęć je do malowania lub innych czynności manualnych albo poproś o pomoc dziadków, którzy spędzą z nim trochę czasu.
7. Wynieś sprzęt z pokoju. Po pierwsze poprawi to jakość snu, a po drugie - zwłaszcza u starszych dzieci zapobiegnie pokusie sięgania po tablet czy telefon bez kontroli rodzica.
8. Wyłączaj telewizor. Oglądajcie tylko wybrane programy, nie dopuszczając do sytuacji, w której odbiornik stanowi tło każdej domowej czynności.
9. Stosuj kontrolę rodzicielską. Technologia sprzyja też rodzicom, umożliwiając zainstalowanie programów komputerowych, dzięki którym będą wiedzieli, jakie strony internetowe odwiedza ich dziecko. Możesz też zablokować konkretne portale.
10. Zapewnij odpowiednie warunki. Wygodne, dostosowane do wzrostu krzesło ustawione w wystarczającej odległości od ekranu to podstawa, dzięki której zapobiegniesz skrzywieniom kręgosłupa czy problemom ze wzrokiem.
Maluch rozproszony
Choć obecnie istnieje wiele programów edukacyjnych, dostępnych w sieci lub telewizji, które mają stymulować rozwój maluchów, eksperci są umiarkowanie optymistyczni. Duże badanie z udziałem tysiąca dzieci poniżej 2. r.ż. wykazało wręcz, że oglądanie przez nie filmów DVD nie przynosi żadnych korzyści w zakresie rozwoju językowego7.
Co więcej umiejętności dzieci w wieku 7-16 miesięcy były nawet słabsze. Inne badania wskazują, że każda godzina oglądania filmów zubaża ich słownik o 6-8 słów8. Nawet programy edukacyjne skierowane do trzylatków bądź pięciolatków u ich młodszych kolegów mogą opóźniać nabywanie języka i innych umiejętności ze względu na słabszą percepcję, pamięć i umiejętność odtwarzania oglądanych obrazów.
Najmłodsze dzieci po prostu nie potrafią jeszcze przełożyć informacji medialnych na interakcje w realnym świecie, stąd zanika aspekt edukacyjny. Wykazano nawet, że każda godzina spędzana przez trzylatka i młodsze dziecko na oglądaniu telewizji wiąże się z niższymi wynikami w testach mierzących ogólną sprawność intelektualną9.
Oglądanie telewizji przez dzieci poniżej 3. r.ż. pogarsza również uwagę selektywną, czyli zdolność świadomego kierowania energii na jeden bodziec, a nie wszystkie dookoła. Godzina czasu ekranowego u najmłodszych zwiększa do 90% ryzyko wystąpienia u nich problemów z uwagą w wieku 7 lat10.
Pojawiają się nawet spekulacje, że alarmujący wzrost przypadków ADHD i innych zaburzeń neurorozwojowych u dzieci może mieć związek z ekspozycją na media we wczesnym etapie życia. Możliwe jednak, że zależność ta ma nieco inny charakter - rodzice dzieci już nadpobudliwych częściej włączają im telewizor lub komputer.
Samotni w sieci
Wśród młodzieży jedną z podstawowych aktywności w internecie jest korzystanie z portali społecznościowych, komunikatorów i chatów, na których nawiązują relacje z innymi użytkownikami. Ten sposób porozumiewania się może oczywiście pogłębiać relacje międzyludzkie w realnym świecie, ale zdarza się, że po prostu je zastępuje. Wiele zależy od okoliczności i osobowości samego dziecka, ale również od wprawy w surfowaniu po sieci.
W 1995 r. badania wykazały u ochotników wzrost poczucia samotności, symptomów depresji i stresu po roku korzystania z internetu11. Późniejsze analizy doprowadziły ekspertów do wniosku, że wszystkie te negatywne skutki słabną z czasem. Może to oznaczać, że stres czy depresyjny nastrój towarzyszą po prostu początkującym internautom, którzy korzystają z niego niewprawnie i dopiero uczą się świadomie wybierać interesujące ich treści.
Gdyby tak było, problem nie dotyczyłby dzieci, dla których technologicznie i treściowo internet w zasadzie nie ma tajemnic. Mimo to nadal notuje się u nich wzrost samotności emocjonalnej, wynikającej z braku osobistych relacji. Kontakt przez komunikatory czy grupy dyskusyjne z nieznanymi użytkownikami zmniejsza bowiem tylko izolację społeczną, ale nie przekłada się na jakość bezpośrednich kontaktów.
Co więcej badania przeprowadzone wśród nastolatków jasno pokazują, że młodzi ludzie spędzający w sieci więcej niż 2 godz. dziennie mają słabsze relacje z rodzicami i przyjaciółmi12. Spada u nich liczba spotkań i kontaktów w realnym świecie, pogarszają się relacje i komunikacja w rodzinie.
Ekranowa przemoc w realu
To, co dzieci obserwują w telewizji czy internecie, może okazać się negatywnym wzorcem do naśladowania, ponieważ uznawane przez nie wartości i sposób postrzegania świata dopiero się kształtują. Fundacja ABXXI - Cała Polska czyta dzieciom przestrzega, że setki badań potwierdzają związek między przemocą na ekranie a wzrostem agresji w realnym życiu: 7-11% dzieci naśladuje agresywne zachowania obserwowane w telewizji, a nawet 30% znieczula się na przemoc13.
Bibliografia
- Społeczeństwo informacyjne w Polsce. Wyniki badań statystycznych z lat 2007-2011, Główny Urząd Statystyczny, Warszawa 2012.
- World Internet Project Poland 2010 Report, Warszawa 2010.
- Pedagogika Przedszkolna i Wczesnoszkolna 2014; 21 (3): 161-176
- Polskie dzieci w Internecie. Zagrożenia i bezpieczeństwo - część 2. częsciowy raport z badań EU Kids Online II, Warszawa 2011.
- https://goo.gl/MtVmOQ
- Pediatric 2011; 128 (5): 1040-1045
- Am Behav Sci 2005; 48: 24-45
- Infant Behav Dev 2013; 36 (2): 245-254
- Av Commun Rev 1997; 25: 159-166
- Pediatr 2004; 113: 708-713
- American Psychologist 1998; 53 (9): 1017-1032
- Adolescence 2000; 35: 237-242
- https://goo.gl/nzDH17
- J Soc Iss 2002; 58 (1): 49-74
- Neuropsychologia 2009; 47 (8-9): 1780-1789
- JAMA Neurol 2017, doi:10.1001/jamaneurol.2016.3822
Takie "odwrażliwienie" odbiera współczucie dla osób cierpiących i sprowadza ich krzywdę do powszechnie występującego i akceptowalnego zjawiska. Potęgują je gry komputerowe, często polegające na zabijaniu przeciwnika. Powoduje to wzrost agresywnych zabaw - zwłaszcza między chłopcami - i próby naśladowania "bohaterów", których główną zaletą jest siła fizyczna. U dzieci w wieku szkolnym światy wirtualny i realny po prostu się przenikają, a agresywna, krzykliwa dynamika tego pierwszego wypacza postrzeganie prawdziwych zdarzeń. Z kolei u młodszych dzieci sceny przemocy - w obu tych rzeczywistościach - mogą prowadzić do nocnego moczenia, koszmarów sennych, zatrzymania rozwoju mowy i zaburzeń natury emocjonalnej.
Nie powinno więc dziwić, że nawet wśród osób, u których korzystanie z internetu wywołuje raczej pozytywny wpływ na psychikę, notuje się wyższy poziom stresu w codziennym życiu14. Rośnie on proporcjonalnie do częstości i długości surfowania. Prawdopodobnie jest to efekt rezygnacji z innych aktywności (np. sportu), które mogłyby obniżać jego odczuwanie.
Nie taki diabeł straszny
Wszystkie te dane sugerują, że media dostarczają dzieciom więcej negatywnych niż pozytywnych impulsów. Ale nawet jeśli agresja i szybko zmieniające się obrazki dominują we współczesnych programach dla najmłodszych, nie oznacza to, że należy odwrócić się od rozwoju technologicznego. Internet może być przecież nieocenionym źródłem inspiracji, wiedzy i rozrywki, dostarczać atrakcyjne wizualnie treści edukacyjne, poszerzać horyzonty i zainteresowania, ułatwiać zrozumienie skomplikowanych zagadnień dzięki interaktywnym formom kształcenia, a nawet stymulować refleks, spostrzegawczość i czujność.
Jako dowód mogą posłużyć badania przeprowadzone wśród graczy komputerowych w wieku 7-22 lat. Wynika z nich, że cechowali się oni większą uwagą selektywną i szybszą reakcją na bodźce niż ich rówieśnicy o innych zainteresowaniach15. Naukowcy podejrzewają również, że korzystanie z komputera pobudza komórki mózgowe do pracy i powoduje tworzenie się nowych połączeń synaptycznych, co może pomóc w utrzymaniu sprawności umysłowej, a nawet chronić przed demencją. Według opublikowanego w tym roku badania z udziałem ok. 2 tys. osób w wieku powyżej 70 lat już godzina tygodniowo zmniejsza ryzyko zaburzeń poznawczych o 30%16.
Potwierdza to pozytywny wpływ technologii na rozwój człowieka, ale w dużej mierze uzależniony właśnie od wieku użytkowników. Dlatego wprowadzając dziecko w wirtualny świat, nie możemy zapominać o jego potrzebach i możliwościach wynikających z określonego etapu rozwoju. Przestrzeganie kilku podstawowych zasad (patrz ramka) sprawi, że internet nie stanie się substytutem realnego życia, a wniesie w nie dodatkową wartość - czy to rozrywkową, czy edukacyjną.