Dwie łyżki Nutelli zawierają 22 gramy tłuszczów trans pochodzących z oleju palmowego.
To prawie dwa razy więcej niż w zwykłym maśle. Nie trzeba nikogo przekonywać, jak niekorzystny wpływ na zdrowie ma spożywanie tłuszczów nasyconych.
Ich nadmiar może prowadzić do wielu chorób - od cukrzycy typu II po nadwagę, otyłość, choroby serca i wzrost szkodliwego cholesterolu LDL we krwi.
Komu odbiła palma, czyli droga wojna o tani olej
Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę, jak wielki wpływ na środowisko ma olej palmowy. Według Programu Środowiskowego Organizacji Narodów Zjednoczonych przy obecnym tempie produkcji do 2022 roku może zostać zniszczonych niemal 98% powierzchni tropikalnych lasów deszczowych na Sumatrze i Borneo.
80% światowej produkcji oleju palmowego pochodzi z Indonezji i Malezji. Występuje on niemal we wszystkich wysoko przetworzonych produktach spożywczych. Badania przeprowadzone przez angielski dziennik The Independent wykazały, że w samej tylko Wielkiej Brytanii występuje on w 43 ze stu najlepiej sprzedających się produktów spożywczych.
Jest także nieodłączną częścią wielu mydeł i szamponów. Wchodzi w skład SLS (sodium lauryl sulphate), czyli popularnego dodatku do kosmetyków, dzięki któremu łatwo się pienią, choć mogą naruszać naturalną barierę lipidową naskórka.
Dlaczego olej palmowy jest tak często spotykany? Wszystko przez jego niską cenę. Jest kilkukrotnie tańszy niż inne tłuszcze - kosztuje sześć razy mniej niż olej z pestek winogron i prawie dziesięć razy mniej niż olej sojowy.
Rewolucja francuska pod sztandarem Nutelli
Kilka lat temu francuski senat starał się przegłosować ustawę obejmującą 300-procentowym podatkiem wszystkie produkty zawierające olej palmowy ze względu na jego szkodliwy wpływ na zdrowie oraz znaczący udział w niszczeniu lasów deszczowych.
Mimo że projekt nie wszedł w życie, to wzbudził wiele kontrowersji zarówno we Francji, jak i wśród producentów oleju palmowego w Malezji i Indonezji. Według szacunków miał przynieść francuskiemu budżetowi zysk w wysokości około 40 milionów euro rocznie.
Niedawno francuska minister ds. ekologii - Ségolène Royal - apelowała podczas wywiadu dla telewizji Canal+ o zaprzestanie spożywania Nutelli - popularnego kremu czekoladowego do chleba - nie tylko ze względu na jego szkodliwy wpływ na zdrowie. Zawarty w nim olej palmowy pozyskiwany jest z lasów deszczowych, których redukcja przyczynia się do globalnego ocieplenia.
Pani minister, która kandydowała kilka lat temu na stanowisko prezydenta Francji, była także życiową partnerką obecnego prezydenta Francoisa Hollande'a oraz matką jego czworga dzieci, naraziła się swoją wypowiedzią producentowi Nutelli - włoskiej firmie Ferrero, a także własnym obywatelom.
Francuzi zajmują drugie miejsce na świecie pod względem spożycia Nutelli. Wyprzedzają ich tylko Niemcy.
Właściciele Ferrero oświadczyli, że ich udział w światowej konsumpcji oleju palmowego wynosi mniej niż 0,3%. Wykorzystywany przez nich składnik posiada wszystkie niezbędne certyfikaty jakości. Firma przeznacza także spore środki na ochronę lasów deszczowych.
Olej palmowy w Nutelli
W składzie Nutelli znajdziemy głównie:
- cukier, olej palmowy nazywany często dla celów marketingowych olejem roślinnym,
- 13% orzechów laskowych, 7% odtłuszczonego kakao, 5% odtłuszczonego mleka w proszku,
- serwatkę w proszku, lecytynę sojową oraz aromaty, w których kryje się ropopochodna wanilina zawierająca glutaminian sodu.
Myślisz, że jak zjesz jeden mały batonik, to nic się nie stanie? Wręcz przeciwnie - zaszkodzisz swojemu zdrowiu, spowodujesz globalne ocieplenie i... zabijesz orangutany!
tekst: Monika Piorun