Ryzyko zachorowania na raka skóry może być powiązane z opalaniem się w dzieciństwie i młodości. Do takich wniosków doszli naukowcy z Uniwersytetu Browna (Stany Zjednoczone). Odkryli przy tym, że rodzaj nowotworu, na jaki możemy zachorować, wiąże się ściśle z tym, kiedy ulegliśmy poparzeniom słonecznym, a także z tym, która część ciała uległa uszkodzeniu.
Panowie, którzy zbyt długo wystawiali na promienie słoneczne tors wykazują większe ryzyko zachorowania na czerniaka (najgroźniejszy nowotwór skóry) niż mężczyźni, u których poparzeniu uległy ramiona lub nogi. W przypadku kobiet badanie nie wykazało znaczącej różnicy w ryzyku rozwoju choroby zależnie od umiejscowienia poparzenia.
Natomiast wiek, w którym nastąpiła nadmierna ekspozycja na słońce zdaje się mieć większe znaczenie w przypadku kobiet niż mężczyzn. Panie, które doznały pięciu i więcej oparzeń słonecznych jako nastolatki, są bardziej narażone na rozwój czerniaka. W przypadku kobiet, które już w wieku dorosłym doświadczyły nadmiernego kontaktu z promieniowaniem ultrafioletowym, większe zagrożenie stanowią rak podstawnokomórkowy i płaskonabłonkowy - prawdopodobieństwo rozwoju tych chorób wzrasta nawet dwukrotnie.
W badaniu wykorzystano dane dotyczące stanu zdrowia 87 166 kobiet i 32 959 mężczyzn gromadzone w latach 1982-2010 do celów naukowych.
Źródło: Am J Epidemiol (2016) 183 (9): 824-833. doi: https://doi.org/10.1093/aje/kwv282