Bez słońca nie da się żyć, czyli ile potrzeba nam witaminy D?

Niedobór witaminy D może prowadzić do śmierci łóżeczkowej niemowląt i wielu różnych problemów zdrowotnych u dzieci – mówi Joanna Evans.

Artykuł na: 9-16 minut
Zdrowe zakupy

Gdy niebo jest szczelnie zasnute przez chmury, niedostatek słońca może negatywnie wpływać na zdrowie, szczególnie w przypadku najmłodszych. Niedobór witaminy D, której syntezę umożliwia słońce, obecnie jest uważany za istotny problem u dzieci, zwłaszcza poniżej 5 lat. Ilość przypadków krzywicy (zmiękczenia i deformacji kości) wzrasta.

Istnieją również dowody na związek między „słoneczną witaminą” a innymi problemami zdrowotnymi, począwszy od alergii i egzemy, na autyzmie i chorobach psychicznych kończąc. Bardziej szokuje jednak to, że niedobór witaminy D może mieć związek z zespołem nagłej śmierci niemowląt (SIDS), jednej z głównych przyczyn zgonów maluchów poniżej 12 miesiąca życia.

Witamina D2 czy D3?

W aptekach jest dostępna zarówno witamina D2 (ergokalciferol), jak i D3 (cholekarciferol). Większość ekspertów jest zdania, że lepsza jest witamina D3, ponieważ:

  • Jest bardziej naturalna, organizm potrafi syntetyzować ją pod wpływem słońca, w przypadku witaminy D2 nie jest w stanie tego zrobić.
  • Wydaje się mniej toksyczna niż witamina D2.
  • Ma silniejsze działanie, osiąga większe poziomy wzrostu stężenia we krwi.
  • Jest także bardziej stabilna od D2.
  • Przebadano ją na większej ilości prób w testach klinicznych.

Słońce a SIDS

W 2012 r. dwóch pediatrów-patologów z Wielkiej Brytanii odkryło, że istnieje związek między niedoborem witaminy D a znaczącą ilością zgonów z powodu śmierci łóżeczkowej oraz zgonów z przyczyn niewyjaśnionych.

Wyniki uzyskane przez dr Irenę Scheimberg z London Royal Hospital w Whitechapel oraz dr Martę Cohen ze Szpitala Dziecięcego w Sheffield były rezultatem badań podjętych po tym, jak dr Scheimberg rozpoznała krzywicę wrodzoną u 4-miesięcznego dziecka, którego rodziców oskarżano o doprowadzenie do jego śmierci wskutek potrząsania nim.

Chana Al-Alas i Rohan Wray zostali oczyszczeni z zarzutu zamordowania ich syna, Jaydena, ponieważ sędzia uznał, że złamania, które – jak podejrzewano – były objawem znęcania się, mogły być wynikiem ciężkiej krzywicy, na którą cierpiała również matka zmarłego chłopca.

Głęboki niedobór witaminy D sprawia, że kości niemowląt są ekstremalnie słabe i podatne na złamania nawet przy najmniejszym naprężeniu – wyjaśnia dr Scheimberg.

Przypadek Jaydena sprawił, że zainteresowano się innymi przypadkami gwałtownej śmierci łóżeczkowej. Dr Scheimberg odkryła 30 wystąpień niezdiagnozowanego niedoboru witaminy D u dzieci zmarłych w samym tylko Londynie, przy czym w trzech sytuacjach deficyt ten był prawdziwą przyczyną zgonu.

W tym samym czasie w Yorkshire, dr Cohen stwierdziła, że u 45 dzieci, które – jak się wydawało – zmarły z przyczyn naturalnych, niedobór witaminy D był umiarkowany do głębokiego, głównie w pierwszym roku życia.

Witamina D w autyzmie

Badanie przeprowadzone w Arabii Saudyjskiej dowiodło, że dzieci dotknięte autyzmem mają znacząco niższy poziom witaminy D we krwi niż dzieci zdrowe, a im niższy wskaźnik tej witaminy, tym wyższy wynik w skali oceny autyzmu dziecięcego.

Badanie ujawniło również najbardziej prawdopodobny mechanizm powstawania tej zależności.

Większość (70%) dzieci z autyzmem wykazywała zwiększony poziom przeciwciał w mózgu, który może zakłócać przekazywanie sygnału pomiędzy neuronami.

To z kolei mogłoby wyzwalać objawy tej choroby u dzieci predysponowanych genetycznie.

W badaniu tym stwierdzono, że im większy niedobór witaminy D, tym wyższe stężenie przeciwciał i cięższe objawy schorzenia.

Obie lekarki opublikowały prace, wykazujące związek między niedoborem witaminy D a nagłą śmiercią łóżeczkową niemowląt.

W badaniu dr Cohen, analizującym 41 przypadków post mortem, stwierdzono, że „istotny odsetek niemowląt i dzieci zmarłych nagle i niespodziewanieto dzieci z nieprawidłowym poziomem witaminy D we krwi”.

Spośród 25 dzieci, które zmarły z przyczyn niewyjaśnionych, 76% miało niedobór witaminy D.

Badanie dr Scheimberg, obejmujące 52 przypadki post mortem, wykazało, że „ciężka krzywica w połączeniu z głęboką hipokalemią (niskim stężeniem potasu we krwi) może być przyczyną nagłej śmierci niemowląt i małych dzieci”. W publikacji tej zawarto wniosek, że oznaczenie poziomu witaminy D może być istotnym czynnikiem, wskazującym przyczynę zgonów z przyczyn niewyjaśnionych.

Wyniki tych badań są niepokojące, dlatego muszą być potwierdzone na większej próbie, jednak stanowią one ważny argument w podnoszonej teraz kwestii powszechnej suplementacji witaminy D u dzieci poniżej piątego roku życia. Obecnie zaleca się jej dodawanie do diety w tej grupie wiekowej (podobnie jak w przypadku osób starszych oraz kobiet w ciąży). Analizy wykazały, że 1/4 małych dzieci cierpi na niedobór tej substancji.

Dane z brytyjskiego systemu opieki zdrowotnej wskazują, że liczba przypadków krzywicy w ciągu ostatnich 10 lat wzrosła ponad czterokrotnie. Maluchy spędzają więcej czasu w pomieszczeniach, a latem zaleca się unikanie słońca, aby zapobiec rakowi skóry, który – jak się uważa – jest wywoływany promieniowaniem ultrafioletowym.

Niedobór witaminy D jest szkodliwy nie tylko dla kości. Badania potwierdzają, że jest on przyczyną wielu różnorakich problemów zdrowotnych.

Nie tylko kości

Bibliografia

  1. www.bbc.co.uk/news/health
  2. Pediatr Dev Pathol, 2013; 16: 292–300
  3. Pediatr Dev Pathol, 2014 Jul 14; Epub ahead of print
  4. www.bbc.com/news/health
  5. www.rcpch.ac.uk/news/rickets-soars-children-stay-indoors
  6. J Allergy Clin Immunol, 2012; 129: 865–7
  7. Nutrition, 2014; 30: 1225–41
  8. Int Arch Allergy Immunol, 2012; 157: 168–75
  9. F1000Res, 2013; 2: 159
  10. Lancet, 2001; 358: 1500–3
  11. Arch Dis Child, 2008; 93: 512–7
  12. Mayo Clin Proc, 2013; 88: 1378–87
  13. www.vitamindassociation.org/vitamin-d-why-current-uk-guidelines-are-failing-pregnant-and-breastfeeding-mothers/
  14. J Hum Lact, 2013; 29: 163–70

Ostatnie badania przeprowadzone przez Australijczyków wykazują, że dzieci, mieszkające w rejonach o niedostatecznym nasłonecznieniu, a w konsekwencji narażone na niedobór witaminy D, są bardziej narażone na alergie pokarmowe i skórne – w porównaniu z dziećmi żyjącymi na obszarach nasłonecznionych. Prawdopodobieństwo wystąpienia alergii na orzeszki ziemne było sześć razy większe w rejonach mniej nasłonecznionych, natomiast alergii skórnej – dwukrotnie większe. W rejonach mniejszego nasłonecznienia, dwukrotnie większe było również prawdopodobieństwo wystąpienia alergii na jajka.

W innym badaniu australijskim odkryto, że dzieci matek, które spożywały w czasie ciąży pokarmy bogate w witaminę D (jak jajka czy tłuste ryby) były znacząco mniej zagrożone wypryskiem alergicznym, astmą i katarem siennym. Istnieją także dowody, że niedobór witaminy D jest głównym czynnikiem ryzyka rozwoju astmy.

Z niskim poziomem witaminy D w organizmie związane są ponadto zaburzenia psychiczne. Badanie przeprowadzone na Uniwersytecie Oregon Health & Science w Portland dowiodło, że dzieci z ciężkimi zaburzeniami psychiatrycznymi, w tym psychozami, miały mniejsze stężenie tej witaminy w organizmie, niż zdrowe maluchy. Ponadto 21% dzieci z ciężkimi objawami psychiatrycznymi miało niższy poziom tej substancji oficjalnie zalecanego podczas gdy problem ten dotyczył tylko 14% dzieci bez zaburzeń psychicznych.

Chociaż te różnice nie miały żadnego statystycznego znaczenia, najsilniejszy związek wykazano pomiędzy niedoborem witaminy D a takimi zaburzeniami psychotycznymi, jak schizofrenia, co potwierdzają wcześniejsze doniesienia.

Autorka badania, Keith Cheng, mówi, że rola witaminy D w utrzymywaniu prawidłowej pracy mózgu pozostaje nieznana, ale wiadomo, że receptory witaminy D znajdują się w rozmaitych komórkach tego narządu. – Nie wiadomo, co dokładnie się dzieje, kiedy te receptory nie są aktywne – mówi Cheng – ale wiemy, że nie znajdują się tam bez powodu.

Witamina D w cukrzycy

Inni naukowcy sugerują, że niedobór witaminy D zwiększa ryzyko cukrzycy. Badanie prowadzone przez ponad 30 lat 12 tys. dzieci w Finlandii wykazało, że dzieci regularnie przyjmujące suplementy z witaminą D są mniej zagrożone cukrzycą typu 1, podczas gdy te, u których podejrzewa się krzywicę, cierpią na cukrzycę typu 1 ponad trzykrotnie częściej.

Z danych wynika, że dzieci regularnie otrzymujące 2000 j.m. witaminy D (tyle wynosi aktualnie zalecana dawka cierpią na cukrzycę o 80% rzadziej niż te, które przyjmują mniejsze dawki.

Niedawno naukowcy ze Stockport w Wielkiej Brytanii zaprezentowali wyniki badań nad rolą suplementacji witaminy D u niemowląt w profilaktyce cukrzycy. Stwierdzili oni, że dzieci, które otrzymywały więcej witaminy D, były o 30% mniej zagrożone cukrzycą w przyszłości niż dzieci, które nie przyjmowały tej substancji.

Memory Bank 120401a - Crepuscular Rays from Karen Abad on Vimeo.

Słońce  - na zdrowie!

Przytoczone badania wskazują, że witamina D chroni przed wieloma różnymi chorobami, w tym nowotworami, chorobami serca, a nawet zgonem. Pojawia się jednak pytanie: ile należy jej zażywać, aby odczuć dobroczynne skutki tej praktyki? Jak wiadomo, najlepszym źródłem witaminy D jest słońce, ponieważ powstaje ona w skórze pod wpływem promieni słonecznych.

Ekspozycja na światło słoneczne nie jest jednak zalecana dzieciom poniżej szóstego miesiąca.

Ponadto wiele dzieci nie spędza na powietrzu tyle czasu, aby wyprodukować dostateczną ilość tej witaminy, szczególnie zimą.

Obecnie w Wielkiej Brytanii zaleca się podawanie 280-340 j.m. witaminy D dzieciom poniżej piątego roku życia oraz 400 j.m. kobietom ciężarnym i karmiącym. Jednak zdaniem niektórych ekspertów, m.in. Mike’a Fischera z Vitamin D Association, ilość ta naraża na niedobór dzieci poniżej szóstego miesiąca.

Niemowlętom karmionym sztucznie podaje się wystarczającą ilość witaminy D, ponieważ mleko modyfikowane jest wzbogacone o 400 j.m. tej witaminy w wersji L lub D. Z kolei te karmione naturalnie nie otrzymują z mlekiem matki dostatecznej ilości tej substancji.

Badanie, w którym oznaczono stężenie witaminy D u dzieci karmionych wyłącznie piersią i nieotrzymujących suplementów z witaminą D,wykazało, że aż 45% z nich było zagrożonych krzywicą. Z tego względu, Vitamin D Association radzi, aby wszystkie dzieci karmione piersią otrzymywały krople z witaminą D3 (do kupienia w aptekach). Suplementację należy rozpocząć w pierwszych tygodniach życia.

Alternatywnie witaminę D w wysokich dawkach może przyjmować matka karmiąca piersią. Aby w pokarmie znalazła się jej wystarczająca ilość, kobieta powinna jednak zażywać dawkę 15-krotnie większą niż aktualnie zalecana (400 j.m. dziennie)14. Z tej racji, wielu ekspertów, w tym Bruce Hollis – profesor pediatrii na Medical University of South Carolina (USA) – oraz organizacje, takie jak Vitamin D Council, zalecają kobietom ciężarnym i karmiącym witaminę D w dawce 4000-6000 j.m. dziennie.

Porcja dla dzieci karmionych sztucznie oraz tych powyżej 6 miesiąca również jest prawdopodobnie zbyt niska. Vitamin D Council sugeruje podawanie niemowlętom codziennie do 1000 j.m. witaminy D, natomiast starszym dzieciom i nastolatkom 1000 j.m. na dobę na każde 11 kg masy ciała.

Chociaż indywidualne zapotrzebowanie może być różne, niniejsze zalecenia pomagają nie tylko zapobiegać niedoborom witaminy D, ale też zwalczać zaburzenia spowodowane jej niedoborem.

 

Autor publikacji:
Wczytaj więcej
Nasze magazyny