Ze świata nauki płyną doniesienia, że farby do włosów mogą mieć wpływ na rozwój alergii, chorób wątroby, a nawet niektórych nowotworów. Spokojnie, nim zaczniesz rwać włosy z głowy mamy też dobre wiadomości. Istnieją takie farby, które przykryją niechcianą siwiznę ładnym kolorem bez szkody dla organizmu.
Tradycyjne środki do włosów zawierają całą gamę środków chemicznych, których zadaniem jest utrzymanie jak najdłużej koloru na głowie. W produktach wiodących firm znajdziesz amoniak, resorcynę, parabeny, czy takie diaminobenzeny jak PPD.
PPD (parafenylenodiamina) to czarny barwnik wykorzystywany przy produkcji farb do włosów, tkanin, a także w niektórych sztucznych hennach, występujący w ponad dwóch trzecich wszystkich farb dostępnych na rynku. Od dziesięcioleci wiadomo, że jest alergenem kontaktowym, jednak liczba osób uczulonych na tę substancję zdaje się stale rosnąć.
Przeprowadzone w 2007 roku w londyńskiej klinice badania dla dorosłych z kontaktowym zapaleniem skóry (rodzaj wyprysku wywołanego zetknięciem się z określoną substancją) potwierdziły, że częstotliwość pozytywnych reakcji na PPD w testach skórnych podwoiła się od 2001 roku.
Rosnąca popularność trwałego farbowania włosów może być tego przyczyną, twierdzą naukowcy. Ta sama klinika potwierdziła również, że w latach 1965 i 1975 przyjmowała do 11 pacjentów rocznie z niezawodową(nie pracowali jako fryzjerzy) alergią na PPD, natomiast niedawno liczba ta wzrosła do ponad 40 przypadków rocznie. Ten trend jest również widoczny w innych krajach.
Co istotne, ilość reakcji alergicznych na farby do włosów wzrasta szczególnie wśród młodych ludzi, co wiąże się z faktem, że coraz więcej osób zaczyna farbować włosy w coraz młodszym wieku.
Jeśli osoba uczulona na PPD użyje do farbowania tę substancję, to zwykle kończy się to wysypką na twarzy i wokół linii włosów. Mogą się też zdarzyć znacznie cięższe reakcje. Jedno z badań przeprowadzonych w wyniku skarg konsumentów w Danii doprowadziło do zidentyfikowania 55 przypadków ciężkiego kontaktowego zapalenia skóry wywołanego farbowaniem włosów z silnym obrzękiem twarzy, głowy i uszu.
Dopuszczalna ilość PPD w farbach do włosów jest regulowana przez prawodawstwa UE (obecnie dozwolone jest do 2%, gdy na włosy nanoszona jest mieszanka), ale nawet stosunkowo małe stężenia tej substancji chemicznej mogą stanowić problem, ponieważ PPD może odkładać się w skórze przez lata. Sugeruje to, ze krótkotrwałe ekspozycje na niskie stężenia PPD, tak jak w przypadku zwykłego farbowania włosów, mogą wywoływać takie same reakcje jak jednorazowa ekspozycja na wyższe stężenie.
Bibliografia
- Contact Dermatitis, 2007; 56: 35–7
- BMJ, 2007; 334: 220
- Contact Dermatitis, 2007; 56: 262–5
Na co zwracać uwagę wybierając farbę do włosów?
Produkty, które nie zawierają PPD, mogą mieć w składzie podobny związek - PTD (para-toluenodiaminę, nazywaną też touleno-2,5-diaminą). Oba związki mogą uczulać. Ich brak w spisie składników na etykiecie skutkuje mniejszą trwałością farby).
Naturalne farby produkowane są najczęściej w oparciu o hennę i indygo. Należy się jednak liczyć z tym, że wybór kolorów może być dość ograniczony. Do rzadkości należą takie, w składzie których nie będzie henny, a przeważać będą składniki naturalne. Na szczęście można je już znaleźć na polskim rynku.
Nim kupisz, czytaj etykiety, szukaj firm, które produkują ziołowe, wolne od substancji chemicznych produkty do koloryzacji. Uważaj także na takie słowa jak:"amino" oraz "nitro", a także nazwy rozpoczynające się od liter HC - świadczą one o tym, że produkt nie jest naturalny.
Sprawdzaj, czy farby mają certyfikaty. Zachowaj ostrożność stosując produkty z dołączonym grzebieniem, który służy do rozprowadzania mieszanki na włosach i minimalizuj kontakt ze skórą głowy.