Rodzaje konopi
Zacznijmy od tego, że wyróżnia się kilka gatunków konopi, które mogą dowolnie krzyżować się ze sobą. Mamy konopie dzikie, rosnące również w Polsce, siewne i indyjskie. Dzikie konopie zawierają małą ilość tetrahydrokannabinolu (THC), nie są więc atrakcyjne jako surowiec lekarski.
Konopie siewne uprawia się natomiast przemysłowo, nie tylko jako cenne źródło bioaktywnych kannabinoidów i olejków eterycznych, ale też włókna, oleju i biomasy. Natomiast to z konopi indyjskich wytwarza się haszysz, którego posiadanie i wytwarzanie nadal jest nielegalne w Polsce.
Konopie indyjskie zawierają najwięcej działającego halucynogennie THC oraz CBD (kannabidiolu), który jest produktem utleniania THC i również działa psychotropowo1. Konopie oraz wyodrębnione z nich substancje w odpowiednim stężeniu wykorzystuje się w medycynie i kosmetyce, można więc uznać konopie za zioła lecznicze.
I faktycznie, przypisuje się im takie właściwości, jak zmniejszanie odczuwania bólu, działanie uspokajające i zdolność do łagodzenia stanów zapalnych. Ale to tylko mały wycinek tego, co mają nam do zaoferowania. Spójrzmy na to, co mówią na temat konopi najnowsze badania.
Konopie na lepszy sen
Zmniejszanie stanów lękowych i łagodzenie reakcji na stresory to nie jedyne sytuacje, w których większość z nas skorzystałaby na stosowaniu konopii. W Stanach Zjednoczonych Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) wydała zgodę na sprzedaż suplementów nasennych z niewielką ilością CBD.
Podobnie w Polsce, olejek CBD może być przyjmowany jako suplement diety ułatwiający zasypianie. Takie właściwości kannabidiolu opisują również badania naukowe. W jednym z nich, opublikowanym w zeszłym roku, 28 ochotników przydzielono na 8 tygodni do jednej z poniższych grup:
- przyjmujących codziennie 50 mg kannabidiolu,
- spożywających codziennie placebo.
Średnia wieku uczestników wynosiła 26 lat. Po zakończeniu badania zaobserwowano, że:
- w obu grupach czas przeznaczony na sen trwał mniej więcej tyle samo,
- członkowie grupy CBD mieli lepszej jakości sen, co udało się potwierdzić obiektywnymi badaniami,
- w grupie CBD zaobserwowano większą aktywność komórek NK (natural killers), które biorą udział w reakcji odpornościowej.
Według autorów, CBD w dawce 50 mg, stosowany przez 8 tygodni przez zdrowe, dorosłe osoby, może poprawiać jakość snu i tzw. nieswoistą odpowiedź immunologiczną4.
Ulga w łuszczycy
Odklejający się naskórek, świąd, który każe drapać się aż do bólu, osłabienie organizmu stanami zapalnymi… Brzmi znajomo? Życie z dermatozami nie jest przyjemne. Z pomocą mogą przyjść tu jednak konopie.
Znajdujące się w nich kannabinoidy nie tylko łagodzą stany zapalne, zmniejszają ból i łagodzą świąd, ale także spowalniają wzrost komórek naskórka. To ważna wiadomość zwłaszcza dla pacjentów z łuszczycą i atopowym zapaleniem skóry, na co zresztą zwrócili uwagę naukowcy.
Z ich obserwacji wynika, że fitokannabinoidy zarówno pośrednio, jak i bezpośrednio wpływają na ścieżki reakcji związanych ze stanem zapalnym i oksydacją – zaburzenia tych procesów mogą prowadzić do uszkodzenia lipidów i białek, czyli ważnych składników budulcowych skóry.
Ostatnio coraz częściej w kontekście ochrony komórek skóry u pacjentów z łuszczycą i łuszczycowym zapaleniem stawów na pierwszy plan wysuwa się CBD, ponieważ kannabidiol:
- może ograniczać zmiany oksydacyjne w błonach komórkowych,
- helatuje jony, zmniejszając liczbę powstających wolnych rodników,
- chroni przed uszkodzeniem keratynocyty (komórki naskórka),
- zmniejsza biosyntezę TNF-alfa, białka odpowiedzialnego za "zmuszanie" komórek do "samobójstwa", dzięki czemu chroni je przed przedwczesną śmiercią,
- wspomaga działanie peroskydazy glutationowej, czyli jednego z antyoksydantów.
Dla pacjentów cierpiących na łuszczycę jest to niezwykle ważna wiadomość, zwłaszcza że dotychczas nie poznaliśmy jednoznacznej przyczyny choroby. Zdaniem autorów przytoczonej metaanalizy, konieczne jednak będą dodatkowe badania na bardziej zróżnicowanych grupach ochotników, które pozwolą lepiej zgłębić mechanizmy działania CBD2.
Wolni od stresu
Wymagająca praca? Trudny egzamin? A może po prostu przytłoczenie codziennością? Niemal każdy z nas doświadcza codziennie reakcji uciekaj albo walcz – to fizjologiczna odpowiedź organizmu na stresor, przygotowująca organizm do walki o życie lub ucieczki od zagrożenia – a przecież nie tak powinno wyglądać życie. Właśnie dlatego specjaliści zwracają się ku naturalnym metodom łagodzenia nadmiernie rozbudzonej reakcji na stresory. Opublikowana w 2021 roku przez australijskich specjalistów metaanaliza kilku badań klinicznych z udziałem łącznie 352 ochotników wykazała, że:
- CBD skutecznie zmniejsza stres, między innymi poprzez zwiększanie aktywności receptorów serotoniny, zwanej hormonem szczęścia,
- efektywność kannabidiolu jest porównywalna z benzodiazepinami, czyli silnymi lekami przeciwlękowymi i uspokajającymi,
- CBD w dawce 60 mg miało w różnych badaniach zmniejszać stany lękowe i tachykardię (przyspieszony rytm serca).
To jednak nie wszystko. Naukowcy udowodnili także, że kannabidiol zmniejsza lęk przed wystąpieniami publicznymi i przed badaniami radiologicznymi. Co ciekawe, za każdym razem CBD oddziaływało na organizm dopiero po pojawieniu się lęku, nie zmieniając tempa pracy serca w spokojnych warunkach.
Zdaniem autorów pracy CBD to bezpieczny wzmacniacz naturalnych mechanizmów walki ze stresem i może być stosowany jako terapia wspomagająca. Zwłaszcza że, jak przypominają specjaliści, w Australii ponad 10% populacji stosuje CBD, z czego ponad 60% robi to, żeby zredukować odczuwanie stresu, a 90% pacjentów z tej grupy uważa kannabidiol za skuteczny w tym zakresie3.
Mniej problemów z ciśnieniem
U wielu osób wraz z wiekiem wzrasta ciśnienie krwi. Marihuana wykazuje właściwości spowalniające tętno, ale czy może być skutecznym i bezpiecznym środkiem dla osób starszych? To właśnie postanowili sprawdzić izraelscy naukowcy. Przygotowali oni badanie, które:
- miało trwać 3 miesiące,
- polegało na wypaleniu codziennie 1 miarki marihuany, z której każde zaciągnięcie się miało dostarczać 55,5 mg substancji aktywnych,
- było poprzedzone i kończyło się 24-godzinnym monitorowaniem ciśnienia krwi, badaniem krwi, EKG i pomiarami antropometrycznymi (np. ważeniem, mierzeniem),
- ukończyło 26 pacjentów w wieku ok. 70 lat. Jakie wysnuto wnioski po 3 miesiącach?
Okazało się, że średnie ciśnienie skurczowe uległo obniżeniu o 5 mmHg, a rozkurczowe o 4,5 mmHg, najniższe ciśnienie i tętno odnotowywano 3 godziny po wypaleniu konopi, a odsetek pacjentów z prawidłowym ciśnieniem krwi zrósł z 27% do 45%
Nie zaobserwowano przy tym istotnych zmian w pomiarach antropometrycznych czy w badaniu EKG. Według autorów za obniżenie ciśnienia odpowiadają te same składniki konopi, które działają przeciwbólowo.
Jak zauważyli, podczas doświadczania bólu wzrasta ciśnienie krwi, dlatego obniżenie go przez zioło o właściwościach przeciwbólowych nie powinno być zaskoczeniem. Jednocześnie autorzy pracy przypominają, że uczestnicy badania przyjmowali leki na nadciśnienie, dlatego nie wiadomo, czy marihuana okaże się równie skuteczna u pacjentów z wysokim nadciśnieniem5.
To zresztą nie jedyna praca poświęcona zależności między stosowaniem konopi a ciśnieniem krwi. W innym badaniu zwrócono uwagę, że stosowanie tego zioła nie predysponuje do rozwoju nadciśnienia.
Pod uwagę wzięto następujące wskaźniki:
- długotrwałe stosowanie w dowolnym momencie w przeszłości,
- ciągłe stosowanie przez ostatni rok,
- częstotliwość sięgania po konopie,
- wiek, w jakim po raz pierwszy pacjent zetknął się z konopiami,
- ewentualne obecne zażywanie.
Stan nadciśnienia tętniczego odnotowywano w wywiadzie. Na podstawie badań naukowcom udało się ustalić, że:
- w przypadku uczestników, którzy zgłosili długotrwałe stosowanie konopi indyjskich w przeszłości, ryzyko wystąpienia nadciśnienia tętniczego nie różniło się statystycznie,
- u ochotników, używających konopi w stopniu umiarkowanym i bardzo często, ryzyko rozwoju nadciśnienia było podobne, co u okazjonalnych użytkowników,
- obecne stosowanie konopi indyjskich wskazywało na podobne prawdopodobieństwo zachorowania na nadciśnienie, co używanie konopi w przeszłości.
Zdaniem autorów tej pracy ani przeszłe, ani obecne stosowanie konopi nie wiąże się z ryzykiem wystąpienia nadciśnienia6.
Wybieraj z głową
Rynek suplementów nie jest tak uregulowany, jak rynek lekarstw. Oznacza to, że w wielu przypadkach można paść ofiarą oszustwa. Nie inaczej jest z kannabidiolem. Autorzy niedawno opublikowanego badania biją na alarm: aż 9 na 14 pozyskanych przez nich próbek olejków CBD zawierała inne stężenie tej substancji niż wynikało z deklaracji producenta. Jak rozpoznać dobrej jakości olejek CBD? Jego producenci nie mają nic do ukrycia i dokładają wszelkich starań, żeby produkt nie przekraczał dopuszczalnych norm stężenia kannabidiolu. Skład takiego preparatu jest regularnie badany, a wyniki prezentowane są w sposób przejrzysty i dostępne na stronach internetowych.
Kontrola apetytu
Konopie jako suplement odchudzający? Przeprowadzono już kilka badań, w toku których monitorowano ewentualne zmniejszenie masy ciała uczestników po zastosowaniu olejku CBD:
- jedno dotyczyło przyjmowania 600 mg CBD z powodu stanów lękowych – nie zaobserwowano, żeby sam kannabidiol wpływał na zmianę masy ciała czy łaknienie,
- w drugim badaniu z udziałem 10 zdrowych mężczyzn zaobserwowano w grupie przyjmującej CBD większy spadek apetytu i większą sytość niż w grupach THC i placebo,
- 3 badania z udziałem dzieci z zespołem Dravet (forma padaczki), wykazały działania niepożądane w postaci zmniejszenia apetytu,
- również 2 badania nad zastosowaniem kannabidiolu w terapii zespołu Lennoxa-Gastauta (dziecięca encefalopatia padaczkowa) w dawce 10 lub 20 mg na kg dziennie przez okres 14 tygodni wykazały, że CBD może zmniejszać łaknienie,
- randomizowane badanie nad zaburzeniami ze spektrum autyzmu wykazało, że im wyższe dawki CBD przyjmowali ochotnicy, tym mniejszy był u nich wskaźnik BMI i mniejsza masa ciała,
- badanie nad odstawieniem CBD u dorosłych uczestników ujawniło, że przyjmowanie 750 mg CBD 2 razy dziennie przez 4 tygodnie zmniejsza apetyt, ale trend ten nie utrzymywał się w dalszej części badania.
Czy zatem można stosować kannabidiol i konopie jako środek odchudzający? Medycyna zna przypadki podawania leków ze względu na korzyści, będące zasadniczo działaniem niepożądanym terapii, jednak dopóki specjaliści nie dadzą lekarzom i farmaceutom zielonego światła do takiego stosowania, należy do sprawy podchodzić z duża ostrożnością i skonsultować stosowanie olejku CBD w celu odchudzania ze swoim lekarzem.
Długie i piękne włosy
Dość już o leczniczych właściwościach konopi. Wszak to, co na zewnątrz, również zasługuje na uwagę. A nasz dzisiejszy bohater doskonale radzi sobie z pobudzeniem włosów do wzrostu, co potwierdzają badania. Kannabinoidy oddziałują bowiem na ścieżki aktywności tzw. układu endokannabinoidowego, systemu kontrolującego wiele mechanizmów w ludzkim organizmie.
CBD, tetrahydrokannabiwaryna (THCV) i kannabidiwaryna pobudzając układ endokannabinoidowy, poprawiają m.in. kondycję włosów. Co prawda słabo wchłaniają się przez skórę, jednak stosowane miejscowo wnikają w mieszki włosowe.
Jak zatem działają kannabinoidy?
- blokują receptor CB1, co skutkuje wydłużeniem łodygi włosa,
- pobudzają receptor TRPV4, białka odpowiedzialnego między innymi za dobrą kondycję skóry,
- stymulują różnicowanie komórek progenitorowych, dzięki czemu powstaje więcej mieszków włosowych,
- przyczyniają się do wydłużenia anagenu, czyli fazy wzrostu włosa.
W pewnym badaniu spisano obserwacje z terapii 31 kobiet i mężczyzn w wieku 31–65 lat z łysieniem androgenowym. Specjalnie dla nich przygotowano preparat, który mieli wykorzystywać w terapii – na 28 g mieszanki przypadał 1 g ekstraktu z konopi, zawierała ona także mentol, olejek miętowy, etanol i inne substancje pomocnicze oraz dimetikon (rodzaj silikonu, nadający włosom gładkość). Taka porcja preparatu wystarczała średnio na 1 miesiąc terapii.
W czasie badania:
- uczestnicy stosowali preparat 1 raz dziennie przez 6 miesięcy, nie stosowali natomiast minoksydylu ani finasterydu (leków na porost włosów), średnio zużywano 33 mg preparatu dziennie,
- w miejscu centralnym łysiny uczestnikom wytatuowano kropkę w celu ułatwienia obserwacji wzrostu włosów. Ochotnicy mieli ocenić swoje odczucia co do efektów stosowania olejku po zakończeniu terapii. Ponadto sfotografowano ich przed i po zakończeniu terapii.
Oto wnioski z badania:
- u wszystkich pacjentów odnotowano wzrost nowych włosów,
- liczba nowych włosów zwiększyła się średnio o 15 sztuk na 1 cm² u kobiet i o 16 włosów na 1 cm² u mężczyzn, co oznaczało odpowiednio przyrost o 246% i 127%,
- w jednym z przypadków przyrost nowych włosów zwiększył się o 2000%,
- wszyscy badani ocenili swój stan jako "szczęśliwy" lub "bardzo szczęśliwy",
- na podstawie zdjęć uznano poprawę owłosienia skóry głowy za "łagodną" do "rozległej".
Żaden z uczestników nie zgłaszał w okresie badania działań niepożądanych. Według specjalistów przygotowany preparat okazał się skuteczniejszy niż stosowany doustnie finasteryd, minoksydyl 5% w postaci pianki na głowę oraz sam ektsrakt z kannabidiolu stosowany miejscowo.
Ponieważ ekstrakt z konopi wykorzystuje inne ścieżki działania niż leki na porost włosów, autorzy pracy oczekują, że będzie on wspomagał terapię obecnie dostępnymi lekami. Czy ich podejrzenia się potwierdzą – to oczywiście wykażą kolejne badania7.
- 1. https://rozanski.li/5509/konopie-i-kanabinoidy-w-medycynie-naturalnej-konopie-wg-dra-med-gerharda-madausa/
- 2. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC9920113/
- 3. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC8704602/
- 4. https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/37836465/
- 5. https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/33483174/
- 6. https://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1111/jch.14623
- 7. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC10251293/
- 8. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6100014/
- 9. https://link.springer.com/article/10.1007/s40261-022-01205-y