Przełomowy przeszczep twarzy

Lekarze z Nowego Jorku dokonali prawdziwego przełomu w medycynie. Skomplikowana operacja byłego strażaka, który stracił twarz w wypadku podczas służby, na trwale zapisze się na kartach historii.

20 listopad 2015
Artykuł na: 4-5 minut
Zdrowe zakupy

W 2001 roku życie Patricka Hardisona - strażaka z Mississipi - uległo zmianie o 180 stopni. W trakcie akcji ratunkowej zawalił się na niego płonący dach i całkowicie zmasakrował jego twarz. Najwyższemu, trzeciemu stopniu oparzenia uległa nie tylko jego głowa, ale także znaczna część klatki piersiowej. Przez lata przeszedł w sumie ponad 70 operacji, ale to ta ostatnia, która została niedawno przeprowadzona, pozwoliła mu na nowo wrócić do normalności.

 

Człowiek bez twarzy

Przez pierwsze dni od wypadku lekarze robili, co mogli, by ich pacjent nie miał żadnej możliwości zobaczenia swojego odbicia w lustrze. Mogłoby to trwale uszkodzić jego psychikę i mieć bardzo negatywny wpływ na proces rekonwalescencji.

Z czasem duża baseballowa czapka, ogromne ciemne okulary i sztuczne uszy stały się nieodłącznym elementem jego codziennego stroju. To za nimi chował się przed światem. Funkcjonował jedynie dzięki silnym środkom przeciwbólowym (od których się uzależnił) i wsparciu ze strony bliskich. Dwoje spośród jego pięciorga dzieci nigdy nie widziało prawdziwej twarzy ojca sprzed wypadku.

Przeszczep niewykonalny

Wszystko zmieniło się w 2012 roku, kiedy udało mu się trafić pod opiekę światowej sławy chirurga plastycznego - doktora Eduardo Rodrigueza z Centrum Medycznego Langone w Nowym Jorku. Choć wszyscy lekarze zgodnie podkreślali, że twarz Patricka to jedna wielka blizna, bez nosa, uszu, żuchwy, powiek, a nawet możliwości mrugania, to jednak nowemu opiekunowi Patricka udało się zorganizować sztab specjalistów, który dokonał dosłownie niemożliwego.

W poszukiwaniu idealnego dawcy

Skóra jest największym organem w ciele człowieka. Trzech na pięciu pacjentów umiera po jej przeszczepie w obrębie twarzy. Jeśli nowe tkanki zostaną odrzucone przez organizm, niewiele da się zrobić. Znalezienie idealnego dawcy, którego organy będą na tyle podobne biologiczne, by nadawały się do transplantacji, jest zawsze arcytrudnym zadaniem.

Udało się to w przypadku 26-letniego Davida Rodebaugha, który przez długi czas znajdował się w stanie wegetatywnym po wypadku motocyklowym. Jego matka pozwoliła na wykorzystanie jego ciała do pomocy osobom, dla których przeszczep jest jedynym ratunkiem. Okazało się, że paradoksalnie jej syn zawsze chciał zostać strażakiem...

"FaceCUD"

Medycyna z czasów Facebooka pozwoliła na dokonanie prawdziwego "FaceCUDU". Ponad 100 lekarzy z całego świata uczestniczyło w historycznej, 26-godzinnej operacji, podczas której dokonano transplantacji skóry twarzy, nosa, policzków, fragmentów żuchwy, przewodów słuchowych, uszu, powiek i co najważniejsze - mechanizmów umożliwiających prawidłowe mruganie. Jeszcze nigdy nie przeprowadzono z powodzeniem podobnego zabiegu na taką skalę.

Wszelkie koszty związane z operacją pokryło amerykańskie wojsko. W ten sposób armia nie tylko pomogła koledze, który uległ poważnemu wypadkowi podczas służby, ale zdobyła niezwykle cenną wiedzę, którą można wykorzystać ratując żołnierzy poszkodowanych podczas akcji militarnych.

Zobacz, w jaki sposób zmieniał się wizerunek Patricka w ciągu trzech miesięcy od przeszczepu twarzy.

 

Tekst: Monika Piorun

 

Wczytaj więcej
Nasze magazyny