Obecnie obowiązujące przepisy mówią, że szpital nie ma obowiązku łagodzenia bólu na życzenie ciężarnej pacjentki. Niektóre placówki odbiegają jednak od tego zwyczaju, pozwalając, by kobiety mogły mieć do niego dostęp po wpłaceniu dobrowolnej opłaty na rzecz danego oddziału.
9 months in 9 seconds... Pregnancy Timelapse from Clayton Arnall on Vimeo.
Nie wszyscy byli jednak zadowoleni z takiej sytuacji. Do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich przez ostatnie lata wpłynęło setki skarg nie tylko na bezprawne obciążanie kosztami finansowymi rodziców spodziewających się dziecka, ale też zupełny brak dostępu do znieczulenia zewnątrzoponowego.
W najlepszej sytuacji znajdują się pacjentki z województwa mazowieckiego. Na 53 placówki, w których można rodzić, aż w 20 istnieje możliwość znieczulenia zewnątrzoponowego. W skali kraju statystyki nie są jednak zadowalające. W porównaniu do Niemiec, gdzie liczba porodów ze znieczuleniem waha się na poziomie 30%, u nas wskaźniki te plasują się na granicy 7-10%.
Anestezjolodzy biją na alarm i ostrzegają, że z powodu braku funduszy i wsparcia ze strony NFZ, przyszłe matki niepotrzebnie narażane są na ból. Dotyczy to zwłaszcza tych kobiet, u których sztucznie przyspiesza się poród.
Pacjentki boją się bólu porodowego, dlatego proszą o cesarskie cięcie
Zarówno lekarze, jak i aktywiści fundacji wspierających osoby spodziewające się dziecka zgodnie podkreślają, że taka sytuacja prowadzi do gwałtownego wzrostu liczby cesarskich cięć w ostatnich latach. Nigdy wcześniej nie stanowiły one prawie połowy porodów.
Całkiem niedawno, bo jeszcze 15 lat temu, rzeczywistość na oddziałach położniczych wyglądała całkiem inaczej, a odsetek kobiet wymagających cesarskiego cięcia nie przekraczał 18%.
Ministerstwo Zdrowia postanowiło zadbać o komfort rodzących. Każdy szpital ma obowiązek opracować własny plan działań medycznych umożliwiających łagodzenie bólu towarzyszącego porodowi.
Na wszystkich oddziałach położniczych maksymalny czas oczekiwania na podanie znieczulenia przez anestezjologa ma wynosić 30 minut, a każda kobieta przed porodem ma być poinformowana o wszelkich możliwościach łagodzenia bólu, jakie jej przysługują. Nie będzie to proste, ponieważ ilość lekarzy uprawnionych do wykonywania tego typu zabiegu nie jest wystarczająca, specjaliści często muszą funkcjonować na różnych oddziałach i ciągle jest ich zbyt mało, by pokryć zapotrzebowanie na ich usługi.
Najciekawsze jest jednak to, że przyszłe matki nie będą musiały korzystać jedynie z metod farmakologicznych. Do ich dyspozycji będą mniej konwencjonalne środki - gaz rozweselający, masaże relaksacyjne, opioidy, krzesła porodowe, drabinki, duże piłki do skakania, a nawet akupunktura.