Chińskie terapie na polskim talerzu: energia qi i zdrowa dieta

Zgodnie z medycyną chińską zastoje energii qi zaburzają równowagę emocjonalną. Jak układać jadłospis, by uniknąć tego zagrożenia?

Artykuł na: 6-9 minut
Zdrowe zakupy

Zgodnie z założeniami medycyny chińskiej wszelkie zakłócenia w przepływie energii qi objawiają się tzw. zastojami i mogą powodować wtargnięcie do ustroju patogenów, co prowadzi do rozwoju chorób i - uwaga! - zaburzeń emocjonalnych. Dlatego powinniśmy się starać, by do takiej sytuacji nie doszło. Najważniejsze jest utrzymywanie w organizmie wzmacniającej go równowagi i harmonii, postrzeganych przez medycynę chińską jako najskuteczniejsze zapory chroniące nas przed chorobotwórczymi drobnoustrojami. Jeśli zaś qi zaczyna tracić swoją moc w określonych organach wewnętrznych, co bardzo często zdarza się w długotrwałych stanach zaburzeń emocjonalnych związanych np. ze stresem, należy szukać pomocy.

Skuteczna okaże się wówczas nie tylko akupunktura i medytacja, lecz również odpowiednio dobrana dieta, której zadaniem jest przywrócenie drożności meridianom, czyli szlakom przepływu energii qi1,2. Zablokowanie przepływu energii qi oraz krwi xue łączy się z powstaniem stanów zapalnych i bólowych, które wraz z badaniem pulsu i oglądem języka dają terapeucie dokładną informację, jakich zmian w diecie pacjent potrzebuje i które punkty akupunkturowe ewentualnie nakłuwać lub moksować2,3.

Trudne związki

Zaburzenia emocjonalne wywołane trudnościami, jakie pojawiają się w związku dwojga ludzi, często powodują bardzo poważne choroby, tym bardziej że problemy kumulują się przeważnie latami, a schematy postępowania wypracowane w ciągu wspólnego życia często oddziałują destrukcyjnie.

Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że powtarzające się tego samego rodzaju urazy (np. złamanie czy zwichnięcie nogi bądź ręki w określonym miejscu) lub nawracające choroby (np. niestrawność, zapalenie zatok albo angina) to wyraz poważnego zastoju energetycznego, który zdążył już zaburzyć funkcjonowanie par narządów zang fu. Aby go zlikwidować, trzeba niejako uzdrowić konkretny obszar życia emocjonalnego3.

Tradycyjna medycyna chińska uwzględnia wpływ określonych uczuć i emocji na konkretne narządy naszego ciała

Zgodnie z tą teorią nadmierne zamartwianie się uszkadza śledzionę i woreczek żółciowy, przedłużający się lęk i stres wpływają negatywnie na nerki, a wątrobie nie służą gniew i poczucie krzywdy. Z kolei serce źle funkcjonuje wtedy, gdy częściej niż radość odczuwamy przygnębienie; na płuca niekorzystnie oddziałują żal i rozpacz.

Uwaga, konflikt!

Powiązanie życia emocjonalnego ze skutkami, jakie ono powoduje w organizmie, można prześledzić na przykładzie powtarzających się konfliktów małżeńskich. Tego rodzaju analiza z założenia musi być uproszczona, ponieważ każda sytuacja jest inna, ale łańcuch zależności jest podobny. Emocje wyzwalane podczas powtarzających się konfliktów, które latami są źródłem frustracji i poczucia bezsilności, zawsze pozostawiają ślad.

W pierwszej kolejności reagują nadnercza, które przystępują wtedy do wytwarzania kortyzolu, nazywanego hormonem stresu. Powoduje on uwalniania glukozy do krwi, co następuje w związku z reakcją organizmu na stresory, zmuszającą nas do walki lub ucieczki. Małżeńskie kłótnie kończą się najczęściej pojednaniem, ale stan gotowości organizmu do podjęcia wyzwania lub ucieczki może się utrzymywać w zależności od usposobienia konkretnej osoby jeszcze przez kilka godzin lub parę dni, a wtedy kortyzol wraz z glukozą są nadal wydzielane, choć w mniejszych ilościach.

Natura zatroszczyła się o to, by organizm w sytuacjach konfliktowych mógł się koncentrować na reakcji walcz lub uciekaj
  

Jeśli więc jesteśmy w stresie, to ani wątroba, ani żołądek, ani śledziona nie wykonują swoich czynności trawiennych4. Wszyscy to znamy: zdenerwowanie nie pozwala nam zjeść nawet małej kanapki, za to krew krąży szybciej, serce pompuje mocniej, a ciśnienie krwi wzrasta... Według medycyny chińskiej właśnie wtedy w niektórych organach występują stany nadmiaru, a w innych niedoboru, czyli zostaje zachwiana równowaga. Oznacza to, że system energetyczny organizmu zaczyna się załamywać: narządy wewnętrzne podbierają sobie nawzajem energię, powstają zastoje i niedobory qi.

Osłabione stresem nerki nie mogą wspierać śledziony i płuc, co ma dramatyczne konsekwencje dla prawidłowego wytwarzania krwi i dostarczania do organizmu tlenu, bez którego większość życiowych procesów, łącznie z trawieniem, ulega zakłóceniu. Według tradycyjnej medycyny chińskiej w naszym ciele wszystko jest połączone ze wszystkim. Wyczerpane stresem nerki dają początek zaburzeniom w obrębie systemu trawiennego, choć wydaje się, że z żołądkiem czy wątrobą nie mają one żadnego powiązania3,4.

Strażniczka zdrowia

W rezultacie powikłań, których źródłem są negatywne emocje, dochodzi do stanów zapalnych pęcherzyka żółciowego, nadprodukcji insuliny, kamicy nerkowej i stłuszczenia wątroby. Są to oczywiście konsekwencje stresu, który towarzyszył nam latami, a nie kilku sprzeczek czy kłótni. Niemniej nie powinno nas uspokajać to, że zanim cokolwiek groźnego zadzieje się z naszym zdrowiem, organizm długo sam będzie się przed tym skutecznie bronił. Każdy z nas inaczej reaguje na sytuacje stresowe, a w dodatku nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, że to właśnie stres może być przyczyną naszych problemów. Obraz zaciemnia się jeszcze bardziej, gdy z powodu dolegliwości rozpoczynamy farmakoterapię. Objawy chwilowo ustępują, ale nadal nie orientujemy się, co je wywołało.

Bezcenna podczas kryzysu zdrowotnego okazuje się wątroba, która zagorzale walczy o równowagę w organizmie

Stres zakłóca proces trawienia, co przyczynia się do powstawania w naszym ciele zwiększonej ilości toksyn. Wątroba cierpliwie je wydala, by nie doszło do zatrucia krwi. Jednak po jakimś czasie, zmęczona nadmiernym wysiłkiem, ma z tym problemy, zwłaszcza gdy musi również sobie radzić z ciężkostrawnymi posiłkami. Zastój qi w wątrobie należy do najniebezpieczniejszych dla organizmu, ponieważ zaburzenia pracy tego organu wpływają na funkcjonowanie pozostałych. Odpowiednia dieta może wtedy zadziałać jak parasol ochronny.

Pamiętajmy jednak, że błędy dietetyczne, podobnie jak nieprawidłowo przeprowadzony zabieg akupunktury bądź źle dobrane leki, wywołują niepożądane skutki1,3. Terapeuta powinien dołożyć wszelkich starań, aby ułożyć jadłospis z uwzględnieniem pory roku, natury produktów spożywczych (wznoszącej lub opadającej) oraz stanu emocjonalnego, w jakim obecnie znajduje się pacjent. Sami również możemy wykazać się inicjatywą. Żadna terapia nie powinna opierać się na sztywnych założeniach, ponieważ różnimy się między sobą.

Bożena Borzęcka

Bibliografia

  1. Ross J., Zang Fu; The Organs Systems of Traditional Chinese Medicine, 1985, ISBN 978-044-30348-24
  2. Kastner J., Chinese Nutriton Therapy, 2009, ISBN 978-3-13-130962-4
  3. Pitchford P., Healing with Whole Foods. Asian Traditions and Modern Nutrition, 1993, ISBN 1-55643-471-5
  4. Georg Weidinger G., Tradycyjna medycyna chińska, 2016, ISBN 978-8365404-07-7
Autor publikacji:
Bożena Borzęcka

Dyplomowana bioenergoterapeutka, specjalistka leczenia chromoterapią (kolorami) oraz metodami Stibal i Choa Kok Sui. Z podróży po świecie wyniosła olbrzymie doświadczenie zawodowe. Jej zdaniem rozbudowane systemy naprawcze tradycyjnej medycyny chińskiej dają niewyczerpane możliwości pomocy pacjentom nawet w najbardziej skomplikowanych przypadkach.

Zobacz więcej artykułów tego eksperta
Wczytaj więcej
Nasze magazyny