Jak odkryli badacze, ryzyko chorób rośnie nie tylko przez sam wybór niezdrowych produktów, ale też przez zwyczaj łączenia ich ze sobą na talerzu – przy czym oba te czynniki odgrywają tu równie dużą rolę. U podłoża problemu leży mięso przetwarzane przemysłowo, czyli np. kiełbaski, którymi swego czasu regularnie raczyły się niemal wszystkie osoby z demencją.
Jednak równie istotne okazuje się to, co pacjenci jadali oprócz mięsa, przekonują naukowcy z Uniwersytetu Bordeaux we Francji. Badanie objęło 209 pacjentów z demencją, których dietę porównano z jadłospisem 418 zdrowych osób. Naukowcy odkryli, że osoby najbardziej narażone na rozwój demencji łączyły niezdrowe mięso z produktami bogatymi w skrobię, np. ziemniakami, a po posiłku sięgały po pieczywo i inne wypieki. Przykładowo częstość, z jaką pacjenci jadali kiełbaski z tłuczonymi ziemniakami, stanowiła równie istotny czynnik ryzyka, co samo spożywanie mięsa przetwarzanego przemysłowo.
U osób, które regularnie wybierały taki posiłek, ale łączyły go ze zdrowszym pokarmem, np. owocami, warzywami czy owocami morza, ryzyko rozwoju demencji było mniejsze. Kluczowe znaczenie ma więc różnorodność – wnioskuje prowadząca badanie prof. Cécilia Samieri. Włączenie zdrowszych produktów do jadłospisu, nawet jako dodatku do niezdrowego mięsa, zmniejsza ryzyko rozwoju demencji.
Tekst redakcyjny
Źródło: Neurology, 2020; 94: e2014-15