Puścić cynk? Dlaczego nie cynę?
Czy wiesz, skąd się wzięło powiedzenie dać/ puścić cynk? Dlaczego akurat ten pierwiastek wszedł do naszego języka? Okazuje się, że określenie to jest germanizmem i pochodzi z nomenklatury więziennej.
W aresztach używano cynowych naczyń, a osadzeni w nich przestępcy mogli przekazywać sobie wiadomości skrobiąc treść na podawanych sobie miskach. Czemu zatem mówimy o cynku, a nie cynie? Przyczyniło się do tego zapożyczenie z języka niemieckiego.
Aresztanci dobrze znali się na grze w karty, a germański czasownik zinken oznacza znakowanie kart w nieuczciwych zamiarach.
Naukowcy z Uniwersytetu Stanowego w Oregonie (USA) twierdzą, że u osób, które nie mają wystarczającej ilości cynku w organizmie, choroby serca, rak oraz cukrzyca mogą mieć gorszy przebieg.
Najbardziej zagraża to osobom starszym, ponieważ ich organizmy wykazują się mniejszą zdolnością do absorbowania mikroelementów.
W całej populacji około 12% ma zbyt mało tego pierwiastka, natomiast wśród ludzi powyżej 65 roku życia wskaźniki te rosną do poziomu 40%.
Gdzie możemy znaleźć cynk? Najwięcej jest go w mięsie skorupiaków, a zwłaszcza ostryg. Zalecana dzienna dawka wynosi 8 mg dla kobiet i 11 mg dla mężczyzn.
Co istotne, nasz poziom cynku musi być stale uzupełniany ze względu na to, że ludzki organizm nie jest w stanie go magazynować.
Dzięki eksperymentom na myszach laboratoryjnych naukowcy odkryli bezpośredni związek pomiędzy poziomem cynku a stanami zapalnymi.
Kierująca badaniami Emily Ho przekonuje, że jeśli nie dostarczymy odpowiedniej ilości tego pierwiastka, nasze komórki zaczynają zachowywać się nieprawidłowo i negatywnie wpływać na układ immunologiczny.
Niewystarczająca ilość cynku w organizmie może mieć także duże znaczenie dla mężczyzn, ponieważ prowadzi do impotencji.
Tekst: Monika Piorun