Jak to możliwe? Zawdzięczamy to kwasom omega-3. Nie ma znaczenia ani rodzaj ryby, ani sposób jej przyrządzania. Wybierajmy jednak te tłuste, jak łosoś czy tuńczyk, ponieważ według naukowców z Instytutu Saint Luke Mid-America Heart zachowują one najwięcej kwasów omega-3 podczas gotowania na parze.
Kwasy omega-3 ograniczają działanie kwasów omega-2, które mogą inicjować i sprzyjać rozwojowi gruczolakoraków, czyli nowotworów powstających w komórkach gruczołowych takich jak: rak gruczołowy piersi, prostata, nowotwór jajników, śluzówki, przełyku, gardła, żołądka, okrężnicy, odbytu oraz trzustki.
Naukowcy powołują się na badania z Włoch, w których wykazano, że osoby jedzące dwa razy w tygodniu przygotowane na parze tłuste ryby były znacznie mniej narażone na rozwój ośmiu rodzajów nowotworów niż osoby jedzące ryby raz w tygodniu lub rzadziej.