Przeprowadzono badanie retrospektywne i opisowe z udziałem 131 pacjentów obu płci w celu oceny skuteczności wyciągu z jadu skorpiona u osób chorych na raka płuc, gruczołu krokowego, jelita grubego i żołądka.
W pierwszej grupie stosowano leczenie typowe ze wskazań onkologicznych połączone z podawaniem Vidatoxu® 30 CH. W drugiej grupie podawano jedynie Vidatox® 30 CH.
Badacze oceniali intensywność i częstość występowania dolegliwości bólowych, przeżywalność oraz objawy kliniczne co 7, 12, 18 i 24 miesięcy od rozpoczęcia badania.
Wykazały one, że wyciąg z jadu skorpiona ma działanie przeciwbólowe, zwiększa przeżycie do ponad 25 miesięcy oraz zmniejsza występowanie objawów klinicznych.
- W styczniu 2013 r. stwierdzono u mnie agresywnego raka jelita - wspomina Paweł (55 lat). - Natychmiast poddałem się operacji z wyprowadzeniem jelita. Zostałem poddany chemioterapii. Pół roku później, podczas kontrolnej tomografii, lekarze stwierdzili przerzut do wątroby. Załamałem się. Przestałem wierzyć, że mam jeszcze szansę, by wyzdrowieć. Znajoma żony, która jest pilotem wycieczek, przywiozła mi wyciąg z jadu skorpiona z Kuby. Byłem sceptycznie nastawiony, ale tonący brzytwy się chwyta, zacząłem więc zażywać zagraniczny specyfik. Dalsze leczenie zniosłem naprawdę dobrze.
Z czasem Paweł zaczął przyjmować mniej leków przeciwbólowych. - Zdecydowanie lepiej znosiłem "dołki" po chemii. Po zakończonej chemioterapii, którą udało mi się przyjąć planowo, kontrolne badanie tomograficzne wykazało cofnięcie się zmian z wątroby. - Czuję się dobrze - zapewnia Paweł. Nie chce dopuścić nowotworu ponownie do głosu, dlatego kontynuuję przyjmowanie vidatoxu.
Homeopathic VIDATOX® to homeopatyczny środek bioleczniczy, w którym substancję czynną stanowi jad skorpiona z gatunku Rhopalurus junceus. Jego stosowanie ani nie wyklucza, ani nie ogranicza innych metod czy leków w konwencjonalnej terapii nowotworów; skądinąd, jednoczesne stosowanie jadu z innymi lekami przeciwnowotworowymi może prowadzić do synergii lub wzmocnienia skuteczności konwencjonalnych preparatów przeciwnowotworowych.
Połączenie jadu z konwencjonalnymi lekami przeciwnowotworowymi (Cyklofosfamid, 5-Fluorouracyl, Cisplatyna) podlegało ocenie w linii komórek guza płuc człowieka i w modelach in vivo.
Obecność jadu skorpiona wraz z lekami przeciwnowotworowymi czyni możliwym to, że przy niższych dawkach i krótszych cyklach podawania leków przeciwnowotworowych osiągane są znacznie wyższe wartości wskaźników zahamowania wzrostu guza w porównaniu z leczeniem nieskojarzonym.
Dodatkowo, jad skorpiona jest w stanie działać z tymi lekami synergistycznie, co nasila pożądany skutek terapeutyczny.
Odważna decyzja: jad skorpiona zamiast chemii
5 kropli wyciągu z jadu skorpiona pod język co 12 godzin - tak Maria (49 lat) walczy z nowotworem piersi. - Rok temu wyczułam guz w lewej piersi. Po badaniu lekarskim okazało się, że to jest rak. Przeszłam operację usunięcia piersi, a w dwa miesiące później zostałam poddana chemioterapii - relacjonuje Maria. - To było okropne doświadczenie, które kompletnie mnie wykończyło.
Jej odporność bardzo spadła. Nie mogła jeść ani pić. Ze względu na niską morfologię odkładano termin kolejnych chemioterapii. W końcu dobrzy znajomi Marii powiedzieli jej o vidatoxie.
Obecność jadu skorpiona wraz z lekami przeciwnowotworowymi czyni możliwym to, że przy niższych dawkach i krótszych cyklach podawania leków przeciwnowotworowych osiągane są znacznie wyższe wartości wskaźników zahamowania wzrostu guza w porównaniu z leczeniem nieskojarzonym.
- Zaczęłam czytać wszystkie dostępne materiały, głównie w języku angielskim. Nie mogłam uwierzyć, że natura stworzyła takie skuteczne rozwiązanie dostępne na wyciągnięcie ręki. To dało mi impuls. Zaczęłam się zagłębiać w medycynę naturalną. Im więcej wiedziałam, tym bardziej byłam przekonana, że muszę zacząć intensywne działania na własną rękę, by odżywić i zrewitalizować moje mocno nadszarpnięte zdrowie. Zaryzykowałam z wyciągiem z jadu skorpiona. Do tego postanowiłam dołączyć jeszcze odpowiednią dietę sokową. Już po czterech tygodniach poczułam, że dochodzę do siebie, a co najważniejsze, mój układ odpornościowy ulega stabilizacji - mówi Maria.
Potwierdziły to badania laboratoryjne. Zrezygnowała z chemii. Zaczęłam także regularnie uprawiać sport.