Każdego dnia w Polsce na raka piersi umiera 13 kobiet. Jeśli mają zaawansowaną postać nowotworu, przez nieetyczną decyzję urzędników z Ministerstwa Zdrowia, nie mają szans na przyjmowanie nowoczesnych leków, stosowanych na całym świecie. Dlaczego?
Wyrok: rak piersi
Czy potrafisz sobie wyobrazić, że zostało Ci pół roku życia - pyta Fundacja Rak`n`Roll w ramach kampanii 6 miesięcy. Żyć czy umierać?
Od 1 stycznia br. środki finansowe na ten cel postanowiono przeznaczyć jedynie na wczesne wykrywanie raka piersi, mimo że poprawa statystyk wykrywalności nowotworów nie powinna się odbywać kosztem śmiertelnie chorych pacjentek. Likwidacji uległa także procedura chemioterapii niestandardowej.
Z moralnego punktu widzenia decyzja Ministerstwa Zdrowia jest skandaliczna. Wychodzi na to, że minister Bartosz Arłukowicz uznał, że skoro nie można całkowicie wyleczyć pacjentek z zaawansowanym rakiem piersi, to warto chociaż na nich zaoszczędzić, odbierając im szansę na wydłużenie swych ostatnich dni.
Gorsza sytuacja w Unii Europejskiej panuje w tym zakresie tylko w Rumunii. Średnio w Polsce na leczenie raka piersi wydaje się 42 euro. Nawet w Czechach kwota ta jest sporo wyższa - wynosi 75 euro, a w Wielkiej Brytanii jest ponad czterokrotnie większa niż w Polsce (171 euro).
Kryteria dostępu do nowoczesnych terapii są tak wygórowane i wymagają tylu formalności, że mało kto może z nich skorzystać. Nieprawidłowy poziom hemoglobiny może wykluczyć pacjentki z listy osób, którym NFZ refunduje określone leki. Programy lekowe są przestarzałe, nie zmieniają się przez lata, choć na świecie pojawia się wiele preparatów o obiecującym działaniu.
Jak żyć z zaawansowanym rakiem piersi?
Jak wygląda życie ponad 20 tysięcy Polek, które dowiedziały się, że cierpią na zaawansowaną postać raka piersi? Najczęściej mówi się im, że zostało im 6 miesięcy życia. Średnia długość życia po diagnozie wynosi około 2 do 4 lat. Sporo kobiet żyje jednak z chorobą 15-20 lat. Co robią w tym czasie? Czekają w kolejce do zapisania się na refundowaną terapię w nadziei, że decyzja urzędnika (nie lekarza) wydłuży ich życie dzięki pozwoleniu na dostęp do terapii.
Administracyjne formalności trwają zbyt długo. Kobiety z przerzutami nowotworowymi do kości zaciskają w bólu zęby i muszą być aktywne zawodowo, żeby utrzymać siebie, rodzinę, dzieci...
Ministerstwo Zdrowia ignoruje śmiertelnie chore pacjentki
Zarówno przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia, jak i sam minister Arłukowicz nie chcą jednak odpowiedzieć na pytanie, czy Polska powinna oszczędzać na śmiertelnie chorych pacjentkach?! Nikt z polityków z resortu zdrowia nie zdecydował się zmierzyć z zarzutami przedstawianymi podczas debaty Kobiety z zaawansowanym rakiem piersi. Czas to pieniądze, których nie ma - przeprowadzonej w ramach kampanii "Tu i teraz", która ma na celu zwiększyć świadomość opinii publicznej na temat zaawansowanego raka piersi oraz zwrócić uwagę na problemy, z jakimi muszą się na co dzień zmagać chore kobiety.
Z raportu Fundacji Onkologicznej Osób Młodych Alivia wynika, że polscy pacjenci mają dostęp do mniejszej liczby nowoczesnych leków na raka niż chorzy w innych krajach europejskich.
Na 30 innowacyjnych leków opisywanych w raporcie, w Polsce aż 12 jest w ogóle niedostępnych (nie są refundowane) i lekarze nie mogą nimi leczyć chorych. Kolejne 16 na 30 leków są dostępne, ale z ograniczeniami. Tylko 2 leki na 30 mogą być przepisywane przez lekarzy według ich uznania.
Krzysztof Łanda, prezes Fundacji Watch Health Care przekonuje, że obietnice Ministerstwa Zdrowia w sprawie kobiet z zaawansowanym rakiem piersi w Polsce nie zostały zrealizowane.
Nie zwiększa się nakładów pieniężnych na pokrycie kosztów nowoczesnych terapii, mimo że takie deklaracje wcześniej padały. - W ostatnich 3 latach dzięki działalności Komisji Ekonomicznej Ministerstwu Zdrowia udało się zaoszczędzić ok. 3,7 mld zł.
Obiecywano, że środki te zostaną przeznaczone na finansowanie leków i innowacyjnych terapii nielekowych. Niestety te obietnice nie zostały zrealizowane – podkreśla Krzysztof Łanda, prezes Fundacji Watch Health Care.
Rozczarowanie słychać także w głosach pacjentek. - Urzędnicy Ministerstwa Zdrowia (a nie lekarze) decydują, którym pacjentom daje się szansę. Oceniają, czyje życie jest więcej warte – zaznacza Elżbieta Kozik, Prezes Stowarzyszenia Polskie Amazonki Ruch Społeczny.
Brak dostępu do innowacyjnych leków na nowotwór piersi
Dlaczego w Polsce jest problem z dostępem do innowacyjnych leków dla kobiet z zaawansowaną postacią raka piersi?
Breast Cancer Care Awareness from Julia Fullerton-Batten on Vimeo.
Elżbieta Kozik - prezes stowarzyszenia Polskie Amazonki Ruch Społeczny
Problem z dostępem do innowacyjnych leków mają pacjentki cierpiące na różne formy zaawansowanego nowotworu piersi. W tej grupie są także kobiety z rozsianym rakiem piersi HR+ HER 2+ oraz HR+ HER 2-.
W obydwu przypadkach mimo pojawienia się innowacyjnych terapii celowanych i upływającego czasu, dyskusje o wprowadzeniu leków do refundacji nie przynoszą efektów.
Pierwsza od ponad 10 lat terapia celowana, przynosząca realną korzyść kobietom z hormonozależnym zaawansowanym rakiem piersi bez nadekspresji receptora HER-2 jest powszechnie dostępna w Europie, także w krajach o podobnej sytuacji ekonomicznej, takich jak Czechy, Węgry, Słowacja czy Słowenia. W Polsce od 2,5 roku czekamy na ostateczną decyzję refundacyjną - mówi Elżbieta Kozik.
Od 1 stycznia 2015 r. zlikwidowano też możliwość złożenia wniosku o sfinansowanie leków w ramach tzw. „chemioterapii niestandardowej”, która to opcja była wykorzystywana w przypadku zaawansowanego raka piersi. Niestety, nie wprowadzono alternatywnej procedury umożliwiającej otrzymanie leczenia. Dodatkowo Najwyższa Izba Kontroli, jeszcze w listopadzie 2014 r. zwracała uwagę na brak rozwiązań systemowych dotyczących leczenia pacjentów w związku z wygaśnięciem programu lekowego.
Pakiet onkologiczny
Kolejny aspekt to obecne rozwiązania systemowe, w których główny nacisk i środki zostały przesunięte na wczesną diagnostykę. To utrudnia efektywne i szybkie leczenie chorych z zaawansowanym procesem nowotworowym.
Pacjentki z zaawansowaną, nieuleczalną postacią nowotworu wiedzą, że istnieje pakiet onkologiczny, który daje pewne przywileje, ale nie im, bo nie są na wczesnym tylko na zaawansowanym etapie choroby i leczenia – mówi prof. dr hab. n. med. Piotr Wysocki z Zachodniopomorskiego Centrum Onkologii w Szczecinie.
Sami pacjenci zwracają uwagę na fakt, że obecne rozwiązania systemowe wprowadzają kategoryzację pacjentek na te lepsze - w których zdrowie warto inwestować, bo jest szansa na ich wyleczenie oraz te gorsze - które muszą żyć z wyrokiem. To często słyszana opinia, u której podstaw leży wiele pytań.
Agata Polińska, Fundacja Onkologiczna Osób Młodych Alivia
Dlaczego w Polsce chore z zaawansowanym rakiem piersi są porzucone przez system opieki zdrowotnej i pozbawione optymalnego leczenia? Czy jako społeczeństwo zgadzamy się na to, by system traktował je jak pacjentki drugiej kategorii, bo ich choroba osiągnęła stadium nieuleczalne? W imię jakiej sprawiedliwości płaciły one składki zdrowotne i podatki, by zostać w krytycznej sytuacji – walki o przedłużenie i jakość życia – pozostawione samym sobie? – wylicza Agata Polińska z Fundacji Alivia.
Ile kosztuje kobieta z rakiem piersi?
Nowotwór piersi jest jedną z najbardziej popularnych chorób onkologicznych. Skoro w Polsce jest około 70 tysięcy pacjentek, którym ostawiono taką diagnozę, nie pozostaje to bez wpływu na gospodarkę.
Zastąpienie kobiety prowadzącej gospodarstwo domowe opłacanym pracownikiem wiąże się z kosztem w wysokości 36 820 PLN rocznie. Jak argumentowały pacjentki - to konkretny wkład w budżet, który powinien zostać uwzględniony przez decydentów przy planowaniu polityki zdrowotnej i lekowej.
Kliknij na pomoc!
Na stronie www.ruchspoleczny.org.pl klikając na banner z licznikiem możesz wesprzeć wspólną akcję stowarzyszenia Polskie Amazonki Ruch Społeczny, Fundacji Alivia, Federacji Stowarzyszeń Amazonki oraz Fundacji Rak`n`Roll. Twój głos zwróci uwagę na sytuację kobiet z zaawansowanym rakiem piersi w Polsce.
Tekst: Monika Piorun