Choroby autoimmunologiczne. Protokół dr Wahls

Terry Wahls długo ignorowała dziwne objawy alarmujące, że z jej organizmem dzieje się coś nad wyraz niedobrego, choćby uderzający znienacka przeszywający ból. W końcu jednak wzięła sprawy w swoje ręce i dziś pomaga innym cierpiącym na choroby autoimmunologiczne.

15 marzec 2017
Artykuł na: 9-16 minut
Zdrowe zakupy

Mimo że przez lata owe ataki stawały się częstsze i intensywniejsze - jak mówi, było to jak "przystawienie do twarzy paralizatora o napięciu 10 tys. woltów" - i pojawiały się nowe objawy, takie jak osłabienie wzroku, Wahls lekceważyła je jako nieznaczące uciążliwości

- Byłam zbyt zajęta moimi pacjentami, by nadmiernie poświęcać się autodiagnostyce - przyznaje kobieta, wówczas specjalistka w zakresie chorób wewnętrznych.

Jednakże w końcu musiała w pełni skoncentrować się na swoich objawach. Chociaż biegała w maratonach, wspinała się w Nepalu, miała czarny pas w taekwondo i zdobyła kiedyś brązowy medal w walkach treningowych, jako 45-latka w czasie spaceru powłóczyła lewą nogą "jak workiem piasku".

- Byłam wyczerpana, ogarnięta mdłościami i przerażona - wspomina.

Przepis Terry Wahls na kiszoną kapustę domowej roboty

Ta domowej roboty kiszonka zapewnia większą dawkę probiotyków niż pełna miska jogurtu.

Składniki: 1 organiczna kapusta, do smaku marchewki, cebula i/lub czosnek, imbir oraz ostre papryczki (drobno pokrojone lub w całości), 1 łyżka jodowanej soli, 1 kapsułka probiotyku.

1. Umyj szeroki słoik na przetwory i pokrywkę gorącą wodą z mydłem, a następnie wypłucz.

2. Utarta na tarce kapusta powinna stanowić minimum 80% mieszanki. Utrzyj ją z marchwią. Ułóż kapuścianą mieszankę w słoiku wraz z imbirem, ostrymi papryczkami i innymi warzywami korzennymi (do smaku), posypując wszystko solą. Mocno ubij zawartość naczynia łyżką.

3. Otwórz kapsułkę probiotyku i posyp nią kapuścianą mieszankę. Umieść na kapuście w słoiku inny słoik lub ciężar o odpowiednio mniejszej średnicy, tak aby była ona zanurzona poniżej poziomu solanki, która zalewa ją podczas procesu fermentacji. Odstaw wszystko w zacienione, chłodne miejsce.

4. Co jakiś czas kontroluj słoik, aby usuwać wszelkie niezanurzone kawałki warzyw i ewentualną pleśń. Jeśli poziom solanki znajduje się poniżej górnej warstwy mieszanki, dodaj więcej słonej wody, aż do jej całkowitego zanurzenia (2 łyżeczki soli na szklankę filtrowanej wody).

Uwaga: nie używaj chlorowanej wody z kranu - zabije pożyteczne bakterie.

5. Do odpowiedniego przebiegu procesu fermentacji powinien wystarczyć tydzień, wówczas słoik można zamknąć i przechowywać w lodówce. Czas ten bywa jednak zróżnicowany, a warzywa można kisić dłużej, aż do osiągnięcia pożądanego smaku i odpowiedniej konsystencji.

Liczne testy, w tym nakłucie lędźwiowe, potwierdziły najgorsze obawy Wahls. Miała stwardnienie rozsiane - poważną postępującą chorobę autoimmunologiczną, która atakuje ośrodkowy układ nerwowy, co powoduje cały szereg objawów - od zmęczenia i problemów z pęcherzem po paraliż i niewydolność narządową.

Plaga XXI wieku

Szacuje się, że schorzenia autoimmunologiczne występują nawet u 1/5 populacji globu i stanowią obecnie trzecią przyczynę problemów zdrowotnych i zgonów na Ziemi.

Publiczna służba zdrowia nie przedstawia żadnych wyjaśnień dotyczących narastającej, przewlekłej i wyniszczającej epidemii. Autoimmunologiczna eksplozja na pewno nie wynika jedynie z "wadliwych genów", jako że zmiany w ich ekspresji zwyczajnie nie mogą następować tak gwałtownie. Według brytyjskiego NHS w grę wchodzą "nieznane" czynniki środowiskowe.

W świecie immunologii odpowiedź układu odpornościowego skierowana przeciw własnym tkankom rozumiana jest jako skutek "mozaiki" czynników, od tych genetycznych i infekcyjnych po ekspozycję na toksyny. Termin ten ukuł Yehuda Shoenfeld, założyciel Centrum Chorób Autoimmunologicznych w Centrum Medycznym Sheba w Tel-HaShomer w Izraelu, który zatytułował swój podręcznik "The Mosaic of Autoimmunity" ("Mozaika autoimmunizacji"). Od czasu jego wydania w 1989 r. opublikował 25 innych tekstów na temat chorób autoimmunologicznych.

Shoenfeld wskazuje na infekcje jako wiodący czynnik autoimmunizacji. Twierdzi jednak również, że toksyny pochodzące z dymu papierosowego, silikonu z implantów piersi i wszczepów chirurgicznych, rtęć w amalgamatowych wypełnieniach stomatologicznych i aluminium z szeregu źródeł środowiskowych, w szczególności szczepionek, to główne przyczyny tego, co w 2011 r. opisał w literaturze medycznej jako "autoimmunologiczny / autozapalny zespół indukowany przez adiuwanty" (autoimmune / inflammatory syndrome induced by adjuvants - ASIA)1.

W artykule zauważył, że "wiele raportów zawiera silną sugestię, iż szczepionki mogą faktycznie wywoływać autoimmunizację. Choroby z autoagresji, które potencjalnie występują w następstwie szczepień, to m.in.: artretyzm, toczeń, cukrzyca, trombocytopenia, zapalenie naczyń, zapalenie skórno-mięśniowe, zespół Guillaina-Barrégo oraz zaburzenia demielinizacyjne". Według doniesień z występowaniem ASIA mają związek prawie wszystkie rodzaje szczepionek2.

W swym najnowszym podręczniku medycznym pt. "Vaccines and Autoimmunity" ("Szczepionki a autoimmunizacja") Shoenfeld zebrał artykuły autorstwa 75 immunologów i naukowców omawiających "różnego rodzaju zagrożenia autoimmunologiczne związane z poszczególnymi szczepionkami".

Leki na objawy, nie przyczyny

Niezależnie od różnych ukrytych przyczyn chorób autoimmunologicznych w ich terapii lekarze medycyny konwencjonalnej stosują głównie 2 klasy leków: przeciwzapalne sterydy oraz preparaty immunosupresyjne. Niektóre z nich wykorzystuje się również w chemioterapii. Atakują one układ odpornościowy w celu stłumienia objawów i zahamowania autoagresji, jednak nie likwidują głównych przyczyn zaburzeń i mają działania niepożądane - od zmęczenia i przygnębienia po ciężkie uszkodzenie wątroby oraz zwiększone ryzyko wystąpienia infekcji.

- Leki immunosupresyjne są w stanie złagodzić objawy choroby autoimmunologicznej, ale przyjmujące je osoby mogą czuć się o wiele gorzej z innych powodów. Wielu ludzi kontynuuje terapię bez względu na to, jak kiepski jest ich stan, z obawy przed postępującą niepełnosprawnością - mówi Wahls.

Ona sama, by zahamować gwałtownie postępującą chorobę, przeglądała literaturę medyczną. Odkryła wiele badań wskazujących na to, że ryzyko wystąpienia zaburzeń autoimmunologicznych w 70-95% warunkują ekspozycja na toksyny, dieta i poziom aktywności.

W oparciu o te nieznane jej wcześniej dane Terry przyjęła wobec swojej choroby radykalnie odmienną postawę.

Uniwersalne wskazówki w leczeniu autoimmunizacji

U Wahls oraz bohaterek innej historii Yashere, Telpner i Vazquez zdiagnozowano różne choroby autoimmunologiczne, a medycyna głównego nurtu skierowała je do lekarzy kompletnie różnych specjalności. Jednakże metody, które zastosowały w autoterapii, mają kilka podstawowych cech wspólnych i mogą pomóc osobom cierpiącym na różnego rodzaju zaburzenia autoimmunologiczne.

1. Eliminacja glutenu i nabiału zawierających białka. Wahls usunęła ze swojej diety np. jajka, na które miała alergię.

2. Rezygnacja z wszelkich pokarmów przetworzonych, zawierających dużo rafinowanego cukru, soli, konserwantów i innych ukrytych substancji chemicznych.

3. Zdrowa, oparta na pokarmach roślinnych dieta przeciwzapalna, w 70-80% składająca się z warzyw i owoców o niskiej zawartości cukru (cytrusy; jagodowe, np. borówki i truskawki, kantalupa, śliwki, pomidory, awokado i gujawa pospolita). Pozostałą część składową diety powinny stanowić owoce morza lub w pełni organiczne, chude mięso zwierząt z chowu pastwiskowego, np. kurcząt lub jagniąt.

4. Codzienne przyjmowanie probiotyków w kapsułkach lub w produktach fermentowanych, takich jak kiszona kapusta. Ponadto należy zapewnić sobie mnóstwo światła słonecznego (jednak tak, by się nie poparzyć) lub suplementować witaminę D (sugerowana dawka: 1000-5000 mg dziennie).

5. Ryby - wszystkie 4 kobiety uzupełniały dietę o kwasy tłuszczowe omega-3 - przyjmowały olej rybi (sugerowana dzienna dawka: 3-6 g w przypadku schorzeń zapalnych) lub spożywały owoce morza.

6. Aktywność fizyczna. Należy dążyć do co najmniej 30 min treningu dziennie, niezależnie od tego, czy jest to spacer, joga, czy coś bardziej energetycznego.

Terry Wahls zaczęła od codziennego pływania i wdrożenia treningu siłowego. Molly Vazquez, Gina Yashere i Meghan Telpner wybrały jogę, ta ostatnia jeździ również na rowerze.

7. Powzięcie własnego duchowego postanowienia - wszystkie kobiety zdecydowały, że będą skupiać się na poprawie stanu własnego zdrowia i czerpaniu z tego procesu przyjemności.

Protokół dr Wahls

Jak pisze Terry w swojej książce "The Wahls Protocol" ("Protokół Wahls"), po tym, jak w 2000 r. zdiagnozowano u niej stwardnienie rozsiane, oddała się w ręce kolegów po fachu i rozpoczęła przyjmowanie "końskich dawek" silnych leków immunosupresyjnych.

Jeden z nich przestała stosować, gdy wycofano go z rynku, ponieważ okazało się, że powoduje zgony pacjentów.

Kolejny zażywany przez nią lek powodował wyczerpanie, wrzody jamy ustnej, szarzenie skóry oraz narastające poczucie rozpaczy. Okazał się bowiem nieskuteczny w powstrzymywaniu ciągłego pogarszania się jej stanu. Czuła, że nieuchronnie zmierza w kierunku unieruchomienia w łóżku.

W końcu zaczęła korzystać z przechyłowego, stabilizującego w pozycji półleżącej wózka inwalidzkiego. Następnie, kiedy już nawet samo siedzenie przy biurku stało się dla niej wyczerpujące, otrzymała zaprojektowane przez NASA krzesła, które miały być pomocne w przypadku zmęczenia.

Jednakże konieczność korzystania z wózka uświadomiła jej, że medycyna konwencjonalna prawdopodobnie nie powstrzyma tego, co się z nią dzieje.

Wahls wróciła do książek, tyle że tym razem odkryła nową dziedzinę medycyny która postrzega organizm holistycznie. Zaczęła rozumieć znaczenie kondycji zdrowotnej jelit, alergii pokarmowych i toksyn w kontekście stanu jej mózgu i układu odpornościowego.

Duchowe postanowienia - np. dołączenie do wspólnoty religijnej lub pozytywne myślenie o swoim ciele - pomagają pokonać objawy chorób autoimmunologicznych

Sporządziła długą listę składników odżywczych i witamin, których potrzebował jej organizm, i szukała ich źródeł pokarmowych. Chociaż przez wiele lat była wegetarianką, zaczęła ponownie wprowadzać do diety białko zwierzęce i odkryła, że było to pomocne.

Jednakże teraz jadała podroby, takie jak wątroba i serce. Stanowią one skoncentrowane źródło wielu witamin i minerałów, których - jak zdała sobie sprawę - jej brakowało.

Wyeliminowała z diety gluten i nabiał, które mogą niszczyć nabłonek jelit, a zaczęła przygotowywać pokarmy fermentowane, takie jak kiszona kapusta, aby przywrócić odpowiednią florę bakteryjną jelit. Spożywała bogate w jod wodorosty oraz 9 miseczek bogatych w siarkę kolorowych warzyw, owoców i liściastej zieleniny każdego dnia.

W ciągu 3 miesięcy od rozpoczęcia swojej nowej diety Wahls zaczęła zauważać zmiany: była w stanie chodzić - ale tylko z laską - między szpitalnymi salami badań, a po 6 miesiącach już jej nie potrzebowała. Rok później jednorazowo pokonała rowerem 18 mil.

Obecnie dr Wahls, profesor medycyny na Uniwersytecie Iowa w USA, prowadzi badania kliniczne dotyczące wpływu jej protokołu na innych pacjentów. Jak mówi, jej odkrycia, choć jeszcze nieopublikowane, są bardzo obiecujące.

- Przyszłością medycyny jest żywienie. Styl życia. Ruch. Jednakże nie nadejdzie ona wystarczająco szybko - mówi.

Obecnie misją Terry jest ofiarowywanie ludziom tej przyszłości już dzisiaj, aby uzmysłowić osobom cierpiącym na choroby uważane za nieuleczalne, że zawsze jest nadzieja.

Bibliografia

  1. Autoimmun, 2011; 36: 4–8
  2. Pharmacol Res, 2015; 92: 18–22
Wczytaj więcej
Nasze magazyny