Jak oczyścić organizm z metali ciężkich?

Wiele chelatorów stosowanych we współczesnej medycynie do usuwania z organizmu metali ciężkich działa w sposób bardzo brutalny. Cate Montana odkrywa nową, coraz popularniejszą opcję.

08 grudzień 2017
Artykuł na: 29-37 minut
Zdrowe zakupy

Starożytni Grecy stosowali gorące kąpiele, środki przeczyszczające, masaże, a nawet puszczanie krwi, by zrównoważyć to, co Hipokrates nazywał "humorami" ciała. Rzymianie wspomagali zdrowie i długowieczność sauną, skrobaniem skóry i kąpielami. Byli też świadomi możliwego zagrożenia zdrowia, jakie stwarzała obecność ołowiu w naczyniach do gotowania i sztućcach.

Tradycyjna medycyna chińska uwalnia zmagazynowane toksyny poprzez systematyczne zabiegi akupunktury, dietę i ziołolecznictwo. W Indiach medycyna ajurwedyjska stosuje Panchakarmę - system zindywidualizowanego masażu, olejów nasyconych leczniczymi ziołami, środków przeczyszczających, lewatyw i puszczania krwi - w celu usunięcia nadmiaru toksyn, po czym neutralizuje ich pozostałości programem postów, saun, pikantnych ziół i specjalnych ćwiczeń. Amerykańscy Indianie udawali się do szałasu potu, by oczyścić ciało zarówno z zanieczyszczeń fizycznych, jak i emocjonalnych.

Jednak dopiero w XX w., po odkryciu czynników chelatujących - czyli substancji, które wiążą metale ciężkie, takie jak rtęć, ołów, pluton i uran - w procesie detoksykacji nastąpiła radykalna zmiana, polegająca na włączeniu do niego skutecznej eliminacji tych toksyn.

Gromadzenie metali ciężkich w organizmie powoduje wzrost produkcji wolnych rodników i stres oksydacyjny, prowadzący do stanów zapalnych, a w konsekwencji - do chorób.

Toksyczność metali ciężkich wpływa negatywnie na błony komórkowe i mitochondria, jak również na enzymy uczestniczące w metabolizmie, detoksykacji i naprawie uszkodzeń. Metale te mogą być przyczyną uszkodzeń DNA, śmierci komórek, chorób nowotworowych i sercowo-naczyniowych, problemów rozwojowych, zaburzeń neurologicznych i neurobehawioralnych, uszkodzeń nerek, wątroby i mózgu, bólów głowy, osłabienia uwagi, drażliwości, zaników pamięci, cukrzycy, utraty słuchu oraz anemii1.

Toksyczny wpływ metali ciężkich wiązany jest również z fibromialgią2, stwardnieniem rozsianym i innymi chorobami autoimmunologicznymi3. W miarę kumulowania się w organizmie metale ciężkie mogą wytwarzać także tzw. addukty, które przywierają do błon komórkowych, białek i innych organelli komórkowych, sprawiając, że układ odpornościowy uznaje je za nieprawidłowe. W rezultacie przechodzi w tryb ataku, co powoduje stan zapalny i uszkodzenia tkanek, przejawiające się w postaci setek problemów zdrowotnych - od artretyzmu i fibromialgii po nieszczelne jelito.

Jak twierdzi dr Damien Downing, londyński lekarz medycyny ekologicznej, addukty mogą przyłączać się również do DNA.

- Gdy tak się dzieje, niemożliwa jest prawidłowa ekspresja DNA - mówi dr Downing. - Zahamowane zostaje zaopatrzenie w ATP, czyli adenozynotrójfosforan, koenzym przenoszący energię do komórek. Wtedy pojawiają się wyczerpanie, brak energii itd.

Terapia chelatacyjna

Niemieccy chemicy, poszukując alternatywy dla kwasu cytrynowego jako środka chelatującego i zmiękczacza wody, dokonali syntezy kwasu wersenowego (EDTA), który wkrótce stał się popularnym środkiem leczniczym w zatruciach aresenem z broni chemicznych, a także sposobem łagodzenia zatruć radioaktywnych.

EDTA i inne późniejsze chelatory, takie jak DMSA (kwas dimerkaptobursztynowy) i DMPS (kwas dimerkaptopropanosulfonowy), podawane dożylnie, domięśniowo i doustnie, szybko weszły do użycia jako środki lecznicze w chorobach układu sercowo-naczyniowego i innych schorzeniach. Niestety wszystkie te rodzaje farmaceutycznej terapii chelatacyjnej mogą mieć niepożądane skutki uboczne.

Mimo tych problemów chelatacja bardzo szybko stała się rutynową metodą, służącą nie tylko do eliminowania toksycznych metali ciężkich, lecz również jako test obecności ołowiu czy rtęci - najbardziej upartej z neurotoksyn.

- Rtęć odkłada się w tkankach tłuszczowych i wyjątkowo trudno ją z nich uwolnić - wyjaśnia londyńska terapeutka żywieniowa Tea Novo. - Amalgamatowe wypełnienia zębów odpowiadają za ok. 90% zawartości rtęci w organizmie, a na drugim miejscu znajdują się owoce morza. Ale jej źródeł jest znacznie więcej, a niektóre z nich mogą być całkiem zaskakujące, jak np. energooszczędne żarówki.

Chelatacyjne testy oceniające obciążenie organizmu rtęcią stały się złotym standardem zarówno dla alopatów, jak i lekarzy alternatywnych. Najnowsze badania wykazują jednak, że są one dalekie od dokładności w ocenie poziomu rtęci. W rzeczywistości mogą wręcz zakłamywać stan faktyczny. W jednym z badań stwierdzono, że prowokacja chelatacyjna przy użyciu DMSA jest użyteczna jedynie jako wskaźnik niedawnego narażenia na kontakt z rtęcią, gdyż zupełnie nie ujawnia dawniejszych ekspozycji na toksynę ani rzeczywistego obciążenia organizmu4. Takie samo ograniczenie wykryto również w przypadku DMPS5.

Kolejną wadą testów prowokacyjnych jest brak możliwości rozróżnienia pomiędzy rtęcią nieorganiczną, gromadzącą się w organizmie z wypełnień zębów, a metylortęcią (meHg) pochodzącą nawet w 90% ze spożywanych ryb i skorupiaków6.

Inną formą organiczną jest etylortęć (etHg), którą zawiera konserwant o nazwie tiomersal, wciąż używany w niektórych szczepionkach. Chociaż początkowo uważany był za bezpieczny nawet przy wielokrotnym podawaniu szczepionek (zarówno u ludzi, jak i u zwierząt), niedawne badania wykazały, że narażenie na kontakt z etHg i meHg w tym samym czasie - o co nietrudno w realnym życiu - może prowadzić do ich "nasilonych efektów neurotoksycznych", szczególnie u rozwijających się dzieci7.

Wyzwanie dla prowokacji

Dr Christopher Shade, amerykański ekspert w dziedzinie toksyczności rtęci oraz lipidowych systemów dostarczania nutraceutyków, uważa, że prowokacje chelatacyjne u wielu osób mogą doprowadzić w końcu do pogłębienia chorób.

- Wysokie dawki chelatorów powodują uwalnianie zmagazynowanej rtęci, a przy tym uwalniane są też inne metale - wyjaśnia dr Shade.

Pragnąc uporać się z problemami, jakie nieodłącznie związane są z chelatacją farmaceutyczną i testami prowokacyjnymi, Shade opracował tzw. Mercury Tri-Test. Jest to aktualnie jedyny test kliniczny z wykorzystaniem "analizy specjacyjnej rtęci" - opatentowanej technologii, która oddziela meHg od rtęci nieorganicznej. Tri-Test mierzy poziom rtęci we włosach, moczu i krwi bez konieczności wykonywania testów prowokacyjnych. Umożliwia to następnie lekarzom i innym terapeutom ocenę różnych źródeł rtęci, na jakie narażony jest pacjent, oraz ustalenie obciążenia organizmu i zdolności danej osoby do eliminowania obu form rtęci z ciała. Wszystkie te informacje są niezbędne, by zastosować skuteczną strategię detoksykacji.

Naturalne chelatory

Niektóre peptydy i związki występujące w roślinach działają jako skuteczne substancje wiążące metale albo nawet inhibitory absorpcji metali ciężkich.

Ekstrakty z cebuli i czosnku redukują, jak wykazano, toksyczność kadmu (przynajmniej u szczurów)8.

Kapusta i brokuły, należące do rodziny krzyżowych (Brassicaceae), znane są ze zdolności wiązania metali ciężkich. Badano je również jako naturalny środek do usuwania skażeń gleby9.

Pektyny cytrusowe, stosowane od lat 20. XX w. do łagodzenia skutków zatruć metalami ciężkimi u robotników zatrudnionych przy wyrobie farb, okazały się w nowszych badaniach zdolne do obniżania toksyczności średnio o 74%10!

Błonnik z otrębów - zewnętrznej warstwy ziarna zbóż - może zmniejszać wchłanianie toksycznych metali, zwłaszcza rtęci, kadmu i ołowiu, jak również hamować reabsorpcję tych już uwolnionych. Ale uwaga: błonnik rozpuszczalny, taki jak siemię lniane, zwiększa wchłanianie kadmu11.

Chlorella, jednokomórkowy zielony glon, już w ciągu 3 tygodni może obniżyć poziom metylortęci zarówno w mózgu, jak i w nerkach12. Chlorofil wiąże się z metalami ciężkimi w jelitach, zapobiegając ich rozprzestrzenianiu się do innych części ciała, a jednocześnie wprowadza ponownie do obiegu metalotioneinę, białko produkowane przez wątrobę, które przenosi metale ciężkie z głębi narządów wewnętrznych do układu wydalniczego. Chlorella może być też stosowana (zamiast aktywowanego węgla drzewnego) pod zaporą umieszczaną na zębie podczas usuwania wypełnień z amalgamatu dla zminimalizowania kontaktu z oparami rtęci13.

Sugerowana dawka dzienna: 0,25-1 g z posiłkami (dla związania metali ciężkich w żywności); dawka mobilizująca: 3-9 g jednorazowo lub w dawkach podzielonych z posiłkami; dawka chelatacyjna: dwu- lub trzykrotna dawka mobilizująca.

Tauryna i metionina, aminokwasy zawierające siarkę, redukują stres oksydacyjny w przypadkach toksycznego działania ołowiu14.

Selen może zwiększać eliminację rtęci i redukować stres oksydacyjny15.

Zeolity, a zwłaszcza klinoptylolit, to mikroporowate minerały glinokrzemianowe, które mogą wiązać pewne metale ciężkie, toksyny i szkodliwe związki chemiczne, umożliwiając ich wydalenie z organizmu.

Glinka bentonitowa, tak jak zeolity, ma ładunek ujemny, dzięki czemu łatwo wiąże się ze szkodliwymi metalami ciężkimi i toksynami.

Dr Shade opracował również radykalnie odmienny typ trzyczęściowego schematu detoksykacji, do którego włączono preparat IMD do jelitowego oczyszczania z metali ciężkich, będący mieszanką polifenoli, kwasu alfa-liponowego, witamin oczyszczających z metali ciężkich (B1, B5, B6) i selenu, a także liposomalny nośnik substancji odżywczych bogaty w glutation, witaminę C, kwas R-liponowy oraz EDTA z kwasem R-liponowym. Protokół ten obejmuje też stosowanie fosfolipidów - cząsteczek tłuszczowych, tworzących strukturę błon komórkowych organizmu.

Wprawdzie jest to schemat trzyczęściowy, ale - jak tłumaczy dr Shade - nie stosuje się go automatycznie. Każdy pacjent jest inny. Czasami, gdy występuje dużo stanów zapalnych lub układ transportowy organizmu nie przepłukuje się prawidłowo, kolejność faz podawania składników odżywczych musi być zmieniona.

Preparat IMD składa się z wysoko oczyszczonej krzemionki, do której wiązaniami kowalencyjnymi przyłączone są grupy tiolowe o silnych oddziaływaniach wiążących metale. Grupy te funkcjonują tak jak glutation, łatwo przyciągając metale i uzupełniając naturalne działanie glutationu w jelitach.

Ponieważ, jak się uważa, IMD nie przedostaje się do krwiobiegu, nie przyczynia się do ponownego przenoszenia uwolnionych metali do wątroby i nerek, gdzie mogłyby powodować przeciążenie tych narządów. Jest to szczególnie ważne dla osób cierpiących na nieszczelność jelita.

- Przy nieszczelnym jelicie tempo reabsorpcji podczas standardowej chelatacji jest jeszcze wyższe - mówi Shade. - Bardzo ważne jest, by toksyny spływające do przewodu pokarmowego były szybko usuwane, a nie wchłaniane ponownie, gdyż wywołują one silne podrażnienia i stany zapalne. A stan zapalny przewodu pokarmowego prowadzi przede wszystkim do nieszczelności jelita. Dlatego więc wiązanie toksyn jest integralną częścią skutecznego leczenia tego schorzenia.

Inną istotną właściwością IMD jest to, że liposomalny glutation i niektóre z pozostałych związków tego preparatu podnoszą aktywność transferazy, stymulując enzymy transportujące materiał pomiędzy komórkami.

- IMD sprawia, że rtęć i inne toksyny mogą być skuteczniej filtrowane przez nerki, ponieważ łatwiej rozpuszczają się w transportujących je tam nośnikach - wyjaśnia dr Shade.

Dla porównania chelatory farmaceutyczne, takie jak DMSA i DMPS, wyciągają toksyny tylko z krwiobiegu i nie czynią nic, by przywrócić pierwotny stan uszkodzonym układom komórkowym lub wspomagać transport wewnątrzkomórkowy.

- Próbując pomóc organizmowi w detoksykacji, trzeba brać pod uwagę wszystkie narządy eliminacji, a nie tylko krew - mówi Tea Novo. - Gdy ten proces jest w toku, ciało potrzebuje wszelkiej możliwej pomocy. Trzeba udzielić wsparcia wątrobie, nerkom, limfie, a także jelitom.

Gdy wsparcie takie zostanie zapewnione, wtedy, w odróżnieniu od chelatacji farmaceutycznej, nie tylko skuteczniej usuwane są toksyny, ale też nie występują skutki uboczne, poza odczuwanym przez niektórych pacjentów niewielkim zamgleniem umysłu, zmęczeniem i wzdęciami.

Ale czy to działa?

Chociaż nie przeprowadzono niezależnych badań nad protokołem detoksykacyjnym dr. Shade'a, na jego poparcie można przytoczyć kilka niedawnych badań, które pokazują, iż nanoporowata krzemionka zmodyfikowana grupami tiolowymi może być wykorzystywana w terapii doustnej zarówno w profilaktyce, jak i leczeniu toksyczności metali ciężkich, oraz jest "wysoce skuteczna" w wiązaniu tych metali16. We wcześniejszym badaniu udowodniono, że nanoporowata krzemionka, o ile zostanie odpowiednio przygotowana do wiązania atomów metali, "może być wartościowym materiałem" do zastosowania w szerokim wachlarzu terapii detoksykacyjnych17.

Jak powiedział dr Shade, jego test przeszedł rozległą walidację pod kątem dokładności i precyzji, chociaż diagnozowanie toksyczności nastręcza sporo problemów, gdyż toksyczny efekt metali ciężkich nie musi być skorelowany z ich ilością w organizmie.

- O tolerancji lub podatności organizmu na toksyczne działanie jakiejkolwiek substancji w znacznym stopniu decydują wpływy genetyczne i epigenetyczne, odpowiedź immunologiczna oraz współwystępowanie innych schorzeń (takich jak infekcje) - mówi Shade.

Twierdzi, że dzięki jego protokołowi ok. 80% pacjentów udaje się zredukować obciążenie metalami ciężkimi. Ci, którzy nie odnoszą sukcesu, zazwyczaj cierpią na infekcje układowe, ograniczające stopień detoksykacji.

- Na początku występuje okres intensywnej detoksykacji, kiedy można uzyskać znaczną poprawę, może nawet do 75% - mówi Shade. - Reszta wymaga dłuższego czasu, w zależności od rodzaju problemu.

Historie udanej detoksykacji

Oto 2 przypadki zakończonej sukcesem detoksykacji według protokołu dr Christophera Shade’a, który zastosowały terapeutki żywieniowe Tea Novo i Andrea Paskova, prowadzące programy detoksykacyjne w Londynie.

Przypadek nr 1

Gdy 72-letnia Marlene zgłosiła się do lekarza, jej organizm zatruty był metalami ciężkimi z 8 amalgamatowych wypełnień zębów. Nie stwierdzono wysokiego poziomu rtęci (Hg) w jej moczu, włosach i krwi, co, jak mówi Tea Novo, wskazywało na obecność dużej ilości rtęci uwięzionej w organizmie.

- Zaczęliśmy od diety niskowyzwaniowej - to znaczy wykluczającej wszystko, co może stanowić wyzwanie dla układu trawiennego, jak np. zboża, cukier, gluten i laktoza. Usuwa się je z jadłospisu, gdyż zaburzyłyby równowagę cukru we krwi, doprowadzając w ten sposób do stresu.

Marlene przepisano również leczenie naturopatyczne, a następnie przez 3 miesiące stosowano u niej protokół Quicksilver Detox Qube dr Shade’a, który - jak mówi jego autor - wspiera naturalną detoksykację i odżywia komórki dzięki wysoce biodostępnej formie glutationu. Po trzymiesięcznej terapii pacjentka stwierdziła, że odczuwa znacznie większą jasność umysłu, bez żadnych oznak MS. Dużo wyższy był również jej poziom energii.

Przypadek nr 2

Mark był 10-letnim chłopcem z zaburzeniami ze spektrum autyzmu. Jego rodzice zauważyli, że chociaż zaczął mówić w wieku 12 miesięcy, nagle utracił zdolność porozumiewania się werbalnego. Gdy Mark pojawił się w klinice, cierpiał na objawy nieszczelnego jelita oraz alergię na jaja, orzeszki ziemne, ryby i produkty mleczne.

- Nie przeprowadziliśmy wykrywającego rtęć Tri-testu, ponieważ podejrzewaliśmy, że poziom rtęci w jego organizmie jest wysoki, biorąc pod uwagę naturę jego schorzenia i obserwowane objawy - mówi Tea Novo. - Zastosowaliśmy dietę niskowyzwaniową i suplementy dla poprawy funkcjonowania jelit. Po 6 tygodniach Novo powoli wprowadziła IMD - preparat dr. Shade'a oczyszczający jelita.

- Włączyliśmy też liposomalną witaminę C (lepiej przyswajalną biologicznie). Przez ten czas poprawił się stan jelit Marka, zniknęła też jego alergia na jaja i ryby. Po zakończeniu trzymiesięcznego protokołu był nawet w stanie porozumiewać się za pomocą ograniczonej liczby słów.

LEP NA TOKSYNY

Zalegające w organizmie toksyny sprzyjają powstawaniu wolnych rodników. To cząsteczki organicznych związków o jednym wolnym elektronie. Szukając pary dla swojego elektronu, mogą albo oddać go innej cząsteczce albo zabrać sobie od niej. Próbując to zrobić, zachowują się agresywnie i atakują sąsiednie komórki. Ma to swoje plusy. Takie buńczuczne zachowanie wspiera układ odpornościowy - wolne rodniki niszczą chorobotwórcze drobnoustroje. Natomiast w karbach trzymają je antyoksydanty, które nie pozwalają im mnożyć się i niszczyć naszych własnych tkanek. Jednak gdy organizm jest zatruty toksynami, ta równowaga zostaje zachwiana, to zaś prowadzi do gwałtownego namnażania się wolnych rodników a w konsekwencji do rozwoju różnych chorób1. W takiej sytuacji konieczne jest dostarczenie antyoksydantów z zewnątrz.

Glutation - naturalnie występujący w organizmie przeciwutleniacz, wiąże się z metalami ciężkimi i pomaga wypłukiwać je z ustroju. Jest najważniejszym antyoksydantem i środkiem detoksykującym w organizmie. Wspomaga regenerację innych antyoksydantów i podnosi ich aktywność. Jako jedyny spośród nich występuje wewnątrz komórek. Zbudowany jest z 3 kluczowych aminokwasów: kwasu glutaminowego, cysteiny i glicyny. Jego głównym zadaniem jest ochrona komórek i mitochondriów przed oksydacyjnym uszkodzeniem. Glutation zawiera siarkę, która działa jak lep na wolne rodniki, a także rtęć i inne metale ciężkie. Wyłapuje intruzów i usuwa ich z organizmu. Anyutleniacz neutralizuje również szkodliwe związki chemiczne, odpady metabolizmu oraz pozostałości leków2. Produkcję tego związku indukują aktywność fizyczna oraz kwas liponowy.

Kwas alfa-liponowy (ALA) jest wyjątkowym przeciwutleniaczem, który może być uważany za nadrzędnego koordynatora innych antyoksydantów takich jak witamina C czy glutation. Jego podstawową funkcją jest wspieranie metabolizmu, czyli przekształcanie pokarmu w energię. Natomiast nadwyżka kwasu alfa-liponowego przyjmuje rolę antyoksydacyjną, zapobiegając umożliwia regenerację uszkodzonych struktur DNA, lipidów i protein oraz wiąże toksyczne związki. Usuwa z organizmu metale ciężkie: ołów, rtęć i kadm oraz zmniejsza poziom żelaza w mózgu. W odróżnieniu od innych antyoksydantów ALA jest rozpuszczalny w wodzie i w tłuszczach, dzięki temu może walczyć z wolnymi rodnikami w całym organizmie, na zewnątrz i wewnątrz komórek w każdym środowisku. Związek ten ma jeszcze jedną zaletę - otóż wspomaga działanie innych przeciwutleniaczy, m.in. witamin C i E. Ponadto pobudza komórki do produkcji glutationu oraz koenzymu Q10.

Zalecany jest szczególnie palaczom, bowiem neutralizuje wiele szkodliwych skutków nałogu. Co istotne, w formie liposomalnej przedostaje się do mózgu i kości, gdzie skutecznie dezaktywuje wolne rodniki i toksyny. Nasz organizm sam potrafi wytworzyć kwas alfa-liponowy potrzebny do czuwania nad przebiegiem procesów metabolicznych, jednak jeśli chcesz zatrudnić go do walki z toksynami, musisz wdrożyć suplementację. Ma to istotne znaczenie zwłaszcza u osób starszych, bowiem wraz z wiekiem jego poziom maleje. Warto sięgać po niego również w przypadku schorzeń układu krążenia. Jedno z badań wykazało, że związek ten jest skuteczny w zmniejszaniu uszkodzeń serca spowodowanych przez leki3.

Witamina C, jak dowodzą badania, korzystnie oddziałuje na ponad 25 chorób zakaźnych i ponad 100 różnych toksyn. Badania wykonywane na tkance zwierzęcej i ludzkiej uwidoczniły bezpośredni związek między aktywnością toksyn a stężeniem antyoksydantów. Im niższy był poziom przeciwutleniaczy, tym większą aktywność kliniczną toksyn obserwowano. Wiadomo, że zatruwają one enzymy i tkanki poprzez działanie utleniające. Jest też jednak dobra wiadomość. Jak pisze w swojej książce pt. "Lecząc nieuleczalne" amerykański kardiolog Thomas E. Levy: "Istnieje jeszcze jeden, przekonywujący wniosek będący efektem tej obserwacji i opisany w literaturze naukowej. Każde uszkodzenie spowodowane działaniem toksyn może być naprawione poprzez wystarczająco dużą dawkę przeciw-utleniaczy. Oczywiście taka terapia musi być zastosowana w odpowiednim czasie, zanim jeszcze nastąpią nieodwracalne skutki kliniczne spowodowane działaniem toksyny".

Wobec tego nie dziwi fakt, że zapotrzebowanie na witaminę C jest niezwykle zmienne. Jeśli nasz organizm ma jej dostateczną ilość, to każdy jej nadmiar przeznacza do usuwania metali ciężkich nagromadzonych w tkankach.

Bibliografia

  1. EXS, 2012; 101: 133–64
  2. Neuro Endocrinol Lett, 2013; 34: 559–65
  3. Arch Environ Occup Health, 2016; 71: 26–34
  4. Environ Health Perspect, 2001; 109: 167–71
  5. Int Arch Occup Environ Health, 1991; 63: 187–92
  6. J Prev Med Public Health, 2012; 45: 353–63
  7. J Appl Toxicol, 2013; 33: 700–11
  8. Biometals, 2008; 21: 623–33
  9. Int J Mol Sci, 2011; 12: 7760–71
  10. Forsch Komplementmed, 2007; 14: 358–64
  11. J Agric Food Chem, 1999; 47: 4714–7
  12. J Toxicol Sci, 2011; 36: 121–6
  13. J Environ Pub Health, 2012; 2012: 517391
  14. Exp Toxicol Pathol, 2008; 60: 289–94
  15. Environ Sci Technol, 2012; 46: 11313–8
  16. ACS Appl Mater Interfaces, 2014; 6: 5483–93
  17. ACS Appl Mater Interfaces, 2010; 2: 2749–58
Artykuł należy do raportu
Czas na detoks
Zobacz cały raport
Wczytaj więcej
Nasze magazyny