Boże, chroń królową - wypadałoby powiedzieć w takim dniu dołączając się do gratulacji za pobicie rekordu panowania nad imperium.
Królowej Elżbiecie życzymy dużo zdrowia, o którym w jej przypadku, wbrew pozorom, niewiele wiemy.
Okazuje się, że mamy dostęp do większej ilości oficjalnych informacji o stanie zdrowia królowej Wiktorii niż Elżbiety II.
Uzależniona od cukru królowa Wiktoria używała konopi indyjskich do łagodzenia bólów menstruacyjnych.
Wprawdzie co jakiś czas słyszy się o drobnych niedyspozycjach miłościwie panującej brytyjskiej monarchini, jednak dzięki źródłom historycznym oraz opublikowanemu niedawno pamiętnikowi, który Wiktoria prowadziła od 13 roku życia, mamy dostęp do bardziej szczegółowych sekretów dotyczących praprababki Elżbiety II.
Wiemy na przykład, że uzależniona od cukru królowa Wiktoria stosowała konopie indyjskie do łagodzenia bólów menstruacyjnych.
Była otyła i trudno było jej poskromić niepohamowany apetyt. Długie, ciemne suknie, które nosiła do końca życia na znak żałoby po swoim mężu - księciu Albercie Sachsen-Coburg-Gotha - pozwalały jej zakryć nadmiar kilogramów. Najciekawsze jest to, że lekarze nie mieli pozwolenia na badanie jej nagiego ciała.
Wszystkie choroby, na które cierpiała królowa Wiktoria, zostały stwierdzone dopiero po jej śmierci.
Z kolei Elżbieta II stale jest w doskonałej formie. Jakiś czas temu prasa donosiła o pewnych niedyspozycjach żołądkowych, które jednak udało się opanować. Dobre zdrowie rodzina królewska zawdzięcza podobno homeopatii.
Tekst: Monika Piorun