Czym jest Efekt Lombarda?
W ciągu ostatniego stulecia nadmierny poziom natężenia hałasu pochodzenia antropogenicznego stał się jednym z głównych problemów środowiskowych w ekosystemach wodnych i lądowych na całym świecie.
Przez miliony lat zwierzęta dostosowały wybrane parametry oraz strukturę swoich głosów i pieśni godowych do lokalnych profili tła akustycznego. Jednak dynamiczny wzrost populacji ludzkiej na Ziemi, gwałtowny rozwój aglomeracji miejskich, konflikty zbrojne, ekspansja i wzrost zagęszczenia morskich i lądowych szlaków komunikacyjnych gruntownie zmieniły naturalne środowiska akustyczne. W efekcie różnym organizmom coraz trudniej żyć w świecie przepełnionym sztucznymi dźwiękami, generowanymi przez działalność i aktywność ludzi.
Liczne badania wskazują, że nadmierna emisja dźwięków w wyniku urbanizacji oraz rozwoju transportu i przemysłu zaburza komunikację dźwiękową i wpływa negatywnie na liczebność i rozmieszczenie, sukces lęgowy, dostosowanie, kondycję i zdrowie wielu gatunków owadów, ryb, płazów, ptaków morskich oraz ssaków lądowych.
Ostatnie badania pokazują, że w gwarnych miejscach samice nie słyszą lub słabo słyszą nawoływania swoich potencjalnych partnerów i nie są w stanie dobrze ocenić ich kondycji i atrakcyjności. Samce mogą mieć problem z usłyszeniem swoich rywali oraz sąsiadów. Karmiący rodzice nie są w stanie dostosować tempa karmienia swoich piskląt, gdyż głosy żebrzące młodych są zagłuszone przez hałas. Ptaki żyjące w grupach nie słyszą ostrzeżeń o zbliżającym się drapieżniku.
Te wszechobecne dźwięki sprawiają, że ptaki zaczynają porozumiewać się głośniej. Niemieccy uczeni zauważyli, że samce słowików rdzawych w terytoriach zanieczyszczonych hałasem drogowym śpiewały o 10-20 dB głośniej niż w cichych i spokojnych miejscach Berlina. Jest to tzw. efekt Lombarda, który swoją nazwę zawdzięcza francuskiemu chirurgowi i otolaryngologowi Étienne’owi Lombardowi. W 1911 r. opisał on zjawisko, które polega na tendencji do zmiany parametrów emisji głosu, by poprawić jego słyszalność. To dlatego na koncertach i imprezach domowych staramy się mówić głośniej.
Efekt Lombarda może dotyczyć także modyfikacji innych parametrów, np. bogatki zasiedlające hałaśliwe obszary w Lejdzie (zachodnia Holandia) śpiewały piosenki godowe o wyższej minimalnej częstotliwości niż osobniki w cichych i spokojnych rewirach. Dzięki temu zabiegowi mogły zostać usłyszane przez potencjalnych odbiorców mimo hałasu drogowego, który charakteryzuje się niskim spektrum częstotliwości2.
Czym jest cisza?
W 1952 r. John Cage skomponował utwór 4’33’’i są to dokładnie 4 min 33 sek., podczas których orkiestra nie gra. Jedyny zapis w nutach brzmi „tacet” i oznacza czas odpoczynku, w którym muzycy nie wydają dźwięków. Ta awangardowa kompozycja w rzeczywistości umożliwia słuchaczom stanie się częścią orkiestry. Każdy odgłos, który wybrzmiewa w tym czasie na audytorium: czy to kaszlnięcie, skrzypnięcie siedzenia, czy burczenie w brzuchu staje się jedyną niepowtarzalną melodią, a jednocześnie akcentuje tę nietypowy podczas koncertu brak dźwięków.
Tak, bo, jak podaje Wielki Słownik Języka Polskiego cisza to „stan, w którym nie rozlegają się żadne dźwięki”. To zaś oznacza – gdybyśmy chcieli być dosłowni – że cisza nie istnieje. Gdyby przyjąć tę definicję rygorystycznie, to oznaczałoby, że ciszy nie ma. Serio, bowiem najcichsze miejsce na Ziemi, czyli komora bezechowa, absorbuje 99% dźwięków…
Znacznie bardziej realna wydaje się definicja akustyków. Za ciszę uznają oni taki stan środowiska, w którym poziom ciśnienia akustycznego, mierzonego miernikiem natężenia dźwięku, jest na poziomie 20 mikropascali (lub mniej). Tymczasem szelest liści na lekkim wietrze wytwarza fale dźwiękowe, które 10-krotnie przekraczają poziom ciszy akustycznej, podczas gdy bardzo spokojna „cicha” ulica bez ruchu przekracza go 1000-krotnie.
Nie dzielmy jednak włosa na czworo i przyjrzyjmy się temu, co mówi na ten temat nasze prawo. Obowiązujące normy określają wartości dopuszczalne równoważnego poziomu natężenia dźwięku, jakie muszą być spełnione w budynkach mieszkalnych w dzień na 40 dB i w porze nocnej na 30 dB.
Jednocześnie ze strony rządowej można pobrać pdf, w którym uznano, że dźwięki o głośności 25 dB mogą być denerwujące i przeszkadzać w pracy wymagającej skupienia! A te liczące 55 dB powodują już zmianę ciśnienia krwi, zakłócenia w porozumiewaniu się. Natomiast dźwięki na poziomie 75 dB zakłócają działanie układów krążenia, pokarmowego i hormonalnego, wyzwalają agresję i zmniejszają wydajność pracy. Wreszcie dźwięki o głośności ok. 85 dB uznawane są za szkodliwe dla zdrowia człowieka, powodujące drażliwość, nadpobudliwość oraz zaburzenia słuchu. Tymczasem dopuszczalny poziom hałasu na stanowisku pracy nie może przekraczać… 85 dB decybeli i w ciągu 8-godzinnej zmiany jest uznawany za próg krytyczny. Każde dodatkowe 3 dB oznaczają podwojenie energii dźwięku, co skraca bezpieczny czas ekspozycji o połowę.
Tymczasem Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ustaliła, że zanieczyszczenie hałasem zaczyna się, gdy zostaje przekroczony próg 65 dB, a dźwięki na poziomie 30 dB utrudniają sen i przyczyniają się do komplikacji słuchowych. Już z samego porównania tych danych wynika, że żyjemy w środowisku zbyt głośnym i permanentnie jesteśmy wystawieni na zanieczyszczenie hałasem. Zresztą nie tylko my. WHO szacuje, że 10% ludzi jest codziennie narażonych na hałas mogący wpływać na zdrowie.
Jak nadmierny hałas wpływa na zdrowie?
Słuch, podobnie jak węch, jest zmysłem, który jest aktywny przez całą dobę, nawet wtedy, gdy śpimy. Komórki słuchowe, generują sygnały stymulujące nasz mózg, dzięki temu słyszymy. W uchu znajdują się także inne komórki, które są odpowiedzialne za tzw. selektywność słuchu ułatwiająca nam słyszenie jednego dźwięku na tle innych. Dzięki temu łatwo nam np. rozumieć danego rozmówcę, nawet gdy w tym samym czasie dociera do nas dodatkowy hałas o takim samym poziomie jak jego głos.
Jednak systematyczne i długotrwałe przebywanie w nadmiernym zgiełku może prowadzić do kłopotów ze słuchem. Reakcją obronną organizmu na nadmierny hałas jest czasowe przesunięcie progu słyszenia, które ustępuje po upływie określonego czasu. Trwałe przesunięcie progu słyszenia jest nieodwracalne i wynika z wywołanych hałasem zmian w uchu środkowym i wewnętrznym, które są narządami krytycznymi.
Uszkodzenie słuchu (upośledzenie sprawności słuchu, uszkodzenia anatomiczne) powoduje postępujący niedosłuch. A skoro żyjemy w środowisku zanieczyszczonym hałasem, nie ma się co dziwić, że coraz większym i częstszym problemem jest stopniowo postępująca utrata słuchu.
Według najnowszych badań w USA i w Europie, co czwarta osoba ma zaburzenia słuchu. WHO alarmuje, że ponad 5% – ok. 430 mln ludzi – na świecie wymaga rehabilitacji w celu skorygowania ubytku słuchu, a do 2050 r. liczba ta zwiększy się do 700 mln ludzi3. W Polsce kłopoty ze zdrowiem i samopoczuciem z powodu nadmiernego hałasu ma ok. 13% populacji. Osób niedosłyszących przybywa tak szybko, że niedosłuch zaczęto zaliczać do chorób cywilizacyjnych. Na niedosłuch cierpi 45% rodaków. A aż u 80% spośród nich uszkodzenie słuchu jest spowodowane długotrwałym przebywaniem w hałasie i jest najczęściej nieodwracalne4.
Czy hałas negatywnie wpływa na organizm?
Zanieczyszczenie nadmiernymi dźwiękami nie tylko osłabia nasz słuch, ale również oddziałuje negatywnie na ogólne zdrowie człowieka. Skutki psychologiczne obejmują zaburzenia procesów poznawczych i pamięciowych, trudności skupienia uwagi, uczucie napięcia, drażliwość, bóle głowy5.
- Hałas a nadciśnienie
Hałas może też przyczyniać się do rozwinięcia stanów depresyjnych lub powodować nadpobudliwość. Długotrwałe przebywanie w nim może powodować wzrost poziomu adrenaliny we krwi, wskutek czego rośnie ciśnienie krwi i potencjalnie zwiększa się ryzyko wystąpienia chorób układu krążenia. I tak np. ryzyko wystąpienia nadciśnienia tętniczego rośnie, wraz ze wzrostem poziomu hałasu oraz jego dokuczliwością, która nawet na poziomie rzędu 65 dB może wywołać tego rodzaju negatywne skutki.
Wyniki pierwszej metaanalizy, obejmującej 43 badania epidemiologiczne (kohortowe, przekrojowe oraz case-control), przeprowadzone w latach 1970-1999 wśród pracowników eksponowanych na hałas w zakresie 55-116 dB(A), wykazały, że wraz ze wzrostem poziomu hałasu o 5 dB (zarówno zawodowego, jak i środowiskowego) ciśnienie tętnicze wzrasta o 0,5 mmHg6. W 2017 r. ukazały się wyniki najnowszej metaanalizy dotyczącej hałasu i nadciśnienia. Uwzględniała ona 32 badania opublikowane w latach 1984-2016 i potwierdziła występowanie istotnego związku między hałasem a nadciśnieniem tętniczym7.
Bardzo ważne z punktu widzenia oceny wpływu hałasu na zdrowie osób starszych było badanie przeprowadzone w Japonii, u mieszkańców okolic lotniska wojskowego na Okinawie. Objęto nim 29 000 osób w wieku ponad 40 lat. Oceniano ciśnienie tętnicze, gospodarkę lipidową oraz stężenie kwasu moczowego.
Stwierdzono istotną statystycznie korelację między natężeniem hałasu a wzrostem ciśnienia tętniczego. W grupie eksponowanej na hałas o natężeniu powyżej 70 dB(A) ryzyko nadciśnienia było o 50% wyższe, w porównaniu z osobami eksponowanymi na hałas w granicach 60-65 dB(A)8. Na tym nie koniec.
- Hałas a zawał serca
Jak wynika z prac kanadyjskich uczonych, ryzyko zawału serca w grupie o najwyższej ekspozycji na hałas jest o 50% wyższe, w porównaniu z osobami, które na niego wystawione najmniej. Kanadyjczycy przebadali 27 464 pracowników fizycznych z 14 zakładów przemysłu drzewnego9.
Należące do ważniejszych prac dotyczących wpływu hałasu na układ krążenia badanie Noise and Risk of Myocardial Infarction (NaRoMI), potwierdziło, że zwiększone ryzyko zawału serca występowało u osób narażonych na hałas w miejscu zamieszkania, podczas gdy hałas w miejscu pracy był związany ze wzrostem ryzyka zawału jedynie wśród mężczyzn10.
- Hałas a cukrzyca typu 2
Ostatnio pojawiły się badania na temat związku cukrzycy typu 2 i hałasu. U osób, u których hałas w domu wynosił > 60 dB, ryzyko cukrzycy jest o 22% wyższe niż u ludzi narażonych na niższe zanieczyszczenie dźwiękami11.
Aby organizm działał prawidłowo po całym dniu aktywności, niezbędny jest czas na regenerację. Jej najlepszą formą jest sen. Niestety jego zaburzenia dotykają coraz więcej osób. Naukowcy przypuszczają, że może to wynikać z faktu, iż większość społeczeństwa narażona jest na hałas nawet w nocy, a na sen wpływają już dźwięki o natężeniu powyżej 30 dB.
Tymczasem człowiek w drugiej dobie bez snu zachowuje się tak, jakby miał 1,5‰ alkoholu we krwi. Jest niebezpieczny dla siebie i dla otoczenia. Jeżeli cały czas funkcjonuje w dźwiękowym przebodźcowaniu, to nie jest w stanie zrozumieć najprostszych komunikatów.
Ciągłe narażenie na hałas
Jak wynika z raportu Europejskiej Agencji Środowiska (EEA) pt. „Hałas w Europie 2020”, co najmniej 20% ludności Europy jest narażona na długotrwałe działanie hałasu szkodliwego dla zdrowia12. Niestety Polska nie wypada dobrze na tym tle. W naszym kraju z powodu ekspozycji na hałas cierpi ok. 13 mln osób, w tym ok. 4 mln osób na hałas drogowy powyżej 65 dB.
Co gorsza, właściwie cała przestrzeń naszego kraju jest zanieczyszczona hałasem. Dostęp do ciszy jest dziś naprawdę niezwykle trudny. Mamy bardzo niewiele stref poniżej 45 dB. Alan Grinde, który prowadzi Fundację Orion i od wielu lat jeździ po Polsce, sprawdzając, ile kilometrów w głąb lasu trzeba pójść, by przestać słyszeć dźwięki cywilizacji, ostatnio musiał iść 7 km w głąb parku narodowego.
Jak podaje GUS, w 2021 r. najwyższy udział osób narażonych na hałas w ciągu doby (według przekroczenia dopuszczalnych poziomów) w ogólnej liczbie ludności danego miasta odnotowano w Gliwicach, Chorzowie i Szczecinie (odpowiednio 10,2%, 8,2% i 7,9%), natomiast najmniejszy (poniżej 0,05%) stwierdzono w Toruniu, Dąbrowie Górniczej i Olsztynie. Natomiast największy udział powierzchni, na której są przekroczone dopuszczalne poziomy hałasu w ogólnej powierzchni danego miasta, stwierdzono w Gdańsku, Rudzie Śląskiej oraz Krakowie13.
Jak sobie pomóc z nadmiernym hałasem?
Osoby, które dopiero wybierają swoje miejsce do zamieszkania, powinny ściągnąć sobie na telefon aplikację do mierzenia poziomu decybeli i przejechać się po okolicy w różnych porach dnia i nocy. W internecie dostępne są mapy akustyczne hałasu w Polsce, gdzie także można prześledzić jego natężenie. Jeśli kupuje się mieszkanie od dewelopera, warto sprawdzić parametry akustyczne drzwi i okien.
Natomiast jeśli już żyjesz w miejscu, w którym panuje hałas, najprostszym rozwiązaniem jest wyposażenie się w odpowiednie zatyczki do uszu, które pozwalają prowadzić konwersację, odcinając całe spektrum dźwięków wysokich. Można więc z nich korzystać przez cały dzień.
Pomagają też słuchawki z redukcją szumów. Innym rozwiązaniem są panele akustyczne, a także kotary akustyczne, które można założyć na słabo dźwiękoszczelne okna. Warto też sięgać po korek i drewno – to dobre izolatory akustyczne. Ponadto wszystkie miękkie meble i powierzchni dobrze absorbują hałas.
Zarówno hałas, jak i cisza mogą dać poczucie ulgi lub stać się torturą. Wszystko zależy od ich zastosowania. Tak jak wysokie poziomy hałasu są dla nas fizycznie bolesne, tak brak dźwięków, może powodować zdenerwowanie, irytację i ogólne obniżenie nastroju.
Zdaniem Teresy Olearczyk „cisza jest jednym z najstarszych i najbardziej pożądanych zjawisk na świecie – pomostem łączącym świat zewnętrzny z wewnętrznym”. O ile dźwięk świadczy o aktywności i obecności życia, o tyle cisza może oznaczać zagrożenie.
Jednak nieobecność pewnych dźwięków sprawia, że słuch wyostrza się i wydobywa na wierzch ukrytą warstwę dźwiękową. Stąd może być kojarzona jako obecność delikatnych dźwięków, źródło umysłowego i duchowego spokoju.
Taka cisza – wypełniona odgłosami natury – ma lecznicze działanie. Sprzyja koncentracji, refleksji, rozwojowi, pobudza wyobraźnię, fantazję, aktywność twórczą, sprzyja panowaniu nad emocjami i pomaga dostrzec, to co zakryte14. Warto zatem o nią walczyć, coraz bardziej bowiem jasne staje się, że cisza jest dobrem określającym jakość życia.
- www.who.int/europe/news/item/10-10-2018-new-who-noise-guidelines-for-europe-released; www.nytimes.com/interactive/2023/06/09/health/noise-exposure-health-impacts.html
- Magazyn Polskiej Akademii Nauk 2/74/2023 :18-21, doi: 10.24425/academiaPAN.2023.146997
- www.who.int/news/item/02-03-2021-who-1-in-4-people-projected-to-have-hearing-problems-by-2050; www.who.int/news-room/fact-sheets/detail/deafness-and-hearing-loss
- Forum Medycyny Rodzinnej 2018, tom 12, nr 2, 41-9; Poziomy zjawisk dźwiękowych – www.gov.pl >attachment
- Lancet. 2014; 383(9925): 1325-32
- Environ Health Perspect. 2002; 110(3): 307-17
- J Hypertens. 2017; 35(12): 2358-66
- Journal of Soundand Vibration. 2004; 277(3): 469-70
- Epidemiology. 2005; 16(1): 25-32
- Eur Heart J. 2006 Feb;27(3):276-82
- Noise Health. 2015 Jan-Feb;17(74):23-33
- Raport Europejskiej Agencji Środowiska (EEA) „Hałas w Europie 2020”
- Informacje Sygnalne GUS „Narażenie ludności na hałas w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców”, 6.06.2024
- Olearczyk T. (2010). Pedagogia ciszy. WSF-P „Ignatianum”, Wyd. WAM Kraków