Chorały gregoriańskie na zdrowie. Czym jest muzykoterapia?

Chociaż niektórzy odnoszą się do tej formy terapii z nieufnością, jest to metoda poparta badaniami naukowymi. Muzykoterapia nie tylko łagodzi obyczaje i stresy, poprawia koncentrację oraz korzystnie wpływa na serce, ale też każdego roku przywraca mowę 70 tys. chorym!

Artykuł na: 29-37 minut
Zdrowe zakupy

Muzykoterapia ma ogromną moc. Gdy w wyniku udaru niedokrwiennego lewej półkuli Chris stracił mowę, nie pomogła trwająca ponad rok terapia logopedyczna. Choć w głowie formował zdania, z jego ust wydobywały się jedynie niezrozumiałe dźwięki. Jednak 58-latek ani myślał się poddać. Wbrew rodzinie postanowił wziąć udział w eksperymencie prowadzonym na Harvardzie przez neurologa Gottfrieda Schlauga. Naukowiec ten od lat pracuje z pacjentami, którzy przeszli udar i w sposób niekonwencjonalny pomaga im powrócić do zdrowia.

Tak było i w przypadku Chrisa. Przez 5 dni w tygodniu mężczyzna odbywał 1,5 godz. sesje z terapeutą i otrzymywał zestaw materiałów do codziennej praktyki domowej. Jego postępy były nagrywane, a następnie oceniane przez zespół Schlauga. Pewnego dnia kamery zarejestrowały, jak w chwili, gdy Amerykanin usiłował zmusić swój oporny mózg do mówienia, prowadzący chwycił jego lewą dłoń i zaczął nią wybijać rytm: raz, dwa, trzy, raz, dwa, trzy. Chris zamknął oczy, wziął głęboki oddech, otworzył usta i… zaczął śpiewać. Jego głos był donośny, słowa wyraźne, a melodia czysta. Nikt nie mógł mieć wątpliwości, że mężczyzna śpiewa „happy birthday”!

Czy muzykoterapia może przywrócić mowę?

Zamiłowanie do muzyki pozwoliło prof. Gottfriedowi Schlaugowi, neurologowi, dyrektorowi Laboratorium Muzyki i Neuroobrazowania, Laboratorium Rekonwalescencji Udaru oraz Kierownikowi Oddziału Chorób Naczyniowych Mózgu, opracować terapię melodyczną intonacją (MIT). Dzięki niej co roku przywraca mowę ok. 70 tys. chorych. Po miesiącach zmagań Chris wreszcie może komunikować się z najbliższymi śpiewająco. Niestety bez melodii pozostaje niemy. Wydawałoby się, że wydawanie harmonijnych dźwięków jest trudniejsze od mówienia, jednak okazuje się, że nie zawsze.

W przypadku udarów wyłączających ośrodek mowy, który znajduje się w lewej półkuli, prawa może częściowo przejąć jego zadania. Po prawej stronie znajdują się obszary odpowiedzialne za melodię, rytm, akcent i intonację, dzięki treningowi powstają w nich nowe połączenia nerwowe, które formują szczątkowe centrum mowy. Gdy prawy płat skroniowy jest zaangażowany przez intonację melodyczną, stukanie lewą ręką może aktywować i przygotowywać sieć czuciowo-ruchową prawej półkuli do artykulacji. Ponieważ w życiu codziennym często gestykulujemy w czasie rozmowy, ruchy rąk, prawdopodobnie w synchronizacji z ruchami artykulacyjnymi, mogą ułatwiać wysłowienie się. To jedynie przypuszczenie, gdyż naukowcy wciąż nie znają dokładnego przebiegu tego procesu1. – Sądzę, że stukanie lewą ręką może angażować prawopółkulową sieć sensomotoryczną, która koordynuje nie tylko ruchy dłoni, ale także ruchy ustno-twarzowe i artykulacyjne, a być może pełni tę samą funkcję dla artykulacji, co rozrusznik serca lub metronom – mówi prof. Gottfried Schlaug.

Spokojna muzyka obniża ciśnienie tętnicze krwi, częstość akcji serca, uspakaja oddech i reguluje rytm snu, a także zmniejsza napięcie mięśni i aktywność systemu nerwowego.

Śpiew chóralny pomaga leczyć chorobę Parkinsona

Oczywiście jego osiągnięcia sprawiły, że uczeni z całego świata zobaczyli śpiew w zupełnie nowym świetle. Biorąc pod uwagę behawioralne podobieństwa między śpiewaniem a mówieniem, a także wspólne i odrębne neuronalne korelaty obu, naukowcy zaczęli badać, czy śpiew może być stosowany w leczeniu niektórych nieprawidłowości związanych z motoryką mowy, a wynikających z różnych stanów neurologicznych. Szacuje się, że u ponad 80% pacjentów z chorobą Parkinsona w pewnym momencie pojawiają się problemy z głosem i mową. Niektóre z nich są na tyle poważne, że pogarszają komunikację i jakość życia.

Typową cechą mowy parkinsonowskiej jest krótki czas fonacji, który wiąże się z osłabionym zamknięciem krtani. Ponadto zmniejszenie zakresów wysokości tonu i głośności często ogranicza zdolność pacjentów z parkinsonem do przekazywania emocji w mowie. Tymczasem badania wykazały, że program intensywnej terapii głosowej (znany jako Lee Silverman Voice Treatment, LSVT], nazwany na cześć pierwszego leczonego pacjenta) może skutecznie i zmniejszyć niektóre nieprawidłowości mowy występujące u parkinsoników (poprawa utrzymywała się nawet 12 miesięcy po zakończeniu leczenia). LSVT kładzie nacisk na stosowanie głośnej fonacji i ćwiczeń wokalnych o wysokiej intensywności w celu poprawy funkcji oddechowych, krtani i artykulacji podczas mowy.

Z kolei na University of Kansas w USA zastosowano protokół składający się z rozgrzewki wokalnej i ćwiczeń śpiewu, z naciskiem na fonację i oddychanie. Po 12-14 sesjach pacjenci z parkinsonem wykazywali znaczny wzrost zrozumiałości mowy i intensywności głosu. Włoscy badacze wybrali inną drogę i wykorzystali jako narzędzie terapii grupowy śpiew chóralny. Protokół obejmował śpiewanie przyśpiewek z akompaniamentem fortepianu w celu wzmocnienia rytmicznej stymulacji słuchowej oraz serię ćwiczeń prozodycznych (obejmujących akcent, intonację i rytm mowy, a także ton głosu, tempo mowy i pauzy) oraz oddechowych i krtaniowych. Po 13 sesjach śpiewu pacjenci wykazywali poprawę w fonacji i czytaniu samogłosek. Z każdym dniem liczba badań wskazujących na potencjalne terapeutyczne zastosowanie śpiewu w przypadku jąkania się, autyzmu i afazji, będącej powszechnym i wyniszczającym powikłaniem udaru mózgu lub innych jego urazów, które powodują utratę zdolności do tworzenia i/lub rozumienia języka2. Cóż, wygląda na to, że do pieśni patriotycznych, religijnych i miłosnych dołączą teraz naukowe.

Krótka historia muzykoterapii

Muzyka towarzyszy ludzkości od zarania dziejów, a jej wszechstronny i pozytywny wpływ na nasz organizm był znany ludzkości od wieków. Pierwotnie stanowiła rodzaj komunikacji i pomagała budować poczucie wspólnoty, a w swoim brzmieniu naśladowała występujące w naturze dźwięki i rytmy. Pierwszym narzędziem do tworzenia muzyki był najprawdopodobniej ludzki głos, a najstarszy instrument to znaleziony w Niemczech w 2008 r. flet Hohle Fels Flute wyrzeźbiony z kości. Jego wiek jest szacowany na 43 -35 tys. lat3. Skoro ludzkość tworzy muzykę od początku swojego istnienia, jej wartość musi mieć nie tylko wymiar rozrywkowy. Widzieli to już Arystoteles i Platon, którzy w swoich działach wspominali o pozytywnym wpływie muzyki na zdrowie i zachowanie.

To, o czym ludzie przeszłości mogli jedynie spekulować, my wiemy na pewno na podstawie badań naukowych: muzyka może wprowadzić w relaks, obudzić nasze siły witalne, przywoływać wspomnienia, a nawet zmniejszać odczuwanie bólu4. Pierwsze badania dotyczące jej wpływu na nasze psyche i soma pojawiły się w latach 20. ubiegłego stulecia. Jednak wzmianki dotyczące terapeutycznej wartości muzyki można znaleźć już w piśmiennictwie z końca XVIII w. W XIX w. zaczęto przeprowadzać pierwsze eksperymenty w zakresie muzykoterapii. James Leonard Corninga wykorzystywał muzykę do zmiany stanów emocjonalnych u osób z łagodnymi zaburzeniami emocjonalnymi i behawioralnymi oraz u osób z zaburzeniami snu5.

Po pierwszej wojnie światowej grupy muzyków, zarówno zawodowych, jak i amatorów, odwiedzały szpitale i grały dla cierpiących z powodu urazów i traum weteranów wojennych. Zauważalna reakcja fizyczna i emocjonalna pacjentów spowodowała, że lekarze i pielęgniarki zasugerowali zatrudnienie muzyków w ramach prowadzonej terapii.

Metoda Tomatisa - wielkie odkrycie muzykoterapii

Mówiąc o muzykoterapii, nie sposób pominąć dokonań zmarłego w 2001 r. francuskiego neurologa i specjalisty od chorób uszu, Alfreda Tomatisa. To dzięki niemu wiemy, że ucho ludzkie służy nie tylko do słuchania, ale jest również instrumentem równowagi, wyprostowanej postawy ciała oraz organem, który ładuje korę mózgową energią elektryczną. Przeprowadzając intensywne badania na francuskiej Sorbonie, zauważył on, m.in., że utwory o wysokiej częstotliwości mają szczególnie pozytywny wpływ na mózg – poprawiają one koncentrację i pamięć, zwiększają kreatywność, a nawet wspierają pracę serca, synchronizują obie półkule mózgowe i dodają energii. Badania Tomatisa wykazały, że najbogatsze w wysokie częstotliwości są utwory Mozarta oraz chorały gregoriańskie, i pozwoliły mu sformułować 3 prawa Tomatisa. Jest on także autorem opracowanej w latach 50. XX w. metody, której założenia obejmują wspieranie funkcji słuchowej człowieka, przez co osiągnąć można wspomnianą już poprawę koncentracji, kreatywności, a także zdolności lingwistycznych, komunikacyjnych i psychoruchowych.

Prawa Tomatisa

  • Głos zawiera tylko to, co słyszy ucho;
  • Jeżeli uszkodzonemu uchu ponownie umożliwi się prawidłowe słyszenie, wówczas jakość głosu ulega natychmiastowej i nieświadomej poprawie;
  • Odpowiednia stymulacja słuchowa spowoduje trwałą poprawę artykulacji.

Metoda Tomatisa opiera się na rozwijaniu umiejętności aktywnego słuchania, czyli uwagi słuchowej, która stanowi przeciwieństwo do zwykłego słyszenia biernego. W procesie terapeutycznym pacjent jest eksponowany na m.in. muzykę Wolfganga Amadeusza Mozarta, chorały gregoriańskie, czy dźwięki związane z ludzką mową, a leczenie obejmuje zwykle 60-120 półgodzinnych seansów przeprowadzanych w 3 sesjach. Fale dźwiękowe i częstotliwości używane w procesie terapeutycznym są subtelnie zmieniane i modulowane, co pozwala na uzyskanie pozytywnych efektów6. Metaanaliza badań przeprowadzonych w latach 80. XX w. z wykorzystaniem metody Tomatisa wykazała, że odnotowano poprawę w 5 obszarach: lingwistycznym, psychomotorycznym, dostosowaniu społecznym, poznawczym i słuchowym.

Autorzy metaanalizy podkreślają jednak, że ograniczeniem badania była stosunkowo niewielka liczba uczestników – całościowo było to 231 osób7. Podobna metaanaliza została przeprowadzona na podstawie badań prowadzonych w latach 2003-2013. Wykazała ona, że metoda ta jest skuteczna we wspieraniu autoregulacji emocjonalnej i samoświadomości, jak również obniżaniu stresu wywołanego sytuacjami psychospołecznymi, jednak nie przynosi takich efektów jak inne terapie (np. mindfulness lub terapia poznawczo-behawioralna) w zakresie podniesienia umiejętności krytycznego myślenia8.

Wskazania do stosowania metody Tomatisa:

  • Uogólnione trudności w nauce;
  • dysleksja, dysgrafia, dyskalkulia;
  • zaburzenia koncentracji i uwagi, ADHD;
  • nadwrażliwość słuchowa;
  • dysfunkcje związane z dużą i małą motoryką;
  • niski poziom koordynacji ruchowej;
  • trudności w utrzymaniu równowagi;
  • zaburzenia ze spektrum autyzmu;
  • zaburzenia emocjonalne (np. nadmierna nieśmiałość, impulsywność, płaczliwość);
  • zaburzenia mowy;
  • trudności w orientacji przestrzennej i czasowej (np. mylenie kierunkówpraw/lewo, trudności w nauce godzin);
  • trudności w przyswajaniu języków obcych.
Muzykoterapia to również śpiew

Terapeutyczna moc sonaty D-dur

Efekt Mozarta to termin opisujący pozytywny wpływ muzyki austriackiego kompozytora na całokształt naszego organizmu, jednak przede wszystkim na zdolność skupienia uwagi i wykonywania zadań związanych z orientacją przestrzenną. Pierwsze badanie naukowe zajmujące się tą kwestią zostało opublikowane w 1993 r. i odbiło się szerokim echem w mediach. Jego autorzy – dr Rauscher, dr Shaw, and dr Ky – wykorzystali w nim sonatę D-dur na 2 fortepiany KV448 allegro con spirito, której uczestnicy badania z pierwszej grupy słuchali przez 10 min, natomiast ci z grupy kontrolnej wysłuchali zamiast tego nagrania relaksacyjnego. Po publikacji rezultatów, z których wynikało, że iloraz inteligencji przestrzennej w pierwszej grupie podniósł się o ok. 9 punktów, autorzy badania stali się swego rodzaju celebrytami naukowymi.

W 1997 r. publicysta Don Campbell wydał książkę „Efekt Mozarta: Wykorzystanie potęgi muzyki dla uleczenia ciała, wzmocnienia umysłu i uwolnienia twórczego ducha” („The Mozart Effect: Tapping the Power of Music to Heal the Body, Strengthen the Mind, and Unlock the Creative Spirit”), której tytuł mówi sam za siebie. Pojawiły się głosy, że muzyka Mozarta może permanentnie podnieść iloraz inteligencji słuchacza. Niestety, późniejsze badania nie potwierdziły jej spektakularnego wpływu na nasz umysł. Przeprowadzona w 2010 r. analiza 40 badań naukowych, obejmujących w sumie ponad 3 000 osób, wykazała, że wpływ wysłuchania wspomnianej sonaty na zdolność rozwiązania zadania testującego orientację przestrzenną jest znacznie mniejszy i bardziej krótkotrwały niż odnotował to dr Rauscher w swoim badaniu9. Uczeni wysunęli więc teorię, że wpływ sonaty można porównać do wpływu jakiejkolwiek innej przyjemnej czynności: zjedzenia smakołyku czy wypicia filiżanki kawy bądź herbaty. Mimo to wielu nauczycieli, terapeutów i edukatorów używa z powodzeniem muzyki poważnej w swojej pracy z dziećmi i młodzieżą, a naukowcy wskazują konieczność prowadzenia dalszych badań i nie wykluczają pojawienia się bardziej jednoznacznych dowodów na skuteczność wykorzystania sonaty w przyszłości.

Quote icon
Utwory o wysokiej częstotliwości mają szczególnie pozytywny wpływ na mózg – poprawiają one koncentrację i pamięć, zwiększają kreatywność, a nawet wspierają pracę serca, synchronizują obie półkule mózgowe i dodają energii.
 

Efekty psychologiczne muzykoterapii

Nie bez kozery mówi się, że muzyka leczy duszę. Naukowcy, podążając tropem tego porzekadła, od lat prowadzą badania nad skutecznością stosowania muzykoterapii w szeregu schorzeń natury psychologicznej. Zacznijmy od etapu prenatalnego naszego życia. W 2008 r. na Tajwanie przeprowadzono eksperyment, którego celem była oceny wpływu muzyki na zdrowie psychiczne ciężarnych. Ciąża jest bardzo stresującym okresem w życiu kobiety, która odczuwa często wielopłaszczyznowy niepokój dotyczący przyszłości, jak również zdrowia swojego i dziecka. Co oczywiste, niepokój ten wpływa również na płód. Autorzy wspomnianego badania postanowili więc zmierzyć potencjał muzyki w walce z dolegliwościami psychologicznymi towarzyszącymi ciąży. 236 ciężarnych kobiet zostało przypisanych do 2 grup, z których jedna otrzymała standardową opiekę, natomiast w drugiej dołączono 2-tygodniowy program muzykoterapii.

Zarówno przed rozpoczęciem badania, jak i po jego zakończeniu, zmierzono poziom stresu odczuwany przez uczestniczki, wykorzystując do tego 3 rodzaje testów (Skala Odczuwanego Stresu, Inwentarz Stanu i Cechy Lęku oraz Edynburską Skalę Depresji Poporodowej). W porównaniu z grupą kontrolną, w grupie poddanej muzykoterapii odnotowano znacznie niższy poziom ogólnego niepokoju niż przed rozpoczęciem badania. Autorzy zachęcają więc ciężarne, aby uwzględniły muzykę w swoim codziennym życiu w celu redukcji stresu, uczucia przygnębienia i niepokoju, co potencjalnie może się przełożyć na lepsze zdrowie płodu10.

Muzykoterapia wspiera budowanie pozytywnych relacji rodzinnych. Trwające 10 tygodni badanie przeprowadzone w 2008 r. w którym udział wzięli marginalizowani rodzice i dzieci w wieku 0-5 lat (rodziny zmagające się z problemami społecznymi, zagrożone ubóstwem, z niepełnosprawnością czy też bardzo młodzi rodzice) wykazało, że zaangażowanie w działalność muzyczną wpłynęło pozytywnie na zachowanie dzieci i opiekunów, a przy tym zredukowało irytację rodzicielską, podniosło ilość działań edukacyjnych prowadzonych przez rodziców w domu, a także poprawiło umiejętności komunikacyjne i jakość oraz ilość zabaw wymagających umiejętności społecznych.

Dzieci kochają muzykoterapię!

W 2005 r. norwescy naukowcy przeprowadzili metaanalizę istniejących badań oceniających skuteczność muzykoterapii improwizacyjnej w pracy z dziećmi ze spektrum autyzmu mającymi ograniczone możliwości komunikacji, zarówno werbalnej, jak i niewerbalnej. Muzykoterapia improwizacyjna jest oparta na aktywnych doświadczeniach muzycznych w improwizacji pacjenta i terapeuty, co umożliwia zaistnienie między nimi swoistej formy komunikacji. Zarówno analizowane przez Norwegów badania, jak i studia przypadków wykazały, że ten rodzaj terapii przyczynia się do rozwoju umiejętności komunikacyjnych, języka, otwartości emocjonalnej, okresu koncentracji oraz kontroli zachowania u dzieci ze spektrum autyzmu11.

Muzykoterapia pomaga dzieciom w skupieniu się i podnosi koncentrację. Praca z dźwiękami ma korzystny wpływ na percepcję - ułatwia przyswajanie wiadomości.

W 2001 r. naukowcy ocenili wpływ muzykoterapii na 5 bardzo konkretnych obszarów funkcjonowania dzieci z umiarkowaną niepełnosprawnością intelektualną: umiejętność czekania na swoją kolej, utrzymywanie kontaktu wzrokowego, inicjowanie aktywności, wokalizacja swoich potrzeb oraz zdolność naśladowania opiekuna. Dzieci podzielono na 2 grupy, z których jedna brała udział w tradycyjnych sesjach terapeutycznych, natomiast druga dodatkowo w sesjach muzykoterapii przez 8 tygodni. Po zakończeniu sesji w obu grupach odnotowano poprawę, natomiast poprawa w grupie muzykoterapii była bardziej zauważalna12. Terapia muzyką może być także efektywnym narzędziem wspomagającym rozwój mowy. W 2010 r. niemieccy naukowcy przeprowadzili badanie wśród dzieci w wieku 3,5-6 lat z opóźnionym jej rozwojem. Tego rodzaju problemy są często prognostykiem trudności poznawczych, społeczno-emocjonalnych oraz szkolnych w późniejszym wieku, co wskazuje na konieczność prowadzenia działań naprawczych. Badanie potwierdziło pozytywny wpływ muzykoterapii na rozwój mowy13.

Muzyka na stres i depresję 

Muzykoterapia ma również liczne zastosowania w przypadku problemów emocjonalnych i psychicznych u dorosłych. W obliczu zauważalnego wzrostu zaburzeń depresyjnych właśnie ta funkcja wydaje się szczególnie istotne. Analiza 5 badań wykazała, że muzykoterapia jest skorelowana z poprawą nastroju, która wykracza znacznie poza tą uzyskiwaną na drodze standardowej opieki. Co więcej, w przeciwieństwie do innych rodzajów terapii, wskaźnik rezygnacji jest bardzo niski, co oznacza, że terapia ta jest dobrze tolerowana lub wręcz przyjemna dla pacjentów14. Do podobnych wniosków doszli autorzy badania przeprowadzonego w 2021 r. w Finlandii. Zastosowali oni muzykoterapię w połączeniu z oddychaniem z częstotliwością rezonansową (czyli takim, w którym dochodzi do zsynchronizowania pracy serca z oddechem, czyli częstotliwość 4,5-7 oddechów na minutę).

Doszli oni do wniosku, że połączenie tych 2 rodzajów terapii jest bardziej skuteczne niż zastosowanie tylko jednego z nich, i przekłada się na lepszy efekt terapeutyczny15. Z kolei dzięki metodzie topografii optycznej oraz oznaczaniu endokrynologicznych markerów stresu udało się potwierdzić pozytywny wpływ muzykoterapii na stres. Uczeni z Osaki w 2008 r. ustalili, że dźwięki ze skali durowej redukują stres bardziej niż te pochodzące ze skali minorowej, a muzyka wywołuje odpowiedź emocjonalną o podobnym nasileniu jak przyjemne przeżycia16. Należy pamiętać, że wybór rodzaju muzyki powinien należeć do wykwalifikowanego terapeuty. Wbrew pozorom, jeśli ktoś przeżywa głębokie stany depresyjne, wesołe rytmy niekoniecznie poprawią mu nastrój, ponieważ chory jest niejako „na innej fali”. W takim wypadku zalecane są utwory o umiarkowanym stopniu radości a na początek nawet takie, które mogą być odbierane jako smutne.

Jak muzykoterapia działa na organizm?

Muzykoterapia daje nie tylko efekty psychologiczne, ale również nieco bardziej namacalne efekty fizjologiczne. I tak muzyka spokojna obniża ciśnienie tętnicze krwi, częstość akcji serca, uspakaja oddech i reguluje rytm snu, a także zmniejsza napięcie mięśni i aktywność systemu nerwowego. Może również łagodzić odczuwanie bólu. Z kolei muzyka, której towarzyszą bębny, poprawia tempo przemiany materii, pobudza pracę serca, i podnosi ciśnienie krwi. Taki właściwości może mieć muzyka kubańska, afrykańska czy bałkańska. Naukowcy zauważają więc, że muzykoterapia może mieć różnorodne zastosowania kliniczne, począwszy od nadciśnienia i chorób sercowo-naczyniowych, poprzez migreny po wrzody żołądka17. Badanie przeprowadzone w 2005 r. na 64 kobietach wykazało również pozytywny wpływ muzyki na wskaźniki fizjologiczne pań poddawanych cesarskiemu cięciu, co zostało przypisane redukcji niepokoju podczas operacji. Kobiety zostały podzielone na 2 grupy, z których jedna słuchała muzyki w czasie przeprowadzania cesarskiego cięcia. Ich wyniki były lepsze niż w grupie kontrolnej, co wskazuje na potencjał wykorzystania muzykoterapii w ginekologii i położnictwie18. Również pacjenci przebywający na oddziałach intensywnej opieki medycznej mogą odnieść korzyści ze słuchania muzyki. Badanie przeprowadzone w 1990 r. w Stanach Zjednoczonych wykazało, że może ono stanowić element holistycznej opieki nad krytycznie chorymi pacjentami, wpływając równocześnie na ich fizjologię i psychikę19.

Muzyka ma również zastosowanie w innych dziedzinach medycyny, m.in. anestezjologii, stomatologii (skutecznie pomaga redukować objawy dentofobii20), neurologii i rehabilitacji medycznej. Co więcej, jak wykazała przeprowadzona przez tajskich naukowców metaanaliza badań muzyka – zwłaszcza wybrana przez uczestników – obniża poziom odczuwalnego bólu pooperacyjnego u pacjentów po operacjach ortopedycznych21. Do podobnych wniosków doszli również włoscy naukowcy oceniający ból pooperacyjny u osób poddawanych operacjom na otwartym sercu22. Z powyższym badań płynie krzepiący wniosek: muzyka jest tanim i skutecznym sposobem wspomagania swojego zdrowia.

Faktem jest, że muzyka aktywuje nieprzeniknione siły drzemiące w każdym z nas. Brytyjczycy udowodnili ostatnio, że przy odpowiednio ułożonej playliście możemy zwiększyć wydajność nawet o 15%. Decydujący w tym przypadku jest rytm. Na podstawie piosenek Madonny ustalili, że idealne będą kawałki mające 120-140 uderzeń na minutę.

Bibliografia
  • Ann N Y Acad Sci. 2009 Jul; 1169: 431-6
  • Music Percept. 2010 Apr 1; 27(4): 287-95
  • Nature, vol. 460, 2009, 666
  • J Music Ther. 2016 December, 430–477
  • J Music Ther. 2012 Spring;102-17
  • International Journal of Listening, Vol. 13, 1999, 12 - 23
  • International Journal of Listening, Vol.13, 12-23
  • Journal of Psychology in Africa, Vol. 26, 2016
  • Intelligence, Vol. 38, May–June 2010, 314-323 
  • Complementary and Alternative Medicine, Vol. 17, Issue 19, October 2008, 2580 – 2587
  • Child: care, health and development, 32, 5, 535–542
  • Journal of Applied Research in Intellectual Disabilities, Vol.13, Issue 2
  • BMC Complementary and Alternative Medicine, Vol. 10, 39 (2010)
  • Music therapy for depression (Review), 2009 The Cochrane Collaboration
  • Front. Psychol., 16 February 2021, Sec. Health Psychology
  • NeuroReport 19(1):p 75-78, 2008 
  • Clinical Nurse Specialist, 1997, 11(2): 43-50
  • Res Nurs Health 28:453–461, 2005 16.
  • Dimensions Of Critical Care Nursing 9(1), 1990, 39-45 
  • Complementary Therapies in Clinical Practice, Vol. 21, 2015, 282-286
  • Pain Practice, Vol. 20, April 2020, 422-436
  • Pain Management Nursing, Volume 14, 2013, 20-28
Autor publikacji:
Wczytaj więcej
Nasze magazyny