Mała czarna albo filiżanka herbaty z cytryną to symbole relaksu. Często przygotowujemy je zgodnie z ulubionymi rytuałami i wypijamy dla odprężenia w samotności lub towarzystwie rodziny czy przyjaciół. Oba napoje zawierają bardzo cenne dla organizmu składniki, takie jak witaminy z grupy B, magnez, potas i wiele innych mikro- i makroelementów. Jedna filiżanka kawy dostarcza na przykład do 3 mg witaminy B3, co stanowi około 20% dziennego zapotrzebowania! Niestety, kawa i herbata mogą też uzależniać. Warto więc sprawdzić, czy obiegowe opinie na ich temat odpowiadają faktom.
Picie herbaty innej niż zielona nie wiąże się z korzyściami dla zdrowia
Owszem, katechiny w największej ilości występują w zielonej herbacie, która w jednym gramie zawiera ok. 53 mg galusanu epigalokatechiny (EGCG); w czarnej herbacie występuje on w ilości 4 mg/g, a w czerwonej - 2 mg/g. Jednak czerwona herbata ma najwięcej kwasu galusowego (GA), ok. 6 mg/g. Wykazuje on działanie podobne do EGCG, mianowicie przyczynia się do obniżenia poziomu lipidów w organizmie przez hamowanie wytwarzania cholesterolu endogennego i zmniejszenie podatności na utlenianie już istniejącego LDL. Tak więc wszystkie rodzaje herbaty korzystnie wpływają na nasze zdrowie. Nie sprawią one, że odmłodniejemy z dnia na dzień, ale na pewno pomogą nam w usuwaniu skutków oddziaływania czynników stresogennych i chorobotwórczych.
Zarówno kawa, jak i herbata wpływają pozytywnie na serce i układ krążenia
Badania prowadzone w ostatnich latach jednoznacznie wskazują to, że wpływ kawy i herbaty (głównie zielonej) na układ sercowo-naczyniowy jest pozytywny, zwłaszcza jeśli chodzi o profilaktykę i leczenie arteriosklerozy, czyli miażdżycy1. Zadowalające rezultaty osiągnięto również w badaniach prowadzonych nad kawą w kontekście zachorowalności na cukrzycę typu 2, alzheimera i niektóre typy nowotworów. U osób pijących do trzech filiżanek kawy dziennie wymienione schorzenia rozwijają się rzadziej. Tymczasem wyniki badań z lat 80. i 90. sugerowały ograniczanie dziennego spożycia zarówno kawy, jak i herbaty.
Skąd taka rozbieżność? Prawdopodobnie chodzi o to, że nie uwzględniano wtedy wpływu na zdrowie innych niekorzystnych przyzwyczajeń pacjentów, takich jak palenie tytoniu czy niezdrowa dieta, ani chorób już występujących u uczestników eksperymentów, np. otyłości czy zaawansowanej miażdżycy. Nieprecyzyjne kryteria doboru ochotników do grup badawczych uniemożliwiały osiągnięcie prawidłowych rezultatów.
Dodawanie mleka do kawy i herbaty podnosi wartość prozdrowotną tych napojów
Szacuje się, że aż 80% ludzi pije poranną kawę z dodatkiem mleka lub śmietanki, a przynajmniej 40% osób lubi herbatę zmieszaną w jednej trzeciej z mlekiem. Tymczasem dodawanie mleka do kawy czy herbaty ogranicza dobroczynny wpływ obu napojów na organizm. Chodzi o zawarte w nich przeciwutleniacze, flawonoidy i katechiny, które poprawiają krążenie, pomagają zapobiegać chorobom serca i chronią przed niektórymi nowotworami. W procesie trawienia są one niestety wychwytywane przez białka obecne w mleku3. Badania nie pozostawiają złudzeń, co więcej, dotyczy to również mleka sojowego. Być może należy odrzucić dotychczasowe przyzwyczajenia? Nasze ciało nie potrafi wytwarzać flawonoidów i katechin, musimy je dostarczać do organizmu z zewnątrz.
Kawa i herbata przyczyniają się do zmniejszenia masy ciała
Kofeina z krwiobiegu przenika do mózgu, w którym pobudza wytwarzanie dopaminy i innych neuroprzekaźników. Podnosi to naszą motywację do działania, stajemy się bardziej energiczni. Niestety po pewnym czasie ten efekt zanika. Nie zmienia to jednak faktu, że kofeina przyspiesza metabolizm, nawet o 11%. Pobudzenie przemiany materii w organizmie przekłada się na lepsze samopoczucie, wpływa na naszą aktywność, odzyskujemy chęć do wyjścia na spacer, spotkania się z przyjaciółmi czy powrotu do trenowania na siłowni. To wszystko prowadzi do szybszego spalania kalorii i przyczynia się do spadku masy ciała. Nieprzypadkowo większość suplementów diety przyspieszających przemianę materii zawiera w swoim składzie kofeinę2.
Kawa i herbata to niebezpieczne zakwaszacze organizmu
Pamiętajmy o istnieniu mechanizmów buforowych we krwi, które działają ochronnie i nie dopuszczają do zmiany jej pH. Niemniej nadmierne spożycie kawy czy herbaty (zarówno czarnej, jak i zielonej) powoduje zakwaszenie płynów międzykomórkowych, choć i w tym przypadku organizm nie jest zupełnie bezbronny - ma do dyspozycji pewną liczbę jonów ujemnych, które pełnią funkcję alkalizującą. Nie zapominajmy ponadto, że właściwości odkwaszające mają m.in. zielone warzywa, więc spożywając je w postaci surówek czy szejków, przywracamy organizmowi równowagę kwasowo-zasadową.
Zielona herbata ze względu na swój skład może być traktowana jako suplement diety
Zielona herbata zawiera w 100 g suchych liści prawie 8 g związków polifenolowych, a to przekłada się na mniej więcej 100 mg polifenoli w jednej filiżance tego napoju5. Wśród nich znajdują się pochodne katechin. Najcenniejszy jest galusan epigalokatechiny (EGCG), który ma aż 8 grup wodorotlenowych (OH), dzięki czemu jest o wiele silniejszym antyoksydantem niż osławiona witamina E (tokoferol), która zawiera tylko jedną grupę OH. Picie zielonej herbaty zapobiega więc rozwojowi schorzeń powiązanych ze stresem oksydacyjnym, do których zalicza się również choroby degeneracyjne i o podłożu autoimmunologicznym.
Polifenole zmniejszają ponadto aktywność kancerogenów, czyli czynników rakotwórczych odpowiedzialnych za rozwój nowotworów. Jest to związane z ich zdolnością do neutralizowania wolnych rodników, zanim zdążą one uszkodzić komórkę. Jeśli jednak mimo wszystko dochodzi do rozwoju nowotworu, polifenole hamują angiogenezę nowotworową, czyli powstawanie naczyń krwionośnych odżywiających guz. W latach 1986-1990 przeprowadzono w Japonii badanie z udziałem 8,5 tys. osób powyżej 40. roku życia. Naukowcy dowiedli, że picie zielonej herbaty powoduje obniżenie poziomu cholesterolu i trójglicerydów we krwi, a także poprawia proporcje między cholesterolem dobrym (HDL) i złym (LDL).
Picie kawy późnym popołudniem powoduje bezsenność
Częściowo mit. Nutrigenomika i farmakogenika to nowe gałęzie nauki, które informują nas o wpływie jedzenia i substancji zawartych w lekach na nasze geny. Okazuje się, że w świetle najnowszych odkryć nawet mała czarna wywołuje w każdym organizmie inne reakcje chemiczne i w różny sposób wpływa na nasze samopoczucie. Dla przykładu osoby mające enzym CYP1A2 szybko działający, nawet jeśli wypiją kilka filiżanek kawy dziennie, a ostatnią choćby tuż przed snem, nie odczują nadmiernego pobudzenia ani nerwowości. Zasypiają one szybko i śpią spokojnie.
Z kolei osoby z enzymem CYP1A2 wolno działającym powinny pić kawę tylko rano i do tego słabą, ponieważ bardziej esencjonalna, np. espresso, może powodować przykre skutki w postaci drżenia rąk i bezsenności. Nie jesteśmy tacy sami, nasze organizmy różnią się wyraźnie, dlatego na pytanie: kawa czy herbata i o której godzinie, nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Kawa wypłukuje z organizmu magnez
Ten szkodliwy mit na temat kawy ma źródło w działaniach reklamowych firm oferujących zabielacze do kawy z dodatkiem magnezu. Przekonują one konsumentów, że jeśli nie wsypią do napoju dwóch łyżeczek zabielacza wzbogaconego magnezem, to jego niedobór odbije się niekorzystnie na ich zdrowiu. Manipulacja przyniosła rezultaty - mit się utrwalił. Magnez to jeden z najważniejszych pierwiastków przyczyniających się do prawidłowego funkcjonowania komórek, a więc pomniejszanie jego zasobów wskutek picia kawy mogłoby rzeczywiście zagrażać naszemu zdrowiu. Ale czy ten napój na pewno tak działa? Wyniki badania przeprowadzonego w Korei Południowej w 2011 r. mówią, że głównym źródłem magnezu dla Koreańczyków pomiędzy 50. a 64. rokiem życia jest właśnie kawa! Dopiero na drugim miejscu znalazło się tofu, a za nim ryż.
Filiżanka kawy rozpuszczalnej (200 ml) zawiera około 8 mg magnezu, co odpowiada 60 g sałaty. To niezbyt wiele, ale już espresso (bardziej skondensowane) dostarcza aż 48 mg tego pierwiastka. Dostarcza, a nie wypłukuje! Dzienne zapotrzebowanie dorosłej osoby na magnez wynosi 420 mg i choć powinniśmy jego poziom uzupełniać głównie przez włączenie do diety zielonych warzyw (botwina, szpinak, jarmuż, rukola, koperek, natka pietruszki), to kilka filiżanek kawy do tego również się przyczyni.
Picie kawy powoduje w dłuższej perspektywie chorobę nadciśnieniową, a także chwilowo podnosi ciśnienie tętnicze
Od dawna bezpodstawnie oskarża się kawę o takie oddziaływanie na organizm. W raporcie4 z 2011 r., który odnosi się do badania trwającego aż 33 lata i przeprowadzonego w grupie ponad 170 tys. osób, stwierdza się, że wypijanie nawet do pięciu filiżanek kawy dziennie nie zwiększa ryzyka wystąpienia nadciśnienia tętniczego. Wręcz przeciwnie, to osoby unikające kawy szybciej zapadały na tę poważną chorobę. W 100 g suchych liści herbaty znajduje się od 2 do 5 g kofeiny. Tuż po wypiciu tego napoju kofeina przenika do krwiobiegu i rzeczywiście pobudza pracę serca oraz układu nerwowego. Wydaje nam się wtedy, że góry możemy przenosić, znika senność i wyczerpanie. Nie występują jednak skoki ciśnienia będące zagrożeniem dla zdrowia.
Ostatnie badania nad teiną i kofeiną wykazały, że są to cząsteczki identycznie zbudowane, dlatego zarówno kawosze, jak i zwolennicy herbaty mogą spożywać swoje ulubione napoje bez spierania się o to, czy kawa góruje nad herbatą, czy może jest odwrotnie. Dla organizmu wynik takiego sporu jest bez znaczenia, w obu przypadkach odnosi on porównywalne korzyści.
Bożena Borzęcka
Bibliografia
- Consumption of cocoa, tea and coffee and risk of cardiovascular disease. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22153525
- Normal caffeine consumption: influence on thermogenesis and daily energy expenditure in lean and postobese human volunteers. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/2912010?utm_source=emailing&utm_medium=newsletter-gratuite
- Pitchford P., Healing with Whole Foods. Asian Traditions and Modern Nutrition, 1993, ISBN 1-55643-471-5
- Świątkowska K., Mity medyczne, które mogą zabić, 2016, ISBN 978 – 83-8079-087-2
- Wawer I., Suplementy diety dla Ciebie, Wydawnictwo Wektor, ISBN 978-83-922198-5-9