Zaczyna się niewinnie - od rumienia, który pojawia się na chwilę, w sytuacji stresowej, pod wpływem wysiłku lub upału. Potem gdzieniegdzie zauważasz maleńkie czerwone żyłki, machasz ręką, ot, pajączki, pęknięte naczynka. De facto one nie wytrzymały naporu ciśnienia krwi i uległy trwałem rozszerzeniu. Z czasem naczynia stają się kruche i takich pajączków, które nie wracają już do pierwotnej postaci, powstaje więcej. Tymczasem pierwsze teleangiektazje, jak fachowo nazywają je lekarze, to znak, że zaczynasz mieć kłopoty i należy jak najszybciej zacząć przeciwdziałać. Jeśli to zaniedbasz, dorobisz się żylaków.
Bez parytetu
Pajączki najczęściej pojawiają się na twarzy, szyi, dekolcie i nogach. Dają się we znaki przede wszystkim kobietom, bo winę za ich obecność przypisuje się żeńskiemu hormonowi - estrogenowi. Na liście winowajców są jeszcze geny, zbyt agresywne kosmetyki (np. peelingi, maseczki rozgrzewające), nadmiar alkoholu, zamiłowanie do kawy i ostrych przypraw oraz duży wysiłek fizyczny.
Podobnie jest z żylakami, które u płci pięknej również występują czterokrotnie częściej niż u mężczyzn. Jak się okazuje, żeńskie hormony nie są zbyt łaskawe dla żył. Istotny wpływ na przepływ krwi ma ciąża. Zmiany hormonalne, jakie wtedy zachodzą, powodują utratę elastyczności żył, a zwiększenie się masy ciała utrudnia odpływ krwi żylnej z nóg.
Dodatkowo terapie hormonalne, w tym antykoncepcyjne czy łagodzące objawy menopauzy, mogą pogarszać powrót żylny i warunkować rozwój niewydolności żylnej. Trzeba też wspomnieć, że ryzyko zachorowania jest większe u osób, u których choć jedno z rodziców miało żylaki1.
Tego żyły nie lubią:
- stojący lub siedzący charakter pracy,
- mała aktywność ruchowa,
- przebyte ciąże,
- otyłość,
- leki hormonalne,
- palenie papierosów.
Błędne koło
Pajączki mogą być zwiastunem niewydolności żylnej, która powstaje na skutek uszkodzenia żył - naczyń krwionośnych odpowiedzialnych za transport krwi do serca. Aby krew mogła płynąć od stopy w górę (do serca), żyły muszą działać na zasadzie wentyli - przepuszczać krew tylko w jedną stronę. Umożliwiają im to sprawne zastawki żylne. Jeśli dojdzie do ich uszkodzenia, część krwi cofa się, zalega w żyłach i rozciąga je.
Zjawisko to nosi nazwę nadciśnienia żylnego. I jak to zwykle bywa, wywołuje szereg innych, rzecz jasna, niekorzystnych procesów. Po pierwsze doprowadza do przepełnienia żylnej części mikrokrążenia, co powoduje otwieranie się przetok tętniczo-żylnych. Po drugie powoduje powstanie pułapki leukocytarnej, czyli przemieszczania się leukocytów poza światło naczynia, co indukuje uwolnienie z leukocytów mediatorów reakcji zapalnej2.
To zaś skutkuje zwiększeniem przepuszczalności naczyń i zwiększaniem obrzęku. Powstały płyn przesiękowy może zapoczątkować zmiany zakrzepowe. Po trzecie uruchamia procesy obronne organizmu, w wyniku których dochodzi do wzrostu zawartości m.in. hialuronianu. Ma on zdolność wiązania dużej ilości cząsteczek wody. Gdy dostaje się do przestrzeni pozaczyniowej, wędruje z niej do naczyń limfatycznych. Tam też przyciąga wodę, co powoduje uczucie ciężkości nóg3.
Po czwarte wpływa na rozkład kolagenu i utratę sprężystości nie tylko ścian żył, ale także zastawek, których nieszczelność powoduje refluks żylny (cofanie się krwi) i... dalszy wzrost nadciśnienia żylnego. I tu zamyka się koło.
Strajk żył
Mniej sprawna praca zastawek powoduje tworzenie się żylakowato poszerzonych naczyń żylnych widocznych na skórze. Poszerzeniu mogą ulec żyły od najdrobniejszych śródskórnych, przypominających wyglądem pajączki, poprzez grubsze, przeświecające przez skórę, niebiesko zabarwione żyły śródskórne. Zmiany żylakowate większych pni żylnych widoczne są w postaci wybrzuszonych ponad poziom skóry, miękkich przy dotyku, czasami krętych naczyń.
W tym okresie chorobie nie towarzyszą poważniejsze dolegliwości. Gdy uszkodzeniu ulegają duże żyły, pojawiają się obrzęki - narastające głównie w godzinach wieczornych, a ustępujące po nocy. Bóle nóg mogą być uogólnione, obejmować całą kończynę, lub przebiegać wzdłuż żył. Z czasem dochodzi uczucie ciężkości nóg, ustępujące po kilkuminutowym odpoczynku z nogami uniesionymi powyżej poziomu serca.
W okolicy nad kostkami mogą pojawić się brązowe plamy, które nieleczone przechodzą w dalsze zmiany: ścieńczenie lub stwardnienie skry, miejscowe zapalenie, ubytek skóry o charakterze owrzodzenia. Towarzyszą im swędzenie, kłucie, parestezje, uczucie palenia lub parzenia, kurcze mięśni nóg4.
Przykazania dla żył
Można zmniejszyć ryzyko zachorowania. Wystarczy nieco zmodyfikować styl życia oraz wspomagać pracę żył.
1. Częste jeżdżenie na rowerze zapewnia nogom dobrą gimnastyęe, która ograniczy ryzyko wystąpienia żylaków. Skurcz mięśni nóg wypycha bowiem zgromadzoną w kończynach dolnych krew z powrotem do obiegu13.
2. Badacze zauważyli, że żylaki i pajączki rzadko występują w tych częściach świata, gdzie ludzie spożywają nierafinowaną żywność o wysokiej zawartości błonnika14. Osoby, których dieta jest uboga w ten składnik pokarmowy, mają tendencję do większego napinania się podczas wypróżniania.
Tego rodzaju naprężenie powoduje zwiększenie ciśnienia w jamie brzusznej, co w rezultacie utrudnia przepływ krwi wzdłuż nóg. Wzrost ciśnienia w jamie brzusznej może z czasem osłabić ściany żył i prowadzić do powstawania pajączków naczyniowych oraz żylaków.
Zwiększ spożycie organicznych warzyw, owoców i roślin strączkowych (groch, fasola, soczewica). To usprawni ruchy jelit. Zawarty w tych pokarmach błonnik wiąże wodę i tworzy galaretowatą masę, która utrzymuje miękkość i odpowiednią objętość kału, ułatwiając jego wydalanie.
3. Jedz dużo jagód, jeżyn, wiśni, owoców głogu i innych produktów stanowiących bogate źródło proantocyjanidyn i antocyjanidyn (takich jak wino, zielone i czarne herbaty). Dzięki temu uda Ci się zwiększyć wytrzymałość i integralność ścian żył. Zawarte w jagodach bioflawonoidy obniżają kruchość naczyń włosowatych - przyczynę powstawania pajączków - oraz zwiększają zarówno integralność, jak i napięcie ścian żył.
Regularne spożywanie tych owoców pomoże spowolnić lub nawet zatrzymać dalszy rozwój już istniejących zmian naczyniowych, a przede wszystkim zapobiec powstawaniu nowych15.
4. Unikaj obcisłych ubrań, zakładania nogi na nogę, chodzenia w butach na wysokim obcasie oraz długotrawałego stania. W tej pozycji dochodzi do unieruchomienia mięśni łydek, a pompa mięśniowa nie wypycha krwi ku sercu. Jeśli nie możesz tego uniknąć, często poruszaj stopą (góra-dół), napinaj mięśnie łydek, wspinaj się na palce oraz nakładaj specjalne pończochy uciskowe. Zrezygnuj tez z gorących kąpieli, sauny oraz długiego leżenia na słońcu (a po ekspozycji schładzaj nogi zimnym prysznicem)16.
Z laserem czy bez?
Leczenie żylaków przebiega najczęściej w następującej chronologii: środki farmakologiczne, terapia uciskowa oraz leczenie chirurgiczne.
Zwykle chorym proponuje się leki mające bezpośrednie działanie na żyły (flebotropowe - najczęściej ziołowe) oraz wspomagające (np. przeciwzakrzepowe).
Kasztanowiec zwyczajny (Aesculus hippocastanum) to lek ziołowy od dawna z powodzeniem stosowany w medycynie ludowej jako środek na żylaki5. Ma on działanie wenotoniczne - redukuje pajączki i żylaki poprzez zmniejszenie przepuszczalności naczyń włosowatych (liczby i rozmiarów małych porów w ścianach kapilar). Ogranicza również zatrzymywanie wody i działa przeciwzapalnie6.
Można go przyjmować doustnie bądź aplikować bezpośrednio na skórę krem zawierający escynę - aktywny składnik - oraz cholesterol 1%. Tego rodzaju preparat można stosować również w celu likwidacji często towarzyszącego żylakom zasinienia. Jedyne przeciwwskazania to ciąża7 i karmienie piersią. Ważne, by stosować standaryzowane preparaty, jako że przyjmowanie zioła w większych ilościach może powodować toksyczne reakcje. Nie wolno zażywać go z aspiryną lub innymi antykoagulantami (substancjami rozrzedzającymi krew).
Wąkrota azjatycka (Centella asiatica) przyjmowana doustnie jako wyciąg zawierający 70% kwasów triterpenowych (kwasy asjatowy i madekasowy oraz azjatykozyd) pozwala osiągnąć efekty kliniczne w leczeniu żylaków i ogólnej niewydolności żylnej. Wzmacnia również tkanki łączne, a więc usprawnia przepływ krwi przez zmienione chorobowo kończyny8.
Ruszczyk kolczasty (Ruscus aculeatus) od dawna jest stosowany w leczeniu żylaków ze względu na jego właściwości przeciwzapalne i zwężające naczynia9.
Jak wykazały badania, kompresjoterapia, czyli leczenie uciskiem zmniejsza nadciśnienie żylne, poprawia funkcję zastawek żylnych, ułatwia przepływ krwi w żyłach głębokich oraz zmniejsza objętość krwi w pozycji stojącej o 62%10. Ponadto zmniejsza obrzęk poprzez kierowanie płynów do naczyń krwionośnych i limfatycznych kończyn11.
Ze względu na to, że zwiększa wskaźniki wygojenia owrzodzeń żylnych, uważana jest za złoty standard w ich leczeniu. Terapie uciskową prowadzi się za pomocą pończoch lub opasek elastycznych. Uciskają one nogę najmocniej nad kostką, a w wyższych partiach nieco słabiej, dzięki czemu krew żylna z łatwością odpływa z nóg do serca. Hamują one postęp choroby i wyraźnie zmniejszają dolegliwości.
W bardziej zaawansowanych stadiach choroby, kiedy leki i ucisk już nie pomagają, konieczna jest pomoc flebologa, który zamknie lub usunie chore naczynie. Do wyboru jest kilka opcji, jednak w tym przypadku decyzja o zastosowaniu konkretnej metody pozostaje w gestii lekarza, który podejmuje ją w oparciu o ogólny stan pacjenta oraz stopień niewydolności żylnej.
Skleroterapia stosowana jest głównie w leczeniu mniejszych żylaków. Polega na wstrzyknięciu do żyły środka obliterującego, który powoduje jej zamknięcie. Po iniekcji występuje miejscowy stan zapalny żyły, a następnie jej zwłóknienie i zanik. Po kilku tygodniach żylak przestaje być widoczny. Zaletami skleroterapii są duża skuteczność, niskie ryzyko powikłań, brak konieczności hospitalizacji.
Echoskleroterapia to inna wariant poprzedniej metody. Tym razem do żyły podaje się lek w formie pianki. Uszkadza on ścianki naczyń, które w efekcie obkurczają się i zrastają. Zabieg najczęściej przebiega bez znieczulenia. Przez 2 doby po nim należy nosić opatrunek uciskowy. W obu przypadkach lekarze kontrolują podawanie leków za pomocą ultrasonografu.
Termoterapia to oddziaływanie na chore żyły laserem lub falami radiowymi, które daje podobny efekt jak skleroterapia. Lekarz wprowadza do naczynia cewnik, przez który wsuwa światłowód lub sondę emitującą fale radiowe o wysokiej częstotliwości. Promienie lasera lub fale radiowe powodują rozgrzanie ścian żyły. W ten sposób dochodzi do wewnątrznaczyniowego obkurczenia, a nawet zamknięcia niewydolnego naczynia. W efekcie żylaki wchłaniają się. Po zabiegu możesz odczuwać niewielkie drętwienie w miejscu zamkniętej żyły.
Ablacja parą wodną SVS to nowatorska metoda, opracowana przez francuskiego chirurga dr René Millereta. Pod ciśnieniem i przy temperaturze 110°C lekarz wprowadza sterylną wodę do żylaka za pomocą specjalnej sondy. Następuje wytrysk pary wodnej, która zasklepia włókno żylaka. To pozwala na zlikwidowanie nawet najbardziej "krętych" i rozległych żylaków. Z tego względu nazywana jest metodą ostatniej szansy, po którą sięga się, gdy inne zawiodą. Przez 4 tygodnie po zabiegu należy nosić opaskę uciskową12.
Chorych z bardziej zaawansowanymi żylakami kwalifikuje się do leczenia operacyjnego.
Stripping, jak potocznie nazywa się metodę Babcocka, polega na usunięciu głównego pnia żylnego i odchodzących od niego gałęzi żylnych. Przy usuwaniu żyły odpiszczelowej chirurg robi 2 ok. 5-centymetrowe nacięcia na nodze: w pachwinie i przy kostce (przy usuwaniu żyły odstrzałkowej nacięcia robi pod kolanem i przy kostce).
Następnie do chorej żyły wprowadza - zwykle od strony kostki - miękką, metalową linkę, tzw. stripper, przecina i podwiązuje żyłę i jednym szarpnięciem wydobywa ją na zewnątrz. Aby usunąć gałęzie żylne, musi jeszcze na skórze, wzdłuż przebiegu pnia żylnego, wykonać kilka, kilkanaście 1-2-centymetrowych nacięć, przez które w podobny sposób wyciągnie odgałęzienia usuniętego pnia. Przez miesiąc po operacji należy owijać nogę elastycznym bandażem od pachwiny aż po palce. Po nacięciach zwykle zostają blizny.
Miniflebektomia (metoda Millera i Varady'ego) - w tym przypadku główny pień żylny usuwa się odcinkami. Wzdłuż jego przebiegu wykonuje się 2-3-milimetrowe nacięcia, przez które, narzędziem przypominającym szydełko, wyciąga się kawałki pnia żylnego, a potem małe odgałęzienia. Nie zakłada się szwów, a nacięcia zakleja na kilka dni specjalnym plastrem. Później prawie nie ma po nich śladu. Podobnie jak przy strippingu należy owijać chorą kończynę bandażem elastycznym.
Metoda La Piverte'a znana jako kriostripping. Wzdłuż przebiegu pnia żylnego wykonuje się kilka 2-3-milimetrowych nacięć, przez które wprowadza się do żyły sondę, pokrytą na końcu 24-karatowym złotem. Sonda połączona jest przewodem ze specjalnym aparatem, w którym jest podtlenek azotu.
Gdy dotrze ona do miejsca wyznaczonego przez lekarza, jej końcówka błyskawicznie zostaje schłodzona do -80-100°C. Wtedy kawałek żyły przykleja się do niej i zostaje wyciągnięty na zewnątrz. Procedurę powtarza się przy kolejnych nacięciach. Przez 2 tygodnie po zabiegu konieczne jest chodzenie w opatrunku uciskowym lub specjalnych rajstopach uciskowych.
Bibliografia
- https://goo.gl/LgOF9p
- Andrzej Szczeklik (red.) Choroby wewnętrzne. Przyczyny, rozpoznanie i leczenie, tom I. Wydawnictwo Medycyna Praktyczna, 2005.
- https://goo.gl/hgCvFL
- https://goo.gl/S3wE2Q
- Fitoterapia, 1996; 67: 483-511; Felter HW, Lloyd JU. King’s American Dispensatory, 1898
- Wien Med Wochenschr, 1989; 139: 385-9; Arzneimittelforschung 1964; 14: 892-6
- Steele NM, ed. Chestnut, in The Lawrence Review of Natural Products, February 1995
- Clin Terap, 1981; 99: 507-13; Angiology, 1987; 38: 45-50
- Altern Med Rev, 2001; 6: 608-12; J Cardiovasc Pharmacol, 1993; 22: 221-4
- Sigel i wsp. 1975; Moffatt C . Harper P. Leg ulcers 1998, Partsch H. EWMA 2003
- Blair i wsp. 1988, Callam i wsp. 1992
- https://goo.gl/qbONRB
- Blumenthal M et al., eds. The Complete German Commission E Monographs, Boston, MA: Integrative Medicine Communications, 1998
- Trowell H et al. Dietary Fibre, Fibre-Depleted Foods and Disease. London: Academic Press 1985
- Angiologica, 1972; 9: 355-74; Plant Med. Phytothera, 1977; 11: 143-51
- https://goo.gl/S3wE2Q