Coraz lepiej unikamy przedwczesnej śmierci. Oznacza to dla nas, że wraz z wiekiem jesteśmy bardziej podatni na choroby.
- Skupienie na zdrowiu wymaga bardziej walki z przyczynami śmierci niż z niepełnosprawnością - mówi Thoe Vos z Uniwersytetu Washington w Seattle, autor analizy stanu zdrowia w 188 krajach na przestrzeni 1990 i 2013 roku. Jakie wnioski płyną z jego badań?
Okazuje się, że coraz częściej chorujemy. Na początku badań w 1990 roku odnotowano 537,6 milionów chorych. W 2013 roku było ich już 764,8 miliony. To wzrost o 43%. Naukowcy wiążą to zjawisko ze wzrostem liczby ludności na świecie oraz starzeniem się populacji.
Najbardziej dokuczają nam bóle krzyża i depresja, które należą do 10 głównych dolegliwości na świecie.
Inne popularne schorzenia to próchnica zębów, napięciowe bóle głowy, anemia związana z niedoborem żelaza, opryszczka narządów płciowych oraz migrenowe bóle głowy.
Z drugiej strony, potrafimy sobie coraz lepiej radzić ze wszelkimi chorobami związanymi z procesem starzenia.
- Dostrzegamy postęp w procesie leczenia we wszystkich grupach wiekowych - zauważa Thoe Vos.
Nie wszyscy są jednak dobrej myśli. Rifat Atun z Uniwersytetu Harwarda, autor komentarza do badania ma więcej obaw. - Nie możemy leczyć tych chorób chronicznych w szpitalach, więc powinno się kłaść nacisk na dbanie o zdrowie, zapobieganie chorobom i zwolnienie tempa ich postępu w razie, gdy się nam przytrafią. Nie mamy wyboru. To musi się stać - przekonuje specjalista.
Age progression from Marko Popadić on Vimeo.
Tekst: Monika Piorun