Cukier - jak działa na mózg?

Czysty, biały, niezbędny do życia czy zabójczy - jaka jest jego prawdziwa natura? Niektórzy specjaliści porównują go wręcz do kokainy. Jednego możemy być pewni: wszechobecna słodycz nie pozostaje bez wpływu na nasze zdrowie i postrzeganie.

20 kwiecień 2023
Artykuł na: 29-37 minut
Zdrowe zakupy

Choć przywykliśmy do stwierdzenia, że życie zależy od białek, to jednak warto sobie uzmysłowić, że bez cukru również byłoby niemożliwe. Plemnik może zapłodnić komórkę jajową tylko wtedy, gdy na receptorach umieszczonych na jej powierzchni znajdzie odpowiednią kombinację cukrów. Ona działa jak zamek szyfrowy, którego zwolnienie pozwala na przekazanie informacji genetycznej. Nie dość na tym - życie na Ziemi to w 80% biomasa składająca się z węglowodanów. Mają one formę cukrów prostych, dwucukrów oraz polisacharydów, czyli związków złożonych z różnych cukrowych cząstek. Są również budulcem glikokaliksu komórek eukariotycznych (czyli mających jądro komórkowe) i co w tej historii niezwykle istotne, dostarczają nam energii, której znaczna część ląduje w mózgu.

Jednak po kolei. Co się dzieje, gdy zjadamy kromkę chleba? Każdy jego rozdrobniony kęs wędruje do żołądka, a stamtąd do jelita, gdzie pozyskane z niego węglowodany zostają rozłożone, a następnie przez jego ścianę (w postaci glukozy) przenikają do krwi i z nią wędrują do wątroby. Ok. 30 min od momentu, gdy wgryźliśmy się w pajdę, stężenie glukozy we krwi wzrasta. To mobilizuje trzustkę do produkcji insuliny, która pozwala słodkiemu ładunkowi wniknąć do komórek. U zdrowej osoby we krwi krążą zaledwie 4 g glukozy. Nasz organizm jest w stanie zmagazynować w komórkach mięśni i wątroby ok. 400 g węglowodanów.

Obecnie spożycie cukru w Polsce wynosi 14 kg na osobę rocznie. Oznacza to, że średnio zjadamy go ok. 38 g na dzień, czyli ok. 7 łyżeczek. Pozostaje kwestia, ile jeszcze węglowodanów ukrytych w różnych produktach każdego dnia wędruje do naszego krwiobiegu.

Słodkie dzieci - jakie produkty zawierają najwięcej cukru?

Cukier jest obecny w naszej diecie od dnia narodzin. Z pierwszym łykiem mleka matki noworodek przyjmuje laktozę, która nie jest zbyt słodka. Jednak, jak pokazują badania, gdy podać mu do ssania gałganek namoczony w roztworze sacharozy - uśmiecha się! Dlaczego? Otóż słodki smak uaktywnia u niego układ nagrody. Jak podkreślają eksperci z Ośrodka Badania Zmysłów im. Ambrose’a Monella w Filadelfii, rodzimy się z wrodzonym upodobaniem do słodyczy. Możemy się różnić, jeśli chodzi o pożądaną intensywność słodkiego smaku (tzw. punkt spełnienia), jednak dla każdego z nas jest on sygnałem wskazującym na wysoki ładunek energetyczny pożywienia. Dzieje się tak, bo jesteśmy zaprogramowani, by korzystać z cukru, gdy tylko to możliwe.

W przeszłości jego źródła były rzadkie: dzikie owoce, miód czy nektar kwiatowy. Prócz słodyczy produkty te dodatkowo zawierały witaminy i składniki odżywcze. Dziś cukier odarty z tych cennych dodatków czeka na nas na każdym kroku1. Co gorsza najnowsze badania ujawniają, że wiele dzieci w wieku 12-36 miesięcy spożywa więcej cukru, niż wynosi maksymalna dzienna dawka zalecana dla dorosłych! Okazuje się, że 99% z reprezentatywnej próbki maluchów w wieku 19-23 miesięcy spożywa każdego dnia średnio 7 łyżeczek cukrów dodanych, czyli takich, którymi wzbogacono żywność podczas procesu przetwarzania i przygotowywania. Co więcej, znajdują się one w diecie aż 60% dzieci, które nie ukończyły jeszcze 1. r.ż.

Tymczasem ich konsumpcja jest powiązana z otyłością, próchnicą i astmą oraz stanowi czynnik ryzyka rozwoju chorób serca, wysokiego poziomu cholesterolu i wysokiego ciśnienia krwi. Może także wpływać na późniejsze zwyczaje żywieniowe najmłodszych. Autorka badań Kirsten Herric, epidemiolog żywienia z Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC), oparła swoje analizy na danych dotyczących 800 dzieci w wieku 6-23 miesięcy, które w latach 2011-2014 brały udział w National Health and Nutrition Examination Survey. Uczona uważa, że najlepszym sposobem na zmniejszenie ilości cukrów dodanych jest spożywanie świeżych warzyw i owoców. Z innych analiz wynika, że pokarmy w diecie dzieci, które zawierają największe ich ilości, to płatki śniadaniowe, wypieki, desery, słodzone napoje, jogurty i słodycze2.

Cukier - toksyczny wpływ na mózg 

Zgodnie z oficjalnymi zaleceniami DGA (Dietary Guidelines for Americans) bezpieczna dawka cukrów dodanych dla Amerykanów nie powinna przekraczać 6 łyżeczek dziennie. Niestety badania przeprowadzone na University of Utah zdają się przeczyć temu przekonaniu. Tamtejsi naukowcy, biorąc pod uwagę oficjalne zalecenia urzędów regulujących kwestie żywności, by taki cukier stanowił nie więcej niż 25% wartości kalorycznej diety (tyle zawierają np. 3 puszki napoju gazowanego), zastosowali ten model w żywieniu myszy. Zwierzęta, niezależnie od tego, ile jadły, otrzymywały 25% kalorii z dodatkowego cukru. Jak się okazało, jego konsumpcja w ilościach uznawanych obecnie za bezpieczne wywarła dramatyczny, niekorzystny wpływ na zdrowie gryzoni - śmiertelność wśród samic zwiększyła się dwukrotnie, a u samców prawdopodobieństwo utrzymania terytorium i rozmnożenia się spadło o 25%.

Badacze alarmują, że większość Amerykanów je znacznie więcej cukru niż dawka zaserwowana myszom. Tymczasem już ona ze zdrowotnego punktu widzenia jest niemal tak samo szkodliwa, jak chów wsobny3. Kiedy Damon Gameau poznał kobietę, dla której zabiło mu mocniej serce, chcąc zrobić na niej dobre wrażenie, zmienił swój styl życia i znacznie ograniczył spożycie cukru. Ku swemu zdumieniu nie tylko schudł, ale również stał się szczuplejszy, sprawniejszy, spokojniejszy i szczęśliwszy. Postanowił zatem zbadać, jak to możliwe, że usunięcie jednego składnika z diety tak dalece wpłynęło na jego życie. W ramach swojego trwającego 60 dni eksperymentu poddał się badaniu fMRI (funkcjonalnemu obrazowaniu metodą rezonansu magnetycznego), by sprawdzić reakcje mózgu na słodycz. Jak się okazało, wystarczyły ilustracje przedstawiające produkty zawierające cukier, by pobudzić centralny układ nerwowy.

Wystawiony na pokusę mózg zapragnął zdobyć cenne źródło energii (to moment, gdy pokusa zmienia się w potrzebę). Nastąpił wyrzut dopaminy. Ten neuroprzekaźnik miał zmobilizować Damona, by sięgnął po smakołyk. Gdy mężczyzna wypił koktajl mleczny, mózg w nagrodę uwolnił opioidy i beta-endorfiny - substancje wprawiające w dokonały nastrój. Ośrodek nagrody Damona został zaspokojony. Problem w tym, że dobry nastrój nie trwa długo. Gdy zaś regularnie jadamy słodycze i przyzwyczajamy mózg do tego typu nagród, możemy wytworzyć u siebie podświadome uzależnienie. Wtedy już sam widok słodyczy będzie wzmacniał w nas potrzebę ich jedzenia4. Warto przy tym wspomnieć, że starając się przeciwstawić atawistycznym pragnieniom i działaniu układu nagrody, stajemy do walki z kimś jeszcze.

Koncerny spożywcze zatrudniają nie sztaby, a armie dobrze wyszkolonych naukowców, których zadaniem jest opracowywanie jak najatrakcyjniejszych produktów.

Dla Nestle pracuje 700 badaczy z tytułem doktora, którzy analizują mechanizmy odpowiedzialne za ataki głodu, odczuwanie smaku oraz potencjał uzależniający żywności.

Przemysł spożywczy to doskonale przygotowany przeciwnik, który prócz smakowitych przekąsek dysponuje jeszcze jednym potężnym narzędziem perswazji - reklamą. Uczeni z Oregon Research Institute w Eugene badali, jaki jest wpływ reklam śmieciowego jedzenia na dzieci. Maluchom wyświetlano telewizyjny program rozrywkowy przerywany reklamami kosmetyków, telefonów oraz jedzenia. U wszystkich badanych układ nagrody uaktywniał się podczas filmów na temat żywności. Jednak mózgi niektórych dzieci reagowały bardziej żywiołowo. Kiedy rok później przebadano je ponownie, okazało się, że wszystkie te, których odzew na spoty fastfoodów był najsilniejszy, przybrały na wadze5.

Z kolei inne niedawno przeprowadzone testy wskazują, że żywność bogata w cukier może do tego stopnia rozregulować układ nagrody w mózgu, iż w pewnym momencie człowiek nie jest w stanie kontrolować tego, ile zjada. Zdaniem Erica Stice’a z Oregon Research Institute im więcej spożywa się takich produktów, tym większą ma się na nie ochotę. Jak już wspomnieliśmy, cukier powoduje w mózgu wyrzut beta-endorfin. To te same hormony, które uwalniają się pod wpływem miłości. Sęk jednak w tym, że zerwać z nadmiarem cukru w diecie jest trudniej niż z kochankiem - nie wysyła smsów z pretensjami, nie strzela fochów ani nie jest zazdrosny. On tylko czeka. Czeka, aż znów poczujemy przemożny głód...

Cukrowe kryjówki

Czytaj etykiety nawet wtedy, gdy wybierasz pozornie bezpieczne produkty. Niektóre "zdrowe" płatki śniadaniowe zawierają niemal tyle samo cukru, co "niezdrowe". Niskotłuszczowe jogurty to wbrew pozorom desery, gdyż zawierają więcej węglowodanów niż te pełnotłuste. Na liście podejrzanych powinny też znaleźć się niskotłuszczowe majonezy, sosy, dressingi, batoniki zbożowe, a także soki, wody i mleka smakowe, energy drinki, sklepowe smoothies oraz napoje gazowane.

Glukozowa huśtawka

Badacze z Uniwersytetu Stanowego Florydy w Tallahassee 2 grupom studentów dali takie samo zadanie, a po jego wykonaniu pierwszą poczęstowali niesłodzoną lemoniadą, a drugą napojem zawierającym cukier. Następnie każda z grup dostała do rozwiązania nowy problem. Okazało się, że osoby, które piły słodki napój, poradziły sobie z zadaniem znacznie lepiej. Stało się tak dlatego, że ich kora przedczołowa (odpowiedzialna za wykonywanie czynności celowych i samokontrolę) została dokarmiona cukrem. Natomiast grupa, która piła niesłodką lemoniadę, pozostała wyczerpana poprzednim zadaniem, co sprawiło, że nie mogła sprawnie sterować negatywnymi emocjami i skoncentrować się na kolejnym poleceniu. Badanie dowodzi zatem, że jedzenie słodkich rzeczy - wpływając na poziom glukozy we krwi - reguluje nastrój oraz zdolność panowania nad sobą6.

Potwierdza to inny eksperyment, w którym wykazano, że uczestnicy spożywający napój glukozowy zachowywali się mniej agresywnie niż osoby, które otrzymały sok placebo. Zdaniem naukowców wynika to z faktu, że samokontrola pochłania dużo glukozy w mózgu, zatem jej niski poziom oraz zły metabolizm mogą wiązać się z wrogością i przemocą7. Przegląd kolejnych 3 studiów doprowadził akademików do wniosku, że łyżka cukru pomaga zatrzymać brutalne i gwałtowne zachowania. Mogłoby się zatem wydawać, że porcja słodkich płatków na śniadanie i batonik w śniadaniówce to idealna recepta na uspokojenie urwisa. Tym bardziej, że cukier jest dla dzieci atrakcyjny, bo słodki smak stanowi czytelny sygnał, że jedzenie zawiera dużą dawkę energii, która potrzebna jest szybko rozwijającemu się organizmowi oraz działa jak środek uśmierzający, wprowadza bowiem dziecko w stan błogości8.

Jednak zarówno lekarze praktykujący medycynę konwencjonalną, jak i alternatywną są tu wyjątkowo zgodni - nic bardziej błędnego! Opublikowane w 2011 r. badanie, przeprowadzone przez dr Lidy Pelsser z Ośrodka Badań nad ADHD w Holandii, wykazało, że u dzieci dotkniętych zespołem nadpobudliwości ruchowej z deficytem uwagi można zrezygnować z leczenia farmakologicznego, jeśli zmieni się ich jadłospis9.

Wystarczy jeden czekoladowy batonik, by wyłączyć geny chroniące nas przed cukrzycą i chorobami serca nawet na 2 tygodnie.

Z kolei testy przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Vermont wykazały, że uczniowie liceum, którzy spożywają 5 lub więcej słodzonych napojów tygodniowo, zachowują się brutalnie o wiele częściej niż ci, którzy piją ich mniej lub nie spożywają wcale10. Obserwacje prof. Jonathana H. Westovera dowodzą ponadto, że rezygnacja z rafinowanego cukru w zakładach karnych dla młodocianych przestępców aż o 80% zmniejsza u nich odsetek zaburzeń zachowania. W czasie swojego eksperymentu Damon zauważył, że pobudzenie po zjedzeniu cukru trwa ok. 40 min. Gdy glukoza krąży we krwi, czujemy zastrzyk energii. Jednak dostarczenie dużej ilości cukru powoduje natychmiastowy wyrzut insuliny - to tzw. szczyt insulinowy. Hormon ten rozprawia się z cukrem i następuje gwałtowny jego spadek - hipoglikemia, a z nią spadek formy, senność, obniżenie nastroju.

Zaalarmowany mózg domaga się więc większej dawki słodyczy. Następuje wyrzut kortyzolu, hormonu o działaniu pobudzającym. Nadnercza wydzielają adrenalinę i noradrenalinę, które sprawiają, że jesteśmy niespokojni. Niektórzy ludzie są bardziej wrażliwi niż inni, toteż gdy poziom cukru w ich krwi spada, łatwiej ulegają niepokojowi i złości, stają się zrzędliwi, drażliwi i humorzaści. Takie osoby mają tendencję do sięgania po coś słodkiego, żeby szybko zaspokoić ochotę na cukier i ustabilizować nastrój11. Gdy taka sytuacja się powtarza, dochodzi do wyczerpania gruczołów pobudzanych w odpowiedzi na wysoki poziom cukru we krwi (tzw. syndrom wyczerpania nadnerczy). To zaś skutkuje bezsennością, zmęczeniem oraz przyrostem masy ciała.

Poznaj moją rodzinę

W przyrodzie występują następujące odmiany cukru:
Glukoza obecna niemal w każdym pokarmie jest podstawowym źródłem energii dla naszego ciała. Pieczywo, płatki, ryż, makaron, owoce, warzywa – wszystkie dostarczają organizmowi tej substancji. To jej poziom mierzymy we krwi.
Fruktoza to monosacharyd, co oznacza że składa się tylko z 1 rodzaju cukru. Dlatego też nazywana jest cukrem prostym. Dawniej spożywana była rzadko i w niewielkich ilościach, gdyż występuje tylko w niektórych owocach, np. winogronach, warzywach korzennych oraz miodzie. Obecnie znajdziemy ją w sokach owocowych, napojach gazowanych i izotonicznych, lodach, czekoladzie, lizakach, bakaliach, słodzikach, a także wszystkich produktach z dodatkiem syropu glukozowo-fruktozowego lub rafinowanego cukru.
Laktoza to dwucukier złożony z glukozy i galaktozy, występujący wyłącznie w mleku i jego przetworach. Przeważnie jest pierwszym cukrem, z którym człowiek ma do czynienia, bo znajduje się w pokarmie kobiecym.
Sacharoza to też dwucukier składający się pół na pół z glukozy i fruktozy. Znajdziesz go w trzcinie cukrowej, burakach cukrowych oraz większości owoców. Najczęściej spotykamy go w... cukiernicy.
Maltozadwucukier obecny w kiełkujących nasionach zbóż oraz w piwie.

Cukry te można uszeregować pod względem słodyczy. Punktem odniesienia w tej klasyfikacji jest sacharoza, której współczynnik wynosi 1.
– laktoza: 0,2
– maltoza: 0,3
– glukoza: 0,7
– syrop glukozowo-fruktozowy: 1
– fruktoza: 1,4.

Opium dla mózgu

Zdaniem Thomasa Campbella, autora książki pt. "My big toe" (Mój paluch), nadmiar cukru w jadłospisie sprawia, że nasz mózg spowija słodka mgła, zaburzająca postrzeganie rzeczywistości oraz utrudniająca działanie z pełnym wykorzystaniem naszego potencjału. Ten emerytowany fizyk z NASA przeprowadził na sobie eksperyment. Przyjmował dawki różnych substancji, takich jak kofeina, nikotyna, barwniki do żywności oraz cukier, a następnie obserwował reakcje swojego organizmu. Uznał, że największy wpływ miało na niego właśnie spożycie dużych ilości węglowodanów.

Początkowe pobudzenie opuściło jego umysł po ok. 4 godz. od spożycia cukru, natomiast całe ciało dopiero po ok. 8 dniach! W toku ewolucji przystosowaliśmy się do korzystania z węglowodanów złożonych pochodzących m.in. z ziemniaków i zbóż. Z cukrami prostymi (takimi jak fruktoza) radzimy sobie dobrze tylko wtedy, gdy dostarczane są w niewielkich porcjach. Jeśli jednak w naszej diecie zaczynają dominować napoje gazowane, batoniki i inne słodycze, dopada nas fizjologiczny stres, który odbija się na wszystkich narządach - w tym również na jelitach i bytującej w nich florze bakteryjnej.

Cieszą się z tego grzyby z rodzaju Candida albicans. Ich nadmierny rozrost w jelicie hamuje prawidłową produkcję witamin z grupy B i neuroprzekaźników niezbędnych do normalnego funkcjonowanie mózgu. Bez możliwości syntezy witaminy B12 wątroba nie może wytwarzać glutationu potrzebnego do ochrony przed stresem oksydacyjnym. Zaburzenia mikrobiomu jelitowego coraz częściej wiązane są też z autyzmem i nadpobudliwością psychoruchową12.

Wysoki poziom insuliny, będący rezultatem wysokiego stężenia glukozy we krwi, hamuje produkcję glutationu i prowadzi do stresu oksydacyjnego, co sprawia, że mózg jest bardziej wrażliwy na metale ciężkie, takie jak ołów, kadm, rtęć.

 

Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles (UCLA) wykazali, że fruktoza upośledza pamięć szczurów. Cukier ten obecnie występuje powszechnie w naszej diecie za sprawą syropu glukozowo-fruktozowego, który jest dodawany do olbrzymiej liczby masowo produkowanych wyrobów spożywczych - od słodyczy, przez jogurty i sery, po pieczywo, konserwy, a nawet wędliny. Fruktozę znajdziemy też, oczywiście, w owocach, jednak dzięki zawartemu w nich błonnikowi jest ona przyswajana powoli.

Kalifornijczycy, by sprawdzić wpływ fruktozy na mózg, najpierw nauczyli szczury wychodzić z labiryntu, a następnie podzielili je na 3 grupy. Jedna z nich otrzymywała wodę słodzoną taką ilością fruktozy, jaka odpowiada codziennemu wypijaniu litra napoju gazowanego. Drugiej podawano taką samą ilość fruktozy oraz dietę bogatą w kwas DHA, natomiast trzecia była karmiona normalnie. Po 6 tygodniach gryzonie znowu umieszczono w labiryncie. Okazało się, że te otrzymujące fruktozę przebywały labirynt 2 razy wolniej niż zwierzęta, którym nie podawano tego cukru.

Z kolei szczury żywione fruktozą i DHA uzyskały podobne wyniki do grupy kontrolnej. Zdaniem badaczy oznacza to, że kwas DHA chroni przez zgubnymi skutkami przyjmowania fruktozy. To jednak nie wszystko. Badacze zsekwencjonowali ponad 20 tys. genów z mózgów szczurów i stwierdzili, że modyfikacjom pod wpływem fruktozy uległo ponad 700 w podwzgórzu i ponad 200 w hipokampie. Większość ze zmienionych genów występuje również u ludzi. Są wśród nich takie, które odpowiadają za regulowanie metabolizmu, komunikacji międzykomórkowej i reakcji zapalnej. Zmiany w nich mogą prowadzić m.in. do rozwoju choroby Parkinsona, depresji, zaburzeń dwubiegunowych oraz innych schorzeń układu nerwowego13.

Również australijscy uczeni dowodzą, że zbyt duża zawartość węglowodanów w diecie wpływa na zmiany w DNA. Wystarczy jeden czekoladowy batonik, by wyłączyć geny chroniące nas przed cukrzycą i chorobami serca nawet na 2 tygodnie! Gdy regularnie spożywamy więcej słodyczy, wzmacniamy ten efekt, przez co utrzymuje się on latami. W ciele powstają wtedy zaawansowane produkty glikacji, uznawanej za czynnik przyspieszający procesy starzenia oraz rozwój m.in. cukrzycy, choroby Alzheimera czy miażdżycy14

Wykazano, że posiłki zasobne w cukier aktywują jądro półleżące - obszar mózgu pobudzany również przez twarde narkotyki, takie jak heroina, kokaina i ecstasy.

Cukrowy haj

 

Gdy w 1978 r. były policjant Dan White zastrzelił burmistrza San Francisco i kierownika jego biura, został skazany na 7 lat i 8 miesięcy więzienia. Ten wyjątkowo łagodny werdykt White zawdzięczał opinii biegłego, który uznał, że nie był on w pełni poczytalny, gdyż nim popełnił zbrodnię, objadł się... mnóstwem słodyczy, co wzmocniło jego depresyjny nastrój i doprowadziło do tragedii. Biegły nie był znajomym zamachowca. Opierał się na badaniach, które łączą wysokie poziomy glukozy z depresją15.

Źle zbilansowana, uboga w składniki odżywcze dieta prowadzi do zaburzenia równowagi neuroprzekaźników. Zjedzenie węglowodanowego posiłku krótkotrwale poprawia nastrój i zmniejsza napięcie. W efekcie jedzenie cukru uzależnia. Dowodzi tego próba Anthonego Sclafaniego, który wystawił szczury na słodką pokusę. Gryzonie te nie cierpią przebywać na otwartej przestrzeni, jednak gdy słodkie przysmaki ustawiono na środku klatek, w dodatku w dobrze oświetlonym miejscu, zwierzęta zagłuszyły instynktowne obawy i przybiegły po jedzenie16.

Inny eksperyment wykazał, że stać je było na dużo więcej, byle tylko zakosztować słodyczy. Sięgały po nią nawet wtedy, gdy zaraz potem były rażone prądem! Słodki nałóg kompletnie zablokował ich biologiczne hamulce. Pogląd ten wydaje się potwierdzać badanie przeprowadzone w Harwardzkiej Szkole Medycznej. Wykazało ono bowiem, że posiłki zasobne w cukier aktywują jądro półleżące - obszar mózgu pobudzany również przez twarde narkotyki, takie jak heroina, kokaina i ecstasy.

Naukowcy z uniwersytetu w Bordeaux idą o krok dalej. W ich opinii cukier jest silniejszy od tych substancji psychoaktywnych. I mają na to dowody: badane przez nich gryzonie aby otrzymać dawkę słodyczy były gotowe na większy wysiłek, niż gdyby miały otrzymać porcję kokainy17! Zdaniem prof. Barta Hoebela, neurologa z Princeton Neuroscience Institute, cukier to narkotyk, który może wywołać istotne symptomy uzależnienia: zwiększanie przyjmowanej dawki, zespół objawów charakterystycznych dla odstawienia oraz nieopanowaną chęć sięgnięcia po daną substancję.

Dzięki serii testów jego zespół udowodnił, że gryzonie celowo przyzwyczajane do spożywania dużych ilości przetworzonych węglowodanów prezentowały typowe objawy uzależnienia. Po odstawieniu ulubionej pożywki były gotowe wykonać znacznie cięższą pracę, by otrzymać kolejną porcję smakołyku. Co więcej, z czasem zaczynały pochłaniać ją w coraz większych ilościach, co wyraźnie sugeruje zaostrzenie popędu do narkotyku. Natomiast gdy zostały poddane cukrowemu odwykowi, widoczne były u nich fizyczne objawy typowe dla narkomanów: gryzonie dygotały, a także znacznie chętniej piły podawany im alkohol niż te, które nie zostały poddanie słodkiemu praniu mózgu. To zaś dodatkowo potwierdza pojawienie się głębokich zmian w mózgu18.

Już w 1957 r. dr William Coda Martin sklasyfikował cukier rafinowany jako truciznę, ponieważ jest on pozbawiony witamin oraz substancji mineralnych - w czasie rafinacji usuwa się z niego bowiem białka, witaminy i substancje mineralne, co przyczynia się do niekompletnego metabolizmu węglowodanów i powstawania toksyn w organizmie. Wysoki poziom insuliny, będący rezultatem wysokiego stężenia glukozy we krwi, hamuje produkcję glutationu i prowadzi do stresu oksydacyjnego, co sprawia, że mózg jest bardziej wrażliwy na metale ciężkie, takie jak ołów, kadm, rtęć19.

Liczne badania potwierdzają również, że wysokie spożycie cukru może spowodować redukcję liczby receptorów dopaminy w obszarach mózgu związanych z gratyfikacją, co obserwuje się w przypadku ADHD. W takiej sytuacji dzieci z nadpobudliwością ruchową i deficytem uwagi będą regularnie jeść więcej słodkości, by kompensować sobie słabe funkcjonowanie neuroprzekaźnika. To zaś może prowadzić do kłopotów z pamięcią. Pomocne okazują się w tej sytuacji kwasy tłuszczowe omega-3, które mogą pomóc zminimalizować szkody.

Przygotowując ten tekst, korzystałam z fragmentów książki Damona Gameau pt. „Cały ten cukier”, Wydawnictwo Varsovia, 2016. Dowiesz się z niej, jak cukier wpływa na cały organizm.

Bibliografia

  1. Damon Gameau „Cały ten cukier”, Wydawnictwo Varsovia, 2016, s. 59
  2. J Nutr. 2019 Feb 9. doi: 10.1093/jn/nxy269
  3. Nat Commun. 2013; 4: 2245
  4. Damon Gameau „Cały ten cukier”, Wydawnictwo Varsovia, 2016, s. 122
  5. The Journal of Pediatrics , Volume 177 , 27 - 32.e1
  6. Journal of Personality and Social Psychology 92(2):325-36
  7. Aggress Behav. 2011 Jan-Feb; 37(1): 73–80.
  8. Michael Moss „Cukier, sól, tłuszcz. Jak uzależniają nas koncerny spożywcze”, Wydawnictwo Galaktyka, Łódź 2014
  9. Lancet. 2011 Feb 5;377(9764
  10. BMC Obes. 2018; 5: 6, ttps://harvardmagazine.com/2012/11/soda-and-violence
  11. Damon Gameau „Cały ten cukier”, Wydawnictwo Varsovia, 2016, s. 106
  12. Appl Environ Microbiol, 2014; 80: 2889–900; Gastroenterol Hepatol [NY], 2013; 9: 393–5
  13. https://doi.org/10.1016/j.ebiom.2016.04.008
  14. https://tiny.pl/tt5km
  15. https://tiny.pl/tt5k7
  16. Physiol Behav. 2016 Sep 1; 163: 239-244
  17. PLoS One. 2007; 2(8): e698
  18. Neurosci Biobehav Rev. 2008; 32(1): 20-391
  19. Curr Top Med Chem, 2001; 1: 529-39
Wczytaj więcej
Nasze magazyny