Koenzym Q10 czyli ubichinon - czemu jest ważny i co robi?

Koenzym Q10 nazywany jest także ubichinonem - od łacińskiego słowa ubitarius, które oznacza wszechobecny. Na miano to zasłużył sobie tym, że występuje we wszystkich komórkach naszego ciała. Co więcej, jest niezbędny do ich prawidłowego funkcjonowania. Na szczęście jego zasoby w organizmie możemy uzupełniać

Artykuł na: 17-22 minuty
Zdrowe zakupy

Od momentu, gdy ludzie po raz pierwszy ujrzeli komórki pod mikroskopem, minęło prawie 200 lat. Dzięki postępowi nauki i medycyny wiemy, że to właśnie ich mikroskopijne wnętrza kryją w sobie tajemnice zdrowia - nie może być mowy o prawidłowym funkcjonowaniu tkanek i narządów, jeśli budujące je komórki szwankują. Żeby mogły nam one służyć długie lata, spełniać swoje zadania, regenerować się i dzielić, potrzebują energii wytwarzanej przez mitochondria.

Aby ten skomplikowany proces mógł zachodzić bez zakłóceń, organizm potrzebuje wielu substratów, a jednym z najważniejszych jest koenzym Q10. Wydaje się zatem, że koenzym Q10 rzeczywiście można nazwać molekułą zdrowia, ponieważ bez niego komórki naszego ciała nie mogłyby przeżyć1.

Mitochondria, energia i koenzym Q10

Najwięcej mitochondriów znajduje się w tkankach o największym zapotrzebowaniu energetycznym, czyli w sercu, wątrobie, nerkach i mięśniach szkieletowych. To właśnie na błonach tych mikroskopijnych organelli zachodzą reakcje tzw. łańcucha oddechowego, w którym glukoza zamieniana jest na energię, magazynowaną następnie w wysokoenergetycznych wiązaniach adenozynotrifosforanu (ATP).

W tym skomplikowanym cyklu niezwykle ważną rolę odgrywa właśnie koenzym Q10, którego zadaniem jest przenoszenie elektronów niezbędnych do przemian substratów wchodzących w łańcuch oddechowy2. Nasz organizm sam wytwarza koenzym Q10, dostosowując jego ilość do swoich bieżących potrzeb.

Jednak jest wiele sytuacji, w których zapotrzebowanie na ubichinon znacznie się zwiększa i w których może dojść do wyczerpania jego rezerw. Każda infekcja, przewlekły stres, wyziębienie organizmu i intensywny wysiłek fizyczny zwiększają bowiem zapotrzebowanie na tę substancję.

Także osoby przewlekle chore (nadciśnienie, cukrzyca, choroby serca, nowotwory, hipercholesterolemia) potrzebują więcej koenzymu Q10. Niedobory mogą pojawić się również u osób stosujących restrykcyjne diety. Niestety nie powodują one charakterystycznych objawów, a jedynie niespecyficzne, takie jak znużenie, przewlekłe zmęczenie, pogorszenie kondycji czy osłabienie odporności, które są po prostu wynikiem niedoborów energii w organizmie1.

Ważne fakty na temat koenzymu Q10

  Sałatka

  • Koenzym Q10 zwiększa biodostępność i siłę działania innych antyoksydantów
  • Niedobór selenu skutkuje zmniejszeniem wytwarzania koenzymu Q10
  • Przewlekły stres zwiększa zapotrzebowanie organizmu na koenzym Q10
  • Nawet najlepiej zbilansowana dieta dostarcza maksymalnie 5 mg ubichinonu dziennie
  • Koenzym Q10, zapobiegając utlenianiu cholesterolu LDL, zmniejsza ryzyko wystąpienia miażdżycy i zawału serca

Dlaczego koenzym Q10 jest niezbędny?

Koenzym Q10 należy do najlepiej przebadanych substancji naturalnych. Przeprowadzono i opublikowano wyniki tysięcy badań nad wpływem ubichinonu na nasze zdrowie. Wiele z nich dotyczyło jego właściwości antyoksydacyjnych i kardioprotekcyjnych, a także wpływu, jaki ma na przebieg chorób przewlekłych.

Dzięki temu wiemy, że koenzym Q10 jest jedną z najbardziej wszechstronnych w działaniu substancji wytwarzanych przez nasze ciało, niezbędną do utrzymania homeostazy, czyli stanu zdrowej równowagi. Przyjrzyjmy się zatem najważniejszym zadaniom, jakie koenzym Q10, poza udziałem w wytwarzaniu energii, pełni w naszym organizmie1.

Białko i koenzym Q10

Łosoś

Do syntezy koenzymu Q10 organizm człowieka potrzebuje jednego z aminokwasów, czyli tyrozyny, którą sam wytwarza, ale pod warunkiem, że ma dostęp do fenyloalaniny, będącej aminokwasem egzogennym, czyli dostarczanym wraz z pokarmem.

Doskonałym źródłem zarówno tyrozyny, jak i fenyloalaniny są wysokobiałkowe składniki diety, takie jak mięso, ryby, jaja, rośliny strączkowe i mleko oraz jego przetwory.

Sam koenzym Q10 znajdziemy natomiast w pieczywie pełnoziarnistym, kiełkach pszenicy, mięsie ryb, podrobach, szpinaku, brokułach, olejach roślinnych i orzeszkach ziemnych1.

Koenzym Q10 chroni komórki

Podczas wytwarzania energii powstają w sposób naturalny, jako efekt uboczny reakcji łańcucha oddechowego, aktywne formy tlenu, które wykazują niszczycielskie działanie. Jeśli organizm szybko się ich nie pozbędzie, mogą uszkadzać struktury komórkowe, niszczyć cenne mitochondria i doprowadzić nawet do śmierci całej komórki.

A nawet jeśli jej nie unicestwią, w sprzyjających warunkach mogą doprowadzić do powstania mutacji w materiale genetycznym, co często jest pierwszym krokiem do przemiany zdrowej komórki w nowotworową. Dlatego tak ważne jest to, aby komórce nie zabrakło antyoksydantów, czyli substancji mających zdolność unieszkodliwiania aktywnych form tlenu.

Jak donoszą naukowcy ze Stockholm University (Szwecja), jednym z najważniejszych antyoksydantów, obok witamin A, C i E, glutationu i dysmutazy ponadtlenkowej, jest właśnie koenzym Q10, który umożliwia sprawne usuwanie wolnych rodników, dzięki czemu nie tylko zapobiega chorobom przewlekłym i nowotworom, ale także opóźnia procesy starzenia się organizmu oraz przeciwdziała przedwczesnej apoptozie komórek, czyli ich programowanej śmierci3.

Warto również wspomnieć o tym, że koenzym Q10 stabilizuje błony komórkowe. Jest to ważne, ponieważ każde uszkodzenie błon lipidowych może skutkować nie tylko zaburzeniami w transporcie substancji odżywczych do komórek i z komórek, lecz również utratą przez nie ważnych jonów i wody, co często prowadzi do poważnych zaburzeń homeostazy, a nawet śmierci komórki.

To ochronne działanie obejmuje zarówno błonę otaczającą komórkę, jak i błony tworzące ważne organelle wewnątrzkomórkowe, odpowiedzialne za metabolizm komórki1.

Koenzym Q10 reguluje poziom glukozy

Ponieważ nasz organizm wytwarza energię głównie z glukozy, wszelkie zaburzenia gospodarki węglowodanowej pogarszają jego funkcjonowanie. Utrzymujący się przez długi czas wysoki poziom glukozy we krwi niekorzystnie wpływa na pracę wydzielającej insulinę, czyli hormon regulujący stężenie glukozy we krwi, trzustki. A to może być przyczyną stanu zapalnego tego narządu i prowadzić do jego uszkodzenia.

Ponadto warto pamiętać także o tym, że wysoka glikemia uruchamia mechanizmy obronne organizmu i jego komórki stają się niewrażliwe na działanie insuliny, co określamy mianem insulinooporności, uważanej za stan przedcukrzycowy.

Według naukowców z Isfahan University of Medical Sciences (Iran) i Hunan University of Chinese Medicine (Chiny) poziom glukozy we krwi na czczo można obniżyć m.in. za pomocą koenzymu Q10, którego poziom u chorych z zaburzeniami metabolizmu węglowodanów jest nawet o dwie trzecie niższy niż u osób zdrowych.

Ponadto suplementacja ubichinonem zmniejsza stężenie hemoglobiny glikowanej (HbA1C), będącej jednym ze wskaźników oceny ryzyka rozwoju cukrzycy4,5.

Koenzym Q10 chroni serce

Badania przeprowadzone w 2014 roku przez naukowców ze Szpitala Uniwersyteckiego w Kopenhadze (Dania) miały na celu ocenę wpływu koenzymu Q10 na stan chorych w różnych stadiach niewydolności serca, od umiarkowanej do ciężkiej. Chorych podzielono na dwie grupy. Grupa badana otrzymywała 100 mg koenzymu Q10 trzy razy dziennie, a grupie kontrolnej podawano placebo.

Pierwszej oceny stanu uczestników eksperymentu dokonano po 16 tygodniach, a kolejnej po dwóch latach. Wyniki były zaskakujące, okazało się bowiem, że długotrwałe przyjmowanie suplementów zawierających koenzym Q10 nie tylko jest bezpieczne dla chorych, ale również zmniejsza nasilenie objawów i śmiertelność z powodu niewydolności serca, a ponadto redukuje u pacjentów z tą chorobą częstotliwość nagłych zdarzeń sercowo-naczyniowych (w tym zawału i nagłego zatrzymania krążenia)6.

Z kolei podczas badań przeprowadzonych na Università degli Studi di Napoli Federico II (Włochy) stwierdzono, że suplementacja koenzymem Q10 znacznie ogranicza ryzyko hospitalizacji chorych z niewydolnością krążenia7, a naukowcy z Linköping University (Szwecja) zaobserwowali w trakcie trwających aż 5 lat badań, że zmniejsza ona także śmiertelności seniorów z powodu niewydolności serca i poprawia parametry pracy serca8.

O tym, jak ważny dla naszego serca jest koenzym Q10, świadczy między innymi to, że właśnie w tym narządzie stwierdza się jego największe stężenie. Badania dowodzą, że u pacjentów z chorobami serca ilość tej substancji znacznie się zmniejsza. Jest to sytuacja groźna, ponieważ niedostatek tak ważnego składnika łańcucha oddechowego nie tylko prowadzi do niedoborów ATP, lecz również negatywnie wpływa na wydolność serca, a dodatkowo naraża ten narząd na niszczycielskie skutki działania wolnych rodników tlenowych.

Dlatego badacze postulują, by utrzymanie prawidłowego poziomu ubichinonu w organizmie było ważnym elementem terapii wspomagającej w przypadku chorych na serce. Ale nie tylko. Warto, aby każdy, kto znajduje się w grupie podwyższonego ryzyka rozwoju chorób serca i przekroczył już czterdziestkę, profilaktycznie przyjmował koenzym Q10.

Grupa ta obejmuje nie tylko osoby, u których w rodzinie dochodziło do zgonów z powodu zawałów serca, ale także chorych na nadciśnienie, cukrzycę czy hipercholesterolemię, osoby palące i z nadwagą oraz prowadzące siedzący tryb życia1.

Koenzym Q10 zwiększa płodność

Jak donoszą polscy naukowcy z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, koenzym Q10 powinni przyjmować panowie starający się o potomstwo, ponieważ substancja ta korzystnie wpływa na ruchliwość plemników i zwiększa tym samym szansę na zapłodnienie oraz stymuluje spermatogenezę.

Okazuje się bowiem, że w ponad 50% przypadków przyczyna niepłodności pary leży po stronie mężczyzny, a poza zmniejszeniem się ilości i pogorszeniem jakości nasienia, najczęściej diagnozowanym problemem jest właśnie zmniejszona ruchliwość plemników. Męskie komórki rozrodcze potrzebują olbrzymich ilości energii, by pokonać drogę do komórki jajowej, a odpowiedzialne za jej wytwarzanie są mitochondria zlokalizowane w ich ogonku.

A gdzie mitochondria, tam potrzeba ubichinonu do wytworzenia energii i tam też powstają wolne rodniki tlenowe, na których działanie plemniki są bardzo wrażliwe i z którymi również upora się koenzym Q109.

Jak stosować suplementy z koenzymem Q10?

Jak już wiemy, po 40. roku życia wytwarzanie koenzymu Q10 ulega zmniejszeniu, dlatego w pierwszej kolejności należy zadbać o odpowiednią dietę i włączyć do niej naturalne źródła ubichinonu. Utrzymanie reżimu dietetycznego to jednak dla wielu osób nie lada wyzwanie. Znaczenie ma także to, że każda obróbka termiczna pokarmu zmniejsza ilość ubichinonu w pożywieniu.

Ponadto często zapotrzebowanie na koenzym Q10 jest tak duże, że zmiana diety nie wystarcza. Dlatego warto rozważyć przyjmowanie ubichinonu w postaci suplementów. Należy przy tym zwrócić uwagę na kilka czynników.

Przede wszystkim koenzym Q10 jest substancją rozpuszczalną w tłuszczach, dlatego najlepiej przyswajalne suplementy mają postać żelowych kapsułek, w których nośnikiem jest olej roślinny. Dowiedli tego hiszpańscy naukowcy z Universidad Pablo de Olavide, którzy przebadali biodostępność koenzymu Q10 w zależności od formy suplementu.

Wyniki ich badań wskazują, że najlepiej sprawdzają się kapsułki z olejem sojowym10. Dzienna maksymalna dawka ubichinonu dla dorosłego człowieka to 100 mg, ale powinna być podzielona na trzy porcje po 30 mg. Suplementację należy prowadzić przez dwa tygodnie.

Po tym czasie, kiedy już dojdzie do uzupełnienia niedoborów, można przyjmować w celu utrzymania pozytywnych efektów 10-30 mg dziennie. Dawki proponowane osobom chorym są o wiele większe, mogą nawet, jak sugerują japońscy naukowcy, sięgać 1200 mg dziennie, niemniej decyzję w tej sprawie trzeba zawsze pozostawić lekarzowi.

Warto zaznaczyć, że koenzym Q10 niezwykle rzadko wywołuje skutki uboczne (w postaci łagodnych zaburzeń gastrycznych). Nie zaleca się go jedynie kobietom w ciąży i karmiącym piersią1,11.

Bibliografia
  • Siemieniuk E., Skrzydlewska E., Koenzym Q10 - biosynteza i znaczenie biologiczne w organizmach zwierząt i człowieka, Postępy Higieny i Medycyny Doświadczalnej, 59/2005.
  • https://www.ncbi.nlm.nih.gov/books/NBK556032/
  • https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/17482888/
  • https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/27544369/
  • https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/30305810/
  • https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/25282031/
  • https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/8241697/
  • https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/22626835/
  • https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/24578993/
  • https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S089990071830488X
  • https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/19096117/

 

Autor publikacji:
Kamila Makowska-Serkis

Absolwentka SGGW w Warszawie, entuzjastka zdrowego stylu życia i racjonalnego żywienia. Na bieżąco śledzi nowinki ze świata medycyny, w sposób szczególny interesuje się medycyną mitochondrialną, mikrobiologią i pediatrią. Od lat zgłębia tajniki holistycznego podejścia do zdrowia człowieka.

Zobacz więcej artykułów tego eksperta
Wczytaj więcej