Co trzeba wiedzieć o implantach i kto może zdecydować się na zabieg?

Co trzeba wiedzieć o implantach i kto może zdecydować się na zabieg? – na te pytania odpowiada lek. stom. Wojciech Fąferko z Dentim Clinic Medicover w Katowicach.

Artykuł na: 9-16 minut
Zdrowe zakupy

Wojciech Fąferko

Implantolog z prawie 20-letnim doświadczeniem. Założyciel i Dyrektor Medyczny Centrum Implantologii i Ortodoncji Dentim Clinic. Ukończył studia na Śląskiej Akademii Medycznej, gdzie odbył staż podyplomowy, m.in. na Katedrze Chirurgii Śląskiej Akademii Medycznej. W latach 2008-2009 odbył studia podyplomowe na Uniwersytecie Jana Wolfganga Goethego we Frankfurcie nad Menem zdobywając europejski tytuł implantologa. W 2011 r. ukończył 2-letnie studia podyplomowe na New York College of Dentistry. W 2012 r. uzyskał tytuł Master of Prosthodontics (odpowiednik specjalizacji z protetyki) na Uniwersytecie w Sienie we Włoszech.niektórych objawów.

OCL: Przez co tracimy zęby?

Wojciech Fąferko: Próchnica, para­dontoza, wady zgryzu lub wypadek – to jedne z najczęstszych przyczyn utraty zęba lub zębów. A że próch­nica z paradontozą są powszechne, niewiele jest dorosłych osób, które miałyby komplet zębów własnych.

OCL: Opcji na uzupełnienie braków jest ograniczona liczba. Korona (uzupełnie­nie stałe, które jest wykorzystywane do odbudowy mocno zniszczonego zęba, jednak wciąż jeszcze wysta­jącego ponad dziąsło przynajmniej na 2-3 mm), most, w którym korona wisi na przęsłach zakotwiczonych w sąsiadujących zębach oraz najmłod­sze w tej grupie uzupełnienie stałe oparte na wszczepie śródkostnym, czyli implancie. Ponoć one właśnie odbudowują ząb w sposób, który najlepiej imituje zęby naturalne.

Wojciech Fąferko: To prawda. Jednak nim przejdziemy dalej, muszę pod­kreślić, że wbrew powszechnemu przekonaniu implant nie zastępuje całego zęba, a wyłącznie korzeń. Do­piero na nim odbudowuje się koronę.

kobieta u stomatologa
Próchnica, para­dontoza, wady zgryzu lub wypadek – to jedne z najczęstszych przyczyn utraty zęba lub zębów. A że próch­nica z paradontozą są powszechne, niewiele jest dorosłych osób, które miałyby komplet zębów własnych.

OCL: Dla kogo są implanty?

Wojciech Fąferko: Nie tylko dla senio­rów. Oczywiste jest, że nieszczęśliwy wypadek lub po prostu próchnica mogą odebrać pełny uśmiech nawet młodszej osobie. I choć nie istnieje górna granica wiekowa ograniczająca możliwość zabiegu, to dolna – już tak. Przyjmuje się, że zabiegowi wszcze­pienia implantów zębów mogą pod­dać się ludzie, po 20. r.ż. Nie chodzi tu o posiadanie dowodu osobistego, ale o fizjologię, bo u młodych ludzi ciągle trwa rozwój kostny, co oznacza, że żu­chwa i szczęka nadal rosną. Implant musi mieć pewne podparcie, a kość, w której będzie osadzony, także musi spełniać określone warunki, jak np. od­powiednia jej gęstość. Dlatego o im­plantach można myśleć, dopiero gdy układ kostny osiągnął pełną dojrzałość.

OCL: No tak, ale w przypadku bra­ku zęba w tak młodym wieku, most może wydawać się lepszą opcją, choćby ze względów fi­nansowych. Co Pan doradza?

Wojciech Fąferko: Pacjenci, którzy stracili pojedynczy ząb, często sta­ją przed dylematem: założyć most, nie robić nic, a może zdecydować się na implant? W tym przypadku złą drogą jest bezczynność, a opty­malnym rozwiązaniem – zastąpie­nie braku koroną na implancie.

Proszę spojrzeć na to tak: na jednym implancie osadzamy jedną koronę, czyli podobnie jak w naturze. Alter­natywą jest założenie 3-punktowego mostu, w którym filary będą stanowiły zęby sąsiadujące z luką. Trzeba je od­powiednio przygotować, co oznacza znaczne ich oszlifowanie. Jeżeli te zęby były poprawnie ustawione, zdrowe i bez próchnicy, to taki sposób może nie być satysfakcjonujący dla każde­go. Wybór implantu oszczędza je. W przypadku braku pojedynczego zęba jeden implant zastąpi jeden korzeń, ale możliwe są też sytuacje, w których zaledwie 2 lub 4 implanty stanowią pod­porę dla protezy całego łuku zębowego.


OCL: Kiedy w takim razie należy wstawić implanty? Czy trzeba po­czekać, aż zębodół się zagoi?

Wojciech Fąferko: Implant zęba moż­na wstawić nawet zaraz po ekstrakcji (czyli usunięciu) zęba. Im szybciej to zrobimy, tym lepiej. W miejscu utra­ty zęba kość zaczyna ulegać zanikowi, co prowadzi do szeregu niepożądanych skutków. Jednym z nich może być skrzywienie i przesuwanie się zębów sąsiadujących z brakiem. Ponadto ząb przeciwstawny wysuwa się z kości.

Zanik kości w miejscu brakującego zęba jest o tyle kłopotliwy, że chcąc później wstawić implant, musimy kość odtworzyć, by miał właściwe podparcie. Nazywamy to augmentacją i wiąże się ona z zabiegiem chirur­gicznym. W tym celu po odpowied­niej preparacji kości umieszczamy w niej materiał kościozastępczy, który może być materiałem pobra­nym od pacjenta, z banku tkanek, pochodzenia zwierzęcego lub synte­tyczny. Następnie, w skrócie: ulega on wchłonięciu, a na jego miejscu tworzy się nowa tkanka kostna, co zajmuje od 4 do 6 miesięcy.

OCL: Czy ten problem dotyczy też osób noszących protezy?

Wojciech Fąferko: Tak, u posiadaczy protez osiadających zanik kości też jest problemem. Z biegiem czasu ma­lejąca kość pod protezą sprawia, że ta coraz gorzej utrzymuje się na swoim miejscu, a więc wymaga ponownego dopasowania. Co ciekawe, wszczepienie implantu zapobiega utracie kości wy­rostka zębodołowego w danym miejscu.

OCL: W stomatologii zaleca się wy­mianę wypełnień, uzupełnień kompozytowych, protez, licówek i koron. Jak jest z implantami?

implanty
Rozwój medycyny i postęp w stomatologii są na tyle spore, że implanty można wszczepiać bezpiecznie wielu osobom. Co też istotne, statystyki pokazują, że po 10 latach od zabiegu nadal ma je ponad 98% pacjentów

Wojciech Fąferko: Na szczęście to nie dotyczy samych implantów. One – w założeniu – mają służyć do końca życia. Są wykonane z tytanu, a więc materiału, który wykorzystuje się do produkcji także protez innych ele­mentów kostnych, jak staw biodrowy, kolanowy, odtwarzających elementy czaszki. To materiał biokompatybilny, co oznacza, że organizm traktuje go jak własną tkankę. Aby wzmocnić proces osteointegracji (zrastania się implantu z kością), jego powierzchnia jest po­rowata i specjalnie przygotowana.

OCL: Czy naprawdę można już po jednej wizycie mieć wszczepiony implant, a co więcej – wyjść z ga­binetu z dopasowaną koroną?

Wojciech Fąferko: Jest to możliwe, jednak takie leczenie wymaga odpowiednich przygotowań, czyli wizyty wstępnej, diagnostyki i planowania. Implant zaraz po wszczepieniu utrzymuje się za sprawą stabilizacji pierwotnej, czyli mechanicznie jest ulokowany w kości, dzięki nagwintowaniu. Przez następne 2–4 tygodnie zachodzi przebudowa tkanek, w wyniku czego stabilizacja pierwotna słabnie, by zostać zastąpiona stabilizacją wtórną. To oznacza właściwe zrastanie się z kością. Proces ten zaj­muje kolejne 3-6 miesięcy. Długość tego okresu jest zależna od wielu czynników jak stan zdrowia pacjenta, gęstość kości, zachowanie poprawnej higieny, przyj­mowanie zaleconych leków, rozległość zabiegu, a także zastosowane implanty. W przypadku tzw. jednodniowych roz­wiązań pacjent otrzymuje koronę tym­czasową, która po kilkunastu tygodniach wymieniona zostaje na docelową.

OCL: Czy do zabiegu istnie­ją przeciwwskazania?

Wojciech Fąferko: Rozwój medycyny i postęp w stomatologii są na tyle spore, że implanty można wszczepiać bezpiecznie wielu osobom. Co też istotne, statystyki pokazują, że po 10 latach od zabiegu nadal ma je ponad 98% pacjentów. Nie należy jednak zapominać, że wciąż jest to za­bieg chirurgiczny, do którego mogą istnieć przeciwwskazania. Na liście znajdują się m.in.: ciąża, niekontro­lowane choroby, jak nadciśnienie, cukrzyca, ale także zakażenie wirusem HIV oraz inne schorzenia powodujące osłabienie działania układu odporno­ściowego. Do zabiegu nie zostaną też zakwalifikowani pacjenci z chorobą Alzheimera, Parkinsona czy z nowo­tworami i w trakcie chemioterapii.

wizyta u stomatologa
Implanty dentystyczne są wykonywane przez lekarza implantologa, który wkręca tytanowe śruby w kość szczęki. Implanty zastępują korzenie zębów.Dopiero korona osadzona na samym implancie stanowi kompletną odbudowę zęba.

OCL: O czym powinniśmy pamiętać, gdy już zdecydujemy się na implant?

Wojciech Fąferko: Oczywiście nie moż­na zapominać o właściwej higienie. Przede wszystkim podobnie jak zębom własnym, implantom zagrażają bakte­rie. Mogą powodować stany zapalne dziąseł, a przez to zwiększać ryzyko utraty implantu. Aby tego uniknąć, konieczne jest sumienne szczotko­wanie, nitkowanie lub używanie iry­gatora, a także wspomaganie higieny płynami do płukania ust. Na kontrolę należy zgłaszać się 2 razy w roku. Sto­sując się do tych zasad, można w porę zapobiec powikłaniom i faktycznie sprawić, że implant będzie służył przez wiele lat, a nawet dożywotnio.

OCL: Dziękuję za rozmowę.

Autor publikacji:
Wczytaj więcej
Nasze magazyny