Analogi GLP-1 (agoniści receptora GLP-1), należące do leków inkretynowych, są obecne na rynku medycznym od około roku. Podaje się je w formie zastrzyków osobom cierpiącym na cukrzycę, u których nie rozpoznano objawów tej choroby na wcześniejszych etapach życia.
Naukowcy z Uniwersytetu Warwick obawiają się, że leki te mogą być odpowiedzialne za uwalnianie większej ilości cukru do krwioobiegu. Zaznaczają także, że ich badania są jeszcze w początkowej fazie i potrzeba jeszcze sporo pracy, by precyzyjnie określić, czy mają one bezpośredni związek z tą reakcją.
Specjaliści dokonali swego odkrycia dzięki obserwacjom kultur komórkowych w warunkach laboratoryjnych. Medycyna nie odkryła jeszcze do końca wszystkich czynników mających wpływ na cukrzycę, a w szczególności działania glukagonu - hormonu produkowanego w trzustce.
Diabetycy cierpią na gwałtowne skoki poziomu cukru, ponieważ ich ciała nie produkują wystarczającej ilości insuliny. Zaburzenie to dotyczy 347 milionów ludzi na świecie. Według szacunków do roku 2030 cukrzyca będzie zajmować siódme miejsce w klasyfikacji głównych przyczyn śmierci na świecie.